
Tylko jakoś to nasze morze specjalnie mnie nie pociągało.Wszędzie już byliśmy, wszędzie jest ta sama chińszczyzna, tandeta i syf, wszędzie ten parawaning i zdzierający na czym się da "biznesmeni"

Jak nie nad Bałtyk to gdzie? Góry...jesienią...to może morze, ale niekoniecznie nasze???
Odzew był średni...ale plan zaczynał się układać, na razie tylko w mojej głowie...CHORWACJA

Od jakiegoś czasu zaglądałem jako gość na forum, teraz przyszedł czas na rejestrację i dogłębne poszukiwania. Bank kwater i regiony/ miejscowości ani trochę nie przybliżyły mnie do upragnionego celu, więc zmieniłem kierunek poszukiwań i zacząłem hurtem czytać relacje...strzał w 10


Tak trafiłem na relację JoannyMaxel z maleńkiej miejscowości Živogošće Porat i...się zakochałem


Kilka dni potem przekonałem resztę ekipy i rzuciłem się w wir kalkulacji, przekopywania forum (no bo pierwszy raz i w sumie nic nie wiemy) i przygotowań. Na szczęście czasu było baaaaardzo dużo


Pół roku z kawałkiem szybko zleciało i...jedziemy

Tak na zachętę kilka zdjęć...niestety nikogo raczej nie powalą na kolana bo większość pochodzi z kalkulatorów Samsunga, a ta niby lepsza reszta z 11 letniej cyfrówki i równie leciwej lustrzanki Nikona ze strasznie zasyfioną matrycą...ale to się wydało dopiero po powrocie do domu















ciąg dalszy nastąpi...wkrótce
