Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

amatus1 napisał(a):20% na pewno

Rozwiniesz swoją ciekawą myśl? Skąd te dane? Inflacja w Cro przez ostatnie 3 lata to łącznie 1%. Turystyka na pewno podrożała, ale o 20% ,nie sądzę...

20% przez 3 lata? Nie sądzę. Tam gdzie jestem co roku może inflacyjne 5 % w ciągu 3 lat bym dorzucił.

20%

Ja od paru lat zawsze mam taki sam budżet wakacyjny, skromny bo w okolicach ~5 tys pln na 2 tygodnie (wrzesień) ostatnie dwa wyjazdy juz z dzieckiem, nie przypominam sobie abym zjadł mniej lodów

Gdyby ceny w Cro rosły w takim tempie to w byłyby juz jak w Dubaju....

Podawanie pewnych wskaźników procentowych bez podania konkretnych wyliczeń i przykładów, jest tak samo bezsensowne jak wiara w to, że admini tego forum poważnie traktują słowa tak zwanego regulaminu i go przestrzegają w odniesieniu do wszystkich użytkowników a nie tylko jak im się (za przeproszeniem) pierdnie.

Kwestie 20% odnoszę w stosunku do ceny apartamentu 3 lata temu 35 euro obecnie gościu wola od ludzi 55 euro. Spozywka niewiele się różni ale wstepy do parków np jeziora 3 lata temu 120 kun obecnie chyba co kojarze 250, muryw. Dubrowniku rowniez sporo podrożały...zalezy na co patrzymy, z czego korzystamy.

cronaturki napisał(a):Podawanie pewnych wskaźników procentowych bez podania konkretnych wyliczeń i przykładów, jest tak samo bezsensowne jak wiara w to, że admini tego forum poważnie traktują słowa tak zwanego regulaminu i go przestrzegają w odniesieniu do wszystkich użytkowników a nie tylko jak im się (za przeproszeniem) pierdnie.

Zobaczymy się za tydzień.

Kochani, w Chorwacji byłam tylko raz i to kawał czasu temu, w 2006, więc czuję się prawie jak debiutant Nie bardzo wiedziałam, gdzie umieścić ten wątek, ale ponieważ rozchodzi się o koszty, to chyba tu będzie dobrze
W 2006 podróżowaliśmy we 2 i nie bardzo liczyliśmy się z kasą, teraz jest nas 4 (dzieciaki 9 i 4 lata) i budżet raczej ograniczony... Może właśnie od tego zacznę. Powiedzmy, że mamy 6 tyś ( ewentualnie + jakiś tysiąc). Czy w takiej kwocie uda nam się zorganizować chociaż tydzień? Oczywiście wiadomo, kwestia samego noclegu jest zupełnie indywidualna, nie musimy nocować 20 m od plaży, mam jakiś rabat 110 zł na Air bnb albo na bookingu 10%, więc liczę, że coś sensownego się znajdzie (tym razem na pewno chcę rezerwować a nie jechać w ciemno, jednak z dziećmi wolę mieć pewność że jedziemy od razu pod konkretny adres).
Start z Warszawy jakoś po 18 sierpnia. Urlop mam do 1 września (potem wiadomo, szkoła, więc nie możemy przedłużyć wyjazdu, szczególnie, że to 4 klasa będzie). Jeździmy S-maxem, który w mieście pali jakieś 12l, w trasie może 10 (benzyna). Ponieważ zależałoby nam aby przede wszystkim na podróż wydać jak najmniej, to oczywiście myślimy o Istrii. Czy to dobry pomysł ? Raczej powinniśmy dać radę bez noclegu po drodze (chociaż nie wykluczam jakiejś wersji ekonomicznej w Wiedniu lub Grazu albo jeszcze gdzieś indziej), bo dwa razy jeździliśmy z dziećmi do Holandii za Amsterdam i spokojnie udało się na raz(aczkolwiek tam jednak trochę inna trasa).
Będę wdzięczna za odpowiedź, czy przede wszystkim w takim budżecie dalibyśmy radę na tydzień (idealnie byłoby 10 dni), bez specjalnego przemieszczania się po Chorwacji, jeśli już to może po Istrii do kilku miast. Zależy głównie na dostępności jakiejś sensownej plaży bo dzieciaki spragnione ciepłej wody od kilku lat. Ta Istria oczywiście nie jest musem, może być coś niżej, ale raczej bliżej niż Dalmacja.
Podpatrzyłam kilkanaście ostatnich wpisów w wątku o kosztach urlopu w Chorwacji i teoretycznie wygląda na to, ze udałoby się spiąć w takim budżecie, zakładając, że pomijamy wycieczki, nie używamy promu, ewentualnie Słowenia z ominięciem autostrady. Dajcie proszę znać, co o tym myślicie.
Napaliłam się bardzo i jeśli budżet jest za mały, ale niewiele trzeba, aby stał się realny, to jestem w stanie do tej połowy sierpnia jeszcze spiąć pas
Z góry pięknie dziękuję i pozdrawiam

Jak za kwatere zapłacisz do 3000 tysiecy i samochod , moj np pali 5.2 bezyny koszt dojazdu z winietami bez objazdu około 1600 , musisz przeliczyc ile na twoim wyjdzie .Bedziesz jeszcze gotowac na miejscu to sie zmiescicie. licze do Makarskiej i na 10 dni zakupy Lid, Konzumi bez noclegu tranzytowego.

To wszystko zależy, jaki styl wypoczynku preferujecie.
Można się zmieścić w 5 tys. a można i wydać 10 tys. i będzie mało.
Tutaj na forum naprawdę jest wszystko na ten temat, trzeba spokojnie poczytać.
Za kwotę, którą dysponujesz jako wyjściową - 6 tys. złotych, tygodniowy pobyt to nie problem. Za tą kwotę możesz myśleć o 10 dniach pobytu na miejscu, oczywiście bez fanfar ale i bez biedowania.
Jeśli na szybko zliczyć orientacyjnie najważniejsze pozycje to:
1. Apartament. Przy takich dzieciach to dwupokojowy. Powiedzmy 80 euro za dobę, za 10 dni - 800 euro, czyli ok. 3300 zł
2. Paliwo. Z warszawy do Rovinj (powiedzmy, że to środek Istrii) i z powrotem jest ok. 2600 km. Do tego powiedzmy 300 km na miejscu, co daje 2900 km. Przy spalaniu 10 l/100 masz 290 litrów benzyny, orientacyjnie 5 zł za litr to masz 1450 zł.
3. Winiety. Skoro Istria, to nie ma sensu omijać autostrady. Przeliczając na złotówki, winiety Austria , Czechy, Słowenia w obie strony łącznie to wydatek do 300 zł.
Sumarycznie te wydatki to 5050 zł. Zostaje 1 tysiąc do wydania na miejscu. Mało, ale 2 tysiące to już można bez fajerwerków wypoczywać.
Jeśli preferujesz większość posiłków przyrządzać własnoręcznie to koszty jeszcze spadną, bo parę dań można przyrządzić w kraju i przywieźć gotowe. Ponadto żywność nie psująca się szybko (typu kasza, ryż, makaron, niektóre wędliny, sery itp.) tez jest tańsza w kraju niż na miejscu. Pozwoli to znacznie obniżyć koszt posiłków. Skoro jedziecie dużym autem w 4 osoby to jest to sensowne rozwiązanie.
Jeśli natomiast chcecie każdego dnia jadać obiady w konobach to 2 tys. zdecydowanie za mało.
To tyle tak ogólnie. Można ewentualnie skrócić pobyt o jeden, dwa dni, wtedy kilkaset złotych więcej na wydatki jest, ale to już indywidualna sprawa.

Myślę, że w 7k można się zmieścić idąc na pewne kompromisy....i to na 2 tygodnie.
Zero restaurowania, omijać trasy płatne i oszczędny samochód.
Na tydzień z palcem w nosie.

Ja 2+2 na 14 dni na pełnym wypasie wydaję 8500zł.

PS. blisko masz jeszcze Krk.

Dziękuję serdecznie za dotychczasowe, napawające mnie optymizmem odpowiedzi

Oczywiście konoby - fajna sprawa i tak zupełnie szerokim łukiem żal by było omijać, ale zdaję sobie sprawę, że na wizyty każdego dnia nas nie stać. Wiadomo, że rybkę czy kalmary obowiązkowo zjeść trzeba, ale myślę że grill na miejscu też załatwi sprawę, jeśli mięso czy ryby będzie można w rozsądnej cenie kupić w sklepie/na targu. Oczywiście rozważam zabranie suchych produktów typu płatki śniadaniowe (chociaż w 2006 mieliśmy to nawet ich nie otworzyliśmy bo na śniadanie przez 2 tygodnie codziennie były figi prosto z drzewa ) czy makarony. Z takim ekonomicznym gotowaniem mamy doświadczenie z Holandii bo tam spożywka bardzo droga.
W lekturę forum naturalnie wsiąknę w najbliższych dniach na pewno i wierzę, że z pewnością znajdę inspiracje na konkretne miejsce. Bardzo chciałabym, aby udało się to rozciągnąć do 10 dni na miejscu, może uda się to sensownie rozplanować i jeszcze zacisnąć pasa odkładając do sierpnia, czasu jeszcze trochę zostało (niestety różnych wydatków po drodze tez, ale dobra motywacja, jaką z pewnością jest wyjzd do CRO, to podstawa )
No i własnie, gdyby się udało jednak na 10 dni, to czy jest sens w jednym miejscu, czy jednak się przemiścić gdzieś ?

Sprawdziłam sobie teraz ceny winiet i kurcze, trochę słabo przy pobycie 10 dniowym to wychodzi Bo czeska i austriacka 10 dni lub miesiąc, a słoweńska tylko 7 w ogóle lub miesiąc, a różnice w cenie już znaczne... :-/

Czy do podanego budżetu wliczasz tylko wydatki na trasie i w Chorwacji, czy też takie które trzeba ponieść w związku z podróżą - ubezpieczenie turystyczne, buty do wody, maty, parasole i inny sprzęt plażowy, żywność itp.?

Jak wyżej napisano, za 6k skromnie przeżyjesz, ale musisz założyć dodatkowo 1k na w/w wydatki.

A do chorwackich realiów cenowych z 2006 musisz dodać kilkadziesiąt procent, zwłaszcza na Istrii w sierpniu.

Myślę że takie autko przy 100km/h spali nie więcej niż 8litrów, i tu szukałbym oszczędności. Tam gdzie możliwe-omijać autostrady( ja spinać się nie muszę a w Cro jadę jedynką). Ładne apartamenty dwu pokojowe masz za 60 euro, 5km za Omiszem. Także 10dni w tym budżecie spokojnie do zrobienia.

rufus295 napisał(a):Ładne apartamenty dwu pokojowe masz za 60 euro, 5km za Omiszem.

Tylko, że w sierpniu będą to miejsca spory kawałek od morza i powyżej jadranki. Doscyć niewygodne przy dwójce dzieci, no i niebezpieczne.