Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

kobrat napisał(a):... a czas jazdy samochodem policzony na godzine (stawka europejska 8,50 Euro/godzina)

Niestety, dotyczy tylko tych, którzy śmigają tranzytem via Niemcy. Ale warto przekalkulować, czy aby nie lepiej nadłożyć drogi.

ogolnie mysle , ze przy 4 osobowej rodzinie , takie " polowa all in " to 8000 zl na 2 tygodnie . Mysle rowniez , ze jadac raz w roku na wczasy , wrecz trzeba zjesc cos fajnego, innego niz w domu przez caly rok . ( nie wspominajac o odstawieniu gotowania )

Moja była już koleżanka zawsze powtarzała, że trzeba oszczędzać na wakacje nie na wakacjach,

marzie napisał(a):Moja była już koleżanka zawsze powtarzała, że trzeba oszczędzać na wakacje nie na wakacjach,

Nie wszyscy mają z czego oszczędzać a też bardzo chcą Chorwację zobaczyć

szczerze jak by mnie nie bylo stac , to bym zbieral z 3 lata i pojechalbym odpoczac

kobrat napisał(a):szczerze jak by mnie nie było stać , to bym zbierał z 3 lata i pojechałbym odpocząć

Czyli uważacie ,że lepiej jeździć na wczasy co 4 lata ale na wypasie ni nie wiem co rok a może dwa i bardzo skromnie?

Roland90 napisał(a):

kobrat napisał(a):szczerze jak by mnie nie było stać , to bym zbierał z 3 lata i pojechałbym odpocząć

Czyli uważacie ,że lepiej jeździć na wczasy co 4 lata ale na wypasie ni nie wiem co rok a może dwa i bardzo skromnie?

Ja wręcz przeciwnie, wolę co roku nawet jeśli miałbym je spędzić baaaardzo skromnie

Ja też bym wolała b. skromnie a częściej. Wystarczy abym miała na dojazd i nocleg oraz na dodatkowe km na miejscu a jedzenie mogę zabrać z PL i nie czuję się z tym gorzej. Nie muszę zajadać w knajpie, nie muszę jeść lodów ani pić piwa czy wina ale muszę się napatrzeć na piękno otoczenia, poleżeć na plaży, pomoczyć się w Jadranie, posłuchać cykad, powąchać aromatów gorącej ziemi wymieszanej z zapachem roślin.
Jak mam to korzystam na tyle ile mnie stać ale gdybym musiała potraktować wyjazd bardzo niskobudżetowo to bym to zrobiła bez żalu

dids76 napisał(a):Ja wręcz przeciwnie, wolę co roku nawet jeśli miałbym je spędzić baaaardzo skromnie

Dokładnie tak.
Jeżeli wakacje to dla kogoś głównie żarcie w konobach, mieszkanie w wypasionym apartmanie/hotelu, ect....ect... to sorry gregory, ale nie mam pytań...

Tym bardziej, że pewnie 80% z tych rokefeleruf, którzy wydają po 12-14 tysi, wpieprza w rzeczywostości słoiki (nomen omen), wylizując zakrętki....
No, ale kwota robi wrażenie i wzbudza respect we wontku..

anakin napisał(a):

dids76 napisał(a):Ja wręcz przeciwnie, wolę co roku nawet jeśli miałbym je spędzić baaaardzo skromnie

Dokładnie tak.
Jeżeli wakacje to dla kogoś głównie żarcie w konobach, mieszkanie w wypasionym apartmanie/hotelu, ect....ect... to sorry gregory, ale nie mam pytań...

Tym bardziej, że pewnie 80% z tych rokefeleruf, którzy wydają po 12-14 tysi, wpieprza w rzeczywostości słoiki (nomen omen), wylizując zakrętki....
No, ale kwota robi wrażenie i wzbudza respect we wontku..

...i tu się zgadzam z tobą w 100% ,ważne żeby tam być
...jedzenie w konobach i tak odpuszczam po pewnym przeżyciu
...ale lodów już nie przepuszczę

anakin napisał(a):

dids76 napisał(a):Ja wręcz przeciwnie, wolę co roku nawet jeśli miałbym je spędzić baaaardzo skromnie

Dokładnie tak.
Jeżeli wakacje to dla kogoś głównie żarcie w konobach, mieszkanie w wypasionym apartmanie/hotelu, ect....ect... to sorry gregory, ale nie mam pytań...

Tym bardziej, że pewnie 80% z tych rokefeleruf, którzy wydają po 12-14 tysi, wpieprza w rzeczywostości słoiki (nomen omen), wylizując zakrętki....
No, ale kwota robi wrażenie i wzbudza respect we wontku..

kobrat napisał(a):szczerze jak by mnie nie bylo stac , to bym zbieral z 3 lata i pojechalbym odpoczac

omg
lepiej rzadko ale z rozmachem

na szczęście każdy ma inne potrzeby

ja np. lubię jeździć dużo więc musze tanio

odpoczywam nawet odgrzewając gołąbki ze słoika, czy czyszcząc mule przed namiotem. Na wakacjach lubię wszystko, nawet pranie ręczne czy zmywanie naczyń

ita napisał(a):

kobrat napisał(a):szczerze jak by mnie nie bylo stac , to bym zbieral z 3 lata i pojechalbym odpoczac

omg
lepiej rzadko ale z rozmachem

na szczęście każdy ma inne potrzeby

ja np. lubię jeździć dużo więc musze tanio

odpoczywam nawet odgrzewając gołąbki ze słoika, czy czyszcząc mule przed namiotem. Na wakacjach lubię wszystko, nawet pranie ręczne czy zmywanie naczyń

no to fajnie, pewnie kolezanka sobie jeszcze jakies prace chalupnicze na wczasy bierze Odnioslem sie w moim poprzednim watku do tego , ze niewyobrazam sobie zabrac mojej rodziny na wczasy zabierajac ze soba ( jak napisal kolega powyzej) 70 Euro/ tydzien. Nigdy nie pozwolilbym moim dzieciom patrzec jak inni sie zajadaja lodami, goframi, kartoflami smazonymi, kukurydza itp bo co, bo tatusia nie stac, to sie dziecko patrz na wakacjach!!!! Jestem ciekawy co zrobi taka rodzina , jak mu np, strzeli pasek rozrzadu np.??? w drodze powrotnej - a w portfelu z 70 Euro zostalo 2 - konto pewnie puste, bo go nie stac wiecej wydac - i co wtedy ???? , nie mowiac juz o jakiejs chorobie, mandatach itp czy cus. Jechac na wczasy, zeby tylko pojechac i pochwalic sie przed sasiadem , ze sie bylo- to sorry.

Ps. z wpisow wynika , ze jestesmy narodem biednym, ale jak tak popatrzec na samochody na drogach i domy jakie ten biedny narod buduje ( patrz. Opolskie ) - to kraje zachodnie sie chowaja !!!

...no to teraz sie rozpeta burza

Wolałbym co roku żrąc tzw.słoiki niż raz a co 3 lata na tzw bogato.Nie oszukujmy się,ale bogacze to raczej na aptmni do CRO rzadko się porywają...

kobrat napisał(a):Ps. z wpisow wynika , ze jestesmy narodem biednym, ale jak tak popatrzec na samochody na drogach i domy jakie ten biedny narod buduje ( patrz. Opolskie ) - to kraje zachodnie sie chowaja !!!

To w większości własność banków

Nie popadajmy w paranoję, te lody i gofry to nie majątek.
Wiadomo sytuacje różne się zdarzają, trzeba mieć zawsze plan awaryjny ale taki plan musi mieć zarówno ten co zamierza wydać kilka jak i ten co kilkanaście tysi.