Hvar Ivan Dolac-dwa tygodnie w innym wymiarze+ZAVALA str.14

W tym roku miał być u nas też Hvar, ale zmiana planów i wyladowalismy w B.V. ...może uda się wreszcie w przyszłym roku dojechać na Hvar.
Pozdrawiam

Dużo w tym roku Hvaru na cropli i bardzo dobrze
Waszą plażę często oglądaliśmy w trakcie pływania gumiakiem, fajnie wyglądała

Jako, że w tym roku Hvar i Ivan odwiedzony to ja też zasiądę i popacze Do GODO pukaliśmy, ale na początku czerwca było jeszcze pozamykane, a na tej całej uliczce w Ivanie stały 2-3 auta. Ostatnia plaża przed FKK to też nasza ulubiona, czekam na ciąg dalszy.

Hvar kusi, ale jakoś z nim nam nie po drodze, przeraża mnie szukanie apartamentu tak wcześnie, a w sezonie może być potem ciężko
może w przyszłym roku na kilka dni pod namiot...
popatrzę u Ciebie czy warto

Witam, również poczytam i pooglądam.

Dołączam się do widowni.

Za dni kilka przede mną Igrane i zaplanowana jednodniówka na Hvar. Oj kusi ten Hvar

Widzę,że widownia się powiększa

karin74
Roxi
Adek99
Kasia i Krzyś
razpol
yodasan

Fajnie,że jesteście.

Wieczorem będzie ciąg dalszy.
Także zapraszam.

Pozdrawiam

To była również i "nasza" plaża.

Dołączam do relacji,w tym roku byłam z rodzinką na moim wymarzonym Hvarze właśnie w Ivan Dolac
Było super

Dwa pierwsze dni spędziliśmy w Ivanie na słodkim leniuchowaniu i pomimo moich wcześniejszych deklaracji ,że trzy dni auta nie tykam, drugiego dnia wieczorkiem wylądowaliśmy w Jelsie.
Jelsa znana i lubiana i piękna i w ogóle klimacik swój ma.







A w Jelsie spacery........

Desery.......



I oczywiście pyszna kolacja w bardzo klimatycznej Konobie PELAGO

loverosa napisał(a):Dołączam do relacji

Cieszę się.

Pozdrawiam

Witam.
Czekam na ciąg dalszy.
Jakie jedzonko było w Pelagio bo opinie bywają już różne.
Pochwalcie się swoją opinią.
Pozdrawiam.

Następnego dnia zapadła decyzja o zwodowaniu naszego pływadła.Kajak Sevylor-Hudson robi się coraz mniejszy dla naszej trójki,to chyba jego ostatni sezon u nas.Na przyszły rok trzeba będzie zakupić dwie sztuki
dwuosobowe.W kajak pakujemy cały majdan plażowy (osłona,karimaty,ręczniki,napoje,owoce,piłeczki) i zaczyna brakować miejsca na nogi.

Obserwując morze trochę się obawiałem pływania z południowej strony wyspy.Woda była dużo bardziej rozkołysana niż podczas pobytów na riwierze i wiatry jakby silniejsze.
Ale co tam,nie po to targaliśmy kajak tyle kilometrów,żeby teraz stał.

Pierwszy rejs z Ivana w lewo około 3-4 km do Uvali Zagon
Piękna zatoczka-widok z góry

Oficjalnie oznaczona jako FKK,jednak tekstylni ją chyba przejęli














Super miejsce do plażowania i do snurkowania.Plaża bardzo kameralna,choć dostępna również od strony lądu
nie widziałem na niej więcej niż 10-15 osób.
Tam miało miejsce pierwsze spotkanie z takim oto stworem




...i z takim też...





Podczas całego pobytu pływaliśmy tam kilkukrotnie,mając na uwadze aby wracać do ID najpóźniej do 14-tej
15-tej z powodu silnego wiatru i wysokiej fali (jak nasz kajak i nasze możliwości)
Ze dwa razy mieliśmy niezłego stracha....ale zawsze bezpiecznie wracaliśmy na miejsce.

Wracając z Zagonu zawijaliśmy jeszcze do takiej malutkiej zatoczki,chyba z kilometr od Ivana.
Bardzo fajna i kameralna plażyczka.




CDN

Cześć predatortata.

predatortata napisał(a):Jakie jedzonko było w Pelagio bo opinie bywają już różne.

Nam bardzo smakowało,czy to rybka czy mięsiwo czy spagetti czy jakieś owoce morza.
Było pyszne.

Pozdrawiam

Chętnie pooglądam i poczytam ... Hvar jest jeszcze w moich marzeniach.