Lednice napisał(a): Czechosłowacja straciła 345 000 zabitych i zamordowanych, to jest nic
Tyle nie zginęło Czechów i Słowaków przez 100 wcześniejszych lat
Z tych 345 000 zaledwie 10% to polegli żołnierze, reszta to zamordowani cywile.
Z tej liczby 277 000 to zamordowani Żydzi, a tak naprawdę cywilów słowackich czy czeskich zginęło 43000. Ale niech będzie 345 tys obywateli Czechosłowacji zginęło w tej wojnie co stanowiło 2,25% ówczesnej populacji. Te liczy Cię szokują i je podkreślasz. To teraz zejdźmy na ziemię i zestawmy je z liczbą ofiar polskich. Ogółem zginęło 5,6 mln obywateli polskich co stanowiło 16,07% populacji. Teraz zestawmy top ze sobą 2,25%, a 16,07%. Czyli zginęło procentowo 7 razy więcej Polaków, w liczbach bezwzględnych aż 16 razy więcej. Czeska tragedia Cię poraża to w takim razie co powiesz o polskiej hekatombie? Czy dalej sądzisz, ze nasz wybór w czasie IIWŚ był lepszy?
Do tego 6 lat życia w warunkach terroru,
gdzie za opowiedziane dowcipy w gospodzie wysyłano do koncentraćnich taborów,
gdzie Niemcy nie ukrywali, że Czesi to słowiańscy podludzie i nimi pomiatali,
gdzie na 3 Czechów przypadał 1 Niemiec, głównie miejscowy Niemiec sudecki, w 90% bardziej hitlerowski od Hitlera,
znający perfekt język czeski, co bardzo utrudniało ruch oporu
A u nas to lepiej niby wyglądało? Weźmy Powstanie Warszawskie tu ludzie ginęli za sam fakt bycia mieszkańcem Warszawy nic więcej nie musieli robić.
Nie wiem czy wiesz ale polskie państwo podziemnie wielokrotnie oferowało stronie czeskiej wspólny ruch oporu, tylko co ciekawe nikt po stronie czeskiej nie był tym zainteresowany. Odpowiedź była jedna, jesteśmy małym narodem i nie stać nas na taką wyniszczającą walkę. Jak pokazuje historia nas było stać. Pięknie i bez sensu umierać to nasza specjalność.
Tak w porównaniu z naszymi stratami to są straty znikome.
Tłumacząc jeszcze raz bo nie rozumiesz. Wojnę prowadzi się wtedy, gdy jest duże prawdopodobieństwo wygranej, w innym przypadku dba się o zachowanie jak największych sił witalnych narodu i czeka się na okazję by niekorzystny trend odwrócić. O ile nie wiesz to takie podejście miał np gen Grot-Rowecki.
Czesi może i byli tchórzami, bali się Hitlera, w 1938 i 1939 spasowali. Z powodu ogromnej liczby Niemców w porównaniu do ludności okupowanej ruch oporu był tam na taki jak u nas W Wielkopolsce czy na Pomorzu, czyli słaby. Ale tam nikt o zdrowych zmysłach nie twierdzi, że Czesi mieli w 1938 przyjąć żądania Adolfa, a potem pomóc Niemcom podbijać inne kraje. Taki osobnik byłby odstawiony do zakładu zamkniętego w kaftanie i uznany za niepoczytalnego
A w Polsce podobni osobnicy piszą książki i twierdzą, że odkryli prawdę

Po 1. Hitler żadnych ofert podobnych do oferty skierowanej do Polski nie składał.
Po 2. Polska racja stanu wymagała by powtórzyła się sytuacja z IWŚ gdzie najpierw Niemcy pokonują ZSRR, a później sami przegrywają z aliantami to była jedyna droga do odzyskania wolności. Po pokonaniu ZSRR należało podjąć pertraktacje z Anglią i USA następnie odwrócić sojusze. Polacy zostali niestety wzorowo rozegrani politycznie i zapłacili za to wysoką cenę.
Po 3. skoro Hitler był taki zły to czy paktowanie z jeszcze większym zbrodniarzem jakim był Stalin, też uważasz za tak samo niemoralne, czy zastasujesz podwójne standardy?