"Przez kraje słońca i wina do Paryża i Berlina" - wycieczka czytelników IKC.

Jugosławii nie odwiedzono
.png)
.png)

.png)

.png)
Lednice napisał(a):Rozbioru dokonali we wrześniu, w sierpniu ustalili, że będą rozbierać, zresztą nie tylko Polskę![]()
Co miał Zachód powiedzieć![]()
.png)
arkona napisał(a):zachód sam nas wystawił i robił wszystko by pierwsze uderzenie poszło na Polskę, a nie na Francję.
.png)
Lednice napisał(a):Stalin nie tyle uratował Adolfa, co wpuścił go w wojnę
.png)
weldon napisał(a):Może nie tyle wystawił, ile kompletnie nie był przygotowany na niemieckie uderzenie.
Ówczesna doktryna wojenna - to jeszcze Piłsudski w zasadzie ją stworzył - zakładała uderzenie wyprzedzające, jednocześnie ze wschodu i zachodu.
M.in. dlatego dysponowaliśmy kompletnie nieprzydatnymi w wojnie obronnej działami wielkokalibrowymi oraz ciągnikami do nich, zamiast których można było naprodukować 7TP i naprawdę zagrozić hitlerowcom na granicy.
Ale plan był taki, że Hitler się przejedzie w kolejnych wyborach, z braku sukcesu niemiecki kapitał zacznie szukać kogoś innego na jego miejsce, a wtedy wyprowadzimy uderzenie po którym trzeba będzie oblegać Królewiec i Berlin.
Doopę Hitlerowi uratował Stalin, który zdecydował się w ostatniej chwili udzielić mu pomocy, bez której ten nie zająłby Polski.
Od uderzenia na zachód Hitlera nie musiał nikt odciągać, bo on nie miał jeszcze pomysłu na Linie Maginota, a ponadto my nie uchylilibyśmy się (w przeciwieństwie do Francuzów), od uderzenia odciążającego na tyły niemieckie i raczej szybko byśmy weszli do Berlina pozbawionego ochrony.
Rozbiór, faktycznie, to zaistniał wówczas, jak Francuzi i Anglicy, poza nielicznymi wyjątkami, nie ruszyli się na terytorium Niemiec, na co mieli 2 tygodnie.
14 dni od 3 września minęło września siedemnastego i to wówczas właśnie weszli sowieci ... Swoją drogą nawet nie mieli tyle przyzwoitości, żeby nam wojnę wypowiedzieć.
.png)
weldon napisał(a):Stalin se mógł nakukać po czystce, jaka mu Adolf zrobił w szeregach kadry oficerskiej.
Natomiast Adolfowi kończyła się kasa, więc gospodarka, która rozkwitała na środkach z ubezpieczeń społecznych oraz na konfiskowanych majątkach, które ładowano w zbrojenia, potrzebowała nowego impulsu.
Wojna była dla niego być, albo nie być i jeśli na kogoś by nie uderzył, to dziś byłby tylko wspomnieniem w historii.
Czy na Francję, czy na nas był za krótki i tylko mezalians ze Stalinem, któremu oddawał mało znaczące dla Niemców w tamtym okresie terytoria Kresów dawał mu szansę na uzyskanie tego, co chciał.
.png)
arkona napisał(a):Po zajęciu Czechosłowacji i przejęciu jej wyposażenia wojskowego oraz przemysłu wojskowego, Potencjał wojenny Niemiec wzrósł o ok. 1/3, więc gadanie o tym, że Hitler był za krótki na nas i Francję to są bzdury.
Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
