Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Historia do 1960

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 16.04.2014 19:33

Lednice napisał(a):Ale wiesz, humanitaryzm

Nefer napisał(a):byłbym ostrożny w porównywaniu Bacha i Blaskowitza

Od momentu, kiedy przekroczyli polską granicę wpisali się w długi ciąg zbrodniarzy wojennych, odpowiedzialnych za to, co się stało z Polską i Polakami.

Zero humanitaryzmu. Zero usprawiedliwienia.

Moim idolem jest por. Jack Bushyhead ponieważ działał w okolicznościach całkowicie usprawiedliwiających to co zrobił.
Tym bardziej, że w przeciwieństwie do tych hitlerowskich morderców nie odnosił żadnych, osobistych korzyści ze swoich dokonań, za to wyręczył światowy wymiar sprawiedliwości w wydaniu kłopotliwego wyroku.

Szkoda, że drugi taki nie trafił się w Oświęcimiu, gdzie z ponad 8 tysięcy SS-mannów i nadzorczyń, którzy przewinęli się przez obóz udało się wytoczyc proces tylko byłemu komendantowi KL Auschwitz, Rudolfowi Hössowi i czterdziestu byłym członkom załogi obozu :/
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5864
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 16.04.2014 19:48

weldon napisał(a):
Lednice napisał(a):Ale wiesz, humanitaryzm

Nefer napisał(a):byłbym ostrożny w porównywaniu Bacha i Blaskowitza

Od momentu, kiedy przekroczyli polską granicę wpisali się w długi ciąg zbrodniarzy wojennych, odpowiedzialnych za to, co się stało z Polską i Polakami.

Zero humanitaryzmu. Zero usprawiedliwienia.


Nie wiem, dlaczego wpisujesz mnie w kategorię humanitarystów.
Wyraźnie chyba napisałem, że Blaskowitz odpowiadał również za zbrodnie wojenne w Polsce i z tego powodu "czapa" mu się należała. A to, że widzę różnicę między Blaskowitzem, a von dem Bachem, bynajmniej nie oznacza, że usprawiedliwiam i wybielam Blaskowitza.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.04.2014 20:23

Humanitaryzm powoduje, ze nie jestesmy tacy sami jak ci zbrodniarze :D

Emocje rozumiem, ale nawet zbrodniarza chroni prawo

Tym sie roznimy od hitlerowcow i stalinistow 8)

Lepiej, zeby gnil w kryminale
niz zeby byl bez kary.
Renegat Zelewski skonczyl w pierdlu.


Skandalem jest to,ze Reinefarth pozostal bez kary
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 16.04.2014 20:37

Nefer napisał(a):A to, że widzę różnicę między Blaskowitzem, a von dem Bachem, bynajmniej nie oznacza, że usprawiedliwiam i wybielam Blaskowitza.

:D

To bardzo dobrze :)
Ich nawet nie ma co wybielać ;)

Lednice napisał(a):nawet zbrodniarza chroni prawo

To jest właśnie problem, że osobom tworzącym prawo do głowy by nie przyszło wymyślenie adekwatnej kary za coś, co potrafią wymyślać takie bydlaki.

Prawo zawsze będzie krok z tyłu.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.04.2014 12:02

[...] i tylko moskale rozumieli, że Działyńscy przyjdą jedną tylko ulicą Nowym Światem, na których się Moskale mocno przysposobili, bo się nie spodziewali, aby mogli przyjść trzema ulicami, więc gdy żołnierze Działyńscy najprzód przyszli Nowym Światem, tak zaraz moskale okrutnie ognia kartaczami do nich dawali, tak dalece, że Działyńskich zaraz ku trzem krzyżom odpędzili i dosyć ich ubili,
- gdy te dwie kolumny się przybliżały, tak zaraz pospólstwa więcej 5000 z nimi się złączyło, i zaraz jak najspieszniej przez Koński targ ku Świętemu Krzyżowi poszło,
- więc tam na tym Końskim targu, zaraz my obces na moskali wpadli i onych przed Święty Krzyż wypędzili, więc im zaraz zabieglim drogę, przejściem przez Saski dziedziniec, aby nam nie wpadli na Krakowskie Przedmieście,
- więc później jeszcze przez Tamkę trzecia kolumna Działyńskich nadciągnęła, dopiero wzięliśmy moskali we trzy ognie, więc tam wtenczas było się na co patrzeć, bo już wtenczas moskale karabatalion zrobili, więc po trzech godzinach utarczki z nami, ładunki moskale wystrzelali,
- tak my obces wpadliśmy na moskali, i onych szczęśliwie pobili, i resztę w niewolę zabrali, nie mogę tu zapomnieć wdzięczności dwóm obywatelom, którzy swą walecznością bardzo wiele ludzi od śmierci obronili, którzyby musieli się stać ofiarą w tej bitwie, a to tym sposobem: że jeden obywatel dobrze w broń opatrzony wszedł na dzwonnicę Sto. Krzyską, a drugi obywatel wlazł w szulerhaus, będący przy pałacu Tyszkiewicza, więc ci dwaj obywatele umyślnie zwrócili swe oczy na artyleryą moskiewską,
- będący przy armatach, więc gdy który kanonier chcąc na zapale armaty lontem proch zapalić, to ci dwaj obywatele każdego kanoniera ubili, tak dalece, że żadnym sposobem moskale nie mogli strzelać z armat swoich, bo jeszcze dobrze niedoszedł armaty, a już był ubity. [...]

~Jan Kiliński - "Pamiętniki Jana Kilińskiego - szewca, a zarazem Pułkownika 20 Regimentu"

Obrazek

Dziś mija 220 rocznica wybuchu powstania warszawskiego 1794 roku.

weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.04.2014 13:14

17 kwietnia 1904 w Budapeszcie urodził się komandor porucznik Marynarki Wojennej Franciszek Dąbrowski ps. Kuba.
W czasie wojny obronnej Polski w 1939 zastępca komendanta Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.


Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.04.2014 18:09

Lednice napisał(a):Franzuzi szlachcice przyjeżdżający do Polski w XVII i XVIII wieku byli zszokowani brakiem przedsiębiorczości polskich szlachciców.

A tym, ze w okresie od 1648 do 1720 r. Rzeczpospolita była terenem nieustających wojen to nie byli zszokowani?

Chyba nam ślepych i głuchych przysyłali na przeszpiegi, skoro nie zauważyli, że nie dość, że byliśmy wówczas w stanie permanentnej wojny, to jeszcze każdy, kto się u nas pojawiał potrzebował utrzymać naszym kosztem swoje wojska i żadna reforma systemu folwarczno-pańszczyźnienego by na to nie pomogła, nawet przeprowadzona przez najbardziej przedsiębiorczych Francuzów.

Kontrybucje pieniężne i żywnościowe rujnowały kraj, a my mieliśmy budować kościoły i farfuria?
Taki przykład z ziemi mazowieckiej: w samej ziemi warszawskiej tylko w 1661r. na 467 osad aż 46 doszczętnie spalono lub zniszczono.
Ze 101 folwarków mazowieckich włościach królewskich spustoszono w tym czasie całkowicie 13, w kolejnych 27 spalono budynki, a 20% folwarków straciło żywy inwentarz.
Hodowla owiec w tym czasie niemal przestała istnieć.

W czasie potopu z samej Warszawy Szwedzi wywieźli wszystko, co miało jakąkolwiek wartość. Ich łupem padły nie tylko dobra kultury, ale także wyrywane ze ścian framugi czy suknie pokojówek. 200 obrazów, kilkadziesiąt dywanów i namiotów tureckich, instrumenty muzyczne, meble, brązy, marmury, chińską porcelanę, broń, tkaniny, książki i rękopisy, rzeźby, detale architektoniczne, podłogi, boazerie, a przede wszystkim książki.
Z wyposażenia zamku Lubomirskich w Wiśniczu, zdobycz załadowali na 150 wozów.

W czasie rozbiorów kompletnie ogołocono warszawskie pałace na przykład ze zbiorów Stanisława Augusta, gdzie było 2300 obrazów, 25 tysięcy rycin, zbiory monet i medali liczyły 54 tysiące egzemplarzy, a biblioteka to 16 tysięcy tomów. Do tego gliptyka, modele maszyn, przyrządy astronomiczne - meteorologiczne, niezwykle drogie w tamtych czasach.

Co ciekawe wg prof. Rottermunda, dyrektora Zamku Królewskiego, doktryny prowadzenia wojen już w tamtych czasach pozwoliłyby dziś na próby sprowadzenia tego wszystkiego z powrotem do nas, tylko, jak to określił:
"Gdybyśmy chcieli tę doktrynę zastosować, to by Luwru nie było".

I dlatego trzeba jeździć do Francji lub Szwecji, żeby pooglądać te cuda, często kiedyś będące własnością tych "mało przedsiębiorczych Lachów" ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.04.2014 18:39

To nie są żadne argumenty, bo tak samo spustoszone w XVII wieku były inne kraje, np. Niemcy, Czechy, Węgry,
to był wiek wojen

Ale po tych wojnach jedne kraje się szybko odbudowały w XVIII wieku, bo miały lepszy system gospodarczy,
a inne pogrążyły się w anarchii, konkretnie jeden 8)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.04.2014 19:37

Lepsze systemy gospodarcze nie miały na karku straszliwie spustoszonych Litwy oraz terenów dzisiejszej Białorusi i Ukrainy.
Ekspansja technologiczna, jaka była możliwa w Polsce Centralnej kompletnie nie zdałaby się na rolniczych terenach wschodnich.
Może gdybyśmy nie zostali wplątani w Wojnę Północną, to mielibyśmy w tym XVIII wieku jakieś szanse na budowę systemu gospodarczego - notabene Warszawa wykorzystała ten wiek do maksimum, odbudowując się z nawiązką z pogromu po wojnach szwedzkich, węgierskich i wojnie o sukcesję tronu i kompletnie zmieniając strukturę miasta - ale zostało nam na to ledwo kilka lat z drugiej połowy tego stulecia.
Okres pierwszych rozbiorów też mało sprzyjał budowaniu przemysłu, za to niewątpliwie doprowadził nas do budowy systemu o całe niebo wyprzedzającego epokę, za co zostaliśmy dość poważnie skarceni i to zaraz po wojnie z Rosją, kiedy nastąpił kolejny pogrom Insurekcji Kościuszkowskiej.
Okupacja Pruska, Księstwo Warszawskie znów nie dawały możliwości tworzenia jakichś struktur przemysłowych, za to w okresie początkowego Królestw Polskiego, można by rzec, daliśmy czadu, pokazując, co można stworzyć w tak krótkim okresie czasu.

Później to już był okres represji, kontrybucji, ciągłych zsyłek oraz rabunku. Patrząc na nasze osiągnięcia które w tym czasie udało nam się mimo wszelkich sprzeciwów sfinalizować nie można odnieść wrażenia, że dokonaliśmy niemożliwego. Weź pod uwagę, że wszystkie, XIX-wieczne fortyfikacje na terenie Królestwa Polskiego zostały sfinansowane z naszej kasy, a że były budowane z niesamowitym rozmachem, co można do dziś zobaczyć, to daje to pojęcie co w zamian moglibyśmy stworzyć, wybudować, osiągnąć.

W XVIII wieku, porównując do Francuzów, w wielu dziedzinach byliśmy o krok za nimi, dorównywaliśmy im lub nawet wyprzedziliśmy i to środkami własnymi króla, magnatów lub nawet mieszczan, kiedy na osiągnięcia Francuzów, Rosjan czy Prusów w tym czasie pracowały całe narody, podporządkowane władzy absolutnej.

No i, gwoli ścisłości, to ani Czechy, ani Węgry, ani Niemcy wówczas nie mogli być spustoszeni, ponieważ ... nie za bardzo byli ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.04.2014 21:47

Warszawa była stolicą, więc przyciągała pieniądze. 8)

Ale poza Warszawą kontrast wobec tego co było w Prusach i w monarchii Habsburgów był spory.

Nie chodzi o to, że wszyscy żyli w biedzie. Szlachcic mający majątek ziemski za Sasów żył na tym samym poziomie, co szlachcic pruski czy austriacki.
Ale tam państwo za podatki budowało brukowane drogi, dbało o porządek w miastach, a co najważniejsze tworzyło silną armię.
Ponadto szlachcice byli zainteresowani gospodarką intensywną, a nie ekstensywną.
Inwestowali w biznes, szukając wszędzie okazji do zarobku, żeby coś jednak mieć po oddaniu sporej sumy fiskusowi 8)

Nie jestem zwolennikiem monarchii absolutnej, w XVII wieku wystarczyło znieść liberum veto, wprowadzić stałe podatki na
50 000 armię, znieść wolnę elekcję.
Tylko tyle, ale tego nie zrobiono :roll:

Zresztą ci magnaci, obrońcy złotej wolności, specjalnie się rozbiorami nie przejęli.
U nas w Bielsku była rodzina Sułkowskich, która zaraz doskonale odnalazła się po I rozbiorze jako wierni słudzy Habsburgów, a w końcu stali się Niemcami :roll:
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 18.04.2014 06:52

Bronienie szlachty z okresu 1650 - 1800 to jak bronienie piłkarzy obecnej reprezentacji Polski :lol:
Można miliony zdań napisać a wyniki i tak mówią same za siebie.
I nie przesadzajmy z tą permanentną wojną. Olbrzymie szkody poczynił Potop. Zwłaszcza na Mazowszu.
W większości dalszych wojen do 1720 r. działania zbrojne toczyły się poza lub na obrzeżach Polski.
W normalnie funkcjonującym Państwie, taka na przykład ekspedycja karna Sobieskiego pod Wiedeń byłaby tylko jednym z punktów budżetu.

To, że później Polacy (a już niekoniecznie szlachta) wykazywali się przedsiębiorczością i pomyślunkiem to co innego.
Wystarczyło zostawić na trzydzieści lat Kraków, by sam się rządził (w okresie Wolnego Miasta Krakowa) by podwoił swoją ludność, podniósł się poziom gospodarki, wzrósł poziom życia, oświata była świetnie zorganizowana itd.

Ale tych zasług nie można przenosić na szlachtę 1650-1800.
Efekty jej zarządzania były do dupy po prostu.
I jednorazowy przebłysk na koniec niczego nie zmienia.
Ani to, że Warszawa jako siedziba władz coś tam w tym okresie zyskiwała.

Lednice napisał(a):U nas w Bielsku była rodzina Sułkowskich, która zaraz doskonale odnalazła się po I rozbiorze jako wierni słudzy Habsburgów, a w końcu stali się Niemcami


Dla kontrastu obok w Żywcu byli Habsburgowie, co w wojnie polsko-bolszewickiej walczyli i na gestapo siedzieli.

http://www.zywiec.turystyka.pl/ciekawostki-o-zywcu/209-habsburgowie-zywiecczy.html
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 18.04.2014 16:07

Kiepura napisał(a):Wystarczyło zostawić na trzydzieści lat Kraków, by sam się rządził (w okresie Wolnego Miasta Krakowa) by podwoił swoją ludność, podniósł się poziom gospodarki, wzrósł poziom życia, oświata była świetnie zorganizowana itd.
Przez anschluss Podgórza? ;)


:D
Tkwiliście korzeniami w średniowieczu i Austriacy wam mury zburzyli, dlatego wzrósł poziom życia i mogliście się rozwijać, bo wylądowaliście nagle w XIX wieku.

Poza tym "sam się rządził" pod kontrolą trzech zaborców, więc, można by rzec, niezbyt samodzielnie ;)
Przypomnij jeszcze czemu w tym "dobrobycie" wybuchło powstanie krakowskie - niby miał to być zryw niepodległościowy, ale faktycznie wynikało to z okupacji austriackiej oraz utraty praw do wolnego handlu, więc ta autonomia była raczej iluzoryczna.


Kiepura napisał(a):I nie przesadzajmy z tą permanentną wojną.

Wojna to nie tylko walka, ale też, a może przede wszystkim, konsekwencje przebywania wojsk na czyimś terytorium.
Kontrybucje, wyżywienie, branki ... To destabilizuje gospodarkę bardziej, niż jakaś tam jedna czy dwie bitwy.


Kiepura napisał(a):taka na przykład ekspedycja karna Sobieskiego pod Wiedeń byłaby tylko jednym z punktów budżetu.
Ale to nie był "punkt budżetu".
Zanim sejmiki uchwaliły odpowiednie podatki i zebrano jakieś pieniądze za wszystko płacił Sobieski z własnej kasy.

Cały czas właśnie zwracam uwagę na te różnice, jaka była pomiędzy naszymi obieralnymi królami, a monarchami absolutnymi w innych krajach - u nas trzeba było płacić samemu, albo dogadać się z sejmikami, zaś w innych krajach królowie i władcy czerpali na wszelkie widzimisie z pieniędzy państwowych. Było to robione w sposób kompletnie niekontrolowany - vide Neuschwanstein w Bawarii - u nas coś takiego było kompletnie niemożliwe do zrealizowania, chyba, że kogoś, jakiegoś magnata, było na to stać, ale w przeciwieństwie do tego, co się działo w innych krajach, gdzie wojny podjazdowe czynione o sukcesje czy o zdobycie czegoś nie powodowały takich zniszczeń, ponieważ zwycięzcy się to nie opłacało.
W tym samym czasie my byliśmy najzwyczajniej w świecie łupieni.

We Francji czy innych krajach własność przechodziła w ręce sukcesora czy zwycięzcy, który nie tylko dbał o to, żeby nic się nie stało jego przyszłym włościom (bo musiałby je przecież remontować zaraz, albo też nic by nie zyskał w wyniku zwycięstwa), a po zdobyciu władzy spokojnie nowe posiadłości, folwarki i faktorie czy zakłady przemysłowe mógł rozbudowywać i unowocześniać za pieniądze poddanych.

U nas posiadłości królewskie po odejściu króla popadały w ruinę, chyba, że kupił je jakiś magnat. To wynikało z takiej skomplikowanej sytuacji króla, który de facto w czasie pełnienia obowiązków nie miał prawa zakupu dla siebie jakiejś posiadłości.
Dlatego Sobieski nie był nigdy właścicielem Wilanowa :)



Kiepura napisał(a):Ale tych zasług nie można przenosić na szlachtę 1650-1800.
Efekty jej zarządzania były do dupy po prostu.

Wypadało by się zastanowić w takim przypadku jaki los by nas czekał gdyby któremuś z wielkich rodów udało się z powrotem zaprowadzić system dziedziczenia tronu. Trochę się to udało Wazom, potem Wettynom ... A co by było, gdyby do władzy dorwali się właśnie Habsburgowie, z czym tak bardzo walczyła Bona?

A co by było, gdyby Maria Antonina uparła się matce, Marii Teresie, i nie odezwała do madame du Barry w kilka słów, które mimo, że dotyczyły błahostki, stały się naszym gwoździem do trumny i doprowadziły do naszego pierwszego rozbioru?
Stosunek małżonki Ludwika XV do królewskiej konkubiny zmienił naszą historię, ponieważ było to dla króla Francji ważniejsze, niż wypełnienie zobowiązań wobec Stanisława Augusta i stało się to bez względu na to, jak w ówczesnej Polsce zachowywała się szlachta.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 18.04.2014 16:19

Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 18.04.2014 19:13

weldon napisał(a):
Kiepura napisał(a):Wystarczyło zostawić na trzydzieści lat Kraków, by sam się rządził (w okresie Wolnego Miasta Krakowa) by podwoił swoją ludność, podniósł się poziom gospodarki, wzrósł poziom życia, oświata była świetnie zorganizowana itd.
Przez anschluss Podgórza? ;)


:D
Tkwiliście korzeniami w średniowieczu i Austriacy wam mury zburzyli, dlatego wzrósł poziom życia i mogliście się rozwijać, bo wylądowaliście nagle w XIX wieku.

Poza tym "sam się rządził" pod kontrolą trzech zaborców, więc, można by rzec, niezbyt samodzielnie ;)
Przypomnij jeszcze czemu w tym "dobrobycie" wybuchło powstanie krakowskie - niby miał to być zryw niepodległościowy, ale faktycznie wynikało to z okupacji austriackiej oraz utraty praw do wolnego handlu, więc ta autonomia była raczej iluzoryczna.

[/color]


Uwielbiam jak piszesz o historii Krakowa. :D

Połączenie a nie anschluss to 80 lat później było. Inne czasy inne uwarunkowania.

Zburz sobie coś w Warszawie, zobaczymy czy Ci od tego poziom życia wzrośnie :lool:
Poczytaj sobie o ustroju gospodarczym WMK to zrozumiesz od czego wzrósł poziom życia.

Powstanie Krakowskie czyli planowane ogólnopolskie powstanie narodowe to nie Rabacja.
Sytuację gospodarcza w Galicji to nie sytuacja gospodarcza w WMK.


A jeszcze wracając do WMK to opis krakowianina z 1845 roku :sm:

Krakowiak jest krępy, barczysty, silny, rysy twarzy w obojej płci są piękne, postać łagodna, mowa przeciągła i donośna, włos ciemny pospolicie bardzo rzadko kędzierzawy; jest on wesoły, dowcipny, czuły, gościenny, jest ciekawy, przebiegły, cokolwiek leniwy. Raz tylko można go oszukać bo potem to już jego rzecz, wywieść w pole. Skłonny jest do uniesień, przekonanie rozumu słabiej działa na jego wolą jak zapał, który prędko ostyga, poezya, muzyka, zachwyca jego zapalne serce i duszę, do hulanki, dziewczyny i bitki on jest pierwszy, lecz jest pobożny a jeżeli więcej śpiewa krakowiaki niż nabożne pieśni to wpływa z tej przyczyny, że w nim tleje iskra poezyi o której on sam nie wie, lecz ją czuje i wynurza w swoich krakowiakach, smętnych, wesołych lub nawet satyrycznych a w których się odbija mocno jego charakter.Ni ciężka praca, ni nędza, ni ucisk nie potrafią w nim uśmierzyć żywości, wesołości i zuchwałej odwagi. Krakowiaki sąpodobni w tem do owych tatarskich i arabskich koni, w których nędza trud nie sa zdolne ugasić naturalnego ognia. Wreście są to ludzie szczerzy, przyjacielscy, gościenni, a choć nie umieją o tych cnotach rozprawiać, umieja je pełnić.


i jeszcze bonusik

ludność ogólna podzielona przez mile kwadratowe daje na jedne milę kwadratową 6749, a zatem podług najnowszych wyrachowań ludności europejskiej wypada, że okręg W. M. Krakowa jest krajem najwięcej zaludnionym w Europie; gdyż najludniejsze Niderlandy liczą na milę kwadratową 6158, Królestwo pruskie 2863, Rossya europejska 604, Królestwo Szwedzkie 293, a cała Europa 1427,


chrome-extension://encfpfilknmenlmjemepncnlbbjlabkc/http://www.krakow.pl/pliki/6083


Resztę (odnośnie szlachty) skomentuje krótko, skoro było tak dobrze czemu tak marnie się skończyło.
A jeżeli było źle to czemu szlachta, która była suwerenem, nie podjęła kroków zaradczych wówczas gdy trzeba było. A nie jak była już musztarda po obiedzie. I jeszcze wymyślała pijarowskie bajeczki, że dobrze, że Polska słaba i uległa bo nikomu wówczas nie wadzi. Jakbym to gdzieś słyszał...

I jeszcze to co było i nic się nie zmieniło :

Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą wileńskim powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy. Niechaj Chmielnicki przy Ukrainie się ostaje, niech Szwedzi z Brandenburczykiem o Prusy i wielkopolskie kraje się rozprawiają, niech Małopolskę bierze Rakoczy czy kto bliższy. Litwa musi być dla księcia Janusza, a z jego córką - dla mnie!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.04.2014 19:32

Masz rację, że władcom absolutnym rządziło się łatwiej niż elekcyjnym. :D
No, ale jeśli chodzi o władzę absolutną, to rzadko była ona absolutna naprawdę :roll:


Ludwik XIV i Fryderyk II Hohenzollern rządzili sami, ale już Habsburgowie tworzyli rodzinny klan, gdzie jeden z nich bawił się w cesarza,
ale reszta familii go dość skrupulatnie kontrolowała i mogła pozbawić tronu.
Taki rodzinny biznes. :wink:

Nie jest też tak, że władca absolutny mógł ignorować własność prywatną szlachty i przywileje jej nadane.
To samo dotyczyło przywilejów mieszczan.
Mógł tak czynić, jak szlachta się zbuntowała i Habsburgowie rozprawili się ze szlachtą czeską po 1620 roku.
Magnacka rodzina von Zedtwitz z czeskiego miasta Aš po klęsce Czechów na Białej Górze
zachowała swoje posiadłości, choć była protestancka i we włościach tej familii luteranizm był religią uprzywilejowaną. Bo poparła w czasie wojny Habsburgów :!:


PS: Neuschwannstein i inne zamki Ludwika Bawarskiego budowano w czasach, kiedy monarchii absolutnej już nie było i kiedy król zaczął czerpać kasę z państwowego budżetu, przekraczając limit wydatków ustalony przez parlament, został usunięty z tronu :roll:
Ostatnio edytowano 18.04.2014 19:38 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone