Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Historia do 1960

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.09.2014 17:57

arkona napisał(a):
Lednice napisał(a):
arkona napisał(a):Jeśli nie możesz kogoś pokonać to się do niego przyłącz proste.



Tak, proste, to tylko zdrada i nic innego :?

I nie ma co do zdrady dorabiać ideologii :!:


Wybierając ofertę Niemiecką w 39 roku to byłaby zdrada? Tylko na czym miałaby polegać?
Masz zamiar odpowiedzieć na jakieś moje pytanie?


Zdrada samego siebie, utrata twarzy, po prostu pełna kompromitacja, zrobienie z siebie niewolnika dobrowolnie, zeszmacenie się, itd...
No i cały czas odpowiadam na twoje pytania 8)
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 11.09.2014 18:22

weldon napisał(a): Taka akcja w Warszawie skończyła by się wybuchem nieskoordynowanego powstania. Ludzie siedzieli na dachach, wypatrywali Ruskich i wsłuchiwali się w dźwięk armat zza Wisły.


Uważasz, że AK była zbieraniną ludzi beż żadnej subordynacji i karności? Kilka dni przed powstaniem Monter wydał rozkaz koncentracji oddziałów (gdzie na miejsce zbiórek wstawiło się więcej ludzi niż przed faktycznym wybuchem powstania), została wydana broń po czym rozkaz został odwołany. Czy pomimo wielkiej chęci walki o której tak tutaj można poczytać wybuchło jakieś nieskoordynowane powstanie? Otóż nie broń została zdane, a ludzie się rozeszli.
Co na ten temat mówi Wiesław Chrzanowski:
- Panują opinie, że Warszawa pod koniec lipca 1944 roku była jak wrzący kocioł i że żadna siła nic byłaby w stanic powstrzymać rwącej się do walki młodzieży.
- Dyscyplina w oddziałach była duża. W końcu należałem do NOW - formacji negatywnie nastawionej do Powstania - ale wszyscy na koncentracji się zjawili. To nie znaczy, że my, młodzież, nie byliśmy napaleni. Ale mowy nie było o tym, by można było wywołać Powstanie bez rozkazu. Myśmy byli bardzo zdyscyplinowani. Przecież pierwsza mobilizacja nastąpiła już w piątek wieczorem -28 lipca. Trwaliśmy całą noc w pogotowiu, a w sobotę rano rozkaz został cofnięty i wszyscy się rozeszliśmy. Nie było więc tak, że tego nie dałoby się zatrzymać.



Jasne ;) kilkadziesiąt lat propagandowego jazgotu, jak to AK nie ruszyło dupy, żeby wesprzeć Armię Czerwoną przeszłoby bez echa :D

Wystarczy, że ruszyła dupy we Lwowie, Wilnie, Lublinie z wiadomym efektem.


Przynajmniej oparty na faktach i rozmowach z powstańcami, a nie na popularno-naukowym bełkocie fantastów młodego pokolenia, którzy nawet nie mają odwagi na konfrontację swoich poglądów z powstańcami twarzą w twarz.

To gdzie u Ciebie zawarty jest podstawowy fakt o wyprowadzonym kontruderzeniu niemieckim? Nie ma. Czy kategoryczny w swojej ocenie powstania Anders też należy do bełkoczących fantastów młodego pokolenia? A może uczestnicy powstania Jan Ciechanowski czy Wiesław Chrzanowski też należą do tej grupy?


A po której stronie? ;)

Pytanie retoryczne.

Jak to? Czyli ci powstańcy jednak nie byli tacy źli, a Niemcy tacy dobrzy? A może jednak kierowało nimi coś innego, niż tylko strach?


To inny fragment wypowiedzi Chrzanowskiego
- Pisał Pan, że także społeczeństwo uważało Powstanie za "karygodną zbrodnię", tymczasem prof. Władysław Bartoszewski uważa, że nie było w historii Polski powstania, które byłoby tak jednomyślnie poparte przez ludność.
- Nastrój walki i zaangażowania trwał przez całą okupację. W pierwszych dniach Powstania rzeczywiście był niesamowity entuzjazm. Ale przed końcem już tak nie było. Gdy byłem ranny i leżałem w szpitalu, widziałem, jak ludność starała się wywieszać białe kapitulacyjne flagi. A przecież wtedy jeszcze kapitulacji nie było. Gdy Niemcy wyparli nas z Powiśla, to ludzie mówili: "Idźcie już sobie". "Niech się dzieje, co chce". Wówczas w szpital uderzyły "ryczące krowy" [tak powstańcy nazywali niemieckie pociski wydające charakterystyczny dźwięk - red. J.K.] i większość chorych i personelu zginęła. Mnie uratowali krewni. Początkowy entuzjazm ludzi nie usprawiedliwia politycznej nieodpowiedzialności. Ludność stolicy wierzyła, że władze, podejmując decyzję, czynią to z pewnym rozeznaniem.


Co za problem się spytać osobiście? Niedawno w Szczecinie było spotkanie z mieszkającymi tam powstańcami - byłeś?

W domu przez ostatnie dwa miesiące to ja byłem z tydzień czasu cóż obowiązki nie pozwalają, gdyby jednak terminy się zgrały to bym chętnie poszedł.



Ty chyba nie masz bladego pojęcia co się działo w Warszawie, w czasie całej okupacji, skoro pytasz się, kiedy miał się zacząć tu terror. Zaczął się we wrześniu '39, kiedy spadły pierwsze bomby na budynki cywilne i trwał całą wojnę.

Pierwsza ofiara zamordowana przez Niemców została skazana za zerwanie plakatu "Anglio, twoje dzieło", druga za kłótnię z niemieckim żołnierzem, mieszkańców Wawra wymordowano za to, że poprosili Niemców o ochronę przed bandytami wypuszczonymi z więzień, a harcerzy w Zielonce za wieszanie karteczek z treścią naszego hymnu.

To dlaczego wcześniej do powstania nie doszło tylko bojkot odezwy Fischera miało być tym przełomem?
Mam dla Ciebie dla przeciw wagi rozmowę z uczestniczką powstania
http://www.powstanie.pl/index.php?ktory=30&class=text
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 11.09.2014 18:34

Lednice napisał(a):Zdrada samego siebie, utrata twarzy, po prostu pełna kompromitacja, zrobienie z siebie niewolnika dobrowolnie, zeszmacenie się, itd...

No i cały czas odpowiadam na twoje pytania 8)[/quote]

Jeden przykład z tej strony
Pisałem wyżej teoretycznie były 3 warianty do wyboru:
1. Niemcy z Polską przeciwko Sowietom.
2. Polska z Sowietami przeciwko Niemcom.
3. Niemcy z Sowietami przeciwko Polsce.
W takim razie który wariant wybierasz?
Cisza zero odpowiedzi.
Piękne zdania piszesz o zdradzie samego siebie itp. o staniu się niewolnikami tylko gdy chodzi o ochronę swojego narodu i ich majątku wtedy moralność odchodzi w kąt bo polityka nie ma z moralnością nic wspólnego. Pragnę Ci przypomnieć, że Stalin przed wybuchem wojny miał więcej polskiej krwi na rękach niż Hitler. Ale z nim jako drugim okupantem można było kolaborować. Tylko jaka jest różnica między Hitlerem i Stalinem? Twój relatywizm zadziwia. Paktowanie z Hitlerem to zdrada samego siebie, paktowanie z drugim okupantem i przy okazji jeszcze większym zbrodniarzem wg Ciebie to.....?
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.09.2014 19:37

No, ale to są już dość głupawe insynuacje, bo ja nic o kolaboracji ze Stalinem nie pisałem 8)

Poza tym Polska w 1939 miała realnie tylko jedno wyjście: walkę przeciwko Hitlerowi. Inne nie wchodziły realnie w grę,
teraz tyle lat po wojnie tworzone są różne teorie, to tylko science-fiction 8)
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 11.09.2014 20:11

Lednice napisał(a):No, ale to są już dość głupawe insynuacje, bo ja nic o kolaboracji ze Stalinem nie pisałem 8)

Dlatego się pytam o Twoją opinię czy dopuszczasz w swojej ocenie paktowanie i kolaborację z jeszcze większym zbrodniarzem niż Hitler.
Poza tym Polska w 1939 miała realnie tylko jedno wyjście: walkę przeciwko Hitlerowi. Inne nie wchodziły realnie w grę,
teraz tyle lat po wojnie tworzone są różne teorie, to tylko science-fiction 8)


Jeszcze raz polecam zapoznać się z twórczością Adolfa Bocheńskiego "Między Rosją a Niemcami" rok wydania 1937, albo z twórczością Władysława Studnickiego. Także "Polityka Becka" Mackiewicza to raczej nie teorie tworzone tyle lat po wojnie.
Realnie to Polska w 1939 roku godząc się na sojusz z Anglią dokonała najgłupszego z możliwych wyborów. Scenariusz tego co się zdarzy po podpisaniu przez Becka dwustronnych gwarancji ze 100% skutecznością przewidział wymieniony wyżej Studnicki.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 11.09.2014 20:36

arkona napisał(a):Mam dla Ciebie dla przeciw wagi rozmowę z uczestniczką powstania
http://www.powstanie.pl/index.php?ktory=30&class=text

Nie masz dla przeciwwagi, tylko wybierasz strony, które dość tendencyjnie wybierają dowody na udowodnienie swojej racji, a nie przedstawienie faktów.

Ja mogę podać przykłady wypowiedzi z witryny "Opluwacze powstania łączcie się" - i owszem, kiedyś spotkałem taką, ale nie chce mi się przerzucać błotem w tym temacie.


arkona napisał(a):Co na ten temat mówi Wiesław Chrzanowski

Arkona, zastanów się - wojna wybuchła w 1939 roku. Większość powstańców to byli harcerze, którzy w 1944 ledwo co uzyskali pełnoletniość.
Nie mieli żadnego przeszkolenia wojskowego, poza tajnymi kompletami. Nigdy w zasadzie nie byli w wojsku. Za to byli harcerzami, co wyjaśniało ich karność, ale przede wszystkim byli żądną zemsty młodzieżą. Tylko i wyłącznie młodzieżą, którą życie i to co widzieli na ulicach pchało do działania tak samo, jak ich ojców do działania pchała żądza bycia wolnym, kiedy stawali na polach pod Warszawa przeciwko sowietom.

Ich najlepsze lata upłynęły w czasie wojny, a wychowanie, działalność w harcerstwie i późniejsze działanie w konspiracji budowały w nich tę karność, o jakiej wspominał Chrzanowski.

Tylko z jedną uwagą - oni nie byli bezduszni.

Cały czas koncentrujesz się na jednym, piekielnie ważnym fakcie, jakim było powstanie, ale pomijasz wszystko, co do tego powstania doprowadziło.

Zanim wybuchło powstanie, w Warszawie zostało zamordowanych ... 500 tysięcy ludzi.

500 tysięcy.

To jest o 100 tysięcy więcej, niż dziś mieszka w Szczecinie. Czy gdyby w ciągu pięciu lat ktoś wymordował cały Szczecin wraz z przedmieściami, to pozostałbyś wobec tego faktu karny i obojętny, czy starałbyś się za wszelką cenę przerwać ten koszmar i zacząć w końcu żyć godnie, nawet kosztem swojego życia?
Myślisz że dla kogoś, kto dorastał w cieniu śmierci było wówczas coś ważniejszego?

Ja się z Kieżunem nie zawsze zgadzam, ale zacytuję go, bo to dobrze oddaje atmosferę tamtych dni:
Lepiej umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.

Warszawa już raz przeżyła takie upokorzenie - w ciągu dwóch miesięcy z Warszawy wywieziono i zamordowano 254 tysiące ludzi. Powiedz, że pozostałbyś wobec tego obojętny i nie próbowałbyś wykorzystać pierwszej, nadarzającej się okazji, żeby temu zapobiec.
Nie wymagaj za dużo od młodzieży, której zabrano młodość.
Sowieci stali na przedmieściach Warszawy i to był dobry moment, żeby pokazali swoją prawdziwa twarz.

Pokazali.

Oni i Niemcy ... Sowieci rozbijali, aresztowali i rozbrajali oddziały podążające na pomoc Warszawie. Część zabijali na miejscu, cześć wywozili na Sybir, część, na siłę, wcielali do Berlinga.
Niemcy mordowali i palili warszawiaków.

Niemcy.

N i e m c y
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 11.09.2014 20:37

82 lata temu w katastrofie lotniczej na Śląsku Cieszyńskim zginęli Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura.

Obrazek
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.09.2014 21:18

Pamięć o tym tragicznym wydarzeniu jest ciągle żywa i miejsce, gdzie zginęli Żwirko i Wigura,
jest otoczone opieką miejscowych Polaków.

W Cierlicku jest Dom Polski
http://www.dpzw.eu/gospodarze/mk-pzko-c ... koscielec/
, który nie zapomina też o obchodach powstania warszawskiego :!:
http://www.glosludu.cz/index.php?b=1410 ... 60642&od=0
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 11.09.2014 21:37

weldon napisał(a):Nie masz dla przeciwwagi, tylko wybierasz strony, które dość tendencyjnie wybierają dowody na udowodnienie swojej racji, a nie przedstawienie faktów.
Ja mogę podać przykłady wypowiedzi z witryny "Opluwacze powstania łączcie się" - i owszem, kiedyś spotkałem taką, ale nie chce mi się przerzucać błotem w tym temacie.

Daruj sobie inwektywy to nic nie wnosi do rozmowy. Z jednej strony twierdzisz, że powstańcom należy się szacunek, ale z drugiej strony nie wszystkim, bo Ci co inaczej myślą niż Ty to opluwacze powstania. Jeżeli nie mamy argumentów, a nic więcej poza emocjami nie sposób na obronę PW znaleźć to schodzimy do poziomu inwektyw.

Arkona, zastanów się - wojna wybuchła w 1939 roku. Większość powstańców to byli harcerze, którzy w 1944 ledwo co uzyskali pełnoletniość.
Nie mieli żadnego przeszkolenia wojskowego, poza tajnymi kompletami. Nigdy w zasadzie nie byli w wojsku. Za to byli harcerzami, co wyjaśniało ich karność, ale przede wszystkim byli żądną zemsty młodzieżą. Tylko i wyłącznie młodzieżą, którą życie i to co widzieli na ulicach pchało do działania tak samo, jak ich ojców do działania pchała żądza bycia wolnym, kiedy stawali na polach pod Warszawa przeciwko sowietom.


Twoje słowa tylko pokazują jaką głupotą było to powstanie i strata takich ludzi. Ich ojców w 1918 roku też pchało do powstania jednak był ktoś kto potrafił nad tym zapanować. Zamiast tego mieliśmy taktykę atakowanie tzw "rojem" stanowisk broni maszynowej w biały dzień. O większą głupotę naprawdę trudno.

Ich najlepsze lata upłynęły w czasie wojny, a wychowanie, działalność w harcerstwie i późniejsze działanie w konspiracji budowały w nich tę karność, o jakiej wspominał Chrzanowski.

Tylko z jedną uwagą - oni nie byli bezduszni.

Cały czas koncentrujesz się na jednym, piekielnie ważnym fakcie, jakim było powstanie, ale pomijasz wszystko, co do tego powstania doprowadziło.

Zanim wybuchło powstanie, w Warszawie zostało zamordowanych ... 500 tysięcy ludzi.

500 tysięcy.

To jest o 100 tysięcy więcej, niż dziś mieszka w Szczecinie. Czy gdyby w ciągu pięciu lat ktoś wymordował cały Szczecin wraz z przedmieściami, to pozostałbyś wobec tego faktu karny i obojętny, czy starałbyś się za wszelką cenę przerwać ten koszmar i zacząć w końcu żyć godnie, nawet kosztem swojego życia?
Myślisz że dla kogoś, kto dorastał w cieniu śmierci było wówczas coś ważniejszego?

Tylko chęć zemsty nie może przysłonić myślenia. Emocje nie mogą przysłonić zimnej kalkulacji. Zaprawieni w boju Niemcy uzbrojeni po zęby dobrze obwarowani kontra jak sam piszesz młodzi chłopcy z nikłym doświadczeniem z których co piąty miał pistolet a w najlepszym razie karabin. Plus otoczenie ludność cywilna, z represjami wobec której nikt się nie liczył. Jak jeszcze tych młodych chłopców można zrozumieć tak osoby, w Komendzie Głównej AK prące do powstania zasługują na największe potępienie. Okulicki na naradzie Komendy Głównej AK w lipcu 1944 mówił: "Musimy się zdobyć na czyn,który wstrząśnie sumieniem świata. W Warszawie mury się będą walić i krew poleje się strumieniami, aż opinia światowa zmusi rządy 3 mocarstw do zmiany decyzji z Teheranu" To nawet nie była głupota to była zaplanowana klęska i zbrodnia. Na jednej z ostatnich odpraw Delegat Rządu zapytał gen. Pełczyńskiego co się stanie jak Rosjanie wstrzymają ofensywę uzyskał odpowiedź: "to nas Niemcy wyrżną". Ustalono również, że obiekty silnie umocnione jak te przy Alei Szucha czy koszary lotników na Rakowieckiej nie będą atakowane tylko izolowane. Po czym 1 sierpnia wszystkie te obiekty były atakowane i pomimo ogromnych strat ludzkich żaden nie został zdobyty. Po wojnie Pełczyński powiedział, że było to zwykłe niedopatrzenie. Takich ignorantów mieliśmy za dowódców.

Ja się z Kieżunem nie zawsze zgadzam, ale zacytuję go, bo to dobrze oddaje atmosferę tamtych dni:
Lepiej umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.

Warszawa już raz przeżyła takie upokorzenie - w ciągu dwóch miesięcy z Warszawy wywieziono i zamordowano 254 tysiące ludzi. Powiedz, że pozostałbyś wobec tego obojętny i nie próbowałbyś wykorzystać pierwszej, nadarzającej się okazji, żeby temu zapobiec.
Nie wymagaj za dużo od młodzieży, której zabrano młodość.
Sowieci stali na przedmieściach Warszawy i to był dobry moment, żeby pokazali swoją prawdziwa twarz.

Pokazali.

Oni i Niemcy ... Sowieci rozbijali, aresztowali i rozbrajali oddziały podążające na pomoc Warszawie. Część zabijali na miejscu, cześć wywozili na Sybir, część, na siłę, wcielali do Berlinga.
Niemcy mordowali i palili warszawiaków.

Niemcy.

N i e m c y[/color]

Jak zwykle jedyne usprawiedliwienie powstania to emocje, emocje i jeszcze raz emocje nic więcej. W życiu też posługujesz się tylko emocjami, skoro to takie dobre? Można nimi usprawiedliwiać takie wielkie sprawy jak PW to i dla decyzji w mniejszych sprawach jak Twoje życie i wybory nadają się świetnie.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.09.2014 22:45

arkona napisał(a):
Jeszcze raz polecam zapoznać się z twórczością Adolfa Bocheńskiego "Między Rosją a Niemcami" rok wydania 1937, albo z twórczością Władysława Studnickiego. Także "Polityka Becka" Mackiewicza to raczej nie teorie tworzone tyle lat po wojnie.
Realnie to Polska w 1939 roku godząc się na sojusz z Anglią dokonała najgłupszego z możliwych wyborów. Scenariusz tego co się zdarzy po podpisaniu przez Becka dwustronnych gwarancji ze 100% skutecznością przewidział wymieniony wyżej Studnicki.





Wymieniony wyżej oszołom Studnicki trafił dowięzienia, zamknęli go hitlerowcy, których tak kochał i im oferował kolaborację :wink:
23 listopada 1939 skierował do władz III Rzeszy Memoriał w sprawie odtworzenia Armii Polskiej i w sprawie nadchodzącej wojny niemiecko-sowieckiej, w którym postulował odtworzenie Wojska Polskiego, które w sojuszu z Wehrmachtem miało wyzwalać narody ZSRR. :!: :!: :!: :? :? :?
Zamknęli go raz, potem drugi, a on do końca wojny ich kochał masochistycznie :wink:
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82ady ... _Studnicki


Adolf Bocheński walczył przeciwko Niemcom w czasie II wojny i zginał, zapewne przemyślał ostatecznie pewne problemy i zdał sobie sprawę, jakie prohitlerowskie bzdury wypisywał przed wojną :wink:
http://histmag.org/Adolf-Maria-Bochenski-i-Niemcy-7280

Cat-Mackiewicz był totalnie nawiedzony, czytałem jego wypociny, bo myślami tego nie da się nazwać :wink:
Najlepszy fragment był taki, że w Auschwitz komendant obozu wydał przyjęcie i w jego ramach żony wysokiej rangi SS-manów dostały do ręki karabinki i mogły sobie po pijaku wystrzelać tylu więźniów, ilu chciały 8)
http://histmag.org/Stanislaw-Cat-Mackie ... dziei-7560



W sierpniu 1955 Cat został zarejestrowany przez Departament I Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego jako kontakt operacyjny Rober. Dzięki pomocy bezpieki wydał broszurę Od małego do wielkiego Bergu. Od marca do czerwca 1956 roku otrzymał od oficera Departamentu I 1085 funtów, później jeszcze 300 dolarów amerykańskich. Po uzgodnieniach z władzami PRL 14 czerwca 1956 powrócił do Polski
W swych książkach wydanych w PRL atakował polską emigrację. W 1957 roku wydał Londyniszcze, w 1958 roku Zielone oczy. Oczerniał także polityków emigracyjnych w swej publicystyce, np. wicedyrektora Sekcji Polskiej Radia Wolna Europa Tadeusza Żenczykowskiego nazywał ozonowskim Goebbelsem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Mackiewicz
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 12.09.2014 07:27

Lednice napisał(a):Wymieniony wyżej oszołom Studnicki trafił dowięzienia, zamknęli go hitlerowcy, których tak kochał i im oferował kolaborację :wink:
23 listopada 1939 skierował do władz III Rzeszy Memoriał w sprawie odtworzenia Armii Polskiej i w sprawie nadchodzącej wojny niemiecko-sowieckiej, w którym postulował odtworzenie Wojska Polskiego, które w sojuszu z Wehrmachtem miało wyzwalać narody ZSRR. :!: :!: :!: :? :? :?
Zamknęli go raz, potem drugi, a on do końca wojny ich kochał masochistycznie :wink:
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82ady ... _Studnicki

Widzę, że mamy nową modę na forum ktoś kogo poglądy nam się nie podobają to opluwacze i oszołomy. I takie rzucanie błotem ma zastąpić rozmowę na argumenty. Wykazał się w czasie swojego życia dużą przenikliwością i umiejętnościami przewidywania rozwoju wypadków.


Adolf Bocheński walczył przeciwko Niemcom w czasie II wojny i zginał, zapewne przemyślał ostatecznie pewne problemy i zdał sobie sprawę, jakie prohitlerowskie bzdury wypisywał przed wojną :wink:
http://histmag.org/Adolf-Maria-Bochenski-i-Niemcy-7280

Świetny argument typu mnie się wydaje, że może zmienił swoje zdanie. Jeszcze raz konkrety. W polskich powstaniach też walczyli ludzie, którzy mieli całkiem inny pogląd na rzeczywistość i wcale zdania nie zmienili. Przeczytałeś tą książkę czy znowu oceniasz ex cathedra bez zaznajomienia się z treścią? Pewnie nawet okładki nie widziałeś, ale zawartość określasz jako bzdury.

Cat-Mackiewicz był totalnie nawiedzony, czytałem jego wypociny, bo myślami tego nie da się nazwać :wink:
Najlepszy fragment był taki, że w Auschwitz komendant obozu wydał przyjęcie i w jego ramach żony wysokiej rangi SS-manów dostały do ręki karabinki i mogły sobie po pijaku wystrzelać tylu więźniów, ilu chciały 8)
http://histmag.org/Stanislaw1Cat-Mackie ... dziei-7560



W sierpniu 1955 Cat został zarejestrowany przez Departament I Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego jako kontakt operacyjny Rober. Dzięki pomocy bezpieki wydał broszurę Od małego do wielkiego Bergu. Od marca do czerwca 1956 roku otrzymał od oficera Departamentu I 1085 funtów, później jeszcze 300 dolarów amerykańskich. Po uzgodnieniach z władzami PRL 14 czerwca 1956 powrócił do Polski
W swych książkach wydanych w PRL atakował polską emigrację. W 1957 roku wydał Londyniszcze, w 1958 roku Zielone oczy. Oczerniał także polityków emigracyjnych w swej publicystyce, np. wicedyrektora Sekcji Polskiej Radia Wolna Europa Tadeusza Żenczykowskiego nazywał ozonowskim Goebbelsem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Mackiewicz

Uda Ci się kogoś nie zmieszać błotem, kogoś kto ma odmienne poglądy od Ciebie. Pisanie, że to wypociny to żaden argument. Na jakąkolwiek rzeczowową argumentację się nie zdobyłeś niestety
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 12.09.2014 07:58

Obrazek ;)

Sobieski królem tęgim był (nawet na konia musiał wsiadać po stołku), ale opozycja nie dawała mu spokoju.
Udaremniła plan wtłuczenia giermańcom z Brandenburgii (co się nam czkawkom odbije w XX wieku), więc Sobieski pomyślał, że wtłucze kolejny raz Turkom.
Jak ruszył pod Wiedeń to aż się Kara i Mustafa zatrzęśli i manatki zwinęli w try miga, za co im gustowne krawatta (które Turcy z targów mody w Chorwacji przywieźli) wyfasonowali w Isztambule.

No i tak to się skończyła potęga Turków.

Gorzej, bo okazało się, że Sobieski pomagał przyszłemu zaborcy, ale w jego wieku uzasadnionym jest, że wolał pielgrzymować do Częstochowy, a nie do Mekki.

Z drugiej strony kara nie mustafa jaka nas spotkała w postaci konieczności obejrzenia nudnego i przaśnego niczym włoski makaron z rzepakowym olejem filmu, gdzie główne role zagrali Bachleda i jej Curuś, niewspółmierna była do winy, jaką był ten niewątpliwy błąd uczyniony przez naszego króla, bo Turcy tak czy siak, co prawda Niemcy, a nie Austrię turczyzują, za to Ahmenda Schickelgrubera w turbanie nikt by poważnie nie traktował, co niewątpliwie oszczędziłoby ludzkiej populacji sporo nieszczęść 8)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 12.09.2014 08:22

Poprzez strzępy kamienic, przez murów kikuty
Z bokiem na bok ulicy, omijając cegły,
Jechałem i patrzyłem na szczątki reduty,
Od których szedł po kraju powiew niepodległy

Z dymem zgliszczy zmieszany, wzrastając na sile,
Z którego już w dni parę legenda wyrosła,
Idzie powiew z Warszawy. W tej wielkiej mogile
Jest coś jeszcze prócz śladów krwawego rzemiosła
...Utracona...

I do mnie wołano z tych grobów ulicznych,
Z wytrzeszczonych pustych okien oczodołów,
Lecz ja nie rozumiałem tragicznych wyrazów
Ani niemej wymowy spalonych kościołów.

I nic w tym nie widziałem oprócz okropności,
I niczego nie czułem, tylko że mnie boli.
Ja nie mogłem zrozumieć owych ran świętości
Ani ceny honoru

... bom nie znał niewoli.


1945?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Nie, nic z tych rzeczy.

8 luty 1941 ...

Tak swój powrót do Warszawy opisuje Jan Bonawentura Romocki - w przyszłości podharcmistrz, podporucznik AK ps. Bonawentura, poeta. Brat Andrzeja Romockiego ps. Morro.

Powstaniec.
Zginie 18 sierpnia 1944 w zbombardowanym szpitalu na Miodowej.
Niemieccy jeńcy, ranni, którymi Polacy opiekowali się w powstańczych szpitalach na kolanach błagali, żeby nie wywieszać płacht z czerwonym krzyżem, ponieważ właśnie one, w pierwszej kolejności, brane są na cel niemieckich bombowców.

Tak przy okazji, to obok SS-mannów, dirlewangerowców, RONowców i tym podobnej swołoczy właśnie luftwaffe należała do grona zbrodniarzy likwidowanych w czasie powstania natychmiast, bez wyroku.

Profesor Kieżun:
Sytuacja staje się jednak coraz bardziej tragiczna, wiemy już w Warszawie, jak wygląda walka miasta ogłoszonego przez Niemców jako forteca, bo znamy doświadczenia Mińska Litewskiego. Całą ludność wysiedlono, a miasto bronione do „ostatniego żołnierza” zostało gruntownie zniszczone. Powojenne dane obrazują dokładnie ten efekt: 40 proc. ewakuowanych mieszkańców zginęło, a Mińsk został zniszczony w 92 procentach.

30 lipca zostaje wydany tajny niemiecki rozkaz dla cywilnej ludności niemieckiej w Warszawie przygotowania się do ewakuacji 2 sierpnia. Jednocześnie nadawane są stałe polskie komunikaty Radia Moskwa stwierdzające, że już lada chwila Armia Czerwona wkroczy na Pragę, i wzywające do natychmiastowej walki w centrum Warszawy. Własne dane potwierdzają te informacje, istotnie na przedmieściu Pragi ukazały się czołgi sowieckie.

Nie można już dłużej ryzykować, grozi nam po ewakuacji cywilnej ludności niemieckiej wykonanie kary śmierci na 100 tysiącach warszawiaków metodą później zastosowaną na Woli: otaczanie dzielnicy posterunkami z bronią maszynową, wyciąganie ludzi z mieszkań i natychmiastowe rozstrzeliwanie na ulicy. W ten sposób zlikwidowano by również całą bezbronną warszawską Armię Krajową. Dalsza oczywista decyzja to pełna ewakuacja całej polskiej ludności i obrona Warszawy (wówczas już silnie zaatakowanej przez Armię Czerwoną) jako twierdzy, a więc do „ostatniego żołnierza”. Decyzja naszej walki zbrojnej stała się więc koniecznością.


Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 12.09.2014 08:47

12 września 1979 r. osłonięto na ul. Grójeckiej pomnik obrony Warszawy we wrześniu 1939 r. i barykady, która broniła od zachodu dostępu do stolicy, szerzej znanego jako Barykada Września.

Obrazek

Barykada na ul. Grójeckiej pomimo kilkukrotnych ataków nie została nigdy ostatecznie zdobyta. Co prawda kilka czołgów przedarło się przez nią, to jednak zostały one unieszkodliwione w rejonie pl. Narutowicza.

Ciekawostką jest fakt, że równo 40 lat przed odsłonięciem pomnika, a więc 12 września 1939, kiedy warszawiacy wespół z polską armią bronili dostępu do miasta, w odległym Abbeville we Francji Francusko-Brytyjska Najwyższa Rada Wojenna podjęła decyzję o niepodejmowaniu generalnej ofensywy lądowej na froncie zachodnim i działań powietrznych RAF nad Niemcami.

Od wielu lat na środkowej części pomnika umieszczane są tablice pamiątkowe, poświęcone obrońcom Warszawy. Podobno jest to gest spontaniczny, nieprzewidziany w projekcie, którym warszawiacy honorowali pomijanych wówczas w naszej historii obrońców i oddziały wojskowe,
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.09.2014 14:29

arkona napisał(a):... ktoś kogo poglądy nam się nie podobają to opluwacze i oszołomy. I takie rzucanie błotem ma zastąpić rozmowę na argumenty...


Jaja sobie robisz :wink:

Sam nazwałeś Okulickiego agentem NKWD, bez cienia najmniejszego dowodu,
a teraz się obrażasz na to, że ktoś napisał o FAKTACH dotyczących hitlerowskiego kolaboranta Studnickiego
i sługusa komuchów Cata-Mackiewicza :!: :roll:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone