Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Historia do 1960

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.09.2014 14:45

Lednice napisał(a):
arkona napisał(a):... ktoś kogo poglądy nam się nie podobają to opluwacze i oszołomy. I takie rzucanie błotem ma zastąpić rozmowę na argumenty...


Jaja sobie robisz :wink:

Sam nazwałeś Okulickiego agentem NKWD, bez cienia najmniejszego dowodu,
a teraz się obrażasz na to, że ktoś napisał o FAKTACH dotyczących hitlerowskiego kolaboranta Studnickiego
i sługusa komuchów Cata-Mackiewicza :!: :roll:

Jak dla kogoś guru jest Zychowicz i jego pamflet "Obłęd 44" to uwierzy w każdy bzdurę tam napisaną.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.09.2014 14:52

weldon napisał(a):
Jak ruszył pod Wiedeń to aż się Kara i Mustafa zatrzęśli i manatki zwinęli w try miga, za co im gustowne krawatta (które Turcy z targów mody w Chorwacji przywieźli) wyfasonowali w Isztambule.

No i tak to się skończyła potęga Turków.




W Wiedniu Sobieski jest postacią historyczną dość rozpoznawalną,
w każdym razie ma swój plac:
Obrazek


I swoją ulicę, całkiem okazałą 8)
Obrazek
Obrazek


I tablicę pamiątkową, w samym centrum:
Obrazek
http://www.tuerkengedaechtnis.oeaw.ac.a ... nerkirche/
http://www.viennatouristguide.at/Gedenk ... eski_1.htm


No i oczywiście jest Kahlenberg, gdzie pamiątek po królu jest całkiem sporo
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 12.09.2014 21:49

Lednice napisał(a):Jaja sobie robisz :wink:

Sam nazwałeś Okulickiego agentem NKWD, bez cienia najmniejszego dowodu,
a teraz się obrażasz na to, że ktoś napisał o FAKTACH dotyczących hitlerowskiego kolaboranta Studnickiego
i sługusa komuchów Cata-Mackiewicza :!: :roll:

Przypomnę jeszcze raz o czym pisałem wcześniej Okulicki został wysłany do Warszawy, przez Naczelnego Wodza Sosnowskiego, z rozkazem by za wszelką cenę nie dopuścić do wybuchu powstania. Jak nazwiesz osobę, która nie tylko nie wypełniła rozkazu, ale działała wręcz w drugą stronę? Okulicki jak nikt inny parł do wybuchu powstania. Z jednej strony rozkaz i to nie byle kogo bo Naczelnego Wodza, a z drugiej strony postępowanie kompletnie w drugą stronę?
Zresztą na powstanie.pl masz uzasadnienie dra. Jana Sidorowicza.
Jeden wątek oświadczenie Okulickiego w 1941 roku
„W przekonaniu, że zwycięstwo ZSRR da Narodowi polskiemu możność życia i rozwoju narodowego, kulturalnego, gospodarczego i politycznego, zeznanie swoje napisałem i deklaruję chęć dalszej pracy. Będzie Polska czerwona, dobrze, byle tylko była. Zrobi to jej zresztą dobrze, wyzwoli i odkryje nowe, nieznane dotąd siły Narodu”.



Pewnie to bzdury spreparowane w chorej głowie mitomana fantasty Zychowicza, a wydrukowane przez oficynę MSWiA. Zaiste jego macki sięgają daleko.

Co do Mackiewicza czy to nie przypadkiem Sikorski i jego chłopaki nie próbowali w Londynie blokować wydawane przez niego własnym nakładem finansowym broszury? Cóż dlaczego tak bardzo się tym oszołomem przejmowali?
Natomiast nazwany przez Ciebie oszołomem Studnicki miał bardzo zdrowie poglądy:
„1. Polska ze swymi Kresami Wschodnim – stałym punktem spornym między Rosją a Polską – będzie musiała przeciwstawić się Rosji i dążyć do porozumienia z Niemcami.

2.Polska ze swoimi Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona przez Niemcy i musi dążyć do przymierza z mocarstwami zachodnimi.

3.Polska ze swymi Kresami Wschodnimi i Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona rozbiorami.

4. Pozbawiona terenów wschodnich i zachodnich, a przez to bardzo osłabiona, Polska nie może istnieć jako państwo.

Trudno się pod tym nie podpisać
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 12.09.2014 22:08

Blaugrana napisał(a):
Lednice napisał(a):
arkona napisał(a):... ktoś kogo poglądy nam się nie podobają to opluwacze i oszołomy. I takie rzucanie błotem ma zastąpić rozmowę na argumenty...


Jaja sobie robisz :wink:

Sam nazwałeś Okulickiego agentem NKWD, bez cienia najmniejszego dowodu,
a teraz się obrażasz na to, że ktoś napisał o FAKTACH dotyczących hitlerowskiego kolaboranta Studnickiego
i sługusa komuchów Cata-Mackiewicza :!: :roll:

Jak dla kogoś guru jest Zychowicz i jego pamflet "Obłęd 44" to uwierzy w każdy bzdurę tam napisaną.

Pod natłokiem takiego przytłaczającego argumentu muszę się poddać. Przegrałem, a teraz biegnij obrzucać błotem następnych.
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 12.09.2014 22:20

weldon napisał(a): Profesor Kieżun:
Sytuacja staje się jednak coraz bardziej tragiczna, wiemy już w Warszawie, jak wygląda walka miasta ogłoszonego przez Niemców jako forteca, bo znamy doświadczenia Mińska Litewskiego. Całą ludność wysiedlono, a miasto bronione do „ostatniego żołnierza” zostało gruntownie zniszczone. Powojenne dane obrazują dokładnie ten efekt: 40 proc. ewakuowanych mieszkańców zginęło, a Mińsk został zniszczony w 92 procentach.

30 lipca zostaje wydany tajny niemiecki rozkaz dla cywilnej ludności niemieckiej w Warszawie przygotowania się do ewakuacji 2 sierpnia. Jednocześnie nadawane są stałe polskie komunikaty Radia Moskwa stwierdzające, że już lada chwila Armia Czerwona wkroczy na Pragę, i wzywające do natychmiastowej walki w centrum Warszawy. Własne dane potwierdzają te informacje, istotnie na przedmieściu Pragi ukazały się czołgi sowieckie.

Nie można już dłużej ryzykować, grozi nam po ewakuacji cywilnej ludności niemieckiej wykonanie kary śmierci na 100 tysiącach warszawiaków metodą później zastosowaną na Woli: otaczanie dzielnicy posterunkami z bronią maszynową, wyciąganie ludzi z mieszkań i natychmiastowe rozstrzeliwanie na ulicy. W ten sposób zlikwidowano by również całą bezbronną warszawską Armię Krajową. Dalsza oczywista decyzja to pełna ewakuacja całej polskiej ludności i obrona Warszawy (wówczas już silnie zaatakowanej przez Armię Czerwoną) jako twierdzy, a więc do „ostatniego żołnierza”. Decyzja naszej walki zbrojnej stała się więc koniecznością.


Mackiewicz o tym samym wydarzeniu pisze tak:
O żadnej mobilizacji mężczyzn pod pretekstem robienia fortyfikacji nie było mowy. Głośniki radiowe nadały surowy rozkaz, aby „wszyscy zdolni od lat 16 itd.” zgłosili się z łopatami na wyznaczonym szeregu punktów zbornych, skąd ludzi zabiorą ciężarówki. Byli przekonani, że nie zjawi się nikt. Tymczasem tu i ówdzie poprzychodziło po kilkadziesiąt osób. Sam widziałem, jak na wyznaczonym m.in. pl. Narutowicza zebrało się ok. 70 (!) ludzi z łopatami, którzy daremnie czekali na przyjazd samochodów. Jednego z takich naiwnych spotkałem jeszcze o 11.30 na ulicy Filtrowej, gdy wracał z łopatą zniechęcony i zawiedziony (obiecano przecie wyżywienie i zapłatę).”

Tutaj jeszcze relacja pana Kulskiego:
Pewnego dnia dowiedziałem się, że na ulicach miasta rozplakatowano wezwanie do stawienia się wielkiej liczby mieszkańców (jeśli pamięć mnie nie myli, bodaj stu tysięcy) dla użycia do robót fortyfikacyjnych. Z góry wiedzieliśmy, że nastąpi zbojkotowanie wezwania i rozważaliśmy, co potem nastąpi. Istotnie na miejsce zbiórki na Starym Mieście stawiło się zaledwie kilkadziesiąt osób. Czekałem na dalszy bieg wypadków. I oto nagle przychodzi do mnie dr Kipa z sąsiedniego pokoju, podając tekst telefonu Leista sprzed chwili: „Leist prosił w imieniu władz o przekazanie Panu wyrazów uznania za liczne stawiennictwo ludności do robót”. Nie wiedziałem czy to kpiny, czy coś innego, i nie umiałem sobie wytłumaczyć podobnie zaskakującej deklaracji, której nie poprzedziło ani jakiekolwiek wezwanie do mnie i mego urzędu, ani tym więcej jakakolwiek skuteczność apelu niemieckiego. Nie mogłem wyjaśnić, co to było, gdyż Leist opuścił zaraz potem Warszawę, a i nie widziałem celu doszukiwania się rozwiązania zagadki u władz niemieckich, zadowolony, że przewidywania moje ziściły się i tym razem, gdyż bojkot wezwania niemieckiego był całkowity.

Co w połączeniu z cytowanym przeze mnie wpisem do dziennika dowódcy niemieckiej armii należy sądzić, że szansy na represje za niestawienie się do budowy fortyfikacji były bliskie zeru. Niemcy ogłaszają wezwanie po czym sami nawet się nie fatygują na miejsce zbiórki.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.09.2014 22:45

Gdyby naczelny wódz Sosnkowski nie chciał dopuścić do powstania w Warszawie, to by go po prostu zakazał i po sprawie :roll:
Chyba, że by go olali, wtedy byłby parodią naczelnego wodza. :wink:
Zakazu powstania nie było, więc Okulicki niczego nie złamał.
A oświadczenie z 1941 roku jest z sowieckiego więzienia, wymuszone torturami. No chyba, że twoim zdaniem NKWD tortur nie stosowało :roll:
"Generał został przeniesiony do więzienia Lefortowo. Przeżył tam 35. dniowe śledztwo, tortury, w tym konwejer, czyli przesłuchania ciągłe bez możliwości snu oraz przebywanie w celi z mocnym oświetleniem elektrycznym przez całą dobę. Po śledztwie pozostały mu choroby serca i osłabienie wzroku. Nikogo nie wydał. Nie ujawnił haseł, twierdząc, że je zapomniał. Jak stwierdza prof. Janusz Kurtyka: „Zachowywał się z godnością. Poza tym [...] przedstawił władzom sowieckim [...] jego ocenę ówczesnej sytuacji międzynarodowej oraz wnioski z niej wypływające, które przemawiały, w jego opinii, za podjęciem przez ZWZ współpracy z ZSRR.”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leopold_Okulicki



Cat-Mackiewicz i Studnicki byli beznadziejnymi politykierami.
Tyle krytykowali innych,a sami byli po prostu głupcami. :!: :roll:

Cat-Mackiewicz kablował komuchom na emigrację w Londynie, stał się marionetką komunistów, których wcześniej tak atakował. Studnicki, rzekomo tak inteligentny, nie zauważył, że dla hitlerowców Polacy to podludzie i że nie chcą żadnych układów z niewolnikami 8)
Żeby tego nie zauważyć i jeszcze w marcu 1945 pisać memoriały z ofertą walki u boku Hitlera trzeba było być skończonym głupcem :?

Studnicki Ameryki nie odkrył, że obawiał się klęski w wypadku wojny z Niemcami, tego że Zachód nam faktycznie nie przyjdzie z pomocą.
Praktycznie każdy Polak miał takie obawy, ale nad obawami przeważało jednak przekonanie, że pomogą. Siła militarna i gospodarcza Wielkiej Brytanii i Francji była spora, Polska nie była skazana na klęskę, gdyby pomogli. No i o obawach nie mówiono głośno, żeby nie siać paniki. :!:


Rzekomo genialne myśli Studnickiego: :D

„1. Polska ze swymi Kresami Wschodnim – stałym punktem spornym między Rosją a Polską – będzie musiała przeciwstawić się Rosji i dążyć do porozumienia z Niemcami."
- jakoś nie musiała i nie dążyła, nie stała się marionetką III Rzeszy :!:

"2.Polska ze swoimi Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona przez Niemcy i musi dążyć do przymierza z mocarstwami zachodnimi."
- jakoś nie przewidział, że po utracie terenów na Wschodzie Niemcy mogą stać się sojusznikami mocarstw zachodnich - patrz NATO. I że Rosja będzie szantażować Polskę tym, że jak nie będzie sojusznikiem Rosji, to odda Wrocław i Szczecin Niemcom :!:

"3.Polska ze swymi Kresami Wschodnimi i Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona rozbiorami."
- a jaki dobry wujek by Polsce dał Ziemie Zachodnie i pozwolił zatrzymać Wschodnie :?: :wink:
To było czyste science-fiction, żadne państwo takich planów nie poparło


4. Pozbawiona terenów wschodnich i zachodnich, a przez to bardzo osłabiona, Polska nie może istnieć jako państwo.
-raczej nikt by się jej nie pytał o zdanie, czy może. Węgrzy zostali okrojeni w traktacie w Trianon i jakoś istnieją

Z całym szacunkiem, ale te myśli Studnickiego są na poziomie przedszkola :D
Niemcy nie chcieli skorzystać z jego oferty kolaboracji, bo nie nadawał się nawet na kapusia, był na to za głupi
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 12.09.2014 23:58

Lednice napisał(a):Gdyby naczelny wódz Sosnkowski nie chciał dopuścić do powstania w Warszawie, to by go po prostu zakazał i po sprawie :roll:
Chyba, że by go olali, wtedy byłby parodią naczelnego wodza. :wink:
Zakazu powstania nie było, więc Okulicki niczego nie złamał.

Po 1. Sosnkowski był zwalczany przez klikę Mikołajczyka w Londynie, nawet jego depesze do kraju były cenzurowane, celowo opóźniane, a niektóre wręcz nie wysyłane.
Po 2. Jeżeli się kogoś wysyła z rozkazem, a wykonujący nie tylko nie wykonuje rozkazu, a wręcz działa wbrew rozkazowi to jest to zdrada. Pisanie natomiast, że nie było zakazu powstania i przez to Okulicki niczego nie złamał jest sofizmatem.
A oświadczenie z 1941 roku jest sowieckiego więzienia i wiele rzeczy pospisywali więźniowie pod przymusem. No chyba, że twoim zdaniem NKWD tortur nie stosowało :roll:

Stosowano, a jakże, przy okazji wysypał wszystko co wiedział ciąg nazwisk, pseudonimów, kontaktów, schematy działania organizacji. Jakie usługi mógłby zaoferować sowietom, na czym to miało polegać, co chciałby w zamian. Tego chyba nie podkładało NKWD do podpisania pod przymusem? Wszystko byłoby w porządku gdyby później, po zwolnieniu z więzienia, Okulicki w swoim meldunku z 10 września poinformował o tym co dokładnie zeznał na przesłuchaniach. Niestety w meldunku tym zdecydowanie minął się z prawdą co do swoich zeznań i do jakiej formy współpracy z sowietami się posunął. Groźba kompromitacja jego osoby (przez ujawnienie jego faktycznych zeznań) musiała spowodować łatwe sterowanie jego poczynań ze strony sowietów. Nie przypadkowo Okulicki był przeciwko wyjściu armii Andersa na blisko wschód. Nawet podjął próbę nacisku na Andersa w obecności Berii by wysłać wojsko na front wschodni. Podobnie zachował się później w stosunku do Bora-Komorowskiego.


Cat-Mackiewicz i Studnicki byli beznadziejnymi politykierami.
Tyle krytykowali innych,a sami byli po prostu głupcami. :!: :roll:

Cat-Mackiewicz kablował komuchom na emigrację w Londynie, stał się marionetką komunistów, których wcześniej tak atakował.

Zachował się jak się zachował, ale w niczym nie zmienia to trafności jego sądów na temat katastrofalnej Polityki Becka i jaką fatalną politykę prowadził Sikorski, a później Mikołajczyk. Gdyby to pisał tylko Mackiewicz to może byłby oszołomem, ale to co w swoich wspomnieniach opisuje Jaźwiński to poraża i pokazuje, że Mackiewicz nie mijał się z prawdą, dlatego był tak zwalczany przez Sikorskiego.



Studnicki, rzekomo tak inteligentny, nie zauważył, że dla hitlerowców Polacy to podludzie i że nie chcą żadnych układów z niewolnikami 8)
Żeby tego nie zauważyć i jeszcze w marcu 1945 pisać memoriały o ofertą walki u boku Hitlera trzeba było być skończonym głąbem


Głąb głąbem z wielkim darem przewidywania przyszłości w 1950 roku mówił:
Polska albo będzie jedną z republik sowieckich, albo członkiem związku europejskiego, w którym Niemcy będą odgrywały wybitną rolę. Są więc obiektywne podstawy porozumienia polsko-niemieckiego w niedalekiej przyszłości.


Studnicki Ameryki nie odkrył, że obawiał się klęski w wypadku wojny z Niemcami, tego że Zachód nam faktycznie nie przyjdzie z pomocą.
Praktycznie każdy Polak miał takie obawy, ale nad obawami przeważało jednak przekonanie, że pomogą. Siła militarna i gospodarcza Wielkiej Brytanii i Francji była spora, Polska nie była skazana na klęskę, gdyby pomogli. No i o obawach nie mówiono głośno, żeby nie siać paniki. :!:

Zobacz jaki był nastrój w ówczesnej Polsce sanacja by zdobyć jakiekolwiek poparcie w społeczeństwie bombardowała opinię publiczną wiadomościami jakim to nie jesteśmy mocarstwem. Beck po swoich guzikowych wystąpieniach był najpopularniejszym politykiem. Nawet w kręgach wojskowych było wielu, którzy chcieli wojny z Niemcami. Skoro, jak mówisz, tylu było sceptyków to dlaczego skonfiskowano ostatnią książkę Studnickiego przed wojną?
Francja nie oferowała, żadnej pomocy bo nie chciała. Próba uzgodnienia jakiegokolwiek planu wspólnego działania na wypadek wojny była torpedowana przez stronę francuską. A Anglia całe dwudziestolecie grająca przeciwko nam nagle zapałała do nas miłością? Jak zaczął im Hitler zagrażać to wepchnęli Polaków na pożarcie. Anglia nie tylko nie chciała nam pomóc, ale nie było to w jej interesie. Gwarancje angielskie były spekulacją na upadek Polski. Dla Anglii na wschodzie liczył się tylko Stalin jako sojusznik.


Rzekomo genialne myśli Studnickiego: :D

„1. Polska ze swymi Kresami Wschodnim – stałym punktem spornym między Rosją a Polską – będzie musiała przeciwstawić się Rosji i dążyć do porozumienia z Niemcami."
- jakoś nie musiała i nie dążyła, nie stała się marionetką III Rzeszy :!:

To Beck wybrał w naszym imieniu najgorszy scenariusz porozumienie ponad naszymi głowami Hitlera ze Stalinem, a efekt w postaci liczby zabitych obywateli polskich, strat materialnych i kulturowych Tobie chyba nie przeszkadza?

"2.Polska ze swoimi Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona przez Niemcy i musi dążyć do przymierza z mocarstwami zachodnimi."
- jakoś nie przewidział, że po utracie terenów na Wschodzie Niemcy mogą stać się sojusznikami mocarstw zachodnich - patrz NATO. I że Rosja będzie szantażować Polskę tym, że jak nie będzie sojusznikiem Rosji, to odda Wrocław i Szczecin Niemcom :!:

To teraz otwórz sobie ustawę zasadniczą Niemiec i przeczytaj sobie jakie granice z którego roku ta ustawa uznaje i czy przypadkiem w sprzyjających okolicznościach ktoś nie może złożyć wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, że wszystkie układy i traktaty sprzeczne z konstytucją są nie ważne?

"3.Polska ze swymi Kresami Wschodnimi i Ziemiami Zachodnimi będzie zagrożona rozbiorami."
- A jaki dobry wujek by Polsce dał Ziemie Zachodnie i pozwolił zatrzymać Wschodnie :?: :wink:
To było czyste science-fiction, żadne państwo takich planów by nie poparło


4. Pozbawiona terenów wschodnich i zachodnich, a przez to bardzo osłabiona, Polska nie może istnieć jako państwo.
Raczej nikt by się jej nie pytał o zdanie, czy może. Węgrzy zostali okrojeni w traktacie w Trianon i jakoś istnieją

A czy Węgrzy mają takie samo położenie jak my? Jeżeli rozmawiamy o kresach to trzeba brać pod uwagę wszystkie możliwe ewentualności.
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 13.09.2014 00:34

Lednice napisał(a):"Generał został przeniesiony do więzienia Lefortowo. Przeżył tam 35. dniowe śledztwo, tortury, w tym konwejer, czyli przesłuchania ciągłe bez możliwości snu oraz przebywanie w celi z mocnym oświetleniem elektrycznym przez całą dobę. Po śledztwie pozostały mu choroby serca i osłabienie wzroku. Nikogo nie wydał. Nie ujawnił haseł, twierdząc, że je zapomniał. Jak stwierdza prof. Janusz Kurtyka: „Zachowywał się z godnością. Poza tym [...] przedstawił władzom sowieckim [...] jego ocenę ówczesnej sytuacji międzynarodowej oraz wnioski z niej wypływające, które przemawiały, w jego opinii, za podjęciem przez ZWZ współpracy z ZSRR.”

Widzę, że dopisałeś
To muszę Ciebie zmartwić wydał np generała Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego, który przebywał nierozpoznany przebywał w gułagu, a po zeznaniach Okulickiego został przewieziony na Łubiankę. Opowiadał bardzo obszernie o Grocie-Roweckim, jego pracy, kontaktach, jego kwaterach, dokładnych adresach, gdzie spotykają się oficerowie KG ZWZ. Zeznał o sposobach działania ZWZ we Lwowie cały szereg pseudonimów, nazwisk kontaktów, sposobów działania i całą masę innych rzeczy. Sowieci mogli złamać każdego i nie ma co się dziwić, że złamali Okulickiego jednak zostały popełnione dwa rażące błędy:
1. Okulicki nie przyznał się do tego co zeznał.
2. Ochrona kontrwywiadowcza dopuściła do wysłania do okupowanego kraju oficera złamanego przez NKWD. Okulicki miał propozycja objęcia dowództwem dywizji we Włoszech jednak odmówił.
Wszystko znajdziesz w tej książce:
https://www.msw.gov.pl/pl/aktualnosci/2798,Odbyla-sie-w-MSWiA-prezentacja-wydanej-przez-Ministerstwo-Spraw-Wewnetrznych-i-A.html
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 13.09.2014 06:04

Łączka, Białystok, teraz Trójmiasto.

Niedawno śledztwo ustaliło w jakich okolicznościach, kiedy i kto zamordował Starzyńskiego.


Tyle zmarnowanych lat, ale dobrze, że się coś dzieje.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2014 07:39

arkona napisał(a):To teraz otwórz sobie ustawę zasadniczą Niemiec i przeczytaj sobie jakie granice z którego roku ta ustawa uznaje i czy przypadkiem w sprzyjających okolicznościach ktoś nie może złożyć wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, że wszystkie układy i traktaty sprzeczne z konstytucją są nie ważne?



Litości :!: 8)

To co piszesz, to jest kosmiczna bujda. Konstytucja RFN nie uznaje Niemiec w granicach przedwojennych, jak sugerujesz, to jest wierutne kłamstwo 8)

Jeśli ty wierzysz w coś takiego, to tylko współczuję.

Pozostałe "rewelacje" o Okulickim zapewne są na tym samym poziomie.

Sorki, ale znowu nie chce mi się dalej dyskutować
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2014 11:00

arkona napisał(a):
Blaugrana napisał(a):
Lednice napisał(a):
arkona napisał(a):... ktoś kogo poglądy nam się nie podobają to opluwacze i oszołomy. I takie rzucanie błotem ma zastąpić rozmowę na argumenty...


Jaja sobie robisz :wink:

Sam nazwałeś Okulickiego agentem NKWD, bez cienia najmniejszego dowodu,
a teraz się obrażasz na to, że ktoś napisał o FAKTACH dotyczących hitlerowskiego kolaboranta Studnickiego
i sługusa komuchów Cata-Mackiewicza :!: :roll:

Jak dla kogoś guru jest Zychowicz i jego pamflet "Obłęd 44" to uwierzy w każdy bzdurę tam napisaną.

Pod natłokiem takiego przytłaczającego argumentu muszę się poddać. Przegrałem, a teraz biegnij obrzucać błotem następnych.

Czym ?
Podchodzisz do tego zbyt literalnie. Po co ? historia to coś co sie wydarzyło.
Gdyby tak brać do głowy wszystkie koncepcje, hipotezy jakie się legną w głowach niektórych, a bywają to opinie wysoce sci-fi, to można byłoby zwariować od ich natłoku. Dlatego mózg zazwyczaj się broni przed czymś takim. Najlepiej nie dyskutować z faktami i nie tworzyć historii alternatywnych. Chyba że jest się filmowcem :)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 13.09.2014 13:20

13 września 1944

W 44 dniu powstania po raz pierwszy nad Warszawą pojawiły się sowieckie samoloty i dokonały zrzutów żywności i trochę broni ...
Zaskakującym jest dotychczasowa bierność nie tylko sowieckiego lotnictwa, ale również artylerii stacjonującej na prawym brzegu Wisły.

Pierwszego sierpnia zostaje krwawo odparty atak żołnierzy pułku "Garłuch" na lotnisko na Okęciu.
W nocy z 1 na 2 sierpnia powstańcy z Kampinosu atakują lotnisko na Młocinach.
Bezskutecznie, ale jednak udaje się to lotnisko wyeliminować z walki - wkrótce później lotnisko zostaje zaorane i nie jest wykorzystane do działań bojowych przeciwko Warszawie.

Poza deszczem jaki spadł w ciągu pierwszych dni powstania pozostałe dwa miesiące to okres doskonałych warunków pogodowych, co skwapliwie wykorzystują Niemcy, wysyłając z lotniska Okęcie samoloty-morderców.

Jeden, dwa myśliwce mogłyby uratować wiele istnień, ale ... nie pojawiają się.
Pomimo, że Sowieci otrzymali już 13. sierpnia spis obiektów do bombardowania - między innymi lokalizację obu lotnisk na Okęciu i Bielanach - przez kolejny miesiąc nie robią kompletnie nic, aby przeszkodzić swoim byłym sojusznikom z 1939-41 w korzystaniu z tych obiektów i bezkarnym bombardowaniu Polaków.

A więc ma miejsce kuriozalna i niespotykana w historii całej wojskowości sprawa, a mianowicie czynne wrogie lotnisko w zasięgu dział artylerii polowej przez półtora miesiąca jest nie atakowane, ani przez armaty, ani przez lotnictwo.

Tak wyglądała sytuacja na froncie wschodnim w okolicach Warszawy 2 sierpnia 1944:
Obrazek
X oznacza położenie lotniska Okęcie, odległe o 10 km od pozycji sowietów.

Co ciekawe, nie są atakowane również inne, ważne z wojskowego punktu widzenia cele położone w Warszawie. Bardzo ważny węzeł komunikacyjny z 4 mostami, 6 dworcami kolejowymi, punkt przecięcia się wszystkich najważniejszych dróg w regionie został i był traktowany jako strefa bezpieczna od nalotów sowietów, co, jakby nie patrzeć, ułatwiało Niemcom zabijanie sowieckich żołnierzy.

A więc mamy drugie kuriozum, kompletnie niespotykane w tej, czy jakiejkolwiek wojnie - zatrzymane pod Warszawą wojska, wystawione na cel przez swoich własnych dowódców, otrzymują niespodziewane wsparcie od powstańców, wykrwawiających się w atakach na cele, których istnienie zagraża bezpieczeństwu stojących bezczynnie wojsk, a jednocześnie nie robi nic, żeby te ataki wesprzeć, w jakikolwiek sposób pomóc powstańcom, lub, po prostu, samemu się bronić 8O

Pozostają loty aliantów, ale te, spotykają się z kategoryczną odmową ze strony Stalina, Rokossowskiego i Mołotowa, dotyczącą ewentualnego lądowania samolotów zrzucających zaopatrzenie do powstania na polskich lotniskach, zajętych przez sowietów. Tłumaczy się to problemami z zaopatrzeniem, szkodliwym zamieszaniem w sowieckiej przestrzeni powietrznej i naziemnej ...

No i kolejne kuriozum, ponieważ problemy te nie występują w tym samym czasie – w sierpniu i wrześniu ‘1944 - kiedy to samoloty amerykańskie i brytyjskie, po bombardowaniu celów we wschodnich Niemczech i Polsce – Chemnitz, Koenigsbergu, Gdynii, Rumii, rafinerii w Trzebinii i innych miejsc w Europie centralnej, bez problemów lądowały na lotniskach w Połtawie, Pirjatinie i Mirgorodzie.

Kiedyś, któryś z alianckich polityków, pytany o powody dla których Armia Krajowa otrzymuje katastrofalnie małe zaopatrzenie w porównaniu z byle jaka partyzantką w ówczesnej Europie po cichu powiedział:
- Jeszcze nie wymyślono takiego karabinu, co będzie strzelał do Niemców, a nie będzie strzelał do Rosjan.

Rosjanie rozszerzyli zakres rzeczy "szkodliwych", których, obok broni, nie powinniśmy d
ostawać zbyt dużo.
Okazało się, że na wszelkie sposoby starają się ograniczać lekarstwa i środki opatrunkowe.
O ile jeszcze mogli zaakceptować martwych bohaterów, o tyle bohaterowie ranni, ale żywi, stawali się solą w oku narzucanej siłą władzy.

Kłopot był z nimi.
Na przykład tak, jak z „Anodą” - Janem Rodowiczem, którego w 1949 r. musieli skatowanego wyrzucać z IV piętra budynku MBP przy ul. Koszykowej.
Oficjalną przyczyną śmierci była udana próba samobójcza, a dla uwiarygodnienia tego faktu w trybie przyśpieszonym likwidowano w areszcie niektóre kraty w oknach.

Dr Konstatny Okolski, w tamtych latach dyrektor Szpitala Dzieciątka Jezus, gdzie przeprowadzano sekcję zwłok Janka, zdecydował się złamać słowo dane prof. Grzywo-Dąbrowskiemu, ówczesnemu kierownikowi Zakładu Medycyny Sądowej i poinformował rodziców "Anody", że ten - o czym nie napisano w protokole sekcji - miał wgniecioną klatkę piersiową, co może świadczyć, że został zamęczony w czasie śledztwa, gdy ubecki zabójca skoczył na leżącego.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2014 13:51

http://dzieje.pl/aktualnosci/prof-marek ... ie-niemiec
"Twierdzenie, że jakikolwiek polityk polski mógł zapobiec katastrofie jest tak samo niemądre jak twierdzenie, że jakikolwiek polityk mógłby zapobiec trzęsieniu ziemi, gradobiciu lub wylewom rzek podczas powodzi.
Gdybyśmy weszli w układ z Hitlerem, stalibyśmy się nie tylko jego wasalem, ale wręcz kolonią Niemiec. Polska nie mogłaby niczego osiągnąć. Nie mogłaby w najmniejszej mierze decydować dalej o własnym losie. Musiałaby iść na Związek Sowiecki razem z Niemcami, z wszystkimi konsekwencjami tego stanu rzeczy. Doszłoby tam do tragedii, prawdziwej gehenny. Ludność żydowska musiałaby zostać poddana eksterminacji – nie wyobrażam sobie tego inaczej jak z zaangażowaniem władz polskich w te działania.
Twierdzenie, że Polska mogła zawrzeć sojusz z Niemcami, a następnie go zerwać, jest głupim, oszukańczym hasłem bez pokrycia. Polska leży tu gdzie leży, przez Polskę prowadzą drogi komunikacyjne na Wschód. Nie było możliwości, by rząd Rzeczypospolitej w czasie II wojny światowej mógł zerwać sojusz z Niemcami. To mogli zrobić Włosi w 1943 r., bo na ich terytorium wylądowali alianci. Nic nie wskazywało na to, by tak się stało w przypadku naszego kraju.

Istnienie niepodległej Polski kłóciło się z niemiecką ideą przestrzeni życiowej. Historyk nic nie może powiedzieć o miejscu Polski w Europie Hitlera, gdyby doszło do zwycięstwa Niemiec w II wojnie światowej..."
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010

Postnapisał(a) Kiepura » 13.09.2014 15:22

To może coś nie martyrologicznego, bo już...

13 września 1866 roku pierwszym Prezydentem Krakowa w dobie autonomii został Józef Dietl.

Obrazek

Jego ojcem był austriacki urzędnik przysłany tu po I rozbiorze, matką Anna Z Kulczyckich, polska szlachcianka.
Urodził się w Podbużu, kształcił w Samborze, Tarnowie, Nowym Sączu i Wiedniu.
W tym ostatnim przez 28 lat był wziętym lekarzem. Opublikował prace dotyczące leczenia tyfusu, zapalenia płuc, a przede wszystkim sztandarową prace o "nowej naukowej medycynie wiedeńskiej", która była manifestem nowego podejścia do medycyny.

Był jednym z pionierów i twórców nowej dziedziny tej nauki - balneologi. Przyczynił się do rozwoju wielu polskich uzdrowisk, a w Krynicy stoi jego pomnik z podpisem "Wskrzesicielowi Swemu Wdzięczna Krynica".

Wymyślił coś takiego, że jak ktoś jest chory na płuca to nie powinien być leczony w tym samym pomieszczeniu co chory na nerki :D

A no i walczył z kołtunem :roll:

W 1851 roku w okresie II okupacji austriackiej Krakowa objął Katedrę Medycyny Wewnętrznej UJ. W zamyśle władz austriackich miał ją zgermanizować. Stał się jednak gorącym propagatorem przywrócenia języka polskiego na Uniwersytecie jak i w szkolnictwie w całej Galicji (wówczas wszędzie obowiązywało nauczanie tylko w języku niemieckim).

Został wybrany rektorem UJ (1861 r). Mówił wówczas:

„Rok 1853 pozbawił nas niemal wszystkich swobód, wydalił czterech profesorów, znakomitych i wielce ulubionych rodaków, i poddał pod kuratorstwo. Rok 1854 ostatni zadał cios, bo wywłaszczył z języka narodowego (...). Niech nasz uniwersytet będzie sztandarem, pod którym wszyscy zwolennicy nauki z ziem polskich snadnie gromadzić się mogą.”


Jako rektor ukończył budowę Biblioteki Jagiellońskiej i zreformował strukturę uczelni i metody badawcze. Został przez rząd austriacki usunięty zarówno z urzędu jak i z uczelni.

Wybrany olbrzymią większością głosów na Prezydenta Krakowa, półtora miesiąca później 31 października wygłosił mowę inauguracyjną, w której nakreślił wizję Krakowa realizowaną przez następne 150 lat.

Nowy obraz (16).jpg


(Fragment z Krakowski Czasu za MBC).

Jako Prezydent Dietl doprowadził do podwojenia dochodów Krakowa, bez nakładania dodatkowych ciężarów podatkowych. Uporządkował Planty i mury wokół Starego Miasta, przygotował plany odbudowy Sukiennic (z zachowaniem starego wyglądu budowli). Za jego czasów oczyszczono koryto Starej Wisły, powołano miejską straż ogniową, rozwinięto sieć wodociągów i przejęto zarządzanie szkołami w mieście. Przyczynił się też do wydzielenia jako samodzielnego bytu Szkoły Sztuk Pięknych, a pierwszym jej rektorem został niejaki Janem Matejko

Zmarł w 1878 roku i został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Syn austriackiego zaborcy, który spędził część życia w Wiedniu, przysłany do Krakowa jako germanizator, który wówczas z trudem mówił po polsku, mógł wziąć udział w trzech powstaniach a nie wziął. W 10-stopniowej croplowskiej skali patriotyzmu pewnie w okolicach zera. :D

A jednak jego zasługi dla Polski i Krakowa są ogromne. I dlatego w samym centrum miasta wdzięczni krakowianie machnęli mu pomnik wykonany przez mistrza Dunikowskiego.

Obrazek
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 13.09.2014 16:53

Lednice napisał(a):Pozostałe "rewelacje" o Okulickim zapewne są na tym samym poziomie.

Sorki, ale znowu nie chce mi się dalej dyskutować

Pewnie tak nawet w MSWiA sami oszołomi pracują, sterowani przez Zychowicza opluwacze PW.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone