Lednice napisał(a):Powstańcom należy się cześć i chwała
Powstańcom tak, ale tym co wywołali powstanie już nie. Im wg słów Andersa należał się sąd.
Dowódcy nie chcieli źle, chcieli bardzo dobrze, chcieli wolnej Polski i oni zniszczyli miasto
Dobrymi chęciami to i piekło jest wybrukowane.
Błędy były, duże błędy, zbyt optymistycznie oceniono sytuację wojskową przed podjęciem decyzji o wybuchu powstania.
31 lipca na porannej odprawie Chruściel mówił, że nie jeteśmy gotowi do powstania, słabo uzbrojeni itp, ale już popołudniu powstanie mozna było wywoływać. Co się zmieniło przez te parę godzin?
No i ma takie uwagi na temat całej tej dyskusji o 1939 roku i 1944 roku
Rozumiem, że zdaniem Zychowicza Polska powinna przyjąć żądania Hitlera, pomóc mu podbić Rosję i broń Boże nie robić żadnego powstania
Jak Ciebie Zychowicz i jego ocena Polityki Becka irytuje to zacytuję dla przykładu Cata-Mackiewicza
Pułkownik Józef Beck był ministrem spraw zagranicznych od 2
listopada 1932, ale nie robił nic bez wskazówek Piłsudskiego. Na
stronie 41 swego Raportu ostatniego wspomina, że musiał rokowania o charakterze raczej drugorzędnym przerwać i zawiesić, ponieważ
Piłsudski był chory i nie mógł dawać dyrektyw.
Beck z pietyzmem wspomina o wytycznych, których polecił
mu przestrzegać Piłsudski po swojej śmierci. Trzeba obiektywnie
przyznać, że Beck nie tylko nie zastosował się do tych maksym
Piłsudskiego, ale prowadził politykę, aż do katastrofy finalnej, zupełnie z nimi sprzeczną.
Otóż wskazówki Piłsudskiego przytoczone przez Becka:
1. Najważniejszym problemem polityki polskiej jest nasz stosunek do sąsiadów.
2. Polityka powinna być ściśle uzgodniona z naszymi realnymi możliwościami.
3. Powinniśmy tak kierować naszą polityką, aby wejść do zbliżającej się wojny możliwie ostatni.
Do tych trzech tak rozumnych wytycznych Piłsudskiego, przytoczonych przez samego Becka, dodam jeszcze powiedzenie Piłsudskiego,
powtórzone mi przez Marszałkową Piłsudską w 1940 r. w Cambridge, którym się posłużyłem jako mottem jednej z moich książek: „Wy w
wojnę beze mnie nie leźcie – wy ją beze mnie przegracie”.
Otóż Beck:
1. Uprawiał politykę, którą określam, jako „egzotyczną”, uprawiał
system „sojuszy egzotycznych”, jak nazywam sojusze z państwami, dla których istnienie względnie nieistnienie Polski nie
jest sprawą zbyt ważną, czyli łamał wskazanie Piłsudskiego
o prymacie stosunku do naszych sąsiadów w polityce zagranicznej.
2. Nie mając sił realnych, Beck imaginował sobie, grał w polityce zagranicznej tak, jakby te siły posiadał, a taka gra, jak powiada
aktor, o jedenastej musi być skończona.
3. Do wojny wprowadził Polskę pierwszą, naraził Polskę na
pierwsze uderzenie świeżych, niezmęczonych jeszcze żadnymi
działaniami wojennymi wojsk Hitlera, o którym to uderzeniu wszyscy wiedzieli, że będzie śmiercionośne.
Dlaczego powiadam: Beck? Przecież za wystawienie Polski na
pierwszy ogień Hitlera, za to katastrofalne wystawienie nas na największe niebezpieczeństwo, odpowiedzialny jest nie tylko Beck, ale
i inni. Tak, ale nie przesadzając inteligencji Becka, wiem, że tamci ludzie, których przecież znałem osobiście, jak Rydz-Śmigły czy
Mościcki, byli to ludzie już całkiem ograniczeni. Powiem nawet, że
nienormalnie ograniczeni.
Bardzo mi przykro pisać o byłej głowie naszego państwa, w której
elekcji brałem udział, ale niestety to prawda, całkowita prawda.
W tamtym okresie w grę wchodziły 3 warianty:
1. Niemcy z Polską przeciwko Rosji.
2. Rosja z Polską przeciwko Niemcom.
3. Niemcy z Rosją przeciwko Polsce.
Urzeczywistnił się trzeci najgorszy scenariusz.
To jest coś o wiele gorszego, niż to co robili Czesi. Bo oni się po prostu bali walczyć, zdradzono ich w 1938, ale Hitlerowi nie pomagali mordować innych.
A z nami to co zrobiono innego niż z Czechami? Nas też zdradzono, a nawet gorzej. Anglia z premedytacją wystawiła nas na pierwsze uderzenie Hitlera odsuwając zagrożenie od siebie. Nigdy nie miała zamiaru wykonać gwarancji, których się w układzie z nami podjęła. Celem Anglii było doprowadzenie do wspólnej granicy Niemiec z Rosją i wywołanie między nimi konfliktu, co miało skierować energię Niemiec na wschód. Że myśmy dali się na to nabrać.
A wizjonerzy typu Zychowicz przekonują innych, że najfajniejszy jest los pachołka zbrodniarza
Ta opcja historyczna, a raczej histeryczna by Zychowicz do mnie nie trafia ani trochę

Podstawowe pytanie, przeczytałeś jakąś z jego książek? Zaznajomiłeś się z całą jego argumentacją?
Paktowanie i kolaboracja z jeszcze większym zbrodniarzem jakim był Stalin Ci nie przeszkadza. Ba już w 39 roku Stalin miał więcej polskiej krwi na rękach niż Hitler. Jakim wielkim zbrodniarzem był Hitler w 39 roku? Skoro sam twierdzisz, że dowódcy powstania nie mogli przewidzieć masakry ludności cywilnej to co można było przewidzieć w 1939 roku?
Na zakończenie słowa Churchila "Nie po to jestem premierem rządu Jego Królewskiej Mości, aby swój naród niszczyć, lecz po to, aby go osłaniać”.
Nasi politycy i wojskowi robili dokładnie na odwrót.