napisał(a) krzysiek M. » 02.09.2009 07:56
Pobyt w Breli to głównie leżenie na plaży i odpoczynek. I tu kolejne spostrzeżenia:na plaży słychać język rosyjski i rumuński. Idąc wzdłuz apartamentowców spotykamy duzo luksusowych samochodów z rosyjskimi rejestracjami. To duza zmiana w porównianiu do lat poprzednich.
Po kilku dniach palżowania czujemy ,że trzeba sie gdzies ruszyć.
3.Jedziemu do MOSTARU.
Wybieramy trase przez Vgorac i Ljubuskij nastepnie lewym brzegiem Neretwy do Mostaru. Trasa malownicza, przepaście,strome podjazdy ale jest super. Przed południem docieramy doi starego miasta. Najpierw parking 10 kuna za godzine! zdzierstwo!!! Okazało sie ,że bardziej opłaca się płacić w euro( 2 e za godzine)
Potem zwiedzanie: most, meczet, zakup dywanu za 30 e,posiłek złożony z burka i piwka.
W sumie bardzo klimatyczne miejsce i polecam je do zwiedzania. Jedynie temperatura koszmarnie wysokoa dochodząca do 38-40 stopni.
4. Wyjeżdzamy z Mostaru ,tankujemy paliwko(1e za litr, płatne kartą) i jedziemy na wodospady KRAVICA.Jedziemy prawym brzegiem Neretvy. Dojazd zajmuje nam około godzinki. Wodospady robią piorunujące wrażenie. Są ogólnie dostępne i bezpłatne. Bośniacy jeszcze nie wiedza ,że mogą za to brać pieniądze

. Brak komercji w porównaniu do CRO
Kąpiel w górskiej wodzie cudownie orzeźwiająca. Można pochodzić po wodospadach i bawić sie jak dzieci pod kaskadami zimnej wody. Podobało nam się bardzo.
Potem pozostał nam już tylko powrót do Breli i zasłuzony odpoczynek.
5. Kolejne dni aż do sobotniego poranka to plażowanie i utrwalanie opalenizny. Spotykam rodaka na plaży. Miło usłyszeć polski język w potoku ruszczyzny
CDN