Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Baska 2007

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ewa-irena
Croentuzjasta
Posty: 434
Dołączył(a): 29.03.2006
Baska 2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa-irena » 31.07.2007 20:17

O tym , że w 2007 roku pojedziemy do Chorwacji , zdecydowaliśmy ... w Chorwacji . Po wielu latach urlopowej posuchy : a to małe dziecko ,a to praca , a to brak pieniędzy , to znów brak pracy ; wszystko to spowodowało , że dopiero po 20 letniej przerwie można było pomyśleć o prawdziwym urlopie . Ostatni był w 1987 roku w Juracie . Zatem w 2005 roku , jak już kochane pieniążki pozwoliły , decyzja : jedziemy do Chorwacji . I pytanie : kto i jak ? No i jasna odpowiedź przyszła sama : na 25 lecie ślubu jedziemy we dwoje + rodzice synowej . To była podróż , jak poślubna ( trochę późna ). Był to Biograd na Moru , autokarem , w hotelu z wyżywieniem ; laba nie z tej ziemi . A po powrocie srebrnoweselna impreza w knajpie . To były wakacje . I w 2006 roku znów decyzja : jedziemy do Chorwacji , stopień zauroczenia wzrastał . Tym razem Ciovo,Okrug Gornji w 9 osób . Znów wrażenia te same , do dziś żałuję , że nie próbowałam ich opisać . Teraz patrząc wstecz też by można to zrobić , ale czy z perspektywy czasu wspomnienia byłyby tak barwne , tak wyraźne .
Decyzja , że w tym roku jedziemy do Chorwacji zapadła właśnie na Ciovo i już wtedy myśleliśmy o północy kraju . Po urlopie na Ciovo na przełomie czerwca i lipca zeszłego roku przyszła praca , przyszła jesień , przyszła zima . Na święta Bożego Narodzenia pojechaliśmy do syna do Niemiec . I tam pytanie : matka , gdzie jedziemy latem ? No jak to gdzie ? do Chorwacji , a gdzie konkretnie ? to zobaczymy . A kto : samo jakoś stało się jasne , że ja z mężem ,syn z żoną i 4 letni szkrab . No i w styczniu zobaczyłam . W pracy planowanie urlopów na 2007 rok : Ewa , kiedy urlop ? oczywiście koniec czerwca , a gdzie to już nawet nie pytali , tylko stwierdzali : Chorwacja . Znów przekopałam forum tam i z powrotem i powstał wybór , oczywiście na północy Cro : Rovinj czy Baska . Padło na Baskę . Początkiem lutego już miałam gotowy spis ponad 30 wybranych apartamentów ( którym obdarowałam niemało uczestników forum ) . Wybór był nie lada jaki , musi być blisko plaży , blisko centrum . No zaczęło się wysyłanie maili . Prawie na wszystkie dostałam odpowiedzi , że apartamenty wolne . Skoro były wolne to zaczął się problem , który wybrać . Te , które mi się podobały , nie podobały się synowi i na odwrót . No ale w końcu wybraliśmy . O dziwo nie chcieli zaliczki . Ale po poczytaniu forum wyszło , że w tak tłocznym kurorcie jak Baska , jeśli ktoś kto zarezerwował apartament nie przyjedzie , to za dzień , dwa i tak ktoś się trafi , więc gospodarze na swoje wyjdą i nie muszą ratować się zaliczką . Skoro apartament jest to na razie spokój : do czerwca . Wtedy już powoli zaczynają się przygotowania : poszukiwanie w Lidlu czy Biedronce butów do wody , które akurat tam się pojawiły . W sklepie wszystko za 4 złote - mata pod ręczniki no i kapelusz słomiany , a co ? Nowy strój do opalania tez potrzebny , no bo ten sam co w zeszłym roku ?.Powiedzą , że pokazuje zdjęcia z zeszłego roku . Map nie trzeba , bo są z poprzedniego roku , słownik i rozmówki chorwackie też - choć te nie zostały w Cro nawet wyciągnięte z torby , bo przez te 3 lata zauroczenia Chorwacją , po lekturze Akademii chorwackiego na forum i ciągłego słuchania chorwackich piosenek trochę się z tym językiem obyłam , że wszędzie do gadania mnie posyłali . No i w ostatnim tygodniu : smażenie i zamrażanie na kilka obiadów : schabowych , mielonych i rolad . Zamrożone na deskę , przewiezione w lodówce na 24 V nic się nie rozmroziły . Zakupy suchego prowiantu : konserwy , makaron , ryż , kasza , ilości wszystkiego dokładnie obliczone , aby nie wozić z powrotem . Woda mineralna tyle co na drogę i na pierwszy dzień , aby od razu do sklepu nie biegać , piwo tak samo . Ostatnie przygotowania auta : opłacenie motoasistance , wymiana oleju , tankowanie do pełna . Dzieci już przyjechały , urlop już jest .
Pozostaje ruszać w drogę .
Ostatnio edytowano 26.02.2010 23:36 przez ewa-irena, łącznie edytowano 1 raz
to ja ewa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 701
Dołączył(a): 01.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) to ja ewa » 31.07.2007 21:34

No pisz dalej kobieto.Rozterki mam :Istria czy Dalmacja-może Twoja opowieść pomoże nam podjąć decyzję? :)
ewa-irena
Croentuzjasta
Posty: 434
Dołączył(a): 29.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa-irena » 31.07.2007 21:41

Piszę , pisze , ale czas dzielę pomiędzy komputer , a kuchnię , gdzie robię pikle ( zimą też trzeba czymś zakąszać ) . No i do jutra jeszcze muszę się nauczyć wklejać zdjęcia - dodam , ze czytałam na forum poradnik jak to zrobić i coś nie załapałam ( mimo żem nie blondyna) Wczorajszy wieczór spędziłam na nauce "zmniejszania zdjęć" .
ewa-irena
Croentuzjasta
Posty: 434
Dołączył(a): 29.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa-irena » 31.07.2007 21:46

Ale wracając jeszcze do map , wydrukowałam też z internetu trasę . Rok temu , jako że też zostałam obrana na pilota , jechałam z przodu z mapą i wydrukowaną trasą na kolanach . I jako babci pierwszy raz wypuszczonej w świat , tak szeroki , nawet mi wyszło pilotowanie, tylko dwa razy pobłądziliśmy , raz się zagapiłam przed Brnem i za późno powiedziałam , że trzeba skręcić , a drugi raz przy powrocie z Cro we Wiedniu syn nie chciał mnie posłuchać , że trzeba skręcić , bo on na znakach widział co innego .
No to w tym roku chciał być lepszy ode mnie i kupił GPS . A , że pieniędzy na porządny program z mapami mu brakło to przegrał z internetu jakiś nie za bardzo aktualny , tak że w drodze wychodziły różne hocki -klocki , ale o tym później . Mimo to nie chciał mnie do auta wpuścić z moimi mapami .
Jako , że mieszkamy 4 km przed przejściem granicznym , to trasa nie może być inna jak : przejście Trzebina , Krnov , Bruntal , Ołomuniec , Brno , Wiedeń , Graz . Dalej miał być Maribor , Zagreb , potem na Rijekę , Krcki most i Baska .
Auto nawet nie tak bardzo załadowane , rok temu było gorzej . W piątek 29 czerwca godz. 21 wieczorem ruszamy . Ledwo się rozpędziliśmy z górki , już granica . Na przejściu kupno winietki miesięcznej za 300 koron i wołanie syna : mama patrz naprzeciwko ! Patrzę i nic . On na to jako to nic , knajpka gdzie jeździmy na ser smażony i czeskie piwo . No niestety tym razem trzeba było obejść się smakiem , ser smażony dość ciężkostrawny i na tak długą trasę nie wskazany , że o piwie nie wspomnę . Jazda przez Czechy jeszcze jakiś czas w szarówce , ale coraz bardziej robi sie ciemno . Nie lubię czeskich znaków , tych drogowskazów , takie nie za duże tablice z niewielką strzałką pokazującą kierunek . Ale to chyba tylko na tych bardziej lokalnych drogach , bo dalej nad ekspresową czy autostradą już drogowskazy nad drogą jak przysłowiowy byk . Przejazd przez Czechy gładki , przez Austrię też . W Austrii zaraz na przejściu zapomnieliśmy o kupnie winietki . Potem była jazda z duszą na ramieniu kiedy będzie jakaś stacja benzynowa . Za jakiś czas była i zanim zaczęła się autostrada zdążyliśmy winietkę kupić . Mały już po wypiciu swojej flachy z mlekiem śpi ( bez tego mimo 4 lat nie zaśnie) .Ci z tyłu w aucie też przysypiają , a ja biedny pilot muszę kierowcę zagajać , podtrzymywać rozmowę . O godz. 3:50 nad ranem dojeżdżamy do Mariboru . I tu zaczyna sie problem , korek przed skrzyżowaniem . Stoimy 10 minut , ruszyło 1 auto , następne 10 min , znów jedno auto . Wyglądało to kiepsko .Po pół godzinie po prawej stronie widzimy znak na Lublanę . I wybór stać w korku , pewnie aż do granicy , albo skręcić na Lublanę . Skręciliśmy . Dobrze po lekturze forum wiedziałam , że wyjazd w piątek może wiązać się z korkami , ale terminy w pracy u syna tak się poskładały , że nie było innego wyboru . Planując drogę na Krk też myślałam o trasie W Austrii przez Klagenfurt i przez Słowenię , ale odstraszały mnie góry , przez które jazdy nie znoszę . Przejazd przez Słowenie autostradą dobry , co jakiś czas bramki i płacenie euro : Pesnica 0,75 , Tepanje 2,55 , Celje 1,30 , Kampolje 1,55 , Log 2,10 ( chyba żadnego kwitka nie zgubiłam ) . Za Postojną zjazd z autostrady w kierunku Rijeki . Teren trochę górzysty , ale jakoś przeżyłam . Przed godzina 7 rano Rupa przejście graniczne z Chorwacją .
ewa-irena
Croentuzjasta
Posty: 434
Dołączył(a): 29.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa-irena » 31.07.2007 22:27

Krótki odcinek autostrady, płatność 5 kun . Podobają mi się te rejony Chorwacji . Zielono . Chorwację pamiętam z Biogradu , gdzie byliśmy od 17 czerwca i z Ciovo , z końca czerwca i już tam było sucho . A tu na północy zieleń pełną gębą . Jazda przez wioski . Potem Rijeka , paskudne szare wieżowce , port . Przejazd przez Rijekę pozostawia niezbyt dobre wrażenia . Nie trawię dużych miast , a Rijeka nie podobała mi się wcale . Wrażenie pozostało takie , że nie chciałabym jechać na urlop w pobliże tego miasta .
Za to wrażenie zrobiła droga koło miejscowości Bakar . Droga usytuowana na wysokich betonowych słupach wbitych w kamienną górę , wijąca się pięknymi serpentynami . Robi wrażenie i dziwi , co też myśl i ręka ludzka potrafi zdziałać .
No a potem Krcki Most . Wypatrujemy go z daleka , bo to atrakcja . I już go widać w dali , widać oba przęsła i pośrodku wyspę Sv. Marko , na której sie opierają . Widok z dala wręcz widokówkowy . A po wjechaniu na most wrażenie zniknęło , bo się jechało jak po moście , widać na boki morze i więcej nic. Most trzeba oglądać z daleka , na nim wrażenie znika . Przy wjeździe bramka , płatność 30 kun , można w euro , można kartą . Płaci się tylko za wjazd , za wyjazd nie . Teraz , aby dojechać do Baski musimy przejechać całą wyspę , do końca . Po kolei drogowskazy do miejscowości : Omislj , Njivice , Malinska , Krk , Punat , Draga Bascańska , no i Baska . Przejazd przez wyspę pozostawił w mojej pamięci góry , do pewnej wysokości zarośnięte roślinnością , a potem , gdzieś od połowy łyse i jakby białe , białoszare . A pomiędzy nimi , jak pomiędzy zabawkami wielkoluda poukładane miejscowości , a przy każdej morze . Tak mi to utkwiło w głowie , że w Basce kupiłam widokówkę z krckim mostem pośrodku , a dookoła wszystkimi miejscowościami wyspy z tymi ich typowymi widokami : góry , zieleń i morze .
No ale już widać "koniec wyspy" i znak drogowy oznajmiający , iż dojechaliśmy do ostatniej miejscowości Baska .
Ostatnio edytowano 11.02.2009 18:22 przez ewa-irena, łącznie edytowano 1 raz
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 31.07.2007 23:28

Te urlopy w HR to taki potencjał w ludziach wyzwalają, że po powrocie nie jednego na zwierzenia powyjazdowe bierze :lol:

A tacy jak ja ... tylko zacierają ręce.
Siadają wygodniej przed kompem i czytają, czytają, czytają ... :)
Tu Primošten, tam Orebić, tudzież okolice Dubrovnika.
Gdzieś jeszcze Słowacja i Węgry ... :)
A TU ... jeszcze coś inszego!

Ewo-ireno!
Spokojnie, z wklejaniem na pewno sobie poradzisz.
Powodzenia! 8)
Jacynty
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 578
Dołączył(a): 13.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacynty » 01.08.2007 00:08

Hej, niby wszystko OK, ale skoro wszystko wieziesz z Polski(piwo, mięso itd) to po co jedziesz do Chorwacji????Krajobrazy zobacz w telewizorze, po słońce do solarium. :?
ewa-irena
Croentuzjasta
Posty: 434
Dołączył(a): 29.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa-irena » 01.08.2007 07:13

I po co te złośliwości . Nie każdy ma tyle pieniędzy , aby w Chorwacji stołować się codziennie w restauracjach . Tak jak ja robią prawie wszyscy , wiozą gotowe produkty , aby zmniejszyć koszty . Po to rezerwuje się apartament z kuchnią , aby coś w niej naprędce przygotować . Nie napisałam , że wiozłam piwo na cały pobyt , tylko na pierwszy dzień , potem kupowaliśmy przeważnie tuborg lub karlovacko . A krajobrazów nie chcę oglądać w telewizorze i do solarium też nie chcę chodzić . Do Chorwacji jadę na odpoczynek i właśnie po to słońce i krajobrazy .
Łukasz.D
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 30.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz.D » 01.08.2007 08:42

ewa-irena nie reaguj na zaczepki tylko pisz pisz i pisz
to ja ewa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 701
Dołączył(a): 01.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) to ja ewa » 01.08.2007 09:45

Ciekawe jakby to było:jechac do Chorwacji,iść na plażę,do Dubrownika i w wiele innych miejsc,jeść i pić ichniejsze potrawy-ale pod jednym warunkiem-NA OCZACH ZAWIąZAć PRZEPASKę.Coby nic nie widzieć.No i żeby jeszcze pogoda nie za ładna była-bo przecież do solarium można iść.
ło matko!Jak sobie to wyobraziłam,to mnie przetrzepało wzdłuż i wszerz :lol:
trajano
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 320
Dołączył(a): 27.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) trajano » 01.08.2007 12:03

JejQ. Czytam z otwartą gębą bo 26.08 w nocy ja jadę dokładnie w to samo miejsce (no może nie ten nocleg) Swoja drogą to czy można prosić o listę tych apartamentów? Czekam na dalszą część opowieści :)
kirke18
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 101
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) kirke18 » 01.08.2007 12:07

Ewo-ireno, pisz, nie reaguj na zaczepki. Ja także zabieram część wyżywienia w wekach, nie mam zamiaru wydawać na każdy posiłek w restauracji, a jadę po raz trzeci. Choć teraz wybieram się w okolice Dubrownika, to z chęcią poczytam o północy CHR. Pozdrawiam. :)
Adam's
Odkrywca
Posty: 78
Dołączył(a): 07.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam's » 01.08.2007 12:45

Ewo-Ireno pisz dalej, proszę. Masz rzadki dar pięknego pisania o prostych rzeczach. Świetnie się czyta.
ewa-irena
Croentuzjasta
Posty: 434
Dołączył(a): 29.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa-irena » 01.08.2007 12:54

Trajano - daj maila to ci wyślę spis apartamentów .
Wszystkim dzięki za słowa otuchy . Dalszy ciąg wieczorem - bo teraz praca .
bonar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 18.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) bonar » 01.08.2007 13:23

Witam
Super relacja-fajnie się czyta, przyznaję-tak zawsze mam po powrocie z Chorwacji. Bylem w Baśce, ale tylko zwiedzić, zaliczyłem nawet kościółek na górze a mieszkaliśmy w Njivicach. Jeżeli można, poproszę Cię o namiary na kwaterę, być może jeszcze we wrześniu tam zajedziemy. adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
pozdrav :hut: :papa:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone