Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dalmacja: jachtem (2007,2008, 2009)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.10.2008 09:34

Janusz Bajcer napisał(a):
traper napisał(a):"fajowy opisi rejsiku". Rozumiem, że na tym skończyliście. :( . szkoda, ze takmało popływaliście. Jaki był powót?


Dlaczego sądzisz że koniec , będzie dalsze pływanie po Święcie Zmarłych :wink:


Będzie, będzie - chociaż konkretnej daty kolejnego odcinka dziś jeszcze nie jestem pewna :wink: . Tyle jest fajnych relacji do :idea: poczytania, że własne pisanie :lol: jakoś ciągle schodzi na dalszy plan. Ale Ci, co mnie już trochę tu znają, na pewno nie wątpią :D , że przed kolejnym latem ten rejsik opiszę do końca. A koniec jeszcze daleko, pływania jeszcze przecież do kolejnego piątku sporo (toż w relacji jeszcze się nie zakończyła niedziela). A że dotarliśmy dalej i jeszcze nie wracamy, to już było wspomniane przed rozpoczęciem pisania relacji, a to co tam podałam, to jeszcze też nie koniec, stamtąd powrót niekoniecznie najkrótszą drogą :wink:.
Pozdrawiam serdecznie :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.10.2008 19:54

dangol napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):
traper napisał(a):"fajowy opisi rejsiku". Rozumiem, że na tym skończyliście. :( . szkoda, ze takmało popływaliście. Jaki był powót?

Dlaczego sądzisz że koniec , będzie dalsze pływanie po Święcie Zmarłych :wink:

Będzie, będzie - chociaż konkretnej daty kolejnego odcinka dziś jeszcze nie jestem pewna :wink: .


Dla niecierpliwych i niedowiarków :wink: , już dziś kolejny odcinek:

Molat ... już bliziutko :D .

0 P9217561 LGO.JPG


Miłym zaskoczeniem jest dla nas :o pustka (no, prawie :wink: ) przy nabrzeżu. Po ubiegłorocznych drobnych problemach ze znalezieniem miejsca na zrzucenie trapu, wczorajsza Kukljica i dzisiejszy Molat są dla nas przyjemną niespodzianką :D. Oby tak dalej do końca rejsu!

Porcik w Molacie położony jest w zatoce Lučina. Duży nie jest, ale trochę jachtów załapie się na muringi, na przyłączenie prądu też 8) . Nie wiem jak w pełni sezonu, ale teraz puste miejsca proszą się same :) . A jak ktoś nie chce korzystać z muringów, to do wyboru ma też miejsca long side po wewnętrznej stronie długiego molo przy wejściu do portu(zewnętrzna strona jest zarezerwowana dla przybijających tu promów). Na stanie przy molo "chętny" był tego dnia drewniany stateczek wycieczkowy i ... jeden jacht z polską załogą (nie wiem, czy ktoś z nich zagląda na croplę, ale jeśli tak - to pozdrawiam :papa: ) :arrow: "nasi" stanowią więc znaczący procent gości Molatu na tę noc :) .

1-P9210421.JPG


My zatrzymujemy się zdecydowanie standardowo z wykorzystaniem muringu :arrow: w strategicznym :wink: miejscu prawie naprzeciw sklepiku, rano będzie więc blisko po pieczywo, można po nie skoczyć nawet w piżamce :lol: .

2- P9210422.JPG


3-P9210424.JPG


Tuż obok stoi jeszcze jeden jacht.

4- IMG_7723 ZS.JPG


Z czystym sumieniem mogę Molat na Molacie polecić dla tych, co żeglują w tej okolicy :arrow: bardzo sympatycznie tutaj:D . Na "lądowy" kilkudniowy pobyt świadomie tego miejsca nie wybrałabym, ale jako jednonocna wrześniowa przystań, zarówno dla wilków morskich jak i mnie podobnych szczurów lądowych, porcik jest wyśmienity 8) . Sama wyspa Molat też zresztą fajna, chociaż oczywiście nie aż tak ... jak Hvar na ten przykład. Gdyby jednak przyszłoby mi spędzić gdzieś tutaj calutki tydzień, to z pewnością nieszczęśliwa bym nie była :) .
Zaletą przystani w Molacie jest też bardzo przyzwoita cena! Rok temu (kierunek południe od Sukošanu) nie zdarzyło nam się ani razu, żeby -mając podobne warunki wodno-energetyczne - zapłacić tylko tyle. Dla zainteresowanych: za naszą Bawarię 36 + 8 osób + prąd + 100 litrów wody do wlania do zbiorników rano :arrow: 170 kun.

Molat powitał nas :? leciutką mżawką, ale jakoś to nas nie przeraża :) . Robimy klar na pokładzie i obserwujemy, jak obok dobijają Niemcy. Mają z tym trochę problemów :wink: , może dlatego, że ich łódka większa? Na wszelki wypadek nasi panowie wracają na pokład i zajmują pozycję przy odbijaczach... Na szczęście manewry Niemców, wspomaganych przez muringowego z nabrzeża, kończą się bez strat :) . Nasz kapitan jest zadowolony - zarówno z siebie, jak i z wprawnej załogi :arrow: piwko i winko w Molacie będzie więc w pełni zasłużone :D .
Ostatnio edytowano 14.02.2020 01:27 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.11.2008 18:53

Zanim będzie pora na piwko czy winko, ruszamy na spacerek po najbliższej okolicy.
W zatoce Lučina jest trochę domów, ale właściwa wioska położona jest trochę wyżej, jakieś 1-1,5 km od przystani. Port znany był od dawna, wyspa była świetnym punktem przystankowym na morskich trasach handlowych. Już około 1320 r. w Molacie zbudowano kościół - od niego port nosił nazwę Luka Sv. Marije. Do tegoż właśnie kościoła zmierzamy. Zabłądzić nie sposób, bo żółta wieża zewsząd widoczna jest bardzo dobrze :) .

W głębi zatoczki mijamy restaurację "Grill Mare" :arrow: wrócimy tutaj na obiadokolację, jak już się ściemni.
Gdyby ktoś przypadkiem trafił w necie na stronkę, na której jest trochę o "Grill Mare", to niech go nie zmyli zamieszczona tam googlowa mapka z lokalizacją restauracji, która faktycznie jest w Molacie, a nie w Brgulje :lol:.

Widok z drogi w kierunku zatoczki:

1- IMG_7724 ZS.JPG


Trafiamy na taki oto placyk z dużym pomnikiem upamiętniającym miejscowych bohaterów z czasów II wojny światowej.

2- P9210426.JPG


3-P9210427.JPG


Wypadałoby przy okazji wspomnieć o włoskim obozie koncentracyjnym, który działał na wyspie od letnich miesięcy 1942 r. aż do września 1943 r.(w tym roku na początku września na Molacie uroczyście obchodzona była 65 rocznica wyzwolenia obozu) - przez obóz przewinęło się ok. 20 tys. jeńców, głównie kobiety, dzieci, starcy, także miejscowi partyzanci. Potem przez jakiś czas było tu komunistyczne więzienie (zanim postało to na Golim Otoku). Gdzieś w w okolicy są pozostałości po obozie i mogiły ok. tysiąca osób, które tam straciły życie. Nie będziemy jednak szukać śladów po tych strasznych czasach, tym bardziej że nie wiemy, w którą stronę należałoby pójść ani jak daleko tam od miejsca, w którym jesteśmy...
Ostatnio edytowano 14.02.2020 10:41 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.11.2008 18:57

Poprzedni post. Nabrzeże podobne, jak w starej części Bolu...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.11.2008 19:00

Bol mi jeszcze w realu nieznany - ale dobrze wiedzieć :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.11.2008 21:52

Wędrujemy dalej przez wioskę oglądając jej domy - stare (niektóre pamiętające XVIII w.) i te współczesne.
Wewnątrz najokazalszego działa mały sklepik, ale nie robiliśmy tam żadnych zakupów, bo o 18-tej miał być czynny kiosk przy nabrzeżu. Do tej pory "błąkać" będziemy się po kolejnych uliczkach i zaglądać w różne zakamarki. :)

1 - IMG_7726 ZS.JPG


Sakralne zabytki Molatu zostawiamy sobie na koniec spaceru. Niestety, do zobaczenia tylko z zewnątrz, bo drzwi pozamykane :( .

Gospa Karmelska - kaplica z roku 1672.

2-P9210430.JPG


Parafialny kościół Pohođenja Blažene Djevice Marije - to budowla jeszcze starsza, z 1479 r. (na miejscu kościoła sv. Marije z pocz. XIV w. o którym wspominałam przy dawnej nazwie portowej zatoczki)

3-P9210431.JPG


Wejść można za to na teren pobliskiego małego cmentarza. Sporo tu grobów z całkiem "świeżymi" datami... Znak, że Molat wyludnia się. Grobów przybywa, a bawiących się dzieci prawie w wiosce nie widać :(.

4-IMG_8310 MS.JPG


5-IMG_8309 MS.JPG


6- IMG_8311 MS.JPG


Czas na powrót do przystani.
Ostatnio edytowano 14.02.2020 10:57 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.11.2008 23:11

dangol
Co Cię tak na nekropolie i kościoly wzięło?
Wszystkich Świętych? :wink:
Teraźniejszością trza żyć, teraźniejszością.... 8)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.11.2008 23:30

FUX napisał(a):dangol
Co Cię tak na nekropolie i kościoly wzięło?
Wszystkich Świętych? :wink: Teraźniejszością trza żyć, teraźniejszością.... 8)

Wszystkich Świętych? Tak się akurat ten odcinek zbiegł... Ale prawda jest taka, że ta typka tak ma, że zagląda do napotkanych kościołów, a często i na nekropolie - co oczywiście nie oznacza, że teraźniejszość jest na drugim planie :wink: . Obiecuję , że kilka kolejnych odcinków będzie bez cmentarzy :), chociaż jakiś kościółek czasem się zdarzy...
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.11.2008 23:32

:mrgreen:
Trzymam za slowo... :wink:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 05.11.2008 09:24

Danusiu, cały czas czytam :D
Mnie tam cmentarze i kościółki nie przeszkadzają :wink:

Dla mnie taka relacja jak Twoja jest bardzo cenna, pokazujesz bowiem miejsca do których teoretycznie miałbym na pewno szansę dotrzeć, ale praktycznie wiem, że to się nie zdarzy. Z różnych względów, chociażby takich, że jest tak dużo ciekawych miejsc które chciałoby się zobaczyć (i gór do zdobycia :wink:), że życia nie starczy.........

A takie puste wrześniowe wysepki........... wspaniałe :D

PS Wiedziałem, że będę Ci zazdrościł :cry: Może lepiej nie czytać 8O :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 05.11.2008 09:56

kulka53 napisał(a): ...pokazujesz bowiem miejsca do których teoretycznie miałbym na pewno szansę dotrzeć, ale praktycznie wiem, że to się nie zdarzy. (...) Wiedziałem, że będę Ci zazdrościł :cry: Może lepiej nie czytać 8O :wink:


Proponuję zabranie się za opisanie Twoich tegorocznych wyjazdów (wiem, dużo ich było - to :idea: chociaż jednego z nich), a wtedy to ja będę zazdrościć :wink: i będzie po równo :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 05.11.2008 10:58

dangol napisał(a):Proponuję zabranie się za opisanie Twoich tegorocznych wyjazdów


:D Dzięki za propozycję :D :lol: :wink:

Przymierzamy się.........
Na razie oswajamy nowe zakupy komputerowe 8O (mnie nie przychodzi to łatwo :( ) ale może niedługo coś wyprodukujemy :lol:
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 05.11.2008 11:56

dangol napisał(a):jakoś przetrwałam (chociaż w pozycji horyzontalnej i z zamkniętymi oczami :wink: ).


Oooo reeeetyyy aż mnie cofło :lool: , w horyzontalnej i to z zamkniętymi oczami 8O , ja muszę mieć szeroko otwarte i w pozycji zdecydowanie siedzącej :lool: .

A ostatnie zdjęcia już takie jesienne :roll: ...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 05.11.2008 19:27

marsylia napisał(a): A ostatnie zdjęcia już takie jesienne :roll: ...


Bo druga połowa września to już jesień przecież... Ale trochę lata też jeszcze będzie :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 05.11.2008 19:58

Sklep (a w zasadzie taki ciut większy kiosk :) ) przy nabrzeżu jest już otwarty. Sprawdzamy, :roll: cóż tam jest do ewentualnego nabycia (całkiem sporo :) ), ale uzupełnienie zaopatrzenia przekładamy na rano - teraz przecież i tak mamy w planie konobę :) . Na wszelki wypadek uzgadniamy jednak z panem sklepikarzem ilość pieczywa, jaką nabyć zmierzamy, jak tylko rano piekarz dowiezie świeżutkie i pachnące :P... Zamówienie zostaje wpisane na listę i opatrzone nazwą naszej łódki - nikt nam więc chlebka nie wykupi :wink: . Na burka nie możemy liczyć, bo tutejszy piekarz jakoś nie jest zainteresowany :( sporządzaniem takich pyszności.

Sklepik mamy już obłaskawiony :) , to trzeba jeszcze rozejrzeć się po porcie - chociaż do tego w zasadzie nie byłoby potrzeby opuszczania łódki, wszystko jest przecież w zasięgu wzroku. Niemniej jednak na Jadran najfajniej popatrzeć z molo i jego najbliższych okolic, posiedzimy więc sobie chwilkę na ławeczce, zwłaszcza że znów pojawiło się słoneczko i zrobiło się miło :D.

2 -P9210435.JPG


3-P9210436.JPG


4-P9210437.JPG


A tuż obok stoi chyba najbardziej reprezentacyjny dom w całej wiosce.

5-P9210439.JPG


Jest też konoba, wygląda bardzo klimatycznie, ale dziś :? nie dane nam jest sprawdzić, czy atmosfera wewnątrz jest taka, na jaką wskazuje widok z zewnątrz. Na kolację co prawda jeszcze nie jest pora, ale na zasłużone trunki -; tak! Szkoda, że nie w tej konobie :( .

6-P9210434.JPG


Rozkoszujemy się więc jeszcze chwilę pięknem kończącego się dnia...

7-IMG_7730 ZS.JPG


8- P9210441.JPG


9- IMG_8313 MS.JPG


10-IMG_8320 M.JPG


... i ładujemy swoje baterie słoneczne przy piwku na tarasie kolejnego lokalu, dokładnie naprzeciw naszej łódki :D .

11-IMG_7732 ZS.jpg


W zasadzie moglibyśmy tu siedzieć baa...aardzo długo... Niestety, nic konkretnego do jedzenia tutaj nie podają, a na ten wieczór wymarzyły nam się :) jakieś wyłowione z morza pyszności. Im dłużej sobie opowiadamy o tym, co kto zjadłby najchętniej, to ślinka :P bardziej cieknie. Zmieniamy więc lokal na "Grill Mare", wyglądający co prawda mniej klimatycznie niż "Mediterano", ale cóż począć?

Zbyt ciepło :? nie jest, a wewnątrz miejsca już pozajmowane. Ciekawe, skąd się wzięli ci wszyscy ludzie - wydawało się, że wokół pustki! Dla nas (i nie tylko dla nas, bo po chwili przybywają kolejni chętni) zostały już tylko miejsca na tarasie. Cóż, trzeba będzie spożywać w pełnym rynsztunku, bo jakoś przy tej temperaturze nie mamy odwagi na zdjęcie kurtek i czapek :wink: .

12- P9210455.JPG


Lokalizacja ma niewątpliwą zaletę - widok na zatoczkę, czego z wnętrza byśmy nie doświadczyli.
No i przy tej temperaturze winko zbytnio nie uderza do głowy, można spokojnie rozgrzewać się kolejnymi kieliszkami, co pewnie nie szłoby tak gładko :wink: w tej duchocie, jaka panuje w środku restauracji...
Ostatnio edytowano 14.02.2020 11:17 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Dalmacja: jachtem (2007,2008, 2009) - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone