kemilia napisał(a):Również polecam "Przeczucie", to film do którego się "powraca"
O ile w większości filmów Sandra B. jest be, tak w Przeczuciu mi się podobała...
Nie mogąc ostatnio spać, leciałem po kanałach celem obejrzenia czegokolwiek. Była północ. Trafiłem na film o tytule Mała Miss. Pierwsze co - zapewne jakaś masakra to będzie, druga myśl - ale o północy jakiś familijny film? Zacząłem oglądać... ŚWIETNY! Familijny, można tak powiedzieć, ale rodzinka przedstawiona do najnormalniejszych nie należy. Wkleję tylko część opisu z filmwebu:
Richard, głowa familii, zawodowo doradza jak odnaleźć się w życiu, a przede wszystkim jak wygrywać. Sheryl, małżonka, próbuje bezskutecznie znaleźć lek na jego frustrację. Jej brat Frank, znawca literatury Prousta, jest świeżo po próbie samobójczej. Dwayne, syn Richarda i Sheryl, zafascynowany filozofią Nietzschego, postanawia do nikogo się nie odzywać i porozumiewa się z rodziną przy pomocy kartki i długopisu. Dziadek to erotoman wyrzucony z domu starców za posiadanie narkotyków. I wreszcie mała Olive, za wszelką cenę pragnąca zdobyć tytuł Małej Miss Słoneczko. Zanim Olive wystartuje w konkursie piękności małych missek - a będzie na co popatrzeć - całą szóstkę czeka długa podróż do Kalifornii rozwalającym się gruchotem.
Antyfamilijne kino drogi:). Polecam!

.png)
.png)

.png)
.png)

