anakin napisał(a):kaszubskiexpress napisał(a):Tak na marginesie, dzisiaj o 20.55 na Canal + "Cristiano Ronaldo: Świat u stóp"
Dzięki za info.
Obejrzałeś ?
W sumie nie dziwię się jego pozasportowej naturze, super samochody ( gdyby mnie było stać na taką stajnię, też bym się woził
To piłkarsko ta sama półka co Messi, ale CR7 cenię znacznie wyżej, mimo tych jego narcystycznych przypadłości, bo gdy on często bez kamer pomaga ludziom, Messi do spółki z tatusiem kombinowali jak wydymać fiskusa.
Pomógł też modemu Polakowi.

onet.ofsajd napisał(a):Niezwykłą historią chłopca Fakt podzielił się z samym Ronaldo. Odzew piłkarza był natychmiastowy. Agent piłkarza skontaktował się z redakcją i na własny koszt zaprosił do Madrytu rodzinę Pawlaczyków. Dzięki Faktowi i najskuteczniejszemu agentowi piłkarskiemu Jorge Mendesowi w środę Dawid spełnił marzenie życia. Z loży VIP-owskiej obejrzał na stadionie Santiago Bernabeu wygraną Realu z Borussią Dortmund. Widział na własne oczy, jak jego idol strzela 14. gola w tegorocznej Lidze Mistrzów, wyrównując rekord wszech czasów, a po meczu spotkał się twarzą w twarz z najlepszym piłkarzem świata!
Ronaldo szczegółowo wypytywał o stan zdrowia Dawida. Życzył mu szybkiego powrotu do pełnej sprawności. Uściskom i wzruszeniom nie było końca. Portugalczyk był tak wzruszony historią chłopca, że... zaprosił go także na półfinałowy mecz Ligi Mistrzów, w którym Real ma już niemal pewne miejsce. Podarował też Dawidowi koszulkę, w której chwilę wcześniej biegał po murawie. – Oprawimy ją w ramkę i powiesimy na ścianie – zadecydował Dawid, który w rewanżu podarował swemu idolowi biało-czerwony szalik z herbem Polski. Niespodziewany upominek ucieszył Ronaldo, a po chwili wylądował na szyi starszego brata piłkarza, Hugo dos Santosa Aveiro.
W 2012 roku pracowaliśmy przy organizacji towarzyskiego meczu Polska-Portugalia, gdy w drugiej połowie, w 76 minucie z boiska schodzi Ronaldo na widowni słyszę gwizdy, CR7 gestem dłoni pokazuje, że tak się nie robi. W końcu to mecz towarzyski.
Czułem się dziwnie, na widowni widziałem wielu brzuchatych tępaków, którzy samodzielnie nie zawiążą sznurówek, ale gwiżdżą na zawodnika, który umiejętnościami ociera się o maestrię w piłce.
To było żenujące.

.png)

.png)


.png)

.png)