Kiepura napisał(a):To co, ile dziś palców pokaże Robert ?
Cztery, trzy, dwa.
A może jeden ?

Pokazał jeden. Środkowy.
Dużo tu krytycznych słów napisałem o nim i żadnego nie odwołuje.
Ale dziś wreszcie zagrał tak jak na reprezentanta Polski, kapitana reprezentacji Polski przystało.
I choć bramki nie strzelił za walkę i ambicję i bardzo dobrą grę, za ten mecz szacunek.
Szczęsny, Glik, Milik, Lewandowski to autorzy sukcesu.
I Mila, w takich meczach ma się tylko zwykle jedną sytuacje a on ja wykorzystał.
Zwycięzców się nie sądzi, ale niestety dwóch trzech zawodników nieco odstawało.
Pisałem, że mecz jest do wygrania. Nawałka zrobił to co zwykle nam się nigdy nie udawało.
Czy w piłce czy w innych sprawach.
Wykorzystał słabość silniejszego przeciwnika.
Niemcy są w rozkroku, stara reprezentacja się skończyła, nowa jeszcze się nie rozkręciła.
Plus oczywiste rozprężenie po sukcesie.
Kiedy jak nie teraz ?
Czy ja dobrze słyszałem, że po meczu leciała na stadionie Oda do radości. Jeśli tak to kogoś chyba pogięło.
Raul73 napisał(a):Nie no, też za Niemcami, delikatnie mówiąc, nie przepadam, ale nie popadajmy w skrajności. Są pewne granice - i tak na piłkarskich stadionach mocno rozciągnięte

Każdy sposób dekoncentracji przeciwnika jest dobry.
Piłką rządzą emocje, nie zawsze dobre, ale tego nie zmienisz.
Możesz co najwyżej na siatkówkę się przerzucić.
Inna sprawa, że jak słusznie zauważyłeś
Tym bardziej, że u nich w kadrze tylu rodowitych Niemców, co we francuskiej Francuzów

więc takie krzyki leciały by w pustkę.
Innych głosów "oburzonych" nawet nie komentuje.
