boboo napisał(a):Czy to oznacza, że jeden z nich jest "Januszem"?wikol napisał(a):Na Węgrzech można zjeść w pensjonacie śniadanie 4 EUR od osoby. Jeden zapłaci, drugi będzie robił kanapki sam.
Ja na 200 %
Zawsze na drogę mam zrobione kanapki.
.png)
boboo napisał(a):Czy to oznacza, że jeden z nich jest "Januszem"?wikol napisał(a):Na Węgrzech można zjeść w pensjonacie śniadanie 4 EUR od osoby. Jeden zapłaci, drugi będzie robił kanapki sam.
.png)
Janusz Bajcer napisał(a):boboo napisał(a):Czy to oznacza, że jeden z nich jest "Januszem"?wikol napisał(a):Na Węgrzech można zjeść w pensjonacie śniadanie 4 EUR od osoby. Jeden zapłaci, drugi będzie robił kanapki sam.
Ja na 200 %![]()
Zawsze na drogę mam zrobione kanapki.
.png)
wikol napisał(a):Janusz to gość który jedzie do Chorwacji ze zgrzewką piwa przywiezionego z Polski / Tatra, Żubr, Tyskie /, nie odwiedzi z żoną konoby bo szkoda mu kasy bo drogo, jedzie na raz 1500km raz bo szkoda kasy na nocleg itd.
Oszczędza na bezpieczeństwie, wygodzie itd.
Oszczędność jak najbardziej w innych płaszczyznach wypoczynku bo każdy liczy ciężko zarobione pieniądze ale Januszowanie to jednak stan umysłu.
Na Węgrzech można zjeść w pensjonacie śniadanie 4 EUR od osoby. Jeden zapłaci, drugi będzie robił kanapki sam.
.png)
Pääkäyttäjä napisał(a):Przygoda, przygoda, kazdej chwili szkoda, siala la, siala la i cebuli tylko brak. Guten morgen aus Österreich. Polnisch Frühstück. Tfu!
A nie, pardon - kupilimy se po ciepłym napoju po jakieś 1€...
![]()
![]()
amatus1 napisał(a):He jeszcze powiesz ze ze swojego ogródka:), uuu kabanos komercyjny:)
.png)
greenrs napisał(a):Natomiast takich, którzy wyliczali czy znajomy wydał na urlop więcej niż ja, czy mniej ja nazywałem polaczkami![]()
.png)

.png)
razpol napisał(a):Dziad na wakacjach..Piękne!
.png)
sito_zabrze napisał(a):Ja dziadowanie zaczynam juz w domu
Tzn do auta wchodze ze zrobioną w domu kawą w termosie.
Moglbym oczywiscie przykozaczyć i kupić za 6.99 na stacji ktorą mam 200m od domu. Takze jadąc do Cro cała droge w RP i Czechach jestem dziadem. Dopiero pierwsza rozrzutność jest gdzieś w okolicach Grazu. Tam kupuje kawe za 1,5E na stacji. Kanapki zrobione przez moją dziołchę jakoś smakują mi lepiej niz te kupione....
.png)

.png)
Trajgul napisał(a):Jedzą zapiekanki czy hamburgery z budki. Ja uważam to za synonim "januszowania", więc rozumiem o co chodziło koledze Wikolowi.
Ci sami moi znajomi nie widzą nic ciekawego w Chorwacji, zwiedzaniu itp. Wolą All In w hotelu w Bułgarii.
Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
