To, że Plitvice na stronie piszą, że akceptują karty, wjazd na parking nie mówi o tym ani słowa (no i dociekliwy pójdzie się zapytać, a ufny oleje i potem ma z głowy 2 godzinny spacer do bankomatu), a parking jest "cash only in Croatian currency" (wyraźne nastawienie na to, żeby skorzystać z pobliskiego kantoru z 1,5% commission i słabym kursem), to czysty przejaw marketingu.
Tak samo uczciwym marketingiem jest nieprzyjmowanie karty kredytowej wpierając, że "nie działa" i oddając w 2s resztę bez rachunku i wyganiając spod bramki autostradowej. Dziwne, że pierwszy raz byłem w Chorwacji i musiało mi się zdarzyć- na forum również był o tym wątek. I ci którzy podnosili ten problem również byli besztani, że to przecież niemożliwe, że rzadko się zdarza, nasza kochana Chorwacja tak przecież nie robi... Na szczęscie siła polskiego kontr-marketingu była tak mocna, że terminal się nagle naprawił.
Powyższych uwag prosżę nie interpretować jako frustracji maniaka kart kredytowych(wszędzie zapłaciłem i poradziłem sobie bez strat własnych)- to był po prostu dobry i jaskrawy przykład zamierzonego chamstwa. I mógłby dotyczyć czegokolwiek, np prania bielizny.
Woda mineralna za 28KN to czysta zachęta do kupowania wody również gdzieindziej
W Krakowie w centrum, w ładnym lokalu, możemy znaleźć obiad za mniej niż 20zł. Powtarzać to będę jak mantrę. W Chorwacji w centrum miasteczka turystycznego nie możemy takiego obiadu znaleźć. Koniec kropka- i wiem, że w Krakowie można zjeść i za 500zł.
I jeśli ktoś nadal będzie pisać, że Chorwacja jest tania dlatego, że w Krakowie obiad kosztuje podobnie, poświęce 2h czasu i sporządze wykaz knajp z obiadem między 8 a 20zł w ścisłym centrum miasta.
Porównanie Plitvic z Tatrami nie jest trafne też dlatego, że to po prostu... inne miejsca (nie umując nic Tatrom)
W domu zawsze można zostać, to prawda. Na drogie paliwo też nie ma co narzekać- przecież można zawsze pójśc na piechotę
Przy swoich obliczeniach cen zawsze brałem pod uwagę zeszłoroczny wyjątkowo korzystny kurs (mnożyłem wszystko najpierw razy 0,45 a dopiero potem razy 0,6-0,62).
Wakacje były udane- dziwne, że nikt z Was nie miał nigdy odczucia pt. "podobało mi się, ale już nigdy więcej nie chce"
Albo nie miał tytułowych... mieszanych uczuć. Jako iż z powodu wielu innych krajów, Chorwacji nie było mi dane zobaczyć do tej pory, chciałem "odfajkować" choć troszkę te okolice. I jestem z tego zadowolony- ale względy o których dyskutujemy warto poruszyć na forum.
Jak dla mnie już powoli EOT. Powiedziałem co wiedziałem, wątek- miejmy nadzieję- zostanie dla potomnych
Michał

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
