[b]Czy warto płacić za autostrady?[/b]

Wybieram się drugi raz do Cro, w okolice Tucepi. Pierwszym razem jechałem autostradami zarówno na Węgrzech, jak i w Chorwacji. Znajomy, który już od kilku lat spędza wakacje w Cro twierdzi, że szkoda kasy na autostrady, gdyż zwykłymi drogami dojedzie w tym samym czasie, gdyż zrobi mniej kilometrów.
Proszę o opinie doświadczonych kierowców.

denek22 napisał(a):.... zwykłymi drogami dojedzie w tym samym czasie, gdyż zrobi mniej kilometrów.....

Z tym "mniej kilometrów" i "szybciej" to bym polemizował ale......nie ważne, rózni ludzie, rózne rzeczy wygadują, nie zawsze z sensem
Czy jechać autostradą czy nie - sam sobie odpowiedz na to pytanie: czy zależy Ci na czasie przejazdu czy na widoczkach. Wiecej nie ma co kombinować

Jak na pierwszy raz to mozesz się skusic poza autostradami, ja tak jechałem 9 late temu bo ich nie było tyle jak obecnie , teraz wolę zapłacić bo: 1. jestem stety o wiele szybciej; 2. nie spotykaja mnie rózne niespodzianki na drodze typu radary itp. itd.; 3. jestem na miejscu o wiele mniej zmęczony. Decyzja należy do Ciebie , ja swego czasu jechałem prawie dwa dni na Rivierę Olimpijską w Grecji i wcale tego nie żałuję, bo co zobaczyłem po drodze to napewno nie zobaczyłbym lecąc samolotem.

denek22 napisał(a): szkoda kasy na autostrady, gdyż zwykłymi drogami dojedzie w tym samym czasie, gdyż zrobi mniej kilometrów.

No, to dość ciekawa teoria; a mówił, którędy jechał, z jaką średnią prędkością i ile zapłacił za paliwko?

denek22 napisał(a):Wybieram się drugi raz do Cro, w okolice Tucepi. Pierwszym razem jechałem autostradami zarówno na Węgrzech, jak i w Chorwacji. Znajomy, który już od kilku lat spędza wakacje w Cro twierdzi, że szkoda kasy na autostrady, gdyż zwykłymi drogami dojedzie w tym samym czasie, gdyż zrobi mniej kilometrów.
Proszę o opinie doświadczonych kierowców.

Conajmniej raz warto Ci pojechać drogą przez Plitvice, Gracac, Obrovac (widoczki w Velebicie) w dół do Zadaru i dalej wybrzeżem... lub w twoim przypadku ze względu na lokalizację - przez Węgry, Północną Chorwację Bośnię (Dolinę Vrbasu i Neretvy) górami przez w Vrgorac do Makarskiej i Tučepi... Zapewniam, że widoki i doznania będą wysokie... ale czas i kilometry także.
Pozdrawiam

W tym roku raczej bede omijac. Kilometrami pewnie wyjdzie podobnie. Mi autko po za autostrada mniej pali . Nie placisz za winiety. Jestes jednak narazony na radary, dluzej jedziesz. Sa za to ciekawsze widoczki itd. kazdy misi sam zdecydowac. Na ten rok przejazd w obie strony przez Czechy, Austrie i Slowenie obliczylem na obecna chwile na 260 zeta. Do tego jeszcze Chorwacja. Czy malo czy duzo kazdy musi zdecydowac sam. Mnie np. przez Czechy czy Slowenie boczbnymi jedzie sie OK. W Austri dawalismy autostrada choc dla widoczkow i widokowej trasy tez zdazylo nam sie celowo zjechac. Dobrego wyboru zycze

denek22 napisał(a):Wybieram się drugi raz do Cro, w okolice Tucepi. Pierwszym razem jechałem autostradami zarówno na Węgrzech, jak i w Chorwacji. Znajomy, który już od kilku lat spędza wakacje w Cro twierdzi, że szkoda kasy na autostrady, gdyż zwykłymi drogami dojedzie w tym samym czasie, gdyż zrobi mniej kilometrów.
Proszę o opinie doświadczonych kierowców.

Ja także bronię jednak autostrady, zyskujesz czas i pieniądze mimo, że płacisz za autostradę...w innym wypadku częściej będziesz odwiedzał stację benzynowa a naprawde nie warto chyba, że chcesz podziwiać widoki, które są o wiele piękniejsze jak z autostrady...autostrady są super ale decyzja należy do Ciebie...

alessandro1977 napisał(a):

denek22 napisał(a):Wybieram się drugi raz do Cro, w okolice Tucepi. Pierwszym razem jechałem autostradami zarówno na Węgrzech, jak i w Chorwacji. Znajomy, który już od kilku lat spędza wakacje w Cro twierdzi, że szkoda kasy na autostrady, gdyż zwykłymi drogami dojedzie w tym samym czasie, gdyż zrobi mniej kilometrów.
Proszę o opinie doświadczonych kierowców.

Ja także bronię jednak autostrady, zyskujesz czas i pieniądze mimo, że płacisz za autostradę...w innym wypadku częściej będziesz odwiedzał stację benzynowa a naprawde nie warto chyba, że chcesz podziwiać widoki, które są o wiele piękniejsze jak z autostrady...autostrady są super ale decyzja należy do Ciebie...

Kolego Alessandro, kolega pozwoli, że w stronę Chorwacji pojadę starą trasą, a z powrotem do Polski autostradą. Pogodzę jednych i drugich zwolenników. Żiwieli kolego.

Jestem za Darku...to bardzo ciekawa opcja, którą rozważałem rok temu z racji tego, że moja dziewczyna jechała po raz pierwszy...trzeba mieć na to czas bo po drodze można sporo zobaczyć...może za rok wybiorę taki waraint jak Ty...

Subiektywnie:
Stara droga - atuty:
-widoczki
-brak opłat
-mniejsze spalanie
Autostrada - atuty
- czas
- frajda jazdy na produkcie deficytowym

jechałem opcją jedną i drugą i to polecam

Bocznymi drogami to może byłoby porównywalnie czasowo jeśli liczyc poważne korki przy tunelach , ale ponoc w tym roku tego ma nie byc , więc napewno autostradami będzie trochę szybciej ( jedynie trzeba się liczyc z korkiem na obrzeżach Zagrzebia - ale to też zależy od pory dnia )......

Jednak , tak jak duża częśc osób na tym forum tez polecałbym chociaż jeden przejazd przez Bośnię lub "stara drogą" ( dla osób ze wschodniej Polski jest to w sumie po drodze ) w Chorwacji tylko warunek ,raczej nie powinno sie tamtędy jechac po zmroku tym bardziej pierwszy raz .... a za dnia widoczki naprawdę ładne .....

Reasumując , albo spieszy Ci sie nad morze - wiec autostrady , albo traktujesz sam dojazd do Jadrana jako wycieczkę , wtedy na spokojnie wybrac sobie boczną trasę nawet kosztem noclegu po drodze ..... Chociaż z Rzeszowa powinieneś się wyrobic na spokojnie przed zmierzchem do Tucepi na jeden dzień nawet jadąc "starą drogą"

A kwestia którędy taniej , to rzecz względa , mimo wszystko myślę że taniej jest bocznymi drogami , opłaty autostradowe w Chorwacji należą do najdroższych ....

Warto placic za autoceste, co prawda droga, ale czas i km szybko uciekaja, a cel podrozy coraz blizej, wiem, zaraz odpowiedza mi pasjonaci podziwiania widokow - tak, owszem, widoki Jardanka sa piekne, ale mozna je zobaczyc z docelowej destynacji na jakas wycieczke np. KRK lub inne.

darek1 napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):

denek22 napisał(a):Wybieram się drugi raz do Cro, w okolice Tucepi. Pierwszym razem jechałem autostradami zarówno na Węgrzech, jak i w Chorwacji. Znajomy, który już od kilku lat spędza wakacje w Cro twierdzi, że szkoda kasy na autostrady, gdyż zwykłymi drogami dojedzie w tym samym czasie, gdyż zrobi mniej kilometrów.
Proszę o opinie doświadczonych kierowców.

Ja także bronię jednak autostrady, zyskujesz czas i pieniądze mimo, że płacisz za autostradę...w innym wypadku częściej będziesz odwiedzał stację benzynowa a naprawde nie warto chyba, że chcesz podziwiać widoki, które są o wiele piękniejsze jak z autostrady...autostrady są super ale decyzja należy do Ciebie...

Kolego Alessandro, kolega pozwoli, że w stronę Chorwacji pojadę starą trasą, a z powrotem do Polski autostradą. Pogodzę jednych i drugich zwolenników. Żiwieli kolego.

Ja już tak raz zaliczyłem (chyba w 2007r.). Drogą powrotną postanowliśmy jechać z Riwiery Makarskiej starą drogą przez PLitvice i potem wjazd w Karlovacu. Pierwszy błąd to był ten, że wyjechaliśmy coś ok. 21:00 i cała trasa w nocy - KOSZMAR - nikomu nie polecam. Prawie każde wyminięcie się z TIRem to pisk lasek na pokładzie i błagalne wracaj na autostradę - ale już było za daleko. Drugi błąd - to jechaliśmy tamtedy z oszczędności, ok. 20km przed planowanym wjazdem w Karlovacu złapali mnie na suszarkę: jechałem 80km na dozwolonych 50km. Pierwsza propozycja to manadat 300kn, skończyło się na 50kn łapówki. Podsumowując - jazda bokiem była całkowicie bez sensu (jeżeli chodzi o stronę finansową) i niepotrzebnie niebezpieczną (jazda w nocy).
Teraz nikt mnie nie namówi na jazdę starą drogą - wolę zapłacić, ustawić tempomat na 150km/h-nóżki odpoczywją, i rozkoszować się spokojną jazdą, po której jako kierowca nie czuję żadnego zmęczenia - w przeciwieństwie do jazdy przez Austrię - trochę kręte i wąskie te ich autostrady.