napisał(a) ANITA:) » 12.07.2009 03:23
My prawie co roku jeździmy na Słowację na narty i jakoś tak z przyzwyczajenia zawsze przez Zwardoń i do tego roku było bez problemu. W tym roku jednak strasznie się nam jechało. Ruch duży, o wyprzedzaniu można było zapomnieć,wleklismy sie na tym odcinku strasznie długo. Najgorsze było to, że jechaliśmy rano i dzieciaki nam sie pobudziły, a wiadomo co za tym idzie - marudzenie, wiercenie itp.
W powrotnej drodze mąż nastawił nawigację i niezastanawiając się jak nas prowadzi (był zmęczony i chory) pojechał na Cieszyn i to było dobre rozwiązanie. Nie wiem czy tak zawsze jest, ale bez żadnych korków, przyzwoitą prędkością pokonaliśmy ta trasę naprawdę szybciutko.
Jedziemy do CRO w sierpniu i ustaliliśmy, że tym razem zapomnimy o starych przyzwyczajeniach i pojedziemy przez Cieszyn. Dużo osób sugeruje, że ci co jadą z północnej części Polski to powinni wybrać trasę przez Niemcy, ale przyzwyczajenie robi swoje i my pokornie pokonamy po raz kolejny trasę przez "całą" Polskę
