Czy konieczny jest Gps, czy bez problemu dojadę na zwykłych

Witam. Mam pytanie. Wiedząc jakie są różne nawigacje (wgrywanie map),czy przy obecych oznakowaniach dróg,miejscowości,autostrad konieczny jest Gps,czy wystarczą zwykłe nowe mapy? Jedziemy z Poznania do Vodic , przez Czehy,Austrię z noclegiem w Gratzu, Słowenię. Proszę o doradzenie i dziekuję.

W tamtym roku jechałem do Tribunj czyli dosłownie rzut beretem od Vodic i bez problemu na jakims zwyklym atlasie europy dojechalismy dodam ze tez jechalem przez czechy i austrie. W tym roku jade przez slowacje i wegry i biore GPS

azara napisał(a):Witam. Mam pytanie. Wiedząc jakie są różne nawigacje (wgrywanie map),czy przy obecych oznakowaniach dróg,miejscowości,autostrad konieczny jest Gps,czy wystarczą zwykłe nowe mapy? Jedziemy z Poznania do Vodic , przez Czehy,Austrię z noclegiem w Gratzu, Słowenię. Proszę o doradzenie i dziekuję.

Przed erą gps'a ludzie też podróżowali. Głowa do góry i szerokości.

Jeżeli od kilku tysięcy lat jakoś sobie ludzie radzili, nawet na morzu,
to czemu, posiadając w miarę aktualna mapę, jadąc zwykłymi, oznakowanymi drogami przez, w miarę, cywilizowane kraje, miałabyś/miałbyś* sobie nie poradzić?

Więcej wiary w siebie.
I w pilota

Ale, w razie czego, kup kompas







*niepotrzebne skreślić.

Nawet mając navi trzeba zaopatrzyć się w dobre mapy a co bedzie jak urządzenie się spsuje


ta navi jest niezawodna

w 2009 bylismy po raz pierwszy z gps. wczesniejsza lata na mapach. jak mapa aktualna i szczegolowa to bez problemu a moze nawet momentami lepiej niz z navi, zwlaszcza jak po drodze chce sie cos jeszcze oblukac

Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy to: "Jedź w nocy i kieruj się gwiazdami", ale to nie jest chyba najlepszy pomysł
Jeżeli wahasz sie czy kupić nawigację, to radzę - kup. Przynajmniej dla mnie zwiększa komfort podróżowania. Wiesz gdzie jesteś, ile zostało do mety, ewentualnie do jakiegoś punktu przelotowego, POI, itp. W dużych miastach fantastycznie "ustawia" cię na właściwy pas, co jest niezmiernie wygodne. Nawet jeżeli lekko zabłądzisz w Wiedniu, Grazu czy gdziekolwiek indziej, jakoś cię nawigacja wyprowadzi (znam to z autopsji).
Ale jeżeli nie masz zamiaru kować navi to, jak pisali przedmówcy - zwykła, dobra mapa papierowa wystarczy. "Przed erą GPS ludzie też podróżowali"

Jeszcze jedno. Navi w stulu Akira, Lark czy inna Biedronka kupisz za 200 zeta. Choc nie namawiam do pirackich map to jednak moze sie okazac ze te 200 zeta to bedzoe ostateczny wydatek aby mial najnowsza AM czy innego TT. Kupic dobry atlas europy czy mapy poszczegolnych Panstw to bedzie niewiele mniejszy wydatek a za rok, dwa czy trzy kolejny taki sam ...

Warto wiec ekonomicznie to potraktowac

Ja od kilku lat jezdzac sporo po kraju jezdze na AM i jedno tu jest dobe, wiem mniej wiecej o ktorej bede na miejscu i ile jeszcze do przejechania mi pozostalo. To naprawde bardzo fajna prosta funkcja

azara napisał(a): Czehy,

europy doz czechy i austrie. W tym roku jade przez slowacje i wegry i biore



Janusz nie grzmisz


Nawigacji nie używam, a Europę, w tym Cro, zwiedzam bez problemu.

Tylko w Grecji, fatalne (nie logiczne) oznakowanie dróg - a nawet autostrad

Grecję omijaj

Brak navi to nie tragedia! Dwa lata temu jechaliśmy do Omis przez Żylinę, Bratysławę, Graz omijając słoweńskie autostrady i bez problemu. Odpowiednio przestudiowana przed wyjazdem trasa, aktualne mapy z numerami dróg, kilka wydruków map z googla to oczywiście podstawa.

Poradzisz sobie bez nawigacji. Kup tylko dobrą mapę - atlas, ja mam atlas niemiecki ADAC kupiony trzy lata temu i pomimo kilku zmian przez te lata(rodzaje dróg), sprawuje się wzorowo. Nawigacja to tylko dodatkowa pomoc na trasie która jeszcze potrafi ogłupić człowieka.

Pozdrawiam.

smoki3

od siebie dodam ułatwia życie, ( nieocenione w dużych miastach, na trasie jak masz same autostrady śmiało można bez tego się obejść),mając gps na pokładzie nie należy zapominać o myśleniu i ślepo wierzyć urządzeniu jak gonisz z Poznania do Vodic- moja rada nie ustawiaj nawigacji door to door bo przy takiej długiej trasie potrafi ześwirować, szczególnie jak się jedzie przez Polskę w Europie lepiej, ale też ma odchyły bo np znajdzie jakąś drogę że niby czas dojazdu się skróci o 8 czy 9 minut i się pyta zmienić trasę? a do tego jeszcze jak nie wyłączysz sobie żeby omijał nieutwardzone drogi to jak nie las, albo polana to jakieś pole u chłopa murowane , ale generalnie polecam

W centrach miast, skrzyżowania i drogi wielopasmowe, znalezienie konkretnego adresu w nieznanych miastach GPS jak najbardziej. Na trasę do Cro nieprzydatne. Trasy są oznakowane i "proste" w orientacji. Ja od pierwszego wyjazdu (1999) używam tylko map papierowych. Ostatnio, po 12 latach używania, zakupiłem nową (dla terenu Sło i Cro) z Marko Polo w skali 1:300 000 z ostatnimi aktualizacjami np. autostrad (porównanie do inf. z naszego fora) i to wystarcza.
W czasie pobytu na miejscu, najlepiej sprawdzają się miejscowe wydawnictwa. Generalnie na mapie widzisz więcej niż na ekranie GPS-a i czasem skok w bok pozwala zobaczyć coś więcej niż tylko drogę przed sobą.
PS. GPS-a też używam, ale tylko jak jak wpierwszym zdaniu.

ja bez nawi jezdze juz od jakiegos czasu. Ale ostatnio w warszawie przydala sie bezwglednie, ale ja mam w telefonie wiec zawsze jest przy mnie .
Do Cro to chyba trudno jest nie trafic jak sie jedzie autrostradami.
Jesli chcesz to kup, ale wez pod uwage, ze dobra nawigacja to spory koszt. Chyba, ze kupisz z biedronki i zainstalujesz co tam bedziesz chcial .
2 rozwiazanie tansze i lepsze.