Brač 2016 - "Mój drugi raz ;) " w Chorwacji.

Piękny wschód słońca

Ej bo jeszcze kilka takich zajefajnych zdjęć i już tu nie zaglądnę ...

Piękne poranne zdjęcia

13.06.2016 Poniedziałek

Spełniony fotograficznie wróciłem już niespiesznie do łóżka. I tak podrzemałem do 8. Wstaliśmy wszyscy prawie równo. Spojrzenie za okno - ciemno jakoś. Będzie lało, a my dziś w planie mamy jedno z najpiękniejszych miasteczek na wyspie - Sutivan.



Jednym z głównych postulatów wnoszonych przez znajomych było zwiedzanie na rowerze - cieszyło mnie to bo z roweru widać więcej. Trasa do Sutivanu była łatwa wiodła wzdłuż wybrzeża przez Mirce. Ale ten deszcz. Gdzie ta Chorwacka pogoda? Kolejny dzień pada. Fakt kończył się szybko ale na rowerze, z aparatem...
Przestało padać - zrobiło się ładniej ale dwie godziny minęły.
Męska decyzja - idziemy po rowery. Nim dotarliśmy do wypożyczalni jeszcze 2x nas zmoczyło.
Wypożyczalni rowerów, skuterów i innej maści sprzętu do przemieszczania było kilka. Ciekawe, że wróciliśmy do pierwszego jegomościa. Mała wypożyczalnia, kilka rowerów. Praktycznie żadnej informacji. Czy ktoś tutaj jest - o jest - starszy Chorwat wyszedł zadowolony z baru i wydał nam rowery. Była prawie 11 więc policzył nam taniej - "Tylko nie mówcie mojej zonie" - zaznaczył. Zapewniliśmy o naszej dyskrecji i pojechaliśmy w kierunku Sutivanu.

Mircę minęliśmy szybko (jeszcze tam wrócimy).



Ciepły wiaterek od morza, równa droga, piękne widoki na Kanał Bracki, Split otoczony górami. Żyć nie umierać.

Po drodze widziałem w wielu miejscach ogrodzone tereny nową siatką. Wygląda na to, że to za kilka lat wzrosną tam domki na wynajem.

Dojeżdżając do miasteczka droga prowadzi praktycznie skrajem morza. Po lewej stronie mija się piękne, nowsze i starsze wille. Ale najważniejsze przed nami, charakterystyczna cebulasta dzwonnica - sygnalizuje już blisko.

Zwalniamy. Nie przejmując się pogodą podziwiamy pierwsze, pięknie usytuowane domy wchodzące niemal do Jadrana, dalej ostry zakręt w prawo - miejska plaża, w lewo i...



To było pierwsze miasteczko po Supetarze, które udało nam się "zwiedzić". Ja - oczywiście - ruszyłbym od razu w te brackie uliczki, ale pogoda i towarzysze studzili moje zapędy. Ale trochę ustrzeliłem






Zabytki:






Wspólna decyzja - jedziemy dalej bo pogoda zmienna. Chowam aparat by nie zamókł, wsiadam na rower niepocieszony i ruszmy dalej. Wąska droga wije się wciśnięta miedzy domy i morze. Jadę pierwszy, prowadzę grupę, powoli by zapamiętać jak najwięcej z tego pięknego miejsca. W głowie pojawia się niecny plan " jeszcze tu wrócę - muszę "

Sutivan kończy się najpiękniejszą zatoczką na świecie - oczywiście każda kolejna zatoczka na tej wyspie była piękniejsza...

Siadamy na plaży pod niewysokimi ale gęstymi tamaryszkami. Mamy ze sobą prowiant i miejscowy orzeźwiający trunek

Kolejny raz pogoda zmienia się... robi się bardzo fajnie "gdzie jest torba z aparatem?"
W tym miejscu odkryłem działanie filtra do obiektywu. Można zajrzeć pod wodę

Chyba przestanę zaglądać...przy tym co tu widzę moje zdjęcia wyglądają jakbym je zrobił Zorką 5

dr.kokos napisał(a):Ej bo jeszcze kilka takich zajefajnych zdjęć i już tu nie zaglądnę ...

słoma79 napisał(a):Chyba przestanę zaglądać...przy tym co tu widzę moje zdjęcia wyglądają jakbym je zrobił Zorką 5

Rok temu trafiłem na to forum z polecenia Siostry. Mówiła "Musisz poczytać relacje i zobaczyć zdjęcia tych wszystkich CROmaniaków".

I zobaczyłem, przeczytałem! I czekam na kolejne.

Nie chcę aby zabrzmiało to górnolotnie, ale Waszymi relacjami z podróży do Chorwacji, rozbudzacie w innych taką ciekawość... Tyle pięknych zdjęć, komentarzy, historii przewija się od kilku lat po tych stronach.
Każde zdjęcie godne jest zobaczenia, a każda historia przeczytania - bo to Nasze "WAKACJE ŻYCIA"

Wpadam w kompleksy oglądając zdjęcia. Chyba będę zmuszona trochę się dokształcić w tej dziedzinie.

Relacja super, czekam na więcej:) Z reguły Brać oglądam z lądu

13.06.2016 Poniedziałek

Poprawa pogody do tego stopnia nas ucieszyła, że decydujemy jechać dalej. Jednak tym razem ruszymy w głąb wyspy.


Mijamy restaurację przy plaży i kierujemy się malowniczą doliną w górę. Droga staje się stroma. Robi się gorąco i duszno. Na horyzoncie widać burzę.


Droga zmienia kierunki, pnie się coraz wyżej, lawiruje między gajami oliwnymi. Gdzie nie gdzie można zobaczyć małe domki, bardziej gospodarcze niż mieszkalne.


Docieramy do głównej drogi, skręcamy w lewo i wracamy do Sutivanu i dalej przez Mircę do zatoki Mutnik.


Bardzo miłe miejsce. Korzystamy z kąpieli, szukamy muszli... i takie tam plażowe zajęcia.

Wracamy na kemping. Oddajemy rowery. Po drodze zakupy. W domu pyszna kolacja. A wieczorem nauczymy się robić zdjęcia zachodu słońca.

CROnikiCROpka napisał(a):Piękne poranne zdjęcia

elfik44 napisał(a):Zachwycające zdjęcia!!

figusek napisał(a):Piękny wschód słońca

Dziękuję

elfik44 napisał(a):Wpadam w kompleksy oglądając zdjęcia. Chyba będę zmuszona trochę się dokształcić w tej dziedzinie.
Relacja super, czekam na więcej:) Z reguły Brać oglądam z lądu

Cieszę się. Będzie więcej.

Witaj Pawle ze Śląska
mniamniuśne zdjęcia robisz, szczególnie te nocne.
Swoją drogą szacun za te rowerowe wojaże.
My zwiedzaliśma całą północną cześć wyspy na moplikach i momentami było ciężko pod górkę.
Dla mnie Brać jest najpiękniejszym miejscem w całej Chorwacji ( a zjeździłem od Istrii po Dubrownik)

Niesamowite zdjęcia
Z przyjemnością czytam i oglądam bo i my w tym roku Brać

Arooo napisał(a):Witaj Pawle ze Śląska
mniamniuśne zdjęcia robisz, szczególnie te nocne.
Swoją drogą szacun za te rowerowe wojaże.
My zwiedzaliśma całą północną cześć wyspy na moplikach i momentami było ciężko pod górkę.
Dla mnie Brać jest najpiękniejszym miejscem w całej Chorwacji ( a zjeździłem od Istrii po Dubrownik)

Dziękuję Arooo. Jeśli chodzi o nocne foty - statyw, niskie ISO i bardzo długie czasy... robią swoje. W dzień dodatkowy filtr pomagał z wodą i niebem.
Targowaliśmy rowery od 50-70 kun za dzień. Będzie jeszcze kilka wycieczek w północno-zachodnie rejony wyspy.

Brać - RZĄDZI.
Pozdrawiam!
Masz swoje relacje na forum?

wiolek_lp napisał(a):Niesamowite zdjęcia
Z przyjemnością czytam i oglądam bo i my w tym roku Brać

Cieszę się.

Wyspa piękna, wiele do odkrycia. Gdzie będziecie mieszkać?

Wspaniałe zdjęcia. Z wielką przyjemnością czyta się Twoje relacje.
Czekam na ciąg dalszy - na wyspie Brać jeszcze mnie nie było.
Może kiedyś.... Pozdrawiam.

pawel silesia napisał(a):
Cieszę się.

Wyspa piękna, wiele do odkrycia. Gdzie będziecie mieszkać?

W Povlji/ Povlja nie wiem czy się odmienia jak wielu Cromaniaków w tym roku

Mam nadzieję, że Brać zrobi na nas równie wielkie wrażenie jak Hvar w zeszłym roku Ale oglądając i czytając relacje nie może byc inaczej
Zresztą dla moich chłopaków obojętnie gdzie, żeby tylko mogli pływać, dla małża każde miasteczko takie samo ale na szczęście nie marudzi przy zwiedzaniu a ja mam już lisę do ogarnięcia więc na pewno będzie fantastycznie oby pogoda dopisała
Ciekawe ile wy mieliście tych pochmurnych (i deszczowych) dni