Barcelona w lutym na 4 dni- czy warto?

Witam,
W poniedziałek jadę do Barcelony na 6 dni.
Mamy w planach; Sagrada Familia, Park Guell, Casa Milla, Gaudi Houise, Barcelonetta, La Rambla, La Pedrera,Fontanna Iluminosa, może stadion jak się uda i Monserrat.
Czy ktoś mógłby coś ewentualnie podpowiedzieć co jeszcze warto zobaczyć?
Może jakieś miejsca mniej uczęszczane przez turystów?)
Dzięki z góry)

P.S. Czy ktoś z forum miał nocleg u p.[nazwisko usunięte na wniosek zainteresowanej osoby] w Barcelonie?
Pozdrawiam
Artur

artur77 napisał(a):Witam,
W poniedziałek jadę do Barcelony na 6 dni.
Mamy w planach; Sagrada Familia, Park Guell, Casa Milla, Gaudi Houise, Barcelonetta, La Rambla, La Pedrera,Fontanna Iluminosa, może stadion jak się uda i Monserrat.
Czy ktoś mógłby coś ewentualnie podpowiedzieć co jeszcze warto zobaczyć?
Może jakieś miejsca mniej uczęszczane przez turystów?)
Dzięki z góry)

Kolumna Kolumba z wyjazdem na górę i widokami, Szpital św. Pawła.
Muzeum Picassa w niedzielę po 15-tej jest za darmo i trzeba być w kolejce trochę po piętnastej.
Jakieś targi.
I zgubić się w uliczkach Barri Gotic.

http://barcalena.pl/barcelona-zwiedzani ... -boqueria/

Polecam zajrzeć na ten targ w głowie się kręci od kolorów

http://www.palaumusica.cat/en

Polecam wybrać się na jakiś koncert (nawet jeśli nie jesteście specjalnymi fanami muzyki klasycznej). Wnętrza są absolutnie tego warte a przy okazji koncert w naszym przypadku wychodził chyba taniej niż normalne wejście...

Wzgórze Monjuic albo Tibidabo (szczególnie jak z dziećmi jedziecie - wesołe miasteczko powinno im się spodobać).

Ciutadella Park.

Klasztor Pedralbes - trochę na uboczu - bardzo mało ludzi, fajna atmosfera.

Palau Nacional, jeżeli interesują Was także muzea.

Zazdroszczę na jak długo lecicie ?
Tych noclegów nie znam, nocowaliśmy u Polaków w fajnym mieszkaniu, blisko metra. Mam niedosyt, muszę koniecznie tam wrócić.

Dzięki serdeczne za rady)
Lecimy 18-23.01 od poniedzialku do soboty.

Witam,
Wróciłem z Barcelony i zakochałem się w tym mieście....
Jest wspaniale, w styczniu pogoda ok 18-20 stopni popołudniu, zero deszczu i chłodu, idealnie na zwiedzanie. Co ważniejsze, brak tłumów przy zwiedzanych obiektach.
Jak się ogarnę, postaram się zrobić relację z fotkami.
Pozdrawiam
Artur

Ogarnij się i pisz. Za cztery tygodnie lecę na trzy dni do Barcelony i chętnie poczytam i pooglądam

JoannaG napisał(a):Ogarnij się i pisz. Za cztery tygodnie lecę na trzy dni do Barcelony i chętnie poczytam i pooglądam

Myślę, że powoli zaczynam się ogarniać Z powodu przemęczenia jestem na zwolnieniu parę dni więc spróbuje zacząć pisać fotorelację. Muszę na początku ogarnąć hostingi foto bo od paru lat nie pisałem tu nic obszernego, a widzę, że sporo się zmieniło
ok, to zaczynam)
Barcelona marzyła mi się od dawna....słyszałem achy i echy od wielu, którzy tam zawitali. Nasłuchałem się też wielu opowieści dziwnych treści o grasujących tam kieszonkowcach, zwłaszcza w metrze. Na szczęście ani ja ani moja ekipa nie zostaliśmy okradzeni.
A zatem od myśli do czynu....Czyhając na tanie bilety, zrobiłem rezerwację Ryanairem już ostatniego sierpnia zeszłego roku. Powrotny z podręcznym za 303 zł, więc nadarzyła się okazja. W sam raz na ferie.
Lecimy? Wsiadajcie!

Wzbijamy się w górę, towarzyszy mi lekki strach, w końcu to dopiero trzecia moja destynacja lotnicza w życiu)

Coraz bliżej....

no i boom... Lotnisko Elprat.

Po wylądowaniu łapiemy autobus do przystanku Plac Catalunya, następnie znajdujemy stację metra i za bodaj 3 przystanki jesteśmy w dzielnicy Grazia.
Większość fajnych zdjęć mam z telefonu, więc sorry za jakość.
Plac Catalunya

Torrent de l'Olla to ulica naszego noclegu.


Wejście do naszego mieszkania.

Po wejściu i krótkim odpoczynku wybieramy się w pieszą wedrówkę po mieście aż do Sagrady, która po 23 robi niesamowite wrażenie...


W drodze powrotnej mijamy...

Uwielbiam Barcelonę, chętnie pooglądam Twoje fotki

O tych kieszonkowcach też wszędzie czytam...

JoannaG napisał(a):O tych kieszonkowcach też wszędzie czytam...

W sezonie jest większy problem natomiast w połowie stycznia ludzi mniej wszędzie w Barcelonie, nie ma wielkich kolejek poza Sagradą chyba nigdzie. Co do kieszonkowców , będąc non stop w ruchu po mieście od rana do późnej nocy, nie zauważyłem żadnych nawet prób kradzieży. Oczywiście trzeba być czujnym cały czas) Do Guellu weszliśmy całkiem bez kolejki ale na tarasie widokowym już było sporo ludzi.

Z nieba mi spadłeś z tą relacją . Rysuję sobie z grubsza temat na marzec (chociaż pewnie i tak wpadnie do szuflady).
Uwielbiam Barcelonę, poznałam trochę miasto podczas dwóch pobytów kilkanaście lat temu i mimo, iż obiecałam sobie, że wrócę to do tej pory mi się nie udało.

Będę zaglądać.

marze_na napisał(a):Z nieba mi spadłeś z tą relacją . Rysuję sobie z grubsza temat na marzec (chociaż pewnie i tak wpadnie do szuflady).
Uwielbiam Barcelonę, poznałam trochę miasto podczas dwóch pobytów kilkanaście lat temu i mimo, iż obiecałam sobie, że wrócę to do tej pory mi się nie udało.

Będę zaglądać.

Wrócisz
Jedź, nie oglądaj się)