Albania Północna & Kosovo, Albania Płd 2015

Twoja relacja to gotowy scenariusz na wyprawę

To cieszy, że relacja może posłużyć za scenariusz na wyprawę ale moim zdaniem, w każdym scenariuszu powinno znaleźć się jednak trochę szaleństwa. Oglądanie plaż przylądka można zorganizować również alternatywnie

https://www.facebook.com/clubsunspot/ph ... =1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?v=48 ... =2&theater

Pozdrawiam

Z żalem opuszczamy przylądek, dla urozmaicenia, zmieniając jeszcze trochę powrotną trasę.










Na koniec postanowiliśmy skosztować specjałów tutejszej kuchni.
Miejscowi polecili nam restaurację w Maminas, która pod względem kulinarnym (znakomity szef kuchni), jak też atrakcji dla dzieci jest obecnie numer jeden.






Tutaj jest m.in. lokalizacja knajpy
http://ilgiardinomaminas.com/
https://www.facebook.com/pages/Kompleks ... 6206786950

CDN

Opuszczamy Albanię.

Szybka odprawa i wjazd do Kosova, który to już raz?



Orahovac to miasto o burzliwej historii. Miasto jest siedzibą derwiszów.




Sama okolica znana jest z upraw winorośli ale także przemysłu, w tym drzewnego

Miasto położone jest w malowniczej kotlinie




Podczas kiedy wojska NATO bombardowały Armię Jugosłowiańską, stacjonowały tutaj serbskie jednostki policyjne z Nisz oraz Leskovac, rosyjscy ochotnicy oraz wojska z Republiki Serbskiej w Bośni.
W 1999 roku wydarzyła się tu tzw. masakra w Orahovac, która była krwawą rzezią dokonaną na cywilach przez serbskie siły policyjne w walce z albańskimi separatystami. Masakrę zalicza się do najgorszych zbrodni na Bałkanach od czasu zbrodni w Srebrenicy w 1995 r.
http://www.bubblews.com/news/2805180-re ... c-pastasel
Ale w Orahovac także wielu Serbów zostało zabitych lub uznanych za zaginionych a część z nich zesłano do obozów. Zabici zostali pochowani w Belgradzie.
W wyniku albańskich czystek etnicznych przeprowadzonych wiosną 2004 roku serbscy mieszkańcy z górnej części Orahovaca zostali wypędzeni z miasta.
Ci co pozostali w Orahovac żyją w enklawach za drutami kolczastymi.
Walka o miasto wyglądała tak

a skutki walki tak oto

Centrum miasta ma swój klimat i znajdują się tutaj główne zabytki


Stary meczet zniszczony został przez oddziały serbskie w 1998 r. a przywódca bractwa został zastrzelony.



Ciekawy meczet z podwójnym minaretem.








Aby zobaczyć, jak żyją tu Serbowie podjeżdżamy do następnej miejscowości.

CDN

te wszystkie minarety w nowych albańskich meczetach to wyglądają tak samo...

te wszystkie minarety w nowych albańskich meczetach to wyglądają tak samo...

Wszędzie wkrada się współczesna sztampa. Być może przyczyna tkwi w tym, iż po wojnie trzeba było je szybko odbudowywać lub w najlepszym wypadku łatać w nich dziury a kiedyś wznoszono całe meczety według konkretnych planów.

Velika Hoca to ogrodzona zasiekami serbska enklawa w Kosovie. Oczywiście nie jest łatwo ją znaleźć, gdyż nieznani sprawcy pousuwali do niej tablice dojazdowe.

Wieś położona jest w dolinie między rozległymi winnicami i sadami brzoskwiniowymi. Razem z Orahovac są to dwie ostatnie serbskie enklawy w regionie.

Większość mieszkańców stanowią Serbowie.

Albańczycy się tutaj raczej nie zapuszczają.

Oficjalnie podaje się, iż wieś zamieszkuje ok. 700 Serbów, przed wojną mieszkało tu ich ok. 2 tys. Ale kiedy zrobiono oficjalny spis w 2011 r. to okazało się, iż wieś liczy już tylko ok. 120 mieszkańców.

W 1999 wieś została zbombardowana przez wojska NATO mimo ,iż nie było tutaj ani jednego albańskiego domu…


Wieś klasycznie wymiera, w obliczu panujących tutaj trudnych warunków codziennego, nieprzyjemnego życia

We wsi zachowało się dużo oryginalnej zabudowy.

Charakterystyczne są tu kamienne domy otoczone murami i tworzące zwarte i zamknięte kompleksy o charakterze quasi obronnym.



Życie toczy się w pozamykanych obejściach i opasanych drutem kolczastym domostwach.

Wojska KFOR strzegą wsi przez 24 h, w rozstawionych dyskretnie punktach strażniczych mimo to warto zrobić spacer po enklawie.









Centrum wsi




CDN

To fakt, że nie tak łatwo znaleźć to miejsce. Był to jeden z powodów dla których po raz pierwszy zabrałem nawigację, bo Albańczyka o drogę chyba lepiej nie pytać, a na mapie (przynajmniej na takiej, którą wtedy ze sobą miałem) nie było to takie oczywiste.
Zgodzisz się chyba, że Velika Hoca robi dosyć przygnębiające wrażenie.
O to czy zakupiłeś rakije z krzyżem nawet się nie spytam .

Pozdrawiam

Zgodzisz się chyba, że Velika Hoca robi dosyć przygnębiające wrażenie.

Zgadzam się w stu procentach. Enklawę określiłbym jako swoista „umieralnia”. Młodzi wyemigrowali a starzy dożywają, bez przyszłości kresu swych dni. Niestety, taki będzie finał tej wymuszonej wegetacyjnie izolacji.

O to czy zakupiłeś rakije z krzyżem nawet się nie spytam .

Co do flaszki to

Pozdrawiam

Velika Hoca to jedna z najstarszych wiosek w Metohiji. Wymienia się już ją w źródłach pisanych w XI w. Jest to ważne średniowieczne centrum prawosławia.



We wsi znajduje się kilkanaście wiejskich kościołów


oraz kilka winiarni.


Oryginalne pamiątki to wyrabiane w tutejszych warsztatach ozdobne drewniane krzyże z pamiątkowymi napisami i modele cerkwi umieszczane we wnętrzu szklanych butelek. Butelki są wypełniane mocną rakiją wyrabianą z winogron, brzoskwiń lub wiśni.

Pamiątki można zakupić w centrum wsi.



Za butelkę zapłaciliśmy 10 EUR.


Pomnik Serbów poległych tutaj w latach 1998 -1999



CDN

Przejeżdżamy ponownie przez wąwóz rzeki „Drini i Bardhë” /Biały Drin/


Peć – to ważny, kosovski ośrodek handlu wszelakiego.








Od dawien dawna panowały tu nie najlepsze stosunki między Serbami i Albańczykami. Ich kumulacją była wojna w Kosovie w 1999 r., podczas której miasto doznało ciężkich obrażeń i masowych zabójstw. Niestety więcej niż 80 procent z ponad 5 tys. domów w mieście została mocno uszkodzona w tym prawie 3 tys. zniszczona. Miała tu miejsce przemoc na tle etnicznym a ostatnie duże zamieszki wybuchły na tle narodowościowym w 2004 roku.









Peć/ Pejë/Peja/Пећ to miasto kontrastów




Miasto stanowi istotną bramę dla ważnych obszarów turystycznych, jak słynny patriarchat i kanion oraz góry z rozwiniętą bazą narciarstwa.

Nie był bym sobą jakbym nie wspomniał, iż miasto słynie z produkcji złocistego napoju, w który się oczywiście obficie zaopatrzyliśmy
http://www.birrapeja.com/?m=t&id=2

W dalszym zwiedzaniu pomagała nam turystyczna mapa zachodniego Kosova
http://www.mapsofbalkan.com/shop/produc ... cts_id/362

CDN

Melkart napisał(a):

Zgodzisz się chyba, że Velika Hoca robi dosyć przygnębiające wrażenie.

Zgadzam się w stu procentach. Enklawę określiłbym jako swoista „umieralnia”. Młodzi wyemigrowali a starzy dożywają, bez przyszłości kresu swych dni. Niestety, taki będzie finał tej wymuszonej wegetacyjnie izolacji.

Nic dodać nic ująć...jakby wokół nich cały czas trwała wojna...masakra

Nadrobiłem zaległości...pozdrawiam

Ruszamy do słynnego serbskiego klasztoru wpisanego na listę UNESCO.

Mieści się on na początku drogi prowadzącej do innej atrakcji, czyli kanionu.

Jego mury strzeżone są wieżyczkami wojskowymi

Zatrzymujemy się w strefie kontrolnej wojska

Dla bezpieczeństwa zablokowano nasze auta też z tyłu

Idę porozmawiać na temat wielkiej chęci zwiedzenia monastyru

Okazuje się, iż wewnątrz toczą się rokowania pomiędzy dostojnikami serbskimi a KFOR-em i wymaga to zapytania wyższych szarżą zwierzchników

Zapada połowiczna decyzja, żeby wpuścić nas na razie tylko do pierwszej strefy

Bardzo nam zależy na zwiedzeniu tej perły a tu może być klasyczna klapa ze zwiedzania

W pierwszej strefie za każdym drzewem mamy aniołów stróżów


Chcielibyśmy raczej pozwiedzać coś konkretnego a nie patrzeć na druty kolczaste lub sprzęt wojskowy


Cóż, trzeba iść negocjować

Dostawiamy się na parkingu do aut cywilnych KFOR-u

I idę zagadać, metodą przyjmowania wszelkich warunków aby tylko wejść do środka

Dostaliśmy zgodę na wejście

Oddaje swój paszport i już tradycyjnie otrzymuje glejt

Zgodnie z przyjętymi warunkami trzymamy się z dala od miejsca obradowania/obiadowania…


Zaczynamy wyczekiwane zwiedzanie

CDN

Zakończone obrady, co widać po minach uczestników były raczej owocne

Wchodzimy na dziedziniec przez wysoką bramę.
Generalnie robienie tutaj zdjęć jest ograniczone a z przybyszów nie spuszcza się oka.

Patriarchat w Peć to serbski prawosławny klasztor.
Jest on malowniczo położony w przepięknym Kanionie Rugova.

Przez wieki było to centrum serbskiego kościoła i skarbnica dziedzictwa narodowego.

Monastyr ustanowiony w XII w jest siedzibą serbskich arcybiskupów i patriarchów.

Tenże Ośrodek Serbskiej Cerkwi Prawosławnej uważany jest przez Serbów za jeden z najważniejszych zabytków historycznych.

Świątynia stanowi pomnik kultury o wyjątkowym znaczeniu i wpisana została na listę UNESCO.

Patriarchat przyciąga uczonych duchownych, znanych pisarzy oraz utalentowanych artystów, którzy pozostawili ślady swej pracy w monastyrze.


Także zewnętrzne ściany monastyru pokrywają piękne malowidła ścienne.



Wnętrze robi jednak największe wrażenie


Trwają jeszcze ostatnie dyskusje w podgrupach


Bardzo sympatyczny okazał się sam zadbany dziedziniec







Na terenie kompleksu, chowani byli patriarchowie i arcybiskupi

Zwiedzanie zakończyło się sukcesem , jeszcze tylko wizyta w sklepie z pamiątkami.


CDN

Bardzo ciekawe miejsca pokazujesz , mocno porysowane przez historię .
Rysy są świerze , a rany jeszcze krwawią . . .


Pozdrawiam
Piotr

Bardzo ciekawe miejsca pokazujesz , mocno porysowane przez historię .
Rysy są świerze , a rany jeszcze krwawią . . .

Właśnie Piotrze , naprowadziłeś mnie, aby wrzucić tutaj tytułem dopełnienia, dwie moim zdaniem ważne pozycje dot. Kosova.
Godna polecenia książka podróżnicza m.in. z bardzo ciekawych miejsc w Kosovie, takich jak chociażby Góry Szar Płanina.
http://www.dwpwn.pl/produkty/698/gorsze-swiaty
Oraz, jak to ująłeś o „rysach i krwawieniu ran” widzianych z zewnętrznej perspektywy wojska, w tym wypadku KFOR. Blisko 700 stronicowa pozycja (do pobrania) z m.in. złożonymi aspektami wojennymi w Kosovie jak np. masakra w Raczaku. Jest też rozwinięte pełne przemówienia Slobo na Kosovym Polu, poruszona kwestia Mitrovicy, Prizren, Orahovac, Gjakova, Peć, które starałem się pokazać w tym wątku.
http://piotrbein.files.wordpress.com/20 ... o_text.pdf

Pozdrawiam