Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Mój Vis na ziemi

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.10.2017 14:04

No to gibnijmy tą stronę :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2017 14:05

piotrf napisał(a):No to gibnijmy tą stronę :wink:

Dzięki :D
Już się pisze odcinek...
janusz07
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 260
Dołączył(a): 20.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz07 » 28.10.2017 14:33

Już się pisze odcinek...
Czekamy, ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2017 14:57

janusz07 napisał(a):Czekamy, ;)

No to już jest :)

Dawno nie pisałam, a wypadałoby dokończyć wreszcie tę relację.

25 lipca (wtorek): Powrót do domu - część pierwsza

Dziś, tym razem już nieodwołalnie, kończą się nasze wakacje :( Opuszczamy Sarajewo, które płacze:

2017-07-25-11h05m11.jpg


Przez całe 3 tygodnie pogoda udała się wyjątkowo. Dopiero dzisiaj mamy trochę deszczu.

Mijamy targ Markale, na który już nie starczyło czasu:

2017-07-25-11h05m32.jpg


To miejsce dwukrotnego ostrzału - 5 lutego 1994 r. i 28 sierpnia 1995 r. W obu masakrach zginęło łącznie 105 osób.

Tętniący obecnie życiem bazar jest dla niektórych miejscem kontrowersyjnym. Znajduje się tu pamiątkowa tablica oraz mniejsze tabliczki z nazwiskami ofiar (na czerwonym tle - widoczne na zdjęciu, za straganami).

Kiedy w rocznicę drugiego zamachu delegacja ze Stowarzyszenia Kobiet Srebrenicy i Towarzystwa Zagrożonych Narodów BiH próbowała złożyć kwiaty pod pamiątkową tablicą i pomodlić się za spokój duszy ofiar, straganiarze byli w swoim miejscu pracy. Przedstawicielki stowarzyszenia miały problemy nie tylko z przejściem, ale przede wszystkim ze skupieniem się na modlitwie. Jedna z kobiet wspominała, że było to groteskowe i utwierdziło ją w przekonaniu, że taki stosunek do tego miejsca doprowadzi do zupełnego zapomnienia o ofiarach dramatu.

Ale z drugiej strony, Sarajewo żyje. Podniosło się. Jest wspaniałym multikulturowym i wielowyznaniowym miastem. Myślę, że nie wolno zapomnieć o ofiarach i okrucieństwach wojny, ale trzeba żyć dalej...

Mijamy pomnik Dzieci Sarajewa:

2017-07-25-11h06m59.jpg


i nowoczesne zabudowania:

2017-07-25-11h09m06.jpg


W pobliżu znajduje się replika stećaka ze Zgošća-Kakanj - to jeden ze zdobionych nagrobków nazywanych kamieniami bogomiłów. Widzieliśmy już takie w BiH, a konkretniej w Stolcu ;) Tutaj o tym pisałam.

No cóż, pogoda mało zachęcająca do wychodzenia z auta. Zobaczymy kamień następnym razem ;)

Dalej, po prawej, widzimy kościół św. Józefa:

2017-07-25-11h09m19.jpg


a po lewej - budynek bośniackiego parlamentu:

2017-07-25-11h09m47.jpg


Jest i hotel Holiday, w którym podczas oblężenia mieszkali dziennikarze z całego świata:

2017-07-25-11h10m17.jpg


To właśnie z tego miejsca relacjonowali wydarzenia dla swoich telewizji.

Jadąc Aleją Snajperów, nadal można zobaczyć na budynkach ślady po ostrzałach:

2017-07-25-11h13m15.jpg


Z uczuciem wielkiego mętliku w głowie opuszczamy Sarajewo. Jest nam smutno, choć z drugiej strony, spędziliśmy w tym mieście dwa bardzo interesujące, wręcz fascynujące, dni. Wszystkim, którzy jeszcze się zastanawiają, czy odwiedzić Sarajewo, mogę tylko powiedzieć - nie ma się nad czym zastanawiać. Tam trzeba być!

Jedziemy bośniacką autostradą, ciągle w deszczu. Po jakimś czasie opady się kończą, wychodzi słońce:

2017-07-25-11h57m17.jpg


Kończy się też autostrada. Mijamy Zenicę - przemysłowe miasto położone nad rzeką Bosna:

2017-07-25-12h02m55.jpg


Dalej, gdzieś przy drodze, piecze się jagnięcina:

2017-07-25-12h52m52.jpg


Wjeżdżamy do Republiki Serbskiej:

2017-07-25-13h10m01.jpg


Znikają meczety, pojawiają się cerkwie:

2017-07-25-14h04m49.jpg


Zmienia się też kolejność napisów na tablicach z nazwami miejscowości - najpierw cyrylica, na drugim miejscu latinica:

2017-07-25-14h09m31.jpg


Po jakichś trzech godzinach od wyjazdu z Sarajewa dojeżdżamy do bośniacko-chorwackiej granicy (Bosanski Brod - Slavonski Brod). Odnoga rzeki Sawy:

2017-07-25-14h42m56.jpg


I w drugą stronę:

2017-07-25-14h43m20.jpg

2017-07-25-14h43m26.jpg


Napatrzymy się na rzekę, bo w kolejce na granicy spędzamy dobrą godzinę :evil:

2017-07-25-14h43m23.jpg


Sznurek aut na moście:

2017-07-25-14h43m29.jpg


Jesteśmy już bardzo głodni, a do Varaždinu, w którym zaplanowaliśmy postój na obiad jeszcze daleka droga...

Jednak o tym, co się zmieniło w dawnej chorwackiej stolicy od naszej ostatniej wizyty, napiszę w następnym, już na pewno ostatnim, odcinku :)
Ostatnio edytowano 30.01.2019 17:09 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.10.2017 15:14

maslinka napisał(a):Myślę, że nie wolno zapomnieć o ofiarach i okrucieństwach wojny, ale trzeba żyć dalej...



To jest zdanie , które wszyscy powinni przeczytać ze zrozumieniem i zapamiętać . . . nie dotyczy to tylko Sarajewa , czy szerzej konfliktu bałkańskiego :idea:


Pozdrawiam
Piotr
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9102
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 28.10.2017 15:24

maslinka napisał(a):Jednak o tym, co się zmieniło w dawnej chorwackiej stolicy od naszej ostatniej wizyty, napiszę w następnym, już na pewno ostatnim, odcinku

Ale, my nie mamy nic przeciwko temu, żebyś pisała, pisała i cały czas pisała.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2017 15:52

piotrf napisał(a):
maslinka napisał(a):Myślę, że nie wolno zapomnieć o ofiarach i okrucieństwach wojny, ale trzeba żyć dalej...



To jest zdanie , które wszyscy powinni przeczytać ze zrozumieniem i zapamiętać . . . nie dotyczy to tylko Sarajewa , czy szerzej konfliktu bałkańskiego :idea:

Przeczytać, zrozumieć i wcielić w życie...

elka21 napisał(a):Ale, my nie mamy nic przeciwko temu, żebyś pisała, pisała i cały czas pisała.

Pewnie wkrótce znowu napiszę... o czymś innym :D
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 28.10.2017 15:56

maslinka napisał(a):Pewnie wkrótce znowu napiszę... o czymś innym :D


Ciekawe co to będzie tym razem. Pewnie jakieś narty :roll:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.10.2017 19:42

ruzica napisał(a):Ciekawe co to będzie tym razem. Pewnie jakieś narty :roll:

No nie wiem, nie wiem, zobaczymy... Na razie i tak słabo u mnie z czasem.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 28.10.2017 20:41

Świetne te nagrobki-stećci? Podejrzałam w innej Twojej relacji.

No to ja już się nie zastanawiam...Sarajevo muszę odwiedzić. Muszę przyznać ,że ta pečenjara też motywuje, poza całą interesującą resztą :wink: A swoją drogą, ja mijając taką jagnięcinę, nie odpuściłabym...zwłaszcza będąc głodną :oczko_usmiech:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.10.2017 11:59

Katerina napisał(a):No to ja już się nie zastanawiam...Sarajevo muszę odwiedzić.

Koniecznie!

Katerina napisał(a):A swoją drogą, ja mijając taką jagnięcinę, nie odpuściłabym...zwłaszcza będąc głodną :oczko_usmiech:

Wtedy jeszcze nie byłam głodna :) A poza tym miałam w perspektywie obiad w naszej ulubionej restauracji w Varaždinie ;)

Co do jagnięciny, musimy się kiedyś zatrzymać w Jablanicy lub najbliższych okolicach. Tam jest duży wybór pečenjar. Makłowicz szczególnie poleca to miejsce :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.10.2017 13:38

25 lipca (wtorek): Varaždin - miasto aniołów i podsumowanie wakacji

W Varaždinie jesteśmy po raz czwarty. Lubimy zatrzymywać się w tym mieście, które w XVIII wieku, przez 5 lat, było stolicą Chorwacji. Barokowa architektura, urokliwy zamek i starówka, restauracja Verglec oraz królewski tron, który ciągle przestawiają w inne miejsce ;), to (przynajmniej dla nas ;)) kilka argumentów, dla których warto się tu zatrzymać.

Parkujemy, tak jak ostatnio, na tyłach zamku, w pobliżu kościoła św. Floriana:

2017-07-25-17h46m53.jpg


Od razu widać, że jesteśmy w mieście aniołów :D:

2017-07-25-17h47m05.jpg


Mogłabym mieszkać w którymś z tych domów :mrgreen::

2017-07-25-17h50m42.jpg


Zacne sąsiedztwo; tuż obok - XVI-wieczny zamek:

2017-07-25-17h52m05.jpg


Jak zwykle, spotykamy tu młodą parę podczas sesji ślubnej:

2017-07-25-17h53m19.jpg


Zmierzamy w stronę Trgu Miljenka Stančića:

2017-07-25-17h53m57.jpg


Odchodząca od placu ulica Ivana Padovca:

2017-07-25-17h55m00.jpg


W zeszłym roku w oknach Pałacu Sermage widniały portrety książąt i królów. Teraz nie ma po nich śladu:

2017-07-25-17h54m47.jpg


Znowu zmiany w Varaždinie, lubimy je śledzić ;)

Natomiast "anielski tron" stoi w tym samym miejscu, co w zeszłym roku - przed Muzeum Aniołów:

2017-07-25-17h55m15.jpg


Przymierzam się do niego, chociaż wiem, że tu nie pasuję ;):

2017-07-25-17h55m35.jpg


Dużo lepiej czuję się z kufelkiem piwa :lol::

2017-07-25-18h08m37.jpg


W patio restauracji Verglec zawsze jest urokliwie i pysznie tu karmią. Tym razem decyduję się na zawijanego w plastry bekonu grillowanego kurczaka z sałatką Waldorf:

2017-07-25-18h24m41.jpg


Niebo w gębie :D Muszę przyznać, że wcześniej nie znałam tej, ponoć popularnej, sałatki składającej się m.in. z jabłek, selera, rukoli, rodzynek, winogron (winogrona są opcjonalne) i sosu na bazie majonezu. Po powrocie z wakacji przetestowałam w domu i też wyszła świetnie. Szybka w przygotowaniu, a połączenie smaków (jak dla mnie) genialne!

Po pysznym obiedzie idziemy przejść się uliczkami Varaždinu:

2017-07-25-18h59m19.jpg


Odnotowujemy kolejną nowość - to Krynolina Miłości:

2017-07-25-19h00m39.jpg


Obok znajduje się tablica z historię porucznika Milića i jego miłości - Anastazji, która zmarła w dniu ślubu. Biedny porucznik przez 50 lat chodził na jej grób i nie przestał jej kochać. Ta smutna legenda stała się wodą na młyn dla tutejszych speców od PR-u. Zachęcają oni do zamknięcia kłódki na metalowych obręczach i stworzenia w ten sposób rzeźby niekończącej się miłości.

2017-07-25-19h00m35.jpg


Aby "ceremonia" była kompletna, należy kluczyk od kłódki wrzucić do studni na Starym Mieście, tuż obok okna, w którym porucznik Milić widział ducha Anastazji.

Bardzo to romantyczne, choć skomplikowane ;) Nigdy nie byliśmy fanami demonstrowania uczuć przy pomocy kłódki ;), więc i tym razem odpuszczamy.

Spacerujemy dalej urokliwymi uliczkami:

2017-07-25-19h00m57.jpg


Tomislavov trg z ratuszem:

2017-07-25-19h05m01.jpg


Robi się późno, więc rezygnujemy z poszukiwań królewskiego tronu. Nie ma go w tych miejscach, w których widzieliśmy go ostatnio, a nie mamy czasu na hledanie ;)
Będzie to więc pierwsza wizyta w Varaždinie bez zdjęcia na tronie królewskim. Dobrze, że mam przynajmniej fotkę na tym anielskim ;)

Powoli zmierzamy w stronę samochodu...

Nasze wakacje nieubłaganie się kończą :( I tak były wyjątkowo długie :D Droga powrotna do domu mija spokojnie, bez niespodzianek. Na granicy chorwacko-słoweńskiej nie stoimy ani chwili, nawet w Wiedniu nie trafiają nam się korki 8O W środku nocy meldujemy się w Gliwicach.

Na koniec relacji kilka słów podsumowania wakacji AD 2017. Najpierw o tym, czego nie udało się nam zrealizować.

Chcieliśmy, ale nie wyszło:
:arrow: Kilkudniowy pobyt na Pelješcu - stacjonarnie na campingu w spokojnym Lovište i wyprawa na Sv. Iliję (Przewieźliśmy w bagażniku nie tylko cały sprzęt campingowy, ale i buty oraz kije trekkingowe :roll:)
:arrow: Fishpicnic - Planowaliśmy właśnie z Pelješca, choć interesowaliśmy się tym również na Visie. Lubimy takie wycieczki z rybką i winem. Te na Visie były dla nas albo mało atrakcyjne (sami pływaliśmy kajakiem, dokąd chcieliśmy), albo zbyt drogie.
:arrow: Wycieczka z Visu na Biševo - Nie popłynęliśmy głównie ze względu na stateczek obsługujący to połączenie i na konieczność siedzenia pod pokładem, czego nie cierpię. Powodem mogła być też bardzo wczesna pora rejsu ;)

Te punkty zostawimy sobie na kolejne razy :mrgreen: Natomiast tego, czego doświadczyliśmy i zrealizowaliśmy, jest dużo więcej :D


Jak co roku - mój subiektywny ranking atrakcji :D:

1. Plaże Visu - najpiękniejsze uvale, jakie do tej pory widzieliśmy
2. Komiža - top of the top ;) chorwackich miasteczek
3. Ogromne pole do popisu w temacie kajakowania
4. Kut w Visie - urokliwa część stolicy wyspy, prawie ;) dorównująca Komižy
5. Pizzeria Lambik - przepiękny dziedziniec, genialna pizza; kulinarne odkrycie tych wakacji
6. Apartman z fajnym tarasem i huśtawką - w ogrodzie, pośród zieleni
7. Dwa wyjątkowe wieczory z chorwacką muzyką - jeden z konobie Robinzon (panowie wędkarze śpiewający przy stoliku) i koncert klapy Liket z okazji odsłonięcia pomnika Jana Nepomucena
8. Plaża Tepluš w Rukavcu i čevaby w bułce w klimatycznym beach barze
9. Widoki ze Sv. Duha, z fortu St. George i drogi nad miastem Vis

i wreszcie - last but not least...

10. Absolutnie niesamowite Sarajewo - wisienka na torcie tegorocznych wakacji :D


Tak to wygląda w skrócie i po przeanalizowaniu ;) Bez analizowania od razu wiedzieliśmy, że mieliśmy bardzo udane, wyjątkowe wakacje :D

Dziękuję Wszystkim za uwagę i komentarze motywujące do pisania 8)

Do następnego razu :papa:

Koniec/Kraj/The End/Das Ende/Fin
Ostatnio edytowano 30.01.2019 17:14 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 29.10.2017 13:57

Wielkie dzięki za tak piękną relację, która wywarła bardzo duży wpływ na nasze przyszłoroczne wakacje.
Kajak już zakupiłem i teraz czekamy wszyscy niecierpliwie na wyjazd do Cro.
Może nie będzie to tak intensywne pływanie jak w Waszym przypadku,
ale ziarno padło na podatny grunt i mam nadzieję, że cała moja rodzinka zarazi się tą piękną pasją.
Dziękuję :papa:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 29.10.2017 14:03

Dzięki za relację :)
janusz07
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 260
Dołączył(a): 20.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz07 » 29.10.2017 14:07

mas 1.jpg

Dziękuję za jak zwykle super relację, fajne wspomnienia i inspiracje.
A na tym zdjęciu uznałem że sfotografowałaś jakąś gimnazjalistkę, pozdrawiam i dziękuję.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Mój Vis na ziemi - strona 44
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone