napisał(a) Katerina » 29.10.2017 20:30
Trzy miesiące z Waszymi przygodami...Szkoda ,że już over..
BTW, skoro Ty - wprawiona reportażystka pisałaś 3 miesiące, to ciekawe ile mi zajmie moja
Zgadzam się z wieloma punktami Twoich podsumowań - właśnie dlatego w przyszłym roku będę na Visie po raz 5ty
Nam też, przez moją kontuzję stopy nie udała się wyprawa na Ilję

Ale chociaż na Pelješac dotarłam i ...za Twoją namową (sugestiami z innych relacji) zdecydowałam się na fishpicknic - akurat nadarzył się z Orebićia na Mljet. Byliśmy baaardzo zadowoleni. (Przypadkiem miałyśmy podobne pomysły na te wakacje, właśnie zauważam

)
A na Biševo zamówiłam transport nie wiedząc,że to high- speed boat wielkości skutera, czy też banana wodnego - przeżycia były trudne, postaram się opisać je w relacji.
Dzięki wielkie za opowieści, zwłaszcza kajakowe - wiele jeszcze przede mną - mam nadzieję,że te najpiękniejsze uvale zostaną jeszcze przez czas jakiś takie jakie były do czasu Mamma Mia
P.S. Mamy w Gdańsku na Starówce takie miejsce, nieopodal Ratusza Staromiejskiego, most Chlebowy na którym zakochani gwarantują sobie nierozerwalność ich miłości przez przymocowanie kłódki do poręczy i wrzucenie kluczyka do kanału - przez lata strażnicy miejscy je usuwali, od jakiegoś czasu nie śledzę wydarzeń, więc nie wiem,czy Gdańsk na stałe dołączył do Paryża, Florencji, Odessy i...Varaždinu

Jeszcze raz dziękuje za mile spędzone chwile
