Korsyka: góry, wąwozy, klify, megality

weldon napisał(a):

Franz napisał(a):Widzę, że niektórym moim wątkom bardzo spadła oglądalność ...

Bo, na przykład ja, Cię gubię

Zrób jakiś jeden spis treści, czy jak, z datami ostatniej aktualizacji,
to sobie człowiek sprawdzi, że coś doszło ...

.. a może, zawiadomienie na maila

Pozdrawiam... oglądamy ...a jak by co, to dla Twego Wojtku komfortu mogę wchodzić na każdy minimum 2x. ale chyba nie o licznik chodzi

mariusz-w napisał(a):.. a może, zawiadomienie na maila

No przecież są ... Ale wszystkie admin podpisuje

weldon napisał(a):Zrób jakiś jeden spis treści, czy jak, z datami ostatniej aktualizacji, to sobie człowiek sprawdzi, że coś doszło ...

Znając już nieco Twoje poczucie humoru, mogę się tylko zastanawiać, czy
napisałeś to bardziej półżartem, czy też tylko półserio.

weldon napisał(a):Ostatnio wpadłem, przypadkiem, na jakąś podróż i ... nie pamiętam i nie moge znaleźć na jaką

Podróż... moją? To tylko daj cynk, o czym tam było napisane.

mariusz-w napisał(a):Pozdrawiam... oglądamy ...a jak by co, to dla Twego Wojtku komfortu mogę wchodzić na każdy minimum 2x. ale chyba nie o licznik chodzi

Biorąc pod uwagę, że tak robisz, wychodzi mi, że tu i ówdzie jesteś jedynym czytelnikiem.

A tak bardziej serio - właśnie te liczniki są miarodajne. Zdaję sobie sprawę, że moje wspomnienia mają charakter działalności niszowej na tym forum, więc nie oczekuję jakiegoś hurra!-nalotu na moje wspomnienia. Ale nie mogę nie brać pod uwagę danych w rodzaju 500 wejść w ciągu kilku godzin w momencie rozpoczęcia Patagonii w porównaniu z kilkunastoma wejściami w przeciągu tygodnia, jak to ma miejsce ostatnio. Najwyraźniej, udało mi się zanudzić zdecydowaną większość czytelników.
Dlatego właśnie, może większy sens miałoby przerwanie takich mało ciekawych wątków, a uruchomienie być może bardziej interesujących w rodzaju BiH czy Czarnogóry.

Tak sobie gdybam w tej chwili, gdyż nie lubię zaczynać czegoś i potem nie doprowadzić tego do końca. Ale czasem lepiej wyciągnąć wnioski i przerwać zbędną działalność. Jeszcze to przemyślę...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):... właśnie te liczniki są miarodajne.

Acha. To powinienem sobie w łeb strzelić ...
Zapomnij. Niedługo skończę, mimo marnego licznikowania, Śródziemnomorskie,
tylko niech się ten kryzys skończy, bo na razie to nie wiem w co ręce włożyć

A ze spisem treści, to wiesz, czasami żartuję, ale jak tak przelatuję koło komputera,
raz tu, raz tam, odpalę to tu, to tam Cro.pl, to mi sporo rzeczy umyka,
więc ja całkiem poważnie ...
Do niektórych tematów już się przyzwyczaiłem, a tu nagle okazało się, że nie wiem o wszystkich ...
Mam wrażenie, na przykład, że albo Rumunie są dwie, albo ... sam nie wiem

Dobra. Pewnie nie umknie i prędzej czy później na wszystko trafię ...

Pozdrawiam

Franz napisał(a): Ale nie mogę nie brać pod uwagę danych w rodzaju 500 wejść w ciągu kilku godzin w momencie rozpoczęcia Patagonii w porównaniu z kilkunastoma wejściami w przeciągu tygodnia, jak to ma miejsce ostatnio. Najwyraźniej, udało mi się zanudzić zdecydowaną większość czytelników.

No chyba żartujesz!!!
Ja poproszę o kolejne patagońskie odcinki. Najlepiej natychmiast.
A z tymi wejściami... da się coś zrobić.

Serdecznie pozdrawiam
Jola

Franz napisał(a): zanim przejdę do jesiennej Bośni i Hercegowiny, chcę opisać (po krótce) lipcową Słowenię z Chorwacją.
Co więcej - Maglic jest ostatnim punktem tamtej przygody, więc tak czy owak, trochę na niego poczekać by trzeba było.

Ok, jak trzeba, to poczekam...

Po prostu mam sentyment do gór Bośni, które planowałem przez pół roku i w które nie udało się nam pojechać. Być może nigdy już tam nie zawitamy , dlatego chciałem chociaż o nich poczytać i je pooglądać Twoimi oczami.

Franz napisał(a):Co jeszcze więcej - zaczyna się sezon. Będę więc miał liczne przerwy w zamieszczaniu kolejnych odsłon.

W końcu, żeby mieć co opisywać, trzeba też kiedyś gdzieś pojechać

Franz napisał(a):Natomiast, jeśli interesuje Cię konkretnie sam dojazd, to o nim i tak za wiele bym nie opowiadał, bo i nie ma o czym.

Dojazd nie interesuje mnie aż tak bardzo bo w 2007 dojechaliśmy aż do rozwidlenia dróg, czyli kilka kilometrów przed celem, więc pojęcie mam. Dla mnie nie była to łatwa droga, w wieczornym upale i w ciemnościach..... może teraz co nieco tam poprawiono , chociaż wątpię. Bardziej chodzi mi o opis wejścia na Maglic, czy łatwo znaleźć szlak wiodący na szczyt, skąd w ogóle rozpocząć wędrówkę. Może trzecia zaplanowana próba jego zdobycia będzie miała większe szanse powodzenia gdy więcej będziemy o nim wiedzieć?

Pozdrawiam

weldon napisał(a):Acha. To powinienem sobie w łeb strzelić ...

OK, pocieszyłeś mnie.

weldon napisał(a):Mam wrażenie, na przykład, że albo Rumunie są dwie, albo ... sam nie wiem

Nooo... może załapałeś się na któryś ze świetnych odcinków Pawła, który do Grecji przez Rumunię i Bułgarię przeleciał. Ja je sobie z dużą przyjemnością poczytałem.

Jolanta M napisał(a):No chyba żartujesz!!!
Ja poproszę o kolejne patagońskie odcinki. Najlepiej natychmiast.
A z tymi wejściami... da się coś zrobić.

Jolu, proszę! Nie przelatuj teraz całej Patagonii w tę i z powrotem!
Naprawdę nie chodzi mi o sztuczne nabijanie liczników bo tyle potrafiłbym sam zrobić.
Już dobrze, Paweł pocierpi i będzie musiał poczekać na ten BiH. Obiecuję, że nie zawieszę Patagonii na kołku. Może... Dolomity?..

kulka53 napisał(a):OK, jak trzeba, to poczekam...

Paweł, Ty masz u mnie fory. Jak zaproponujesz jakieś ciekawe rozwiązanie, to ja je zaakceptuję.

kulka53 napisał(a):Po prostu mam sentyment do gór Bośni

Wiesz... ja też. Wiem, że tam wrócę. Zostało jeszcze przecież tak wiele do przejścia...

kulka53 napisał(a):W końcu, żeby mieć co opisywać, trzeba też kiedyś gdzieś pojechać

Właśnie doprecyzowuję plany, które obejmują i takie góry, w których Ty już byłeś, a ja jeszcze nie.

kulka53 napisał(a):Bardziej chodzi mi o opis wejścia na Maglic, czy łatwo znaleźć szlak wiodący na szczyt, skąd w ogóle rozpocząć wędrówkę. Może trzecia zaplanowana próba jego zdobycia będzie miała większe szanse powodzenia gdy więcej będziemy o nim wiedzieć?

Ten tradycyjny z granicy przez Trnovacko jezero jest dosyć oczywisty.
Okazało się, że jest jeszcze jeden, ale tego bym raczej Lidce nie proponował.
Skoro nie wybieracie się w te wakacje, to zdążysz jeszcze wszystko u mnie przeczytać. Gdybyś się jednak chciał tam własnie wybrać - stworzę na poczekaniu opis i Ci go prześlę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Jolu, proszę! Nie przelatuj teraz całej Patagonii w tę i z powrotem!

OK.

Franz napisał(a):Obiecuję, że nie zawieszę Patagonii na kołku.

Super.

Franz napisał(a):Może... Dolomity?..

Eee... może też nieee.

WIEM!!! Jak już coś musisz, to możesz póki co zawiesić "zimę". Tylko co na to zimoluby?

Pozdrawiam
Jola

Franz napisał(a): Może... Dolomity?..

...tylko nie TO...do września NIE...przecież pisałem, że muszę wiedzieć gdzie nie wchodzić



...a po wrześniu też NIE ... bo nie będę wiedział co straciłem

Franz napisał(a):A tak bardziej serio - właśnie te liczniki są miarodajne. Zdaję sobie sprawę, że moje wspomnienia mają charakter działalności niszowej na tym forum, więc nie oczekuję jakiegoś hurra!-nalotu na moje wspomnienia. Ale nie mogę nie brać pod uwagę danych w rodzaju 500 wejść w ciągu kilku godzin w momencie rozpoczęcia Patagonii w porównaniu z kilkunastoma wejściami w przeciągu tygodnia, jak to ma miejsce ostatnio. Najwyraźniej, udało mi się zanudzić zdecydowaną większość czytelników.

To właśnie tych czytelników Powinieneś cenić najbardziej i płodzić dalej. Piep##ć licznik!

Franz napisał(a):Ten tradycyjny z granicy przez Trnovacko jezero jest dosyć oczywisty.

Czyli schodzę z granicy około 3 km nad jezioro i tracę przy tym około 100 m wysokości, które w drodze powrotnej muszę podejść. Rozumiem że potem, znad jeziora, bez problemu znajdę początek podejścia.

Bardzo prosiłbym o krótki chociaż opis i kilka fotek na maila, nie chcę tu już więcej zaśmiecać, w końcu to wątek o Korsyce . Mówiąc o BiH miałem na myśli głównie Maglic, na który mam w planie pojechać właśnie w tym roku na początku września. Przekopałem się przez cały net, co prawda już jakiś czas temu, nie znalazłem wtedy porządnego opisu wejścia na tę górę ani tym bardziej sensownej mapy, która pozwoliłaby mi na ogląd tego miejsca. Stąd moje wątpliwości, a wierz mi, naprawdę muszę wszystko dokładnie zaplanować ze względu na moja towarzyszkę... Można tak powiedzieć, że czas nas goni i jak nie teraz, to pewnie już nigdy.... .

No chyba że uważasz inną górę/pasmo BiH za bardziej atrakcyjne czy godne polecenia... chociaż Maglic zawsze będzie dla mnie priorytetem, i nie tylko dlatego że jest najwyższy .

Nie zmieniaj planów relacyjnych, wiem ile czasu to wszystko zajmuje, opis, wybór fotek itp. O zeszłorocznej Słowenii i Chorwacji też chętnie poczytam.

Franz napisał(a):takie góry, w których Ty już byłeś, a ja jeszcze nie.

Stwierdzenie to wydaje się tak nieprawdopodobne, że .... może jest prawdziwe

Dołączam się do prośby o nierezygnowanie z Dolomitów, one mam nadzieję przydadzą mi się za rok , no i oczywiście o kontynuowanie Rumunii

PS "Róbmy swoje...."

Jolanta M napisał(a):WIEM!!! Jak już coś musisz, to możesz póki co zawiesić "zimę". Tylko co na to zimoluby?

Przygotowanie i wystawienie zimowej fotki - trzy minuty klikania.
Kolejny odcinek relacji z Patagonii - kilka godzin pisaniny w pocie czoła.
(Gdzieś już wspominałem, że po maturze miałem złudną nadzieję, iż było to moje ostatnie wypracowanie w życiu. )

JacYamaha napisał(a):To właśnie tych czytelników Powinieneś cenić najbardziej i płodzić dalej. Piep##ć licznik!

Ta krótka dyskusja wywiązała się tylko w kontekście zapotrzebowania na relację z BiH. Ale już zostało wszystko wyjaśnione. Jak już wspominałem - nie lubię zaczynać czegoś, czego potem nie kończę.

kulka53 napisał(a):Czyli schodzę z granicy około 3 km nad jezioro i tracę przy tym około 100 m wysokości, które w drodze powrotnej muszę podejść. Rozumiem że potem, znad jeziora, bez problemu znajdę początek podejścia.

Traci się trochę więcej bo już do samego jeziora też trzeba znowu podejść.
Zrobię taki - choćby skrótowy - opis i Ci prześlę. Myślę, że i mapę Ci poślę. A całą relację z BiH ustawię w kolejce z priorytetem.

kulka53 napisał(a):No chyba że uważasz inną górę/pasmo BiH za bardziej atrakcyjne czy godne polecenia... chociaż Maglic zawsze będzie dla mnie priorytetem, i nie tylko dlatego że jest najwyższy .

Cała ta grupa jest bardzo ładna. Mam ją w swoich bliskich planach, tym razem już całkowicie od strony Czarnogóry.
Wiele innych rejonów górskich w BiH jest również bardzo ładnych. Z czystym sumieniem polecam Troglav - krótka wycieczka. Mnie widoki zachwyciły. Ale tu i tak wszystko zależy od pogody.

Pozdrawiam,
Wojtek

Podsłuchane na szlaku:

- Wiesz, kopczyków tu nadal nie widać, ale wygląda na to, że się da przejść! Jak ci tam idzie?
- W porządku! Tylko muszę ostrożnie bo kamole się ruszają!



- Gdzie ten chwyt?
- Jeszcze dziesięć centymetrów i go masz. Potem prawą nogę w szczelinę i do góry. Jak chcesz, to dam ci rękę.
- OK, mam go. Nie trzeba, dam radę sama.



- Tu będzie już łatwiej!
- Ee tam! Tu też nie jest trudno!



- I gdzie teraz?
- Pójdziemy w stronę tej szczerbiny. Idź pierwsza!



- Dobra, chodź tu! Dalej jest jakiś uskok!



- Stopień tu mam, ale gdzie jest jakiś porządny chwyt?



- Teraz masz pięknie urzeźbioną skałę!



- Skorzystaj z podchwytu i omiń ten skalny nos na odciąg!
- Już mam.



- Za tymi turniczkami w dole jest schronisko l'Erco!



- A patrz, jak fajnie Monte Rotondo na lewo od tej turni wygląda!

- Niesamowite! Po takich kolorowych skałach jeszcze nie chodziłam!



- Gdybyśmy chcieli jutro pójść na Paglia Orba, to gdzieś w okolicach przełęczy na prawo od tej dwuwierzchołkowej góry.
- A jak się ta góra nazywa?
- Mapa twierdzi, że Punta Licciola.



- Chodź, chodź! Stąd już można ją zobaczyć!
- Kogo?!
- Paglia Orba się wychyla! A zaraz obok chyba Tafunatu!



- Kijki mi się zahaczają!
- To nie tul się tak do tej skały!
- Ale muszę się przecież czegoś trzymać!



- Ja tu nie będę tak skakała jak ty! Zejdę sobie powoli i ostrożnie.
- Dobrze, czy ja coś mówię?..



- Patrz! Calacuccia. Wczoraj objechaliśmy to jezioro dookoła.
- A ty robiłeś za Maura.



- To już ostatnie metry podejścia! Ja już jestem na szczycie. Musimy na tę Orbę pójść! Wygląda wspaniale!



- Ale chyba nie wybierasz się już teraz na nią?!



- Chcę tylko stąd spojrzeć na Punta Minuta. To ta na prawo od Orby i znacznie bliższa od niej. Zaraz wrócę. Rozgość się na szczycie!



Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl

Wojtek! A jakiegoś sznurka nie miałeś?

Dzięki tobie podziwiam rzeczy, których na pewno nie będę miał okazji zobaczyć.

Pozdrowienia i gratulacje dla małżonki.