laskeczap napisał(a):Witam wszystkich! Czy ktoś kojarzy czy w Povljanie na Pagu jest organizowana Ribarska Vecer? Jakieś dokładniejsze informacje w jaki dni itd będę wdzięczny. Pozdrawiam
Nie trafiłam na takowy a byłam od niedzieli do piątku, więc może w sobotę w co jednak wątpię. Povljana to raczej dziura, tam niewiele się dzieje. Po 9 dniach ganiania po Pagu tam zakotwiczyliśmy aby trochę odzipnąć przed powrotem do domu
i coby bliżej było do Ninu, Zadaru i nad kanion Zrmanja
Na lenistwo dobre miejsce ale na zwiedzanie Pagu lepiej osiąść gdzieś dalej.
Heterka napisał(a):Moi mili, mam do Was pytanie, byliśmy na Pagu w 2009 roku w Mandre,i nie było możliwości zorganizowania w tym czasie z tej miejscowości żadnego rejsu, wycieczki - tzw. fischpicniku, czy ktoś może się orientuje czy coś w tym zakresie się zmieniło? Wybieramy sie do Mandre na początku lipca i chcielibyśmy sobie zrobić jakąś wycieczkę stateczkiem, zwłaszcza, że będziemy mieć dzieciaki i bardzo by się z tego ucieszyły. Czy ktoś coś może polecić, a może z innej niedalekiej miejscowości coś organizują?
Z góry dziękuję za wszelkie informacje
Fischpicniki spotkałam tylko z Pagu i tylko po Paskim zalewie. Z Pagu kierunek Zrce i Caska tam skoki do wody ze statku, potem obrót i kierunek Metajna - wysiadka, czas na plażowanie i obiad. Następnie kierunek Beritnica bez przybijania do brzegu - skoki do wody ze statku, potem kierunek Paskie Vrata i kąpiel/snurkowanie w jaskini, powrót do Pagu. Rok 2013 może coś się zmieniło w tej kwestii.
Natomiast samemu można sobie popłynąć na wyspę Rab do miasta Rab
Piękne miasteczko. Taxi wodne startuje z koniuszka Pagu, Lun-Tovarnele -
tu masz rozkład kursów. Jak jest potrzeba kursują częściej - np. gdy nie zmieszczą się wszyscy chętni na pokładzie to każą poczekać. Płynie się 20 min. Polecam bardzo
W 2013 płacilismy chyba 60 kun w obie strony. Za bilecik płaci się już na łajbie. Warto popłynąć najpóźniej o 10 i być nieco wcześniej aby gdzieś zaparkować auto. Jako takiego parkingu tam nie ma, my parkowaliśmy gdzieś na uboczu przy porcie, parę minut po 9 jeszcze był luz.
Wracaliśmy z Rabu ostatnim kursem o 17 tej. Obeszliśmy spokojnie miasteczko i starczyło też czasu na odpoczynek, plażowanie