Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowana ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
madzia828
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 185
Dołączył(a): 02.04.2012
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia828 » 23.11.2012 20:28

zachód słońca przepiękny :mrgreen: az chce się tam byc gdy u nas szaruga za oknem :roll:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 26.11.2012 15:20

Odcinek 24
Świeże figi w niedzielne przedpołudnie :)



Niedziela budzi nas słońcem. Przed nami ostatni dzień na Istrii, fajnie, jeśli będzie słoneczny. Kusi mnie Porec i leniwy spacer pustymi uliczkami, bo liczę na to, że w niedzielne przedpołudnie będzie tam spokojniej niż w sobotni wieczór...Jednak bardziej kusi Rovinj, które nas zauroczyło trzy lata wcześniej. Jedziemy więc do Rovinj.
Bardzo się cieszę, Rovinj jest przepiękne i bardzo chciałam jeszcze kiedyś tam wrócić...

Zostawiamy samochód na dużym, płatnym parkingu i idziemy na spacer. Poprzednio byliśmy tu popołudniu i takie ujęcie musiałam robić pod słońce, dzisiaj oświetlenie jest idealne :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mijamy plac zabaw, obiecując dzieciom, że wrócimy tutaj jeśli będą grzecznie spacerowały ;) Przechodzimy koło targu (też tu wrócimy) i zagłębiamy się w wąskich uliczkach starówki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na początku chcemy dotrzeć do położonego w najwyższym punkcie kościoła św. Eufemii. Kiedy byliśmy tutaj poprzednio, akurat w kościele odbywał się ślub (a dokładniej dwa pod rząd) i nie chcąc robić zamieszania, nie szukaliśmy wejścia na kościelną wieżę. Teraz będziemy mogli to nadrobić. Po majowej relacji Roxi już wiem gdzie szukać wejścia na wieżę :)

Już na górze.
Obrazek

Kościół św. Eufemii.
Obrazek

I wieża, na którą za chwilę mamy zamiar wejść :)
Obrazek

Wchodzimy do kościoła, wejście na wieżę miało być obok ołtarza, ale z której strony? Nie ważne, wejścia nie ma ani z prawej ani z lewej... Jak to? Przecież teraz miało nie być problemów... Krążymy po kościele, niestety dość szybko jedno z nas musi się ewakuować z naszą najmłodszą podróżniczką, która mówi zdecydowanie za głośno. Ja wychodzę z młodszymi, Łukasz zostaje.

Obrazek

Obrazek

Chwilę później spotykamy się przed kościołem, wejście na wieżę nie zostało odnalezione... :( Patrzymy na wieżę, nikogo nie ma. Dochodzimy do wniosku, że jest jeszcze za wcześnie (lub w niedzielę w ogóle nie da się wejść na górę) i zamknięte wejście trudniej nam było znaleźć... Cóż trudno, wąskimi uliczkami schodzimy w stronę nabrzeża.

Najpierw jednak robię kilka zdjęć, ptaszydło zdecydowanie mi pozuje ;)
Obrazek

Obrazek

Co słychać? ;)
Obrazek

I znowu wąskie uliczki...
Obrazek

Obrazek

Chwila odpoczynku.
Obrazek

Spacerując wąskimi uliczkami, widzimy pojemniczki ze świeżymi figami na schodkach jednego z domów. Od początku naszych chorwackich wakacji marzyłam o świeżych figach ale na Cresie i Losinju nigdzie ich nie spotkaliśmy, były tylko suszone. Pyszne ale ja wolę świeże. Teraz wreszcie są. Kupujemy pojemniczek i spacerujemy dalej objadając się figami. Jest cudnie!

Obrazek

Docieramy do nabrzeża i zgodnie stwierdzamy, że nadszedł czas na lody i kawę. Siadamy przy stoliku jednej z kawiarek i nasz syn zdradza nam, że od początku wakacji ma ochotę na taki duży lodowy deser... Spełniamy więc lodowe marzenie syna, szkoda, że tak późno nam je zdradził, na szczęście nie za późno ;)

Obrazek

Pozostali wybierają tradycyjne lody w rożku 8)
Obrazek

Hanka oczywiście czekoladowe ;)
Obrazek

Ja natomiast zamiast klasycznego espresso decyduję się na kawę mrożoną. Dobra ale jednak jestem fanką małej czarnej.

Z kawiarni idziemy do fontanny, koło której spotykamy kotka. Więcej naszej córce do szczęścia nie potrzeba, głaszcze kotka, wspina się do fontanny, żeby pomoczyć rączki, głaszcze kotka i tak na zmianę... ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spacerujemy dalej wzdłuż nabrzeża, starego miasta z tej perspektywy jeszcze nie widzieliśmy...
Obrazek

Obrazek

Na nabrzeżu robi się coraz tłoczniej, zawracamy więc i uciekamy przed tłokiem w wąskie uliczki. Między czasie Hanka usnęła w nosidle (w takich miasteczkach zdecydowanie lepiej sprawdza się nosidło niż wózek, wózka zresztą na wakacje nie zabraliśmy...) i możemy jeszcze trochę spokojnie pospacerować. Pięknie tu, spokojnie i bardzo klimatycznie... Dla mnie Rovinj jest jednym z najpiękniejszych chorwackich miasteczek a już kilka widziałam, z tymi najważniejszymi włącznie...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem przecinamy bardziej zatłoczoną uliczkę ale my wolimy te spokoniejsze :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W końcu docieramy do targu i na położony tuż obok plac zabaw. Hania się budzi, jakby wiedziała, że teraz czas na obiecany plac zabaw ;) Łukasz zostaje z dzieciakami na placu zabaw a ja idę pooglądać stragany. Normalnie unikam takich miejsc ale muszę kupić prezent dla mojej młodszej siostry, zawsze przywozimy jej coś z wakacji. Stargany pełne tandetnych pamiątek, niełatwo znaleźć coś ciekawego dla nastolatki (moja siostra ma dopiero 14lat...), obchodzę wszystko dwa razy i idę zrezygnowana do reszty rodziny. Dzieci się pobawiły, możemy wracać do samochodu.

Z dzisiejszego pobytu w Rovinj jestem bardzo zadowolona. Prawie trzygodzinny spacer w pełni mnie satysfakcjonuje, poprzednio byliśmy tu popołudniu i po za krótkim spacerze czułam lekki niedosyt. Szkoda mi tylko tej wieży... Okazało się, że byliśmy tam za wcześnie. Wracając do samochodu widzimy turystów na wieży, my jednak już tam nie wracamy. Pewnie gdybyśmy byli we dwoje, wrócilibyśmy i weszli na wieżę, z dziećmi nam się nie chce, widać, że są już zmęczeni...

Jeszcze ostatnie zdjęcia wychodzących z wody kamienic:
Obrazek

I jeszcze jedno;)
Obrazek

I jeszcze, nie mogę się powstrzymać ;)
Obrazek

Dotarliśmy na parking i wracamy na kemping. Po drodze mijamy Limski Zaljev. Poprzednio będąc na Istrii tu nie dotarliśmy, może teraz. Zjeżdżamy na parking, zostawiamy samochód i idziemy rzucić okiem. Z dołu wygląda mało ciekawie, można popłynąć na wycieczkę statkiem, my na to nie mamy ochoty.

Obrazek

Obrazek

Wracamy więc do samochodu. Przy głównej drodze stoi kilka wieżyczek widokowych skąd można obejrzeć Limski Zaljev z góry. Oczywiście za opłatą. Nie dajemy się skusić ;)

CDN
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 26.11.2012 17:23

JoannaG napisał(a):Przy głównej drodze stoi kilka wieżyczek widokowych skąd można obejrzeć Limski Zaljev z góry. Oczywiście za opłatą.


Dwa lata temu było za darmo. 8O

Oj zmienia się, zmienia w Cro. :?

Fajnie było powłóczyć się znów po Rovinju.

pzdr :wink:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 26.11.2012 18:36

Czy ja się mogę dowiedzieć dlaczego nie brałaś udziału w tegorocznym konkursie chorwackich zdjęć? :? :evil:

Na przykład z tą fotą?
JoannaG napisał(a):Obrazek


Mz szkoda trochę :roll:

JoannaG napisał(a):Więcej naszej córce do szczęścia nie potrzeba, głaszcze kotka, wspina się do fontanny, żeby pomoczyć rączki, głaszcze kotka i tak na zmianę... ;)

Chyba miałbym z Waszą córką wiele wspólnego 8O :wink: :lol:

JoannaG napisał(a):Z dzisiejszego pobytu w Rovinj jestem bardzo zadowolona.

Ja też. Bardzo. :D

Pozdrawiam
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 26.11.2012 20:09

Fajne miejsca, gratuluje udanych zdjęć...

:papa:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 27.11.2012 11:36

longtom napisał(a):
JoannaG napisał(a):Przy głównej drodze stoi kilka wieżyczek widokowych skąd można obejrzeć Limski Zaljev z góry. Oczywiście za opłatą.


Dwa lata temu było za darmo. 8O

Oj zmienia się, zmienia w Cro. :?


Wieżyczki były chyba trzy i przy każdej podana była cena za wstęp...

longtom napisał(a):Fajnie było powłóczyć się znów po Rovinju.


No, fajnie :)


kulka53 napisał(a):Czy ja się mogę dowiedzieć dlaczego nie brałaś udziału w tegorocznym konkursie chorwackich zdjęć? :? :evil:


Pewnie dlatego, że na nic czasu nie mam ostatnio i jak wchodzę na forum to na krótko, nie zawsze mam czas żeby przeczytać ulubione relacje nie mówiąc już o innych tematach :roll:

Bardzo się cieszę, że moje zdjecia się podobają :) Z roku na rok robienie zdjęć sprawia mi coraz większą przyjemność.


Pozdrawiam
Asia.
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10885
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 27.11.2012 13:36

supcio te uliczki przyfociłaś :D , pięknie oddają klimat Rovinj
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 04.12.2012 11:52

Bardzo przepraszam za tak długą przerwę w relacji ale mam problemy z internetem i dadatkowo bardzo dużo pracy... Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się umieścić ostatnie odcinki i zakończyć relację.

Pozdrawiam
Asia.
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3768
Dołączył(a): 24.06.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 04.12.2012 12:10

Rozumiejąc powody (choćby nawał pracy) cierpliwie zaczekam na dalsze odcinki i zakończenie. ;)
Pozdrawiam :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 11.12.2012 10:09

Odcinek 25
Kempingowe lenistwo i popołudniowy Vrsar...


Wracamy na kemping, jest jeszcze dość wcześnie, pogoda całkiem sympatyczna choć na niebie coraz więc chmur. Dzieciaki, a szczególnie Mikołaj, bardzo chcą się wykąpać w morzu, idziemy więc na kempingową plażę. Będzie to ostatnia kąpiel w Jadranie w tym roku...
Kemping położony jest nad niewielką zatoką i wzdłuż całego kempingu ciągnie się „plaża”, głównie betonowo-skalista. Jest jednak kilka mniejszych kamienistych plażyczek.

Jedna najbliżej nas:
Obrazek

Obrazek

My jednak idziemy na tą dalej położoną, bo starszy syn chce pobawić się tam:
Obrazek

Oczywiście za przyjemność trzeba zapłacić ;)
Obrazek

Po ponad półgodzinie dziecko wraca bardzo zadowolone, więc chyba było warto...

A to plaża, którą wybraliśmy:
Obrazek

Obrazek

Jest też plac zabaw, niestety trochę zaniedbany, zresztą jak wszystkie place zabaw (no może poza jednym, największym) na tym kempingu.
Obrazek

Ja rezygnuje z kąpieli, jakoś nie mam ochoty, to miejsce zupełnie nie dla mnie. Nie wyobrażam sobie spędzić tutaj wakacji i przychodzić codziennie. A pewnie w sezonie, przy ładnej pogodzie jest tu ciasno...

Wracam z Kajtkiem do namiotu, reszta zostaje na plaży. Jeszcze jedno zdjęcie naszej miejscówki, która była całkiem sympatyczna :)
Obrazek

Po późnym obiedzie postanawiamy jeszcze gdzieś się ruszyć, jutro czeka nas długo podróż, nie mamy więc ochoty jeździć daleko, wybieramy położony najbliżej Vrsar. Parkujemy poniżej starego miasta i odnowioną ulicą ruszamy do góry.

Trochę tu dziwnie...
Obrazek

Po jakimś czasie odbijamy w prawo i zagłębiamy się w uliczki Starego Miasta. Jest bardzo pusto i to bardzo nam się podoba. Uliczki, którymi spacerujemy całkiem przyjemne, niestety na większość z nich można wjechać samochodem, co dla mieszkańców jest na pewno bardzo wygodne, nam jednak co chwile parkujące samochody psują klimat tego miejsca.

Obrazek

Obrazek

Docieramy do parafialnego kościoła św. Marcina, niestety zamknięty, jedynie przez kratę (albo przez szklane drzwi, nie pamiętam) można obejrzeć wnętrze. Można natomiast wejść na wieżę. Wieża jest zupełnie nowa, została wniesiona w 1990r, trochę to dziwnie wygląda. Z góry widok jest całkiem przyjemny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wieża, na której przed chwilą byliśmy:
Obrazek

Spacerujemy dalej po Starym Mieście.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widząc taką strzałkę, nie możemy nie iść we wskazanym kierunku ;)
Obrazek

Sympatyczny punkt widokowy, można w tym miejscu podziwiać zachody słońca, my dzisiaj jesteśmy za wcześnie.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przechodzimy przez starą bramę miejską, ciekawe zawiasy.
Obrazek

Za nią znajduje się kaplica Sv. Foski
Obrazek

Obrazek

Na tym kończymy nasz spacer na Vrsarze, był całkiem sympatyczny. Uliczki miasteczka może nie zachwycają ale cisza i spokój jaki tu panuje sprawiły, że spacer był bardzo przyjemny.

I tak skończył się przedostatni dzień naszych wakacji, jutro czeka nas droga powrotna do domu...
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 11.12.2012 12:23

U Roberta koniec , u Joasi prawie koniec , chyba muszę moją relację ku końcowi kierować.... :roll:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 15.12.2012 22:52

Fajnie się z Tobą podróżuje. Dopiero teraz się dosiadam, ale za to zapoznałam się z relacją od samego początku :)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008
Re: Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 22.12.2012 22:39

Z wieeeelką przyjemnością spaceruję za Wami po Rovinj. Miasteczko jest piękne. Mieszkaliśmy niedaleko starego miasta i praktycznie codziennie tam bywaliśmy :)

JoannaG napisał(a):Po majowej relacji Roxi już wiem gdzie szukać wejścia na wieżę :)


Szkoda, że nie udało Wam się znaleźć wejścia :roll:
Jest po lewej stronie stojąc twarzą do ołtarza. Przed wejściem stał "bileter", nie sposób było ominąć. Może po prostu nie mieliście szczęścia i wieża była zamknięta. :(

Serdecznie pozdrawiam w ten przedświąteczny czas :)
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Cres i Losinj szutrowymi drogami oraz Istria nieplanowana ;) - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone