Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiogród

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 15.09.2017 11:54

Ciągle wspominasz o temperaturach i upale... :) .
Już nie pamiętam dokładnie, ale przy drodze w kanionie Moraczy lub Tary jest pomnik jakiegoś znanego lokalnego narciarza, który trochę dziwnie wygląda w otoczeniu piłujących gorące powietrze cykad. :)

Pozdrawiam.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.09.2017 11:58

W końcu to góry, więc zimą mają gdzie jeździć :)

No, a teraz temperatura za oknem jakieś 12 stopni, a miesiąc temu człowiek nie umiał wytrzymać w tropiku :D
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 15.09.2017 12:45

Aha! Mam jeszcze jedno pytanie.
Czy w tym (raczej chyba nie) lub podczas innego wyjazdu zahaczyłeś o kanion rzeki Mrtvicy?

Pytam gdyż nam się nie udało (zrezygnowaliśmy na rzecz Szargańskiej Ósemki, którą też w efekcie nie pojechaliśmy), a myślę że warto.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.09.2017 13:01

Niestety, nie. Jak późniejsze wpisy pokażą: nasza wizyta w Czarnogórze nie była aż tak długa, aby starczyło czasu na tyle atrakcji ;)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 17.09.2017 12:00

Przygodę z czarnogórskim wybrzeżem Adriatyku zaczynamy od Starego Baru. Malownicze ruiny u stóp masywu górskiego Rumija są jednym z ważnych punktów na turystycznej mapie kraju.
Obrazek

Wzdłuż drogi z wyślizganym brukiem ulokowały się liczne punkty gastronomiczne. Cenowo - raczej drogo.
Obrazek

Nad wejściem w murach obronnych wyrzeźbiony wenecki lew. Bar znajdował się w granicach włoskiej Republiki do XVI wieku, po czym zajęli go Turcy.
Obrazek

Podczas wojny w latach 1877-1878 miasto było oblegane przez czarnogórskie wojska przez ponad siedem tygodni i właśnie wtedy zamieniło się w ruinę. Po kapitulacji tureckiej załogi Bar włączono do Czarnogóry, ale ludność przeniosła się bliżej morza, gdzie założono dzisiejsze, nowe miasto Bar.

Już w kolejce do kasy (wstęp 2 euro) słychać, skąd przyjechała spora część zwiedzających: osoby posługujące się polskim tworzyli chyba najliczniejszą grupę.

Zachowały się (w lepszym lub gorszym stanie) ślady po około 240 obiektach, najstarsze pochodzą z X-XI wieku. Teren jest na tyle rozległy, że liczba turystów nie przytłacza.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Romański kościółek św. Mikołaja stał kiedyś przy klasztorze franciszkańskim, który najpierw Turcy zamienili na meczet, a w 1912 roku został zniszczony w czasie wybuchu amunicji.
Obrazek

Cytadelę wybudowali Wenecjanie. W środku można wejść na część murów.
Obrazek
Obrazek

Widoki z murów robią wrażenie, zwłaszcza okoliczne góry.
Obrazek
Obrazek

Jednym z ciekawszych obiektów jest akwedukt z 17. stulecia. Zniszczyło go trzęsienie ziemi w 1979 roku (podobnie jak wiele innych zabytków czarnogórskich), zdołano go jednak odbudować i dzisiaj nadal może spełniać swą funkcję. Jest to jeden z trzech akweduktów dawnej Jugosławii.
Obrazek

Spojrzenie w kierunku wschodnim...
Obrazek

...i w dół.
Obrazek

Pomnik partyzanckich gierojów, którzy tłukli się w czasie II wojny światowej z Włochami.
Obrazek

Jeden z budynków odbudowano w całości i otwarto w środku niewielką wystawę...
Obrazek

...z innych zostały tylko fundamenty.
Obrazek

Niektóre uliczki są chyba rzadko używane.
Obrazek

W tym miejscu stała od XII wieku katedra św. Jerzego. Zniszczona w czasie innej eksplozji amunicji w 1882 roku. Stari Bar miał pecha z takimi wypadkami.
Obrazek

Spójrzmy znów w dół, poza mury miejskie. Obok zabytkowych ruin rozciąga się współczesna miejscowość Stari Bar, licząca niecałe 2 tysiące mieszkańców. Jedna trzecia z nich to muzułmanie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Mimo późnego popołudnia nadal jest bardzo ciepło, więc moje ubranie wygląda jak wyjęte z pralki. Ten dzień okazał się najbardziej upalnym podczas całego wyjazdu.
Obrazek

Pamiątki po Turkach - wieża zegarowa (przetrwała w dobrym stanie) oraz resztki meczetu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pałace książęcy i biskupi także zostały zrekonstruowane.
Obrazek

Przyjemna ta zieleń :).
Obrazek

Stari Bar zdecydowanie wart jest odwiedzin!
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 17.09.2017 20:55

Wracając do samochodu słyszymy przeraźliwe kocie zawodzenie: jeden mały sierściuch wlazł na dach budynku i nie umie z niego zejść. Ciekawe czy ktoś mu w końcu pomógł? ;)
Obrazek

Pora było znaleźć nocleg na dwie kolejne noce. Chciałem skorzystać z kempingu pod Petrovacem, ale ten był maksymalnie obłożony. Drugi kemping przy samej plaży wyglądał tak syfiasto i nieprzyjaźnie, iż nie było mowy, aby tam zostać.

Co robić? - główkuję. Wiem, że jest kilka ośrodków dla namiotowców w okolicach Ulcinja, ale to dość daleko, w dodatku droga wzdłuż wybrzeża to jeden wielki korek.

Najbardziej zapycha się Sutomore. Stojąc i zastanawiając się kiedy w końcu ruszymy dalej widzę kobietę siedzącą na chodniku w plastikowym krześle i z napisem "sobe". Hmm, cóż szkodzi spróbować i zapytać się o pokój? Już wkrótce babka z tylnego fotelu mojego samochodu prowadzi nas pod swój dom.

Choć jeszcze godzinę wcześniej przeklinałem zapchany kemping, to teraz dzięki niemu mamy wygodną miejscówkę na dwa wieczory. Widok z okna może nie obrazki z Karaibów, ale i tak mi się te dachy podobają :).
Obrazek

Klimat tej okolicy (jak i całego Sutomore) bardzo przypomina mi Albanię: podobnie jak tam wiele domów nie jest formalnie ukończonych, ostatnie piętra ciągle są "w budowie". To oczywiście fikcja, bo prawdopodobnie tak już zostaną na stałe, ale oficjalna wersja jest taka, a nie inna. Dzięki temu można nie płacić podatków za ukończone domostwa. Budynek, w którym mieszkamy, jako jeden z nielicznych został wybudowany do końca ;).
Obrazek
Obrazek

Po zmroku idziemy do centrum Sutomore, oddalonego o jakieś 10 minut drogi. Mimo późnej pory na głównej drodze nadal masa samochodów.

Zaglądamy na targowisko, które jeszcze nie zamierza iść spać.
Obrazek

Na deptaku dziki tłum. Dawno nie widziałem takiego ścisku. Dominują turyści miejscowi albo z krajów byłej Jugosławii, zwłaszcza Serbowie i Macedończycy, których granice odcięły od morza. Innych języków prawie nie słychać. To dobrze, zawsze bardziej "lokalnie" ;). Przy miejskiej plaży dziesiątki barów. Ryk "muzyki" słychać już z daleka, szczerze mówiąc nie wiem jak można wytrzymać przy takim łomocie. "Tak musi wyglądać przedsionek piekła" - przemknęło mi przez głowę. Wytapetowane paniusie na wysokich obcasach o prezencji kojarzącej się z tirówkami zachęcają przechodzących do wstąpienia: oferują jakieś rabaty czy darmowego jednego drinka. Nagabują przede wszystkim młodych chłopaków z buzującymi hormonami, ale czasem zaczepiają też pary. Nie wiem dlaczego, ale do nas nikt nie podszedł! :D
Obrazek

Jeśli ktoś jest głodny, to także ma spory wybór, choć restauracji działa mniej niż knajp i jakoś żadna nie przekonała do odwiedzin. Podobnie jak w Zlatiborze bardzo popularne są tutaj naleśniki. Ostatecznie decydujemy się w jednym z przydrożnych grillów na bałkańskiego hamburgera, czyli pljeskavicę w bułce. Jak zwykle - pychota!
Obrazek
Obrazek

Główna plaża miejska w Sutomore jest długa, bo ponad kilometrowa, ale w większości wąska, a i słyszałem opowieści o nocnym ubogacaniu Adriatyku spuszczanymi nieczystościami. Rzędy plastikowych leżaków już czekają na kolejny dzień.
Obrazek
Obrazek

Sutomore liczy 2 tysiące stałych mieszkańców, z czego Czarnogórcy stanowią mniej niż połowę. Nie wiem ile osób przyjeżdża tutaj latem, ale pewnie jest to cała masa. I na te tłumy w centrum miejscowości nie czekał ANI JEDEN kosz. Trudno się zatem dziwić, że na ulicy syf, na plaży syf, wszędzie syf! Myślę, że i w Albanii bywa bardziej czysto...

Poranek wskazuje, że ten dzień także będzie upalny.
Obrazek

Po sąsiedzku mieszka cała kocia rodzina, czasem zajrzy i pies ;).
Obrazek

Niedaleko nas działa piekarnia. Krótki spacer i już jestem cały spocony, uff... Na głównej drodze jeszcze nie ma korka, ale już ruch spory.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 18.09.2017 13:15

Dzisiaj mamy zamiar nieco pozwiedzać. Zamiast lecieć rano na plażę ładujemy się do samochodu i ruszamy na północny-zachód wzdłuż wybrzeża Magistralą Adriatycką. Ta droga to główny sprawca problemów komunikacyjnych "czarnogórskiej riwiery"; wybudowana dawno temu w okresie socjalistycznej Jugosławii była główną jednopasmową arterią prowadzącą przy Jadranie. Lata minęły, w Słowenii i w Chorwacji albo ją poszerzono albo jej rolę przejęły autostrady, natomiast w Czarnogórze zostało po staremu. Co prawda w niektórych miejscach dołożono jeszcze jeden pas, ale przy tak zwiększonym ruchu turystycznym jest ona często kompletnie zapchana, jak w Sutomore.
Obrazek

Buljarica i jedna z najdłuższych plaż w Czarnogórze. Obok niej mieliśmy spać na kempingu, który okazał się pełny. Ładnie wyglądają te skaliste wysepki.
Obrazek

Za Petrovacem zatrzymujemy się przy monastyrze Reževići.
Obrazek

Znajdują się tutaj dwie cerkwie - starsza z XIII wieku oraz młodsza (większa) z początku XIX wieku, która stanęła na miejscu wcześniejszej świątyni. Towarzyszy im 20-metrowa dzwonnica. Monastyr dwukrotnie niszczyli Turcy, raz Francuzi, a w 1979 natura.
Obrazek
Obrazek

Turyści tu prawie nie zaglądają, otacza nas więc cisza, cyklady i jeden z mnichów recytujący w mniejszej cerkwi modlitwy. Rzecz jasna nie mogło zabraknąć kota ;).
Obrazek
Obrazek

Obok klasztoru zorganizowano punkt widokowy na skałach, z którego można popatrzeć na morze. Budowany wielopiętrowy hotel tuż przy plaży to smutny przykład tego, co staje się w tych okolicach normą.
Obrazek
Obrazek

Po kilku kilometrach gdzieś po lewej stronie zamajaczył znajomy kształt. To Sveti Stefan, jedno z najczęściej fotografowanych miejsc w Czarnogórze. Skalna wyspa, połączona z lądem groblą, stanowiąca zamknięty kompleks hotelowy. Nawet jeśli ktoś tu nie był, to prawdopodobnie (jak ja) musiał ją widzieć na tysiącach zdjęć turystycznych lub folderach.
Obrazek

Bardziej widokowe (pozbawione pustostanów i zbędnych dachów) ujęcia można zrobić kawałek dalej przy restauracji, lecz zaparkowanie tam samochodu graniczy z cudem. Pozostaje więc zadowolić się tą miejscówką. W oddali widać Budvę i wyspę św. Mikołaja.
Obrazek

Budva jest obok Baru największym miastem czarnogórskiego wybrzeża, ulubionym zwłaszcza przez Rosjan. Musi tu przyjeżdżać także sporo hazardzistów, bo reklamy kasyn są na każdym kroku. Omijamy jednak tą oazę rozpusty i skręcamy na górską drogę prowadzącą do Cetynii. Bardzo kręta, w dobrym stanie, po remoncie, oferuje panoramy wybrzeża łącznie z kurortem i Sv. Stefanem. Niestety, upał powoduje, iż przejrzystość jest mizerna (choć jest chłodniej niż wczoraj, zaledwie 42 stopnie).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przed nami kilkadziesiąt kilometrów trasy w odmiennych klimatach z wyrastającymi dookoła szczytami górskimi...
Obrazek

...ale o wizycie w dawnej stolicy Czarnogóry napiszę w kolejnej części, natomiast teraz od razu przeskoczę znów do Adriatyku, do którego wróciliśmy popołudniem w okolicach miejscowości Jaz.
Obrazek

Patrząc na zegarek stwierdzamy, iż samą Budvę z jej starówką musimy odpuścić. Może przy kolejnej wizycie? Na szczęście przejazd Magistralą przez miasto idzie sprawnie, jeszcze nie ma korków.
Obrazek

Tym razem udaje mi się zerknąć na Sveti Stefan z innego miejsca. Na plaży przy grobli już prawie pusto...
Obrazek

Jedna z wielu niewielkich wysp, oddalonych o kilkaset metrów od brzegu.
Obrazek

Zwiedzanie zwiedzaniem, ale wypadałoby się wykąpać! Wypatrujemy jakiegoś interesującego zjazdu na plażę, ale w końcu i tak musimy zejść do niej piechotą bardzo stromą drogą. Wybraliśmy (zupełnie przypadkowo) plażę Drobni Pijesak, niedaleko monastyru który odwiedziliśmy rano.

Zgodnie z nazwą rzeczywiście zastaliśmy tam piasek, przemieszany z kamyczkami i otoczony skałami. Na samotność nie było co liczyć, jednak na szczęście nikt nie grodził parawanami ;).
Obrazek
Obrazek

Zawsze się zastanawiałem jaki jest sens podpływać łodziami aż pod kąpieliska, skoro można się pluskać w dowolnym miejscu? Chyba tylko dla szpanu.
Obrazek

Morze ciepłe, a woda spokojniejsza niż w niejednym jeziorze.
Obrazek
Obrazek

Czy to rzeczywiście są skały, czy jakaś konstrukcja zsunęła się ze skarpy?
Obrazek

Niebo zaczyna zmieniać barwy. Mimo, iż słońce jeszcze ma daleko do horyzontu, przybrało postać żółtego, a potem czerwonego wielkiego karła. Przykrywa je mgiełka, którą wywołały fale gorąca.
Obrazek
Obrazek

Dalszą część zachodu obserwujmy z poziomi drogi: przy samochodzie oraz nad Buljaricą.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wieczorny korek w Sutomore zaczyna się już kilka kilometrów przed miastem. Podobnie jak w Polsce użycie policjantów do kierowania ruchem nie tylko nie przynosi poprawy, ale powoduje większy burdel. Dobrze, że nasza kwatera jest na początku miejscowości, bo czekałoby nas długieee stanie.
KarKoz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 759
Dołączył(a): 26.06.2012
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) KarKoz » 18.09.2017 15:56

Hej,
Będę śledził bo ciekawa wyprawa... tak samo jechałem przez Serbię do Czarnogóry we wrześniu 2011r.
Pozdrawiam. :papa:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 19.09.2017 17:05

Cetynia (Cetinje) była stolicą lub najważniejszym miastem Czarnogóry przez kilka stuleci. Początkowo państwa biskupów-władyków, od 1852 roku księstwa, a od 1910 królestwa. Po Wielkiej Wojnie Czarnogóra znalazła się w Jugosławii, ale stołeczną pozycję straciła dopiero w 1946 roku, kiedy to otrzymała ją Podgorica, przemianowana na Titograd. Mimo tego nadal pełni ważną rolę kulturowo-religijną oraz nosi tytuł Starej Królewskiej Stolicy.

Zatrzymujemy się na prowizorycznym parkingu w centrum, w miejscu gdzie jakiś czas temu musiał stać budynek, o czym świadczą resztki fundamentów oraz niedokładnie zakryte dziury po piwnicach. Mało to reprezentatywne, a przecież kilkaset metrów dalej znajduje się letnia rezydencja prezydenta Czarnogóry - Błękitny Pałac.
Obrazek

Pałac wybudowano w 1895 roku dla następcy tronu, księcia Daniela. Stał się on później wzorem dla innych obiektów użytkowanych przez dynastię panującą. Wygląda dość skromnie oraz... łatwo dostępnie. Żadnych postawnych ochroniarzy, żadnych barierek, jedynie facet w historycznym mundurze stoi sobie w drzwiach i zerka, nawet nie na mnie.

W okresie stołecznym Cetynia liczyła ledwie kilka tysięcy mieszkańców i wszystkie najważniejsze budynki były zlokalizowane niedaleko siebie. Od siedziby kronprinca do głównego placu jest kawałeczek.
Obrazek

Znajdują się tutaj dwa pałace. Starszy to Biljarda (Bilardówka). Z zewnątrz przypomina trochę średniowieczny zamek z murem i basztami.
Obrazek

Stanął tu w 1838 roku, wybudowany na polecenie Piotra II, ówczesnego władyki Czarnogóry. Po kilkudziesięciu latach został powiększony, z kolei elementy obronne (baszty i mury) wyburzano. Odtworzono je w czasach socjalistycznych, kiedy otwarto w środku muzeum, do którego za chwilę wejdziemy.

Dokładnie naprzeciwko czerwieni się dwór króla Mikołaja. Pierwotnie był to prosty, dwupiętrowy budynek, którego budowę rozpoczęto w 1863 roku. Później dodano mu skrzydła, a dzisiejszy wygląd uzyskał w 1910 roku, kiedy to książę Mikołaj obwołał się królem (jedynym w historii, jak się okazało). Próżno szukać tu przepychu znanego z wielu królewskich rezydencji, właściwie jedyną ozdobą jest herb państwowy nad balkonem.
Obrazek

My wybraliśmy do zwiedzania Biljardę. W środku, oczywiście, nie można robić zdjęć, takie cenne zbiory posiada! Na przykład stół do bilarda, od którego pałac wziął nazwę: biskup sprowadził go z Wiednia i było to pierwsze takie urządzenie w kraju.
Obrazek

Czarnogóra w tamtym okresie była bardzo specyficznym tworem - rządził prawosławny metropolita, który jednocześnie posiadał absolutną władzę świecką. Ustrój teokratyczny na wzór Watykanu. Przez ponad dwa wieki funkcję tę sprawowali przedstawiciele dynastii Petroviczów-Niegoszów. Aż do XIX wieku trudno zresztą mówić o państwowości - był to zlepek różnych klanów, połączonych postacią prawosławnego przywódcy oraz ciągłymi zatargami z Turcją, które przyczyniły się do ewolucji z pozycji wasala to pełnej niezależności.

Piotr II, którego portret wisi na ścianie, zreformował kraj: wprowadził zalążki administracji oraz podatki, namiastkę parlamentu (realną władzę zachował do siebie), rozwijał szkolnictwo, założył pierwszą drukarnię oraz zniósł cenzurę. Śmiało można napisać, że to on stworzył przodka współczesnej Czarnogóry. Jak można się domyślić, jego działania nie spodobały się przywódcom plemion, którzy woleli stary burdel. Jednocześnie biskup był zwolennikiem ścisłych związków z Serbią, a nawet włączenia swego państwa w granice Wielkiej Serbii, co było wówczas niemożliwe, gdyż tam nadal rządzili Turcy.

Oprócz talentów politycznych Piotr posiadał również inne: był utalentowanym poetą.
Obrazek

Na fotelu schowanym za szkłem niesiono umierającego władcę przez góry, aby mógł odejść z tego świata w Cetyni. Wykończyła go gruźlica. W 2013 roku ogłoszono go świętym, ale ta decyzja nie została jeszcze zatwierdzona przez Serbski Kościół Prawosławny.

Jego brat rok po śmierci Piotra zrzucił szaty biskupie i proklamował się świeckim księciem.

Samo muzeum, dla osób mało zainteresowanych historią Czarnogóry, może być dość nudne. W dolnej kondygnacji trafiliśmy jeszcze na czasową wystawę dotyczącą czarnogórskiego piśmiennictwa. Najciekawsze znajduje się w osobnym pomieszczeniu, na dziedzińcu pałacu...
Obrazek

Plastyczna mapa Czarnogóry powstała w latach 1916-1917 na polecenie okupacyjnych władz austro-węgierskich. Wykonana w skali 1:10 000, czyli centymetr odpowiada... 100 metrom! Coś niesamowitego!
Obrazek

Góry i doliny, rzeki, jeziora, brzeg morza. Drogi oraz osady. Wszystko odtworzone z niesamowitą precyzją, jakbyśmy obserwowali to z lotu ptaka!
Obrazek

Najłatwiej rozpoznać tereny nad Adriatykiem. Jest więc Budva i mały zabudowany cypel - Sveti Stefan.
Obrazek

Zatoka Kotorska (doskonale widoczna zygzakowata droga z gór Lovćen).
Obrazek

Sutomore i Bar, a na północy jezioro Szkoderskie.
Obrazek

To prawdopodobnie chorwacki Cavtat.
Obrazek

Jedyny większy płaski kawałek kraju: nizina Zeta na której leży Podgorica. Jest jezioro Szkoderskie jak i niewielkie Gornje Malo Blato.
Obrazek

Trzeba pamiętać, że w tym czasie terytorium Czarnogóry różniło się od obecnego: wybrzeże było krótkie, jedynie od Baru do Ulcinja, reszta należała do Cesarstwa Austrii. Sutomore (pod wenecką nazwą Spizza) było najbardziej wysuniętą na południe miejscowością Austro-Węgier; z Cieszyna czy Lwowa dojechalibyśmy tam nie przekraczając żadnej granicy :D. Z kolei na wschodzie czarnogórska była część dzisiejszego Kosowa z miastami Peć i Dečani.

Patrzymy tutaj zatem na okupowane Królestwo Czarnogóry wraz z okolicami, bo przedstawiono np. albańską Szkodrę. W ogóle ta mapa to świetna rzecz do nauki geografii tego fragmentu Bałkanów :D!
Obrazek
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 19.09.2017 20:15

Pudelek napisał(a):Buljarica i jedna z najdłuższych plaż w Czarnogórze. Obok niej mieliśmy spać na kempingu, który okazał się pełny.


Pewnie chodzi o kemping Maslina. Kilka lat temu jeden z nielicznych w Czarnogórze mający jako taki standard. Dla nas wtedy także zabrakło miejsca.

Pudelek napisał(a):..., natomiast teraz od razu przeskoczę znów do Adriatyku, do którego wróciliśmy popołudniem w okolicach miejscowości Jaz.


W Jaz z kolei jest najgorszy kemping na jakim kiedykolwiek było dane mi rozbić obóz.

Pudelek napisał(a):... z Cieszyna czy Lwowa dojechalibyśmy tam nie przekraczając żadnej granicy :D.


Niech żyje Cesarz! :)
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10867
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 19.09.2017 21:41

Interseal. napisał(a):
Pudelek napisał(a):Buljarica i jedna z najdłuższych plaż w Czarnogórze. Obok niej mieliśmy spać na kempingu, który okazał się pełny.

Pewnie chodzi o kemping Maslina. Kilka lat temu jeden z nielicznych w Czarnogórze mający jako taki standard. Dla nas wtedy także zabrakło miejsca.

nam było dane tam być i potwierdzam bdb opinie

Interseal. napisał(a):
Pudelek napisał(a):..., natomiast teraz od razu przeskoczę znów do Adriatyku, do którego wróciliśmy popołudniem w okolicach miejscowości Jaz.

W Jaz z kolei jest najgorszy kemping na jakim kiedykolwiek było dane mi rozbić obóz.

podobne złe oceny ma Crvena Glavica Camp - po ang. dominuja wpisy Horrible, Terrible - choć plażę ma piękną
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 19.09.2017 22:57

te kiero napisał(a):podobne złe oceny ma Crvena Glavica Camp - po ang. dominuja wpisy Horrible, Terrible - choć plażę ma piękną


Byłem i gdyby nie późna pora i usterka zamku z boksie dachowym, pewnie wrócilibyśmy z Jaz na kemp Crvena Glavica.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 19.09.2017 23:45

tak, to była Maslina. Skusiło mnie głównie położenie: w środku wybrzeża, blisko plaży i jakieś knajpy w pobliżu, bo w opiniach też się pojawiały niepokojące. Ale dobrze, że wyszło jak wyszło :) Ciekawi mnie jak wyglądają kempingi przy Wielkiej Plaży koło Ulcinj, tam ich trochę jest.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 24.09.2017 19:17

Po wyjściu z pałacu warto pokręcić się po atrakcjach dostępnych za darmo. Jak już pisałem - w Cetyni niemal wszystko jest o przysłowiowy rzut moherem. Za czerwonym dworem stoi skromna cerkiew na Ćipurze (crkva na Ćipuru). W przeszłości była to kaplica pałacowa.
Obrazek

Pani z obsługi pędzi spod drzew widząc wchodzących turystów. W środku świeci się złoty, typowy dla XIX wieku ikonostas.
Obrazek

W cerkwi pochowano trzy osoby: średniowiecznego władcę Zety Ivana oraz parę królewską: Mikołaja i Milenę. Król Czarnogóry miał cholernego pecha: był jednym monarchą z obozu zwycięzców, który po I wojnie światowej stracił tron, a kraj niepodległość!
Obrazek

Nierozważnie wypowiedział Austro-Węgrom wojnę, po tym jak zaatakowały Serbię, z którą był związany politycznie i rodzinnie. W krótkim czasie w 1916 roku wojska austro-węgierskie zajęły całą Czarnogórę, a król udał się na wygnanie. Już z niego nie wrócił: pod koniec Wielkiej Wojny parlament dogadał się z serbskim królem (prywatnie zięciem Mikołaja) i postanowił o inkorporacji do Królestwa Serbii. I jak tu nie wierzyć tym, co mówią, iż parlamentaryzm jest zły?? :P

Faktem jest, że większość Czarnogórców uważała się po prostu za Serbów, ale część nie pogodziła się z utratą własnego państwa i wywołała powstanie, walki ciągnęły się jeszcze 11 lat. Niczego to nie zmieniło, a król zmarł we włoskim San Remo. Szczątki sprowadzono do kraju dopiero w 1989 roku.

Obok cerkwi odkrywka archeologiczna - pozostałości po monastyrze obronnym Crnojevića z XV wieku, zburzonym przez Osmanów.
Obrazek

Jego kontynuacją jest monastyr Narodzenia Matki Bożej, założony w 1701 roku pod tym samym wezwaniem co poprzedni i w nieodległej lokalizacji. Przeniesiono do niego część ocalałego wyposażenia ze starego kompleksu oraz tablice fundacyjne.
Obrazek

Do XIX wieku monastyr był siedzibą władyków (a więc głowy państwa), do dziś rezyduje w nim metropolita Czarnogóry. Prawosławni należą w większości do Serbskiego Kościoła Prawosławnego, choć działa też niewielki, niekanoniczny Czarnogórski Kościół Prawosławny.

Klasztor narażony na napady posiada solidne mury, co i tak nie uchroniło przed kilkukrotnym złupieniem i zniszczeniem.
Obrazek

Na dziedzińcu facet prosi, aby kobiety zasłaniały chustami głowy - kto nie posiada swojej (chusty, nie głowy), może wypożyczyć takową na miejscu. Odkryte ramiona są dozwolone. Większość osób nie ma z tym problemu, poza wycieczką z Rumunii oraz turystami z Polski. Postawa pań z kraju Drakuli mnie zdziwiła: przecież u nich także wiele przedstawicielek płci żeńskiej zakłada w świątyniach coś na głowę, więc po co te oburzenie? :o-o No cóż, zasada była prosta: nie założą, nie wejdą.
Obrazek

Tu, podobnie jak w muzeum, zakaz używania aparatu. Po prawdzie, to żadnych wielkich skarbów tam nie ma: monasterska cerkiew jest niedużych rozmiarów i pochodzi z 19. stulecia. We wnętrzu chowano władców, m.in. pierwszego świeckiego księcia Daniła.
Obrazek

Ładny jest ikonostas wykonany przez artystów z Grecji.
Obrazek

Po sąsiedzku rozciąga się wypłowiały park z rzeźbą upamiętniającą władykę-biskupa Piotra II.
Obrazek

Jasnobrązowy duży gmach to Vladin Dom (Dom Rządowy). Wybudowany w 1910 roku jako siedziba parlamentu oraz władz centralnych. Mimo, iż posiada tylko jedno piętro, był to wówczas największy budynek Czarnogóry. Obecnie działa w nim Muzeum Narodowe.
Obrazek

Podobnie jak w pobliżu siedziby prezydenta również tu okolica bywa mało godna tak ważnych obiektów.
Obrazek
Obrazek

W budynku dawnego banku państwowego działa ministerstwo kultury, a przejściowo pracował tu prezydent. Przy drzwiach stoją potężne posągi w narodowych strojach.
Obrazek

Na kolumnach ślady po kulach, hmm... :|
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 25.09.2017 20:14

Na jednym z głównych skrzyżowań umieszczono w 1939 roku pomnik kobiety z mieczem i wieńcem laurowym. Poświęcony jest emigrantom ze Stanów i Kanady, którzy po wybuchu Wielkiej Wojny postanowili wrócić do Ojczyzny, aby walczyć z wrogiem. Ich statek zatonął niedaleko brzegów Albanii i większość utonęła.
Obrazek

Pomnik komponuje się z kolejną małą świątynią - cerkwią Wołoską (Vlaška crkva). Jak wskazuje nazwa - wybudowali ją Wołosi; oryginalną w XV wieku, obecna jest z 1864.
Obrazek

Po wejściu do środka zamarłem: wita nas serdecznie starszy mężczyzna o bardzo zdeformowanej twarzy, na której prawie nie było widać oczu. W półmroku wyglądał przerażająco. Z zapałem opowiadał o cerkwi, z czego oczywiście sporo nie rozumiałem, ale chyba mu to nie przeszkadzało. Musiał czuć wielki szacunek do dawnych monarchów, jak i do koronowanych władców w ogóle, ponieważ bardzo uczuciowo opisywał każdą pocztówkę i obraz przedstawiającą czarnogórską rodzinę królewską i inne rody panujące. Kupiłem kilka na pamiątkę w ramach drobnej ofiary, ale z tego wszystkiego zapomniałem zrobić jakieś zdjęcia.

Obok kościoła cmentarz ze starymi nagrobkami.
Obrazek

Jeden z większych budynków stolicy to siedziba władz miasta i gminy. Nie wiem, niestety, kiedy go wybudowano...
Obrazek

...ale na ścianie przykuły mą uwagę dwa godła: socjalistycznej Czarnogóry i Jugosławii.
Obrazek

Ten drugi jest dość znany, natomiast ten pierwszy ciekawy z dwóch powodów:
* po pierwsze: przedstawia mauzoleum na szczycie Jezerski vrh, które wkrótce sami odwiedzimy. Taki symbol dla Czarnogóry wybrali jugosłowiańscy komuniści, zrywając całkowicie z historycznym herbem,
* po drugie: w tej formie godło funkcjonowało krótko, bo tylko w latach 1943-1946. Poza czerwoną gwiazdą nie ma tu jeszcze mowy o socjalizmie, a tylko o "federalnej Czarnogórze", jak głosi napis na wstędze.

Wychodzi na to, że płyty z godłami wmurowano (ślady tego są doskonale widoczne) w 1945 albo w 1946 roku. Znów zastanawiające są jednak dziury po kulach!
Obrazek

W latach 90. nie toczyły się tu walki, choć Czarnogórcy brali udział m.in. w oblężeniu Dubrownika. Czyżby zatem są to jeszcze pamiątki z II wojny światowej, kiedy to mieściła się tu stolica państewka będącego protektoratem włoskim, a następnie niemieckim?

Biały budynek obok władz gminy to Zetski Dom, przypominający mały dwór.
Obrazek

Powstał w latach 1884-1892 i mieścił teatr, archiwum, czytelnię, bibliotekę, a przez kilka lat także parlament. Dziś znów działa w nim królewski teatr.

W 1878 roku na kongresie berlińskim mocarstwa europejskie uznały niezależność Czarnogóry; było to wówczas najmniejsze państwo na kontynencie i najmniejsza stolica na świecie - na początku XX wieku liczyła 5 tysięcy mieszkańców i wyglądała tak:
Obrazek

Uznanie państwowości wiązało się z nawiązaniem stosunków dyplomatycznych i pod koniec stulecia zaczęto w Cetyni otwierać ambasady i inne przedstawicielstwa dyplomatyczne. Stoją one do dzisiaj, a miasto każdą z nich opisało, przypominając chlubne ślady z przeszłości.

Obok pałacu prezydenckiego mieściła się ambasada brytyjska. Wybudowana w 1913 roku na wzór angielskiej willy, funkcjonowała wyjątkowo krótko. Na tyłach posiadała kort tenisowy. Współcześnie działa tu akademia muzyczna. Podobnie jak na innych tego typu obiektach odtworzono dawne symbole państwowe.
Obrazek

Serbowie mieli swoją placówkę przy pałacach królewskich, co zapewne podkreślało ich bliskie związki z Czarnogórą. Wcześniej był tu prywatny dom, dzisiaj Muzeum Etnograficzne.
Obrazek

Francuzi wybudowali ambasadę po utworzeniu Królestwa w 1910 roku. Elegancka, secesyjna, ozdobiona płytkami ceramicznymi. Według miejscowej legendy zaprojektowano ją dla Egiptu, ale wskutek jakiejś pomyłki zrealizowano na Bałkanach :D.
Obrazek
Obrazek

Rosjanie, jak to u nich bywa, postawili na neobarokowy przepych. Trudno się dziwić, bowiem ten rejon Europy był w centrum ich zainteresowań, a i przecież uchodzili za największych przyjaciół południowych Słowian. Ambasada rozpoczęła działalność w 1903 roku, zaprojektował ją Włoch. Obecnie wydział sztuk pięknych uniwersytetu.
Obrazek
Obrazek

Dla odmiany Turcy zaprezentowali skromność. Placówkę otwarto w latach 80. XIX wieku i zamknięto w 1912 po wybuchu kolejnej wojny bałkańskiej.
Obrazek

W centrum można odszukać jeszcze ambasady niemiecką i bułgarską oraz konsulat belgijski. Nieco dalej zdecydowały się pozostać tylko dwa kraje.

Austro-węgierska ambasada pochodzi z 1899 roku; zaprojektował ją ten sam architekt co Zetski Dom. Zgodnie z rangą państwa jest to okazały gmach i wyróżnia się dobudowaną kaplicą katolicką. Dzisiaj działa w niej Instytut Ochrony Dorobku Kulturalnego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najbardziej oddaleni byli Włosi, którzy wybrali ówczesne peryferia stolicy. Ambasada z 1910 roku cechowała się prostotą na zewnątrz i luksusem w środku, całość otaczał duży park. W XXI wieku, tak jak ambasada francuska, jest częścią Centralnej Biblioteki Narodowej.
Obrazek
Obrazek

Dzisiejsza Cetynia to dość senna miejscowość, licząca zaledwie 15 tysięcy mieszkańców (w tym 90% Czarnogórców, co czyni ją jedną z najbardziej "czarnogórskich" w kraju). Od morza dzieli ją godzina jazdy, lecz turystów tu niewielu. To atut - można się powłóczyć rozgrzanymi upałem ulicami bez tłumów.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czujne oko spostrzeże ślady z poprzedniej epoki: np. studzienka z Titogradu oraz napis wyglądający mi na hasło wyborcze, nawołujące do głosowania na listę marszałka Tito.
Obrazek
Obrazek

Nawet główny deptak trudno nazwać przepełnionym. Pewnie wieczorem trochę się zagęści, ale nie spodziewam się tłumów okupujących kilkanaście lokali.
Obrazek
Obrazek

Mimo upału zjeść coś na obiad trzeba: faszerowane papryki i sałatka serbska będą w sam raz :). A kupując piwo można było wygrać bilety na mecz Polska-Czarnogóra :D.
Obrazek

Dawna stolica to małe miasto z ciekawą historią i sporą gamą zabytków. Doskonała odskocznia od smażenia się na plaży, ale też równie znakomity punkt wypadowy w pasmo Lovćen, górujące nad okolicą. Co i my zaraz uczynimy :).
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiogród - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone