Zimowe Giro d'Liguria

Roxi napisał(a):Lubię Twoje relacje właśnie za to lato w środku zimy

Czekam na wiecej słoneczka, chociaż dziś u nas też ładnie świeci

Hej Roxi
U mnie też pięknie świeci, szkoda tylko, że nie jest tak ciepło jak we Włoszech

A słoneczko na zdjęciach jeszcze będzie, ale będzie też i deszcz

Pozdrawiam

V etap
Monte Carlo
cz.I - uliczki, kasyna, samochody

Zdjęć z Monte Carlo mam bardzo dużo , więc podzielę ten odcinek na dwie części. W pierwszej pospacerujemy po zwykłych uliczkach miasta, a w drugiej odwiedzimy Wzgórze Książęce i jego zabytki.

Nie mieliśmy żadnych problemów z zaparkowaniem .
Zostawiamy naszego smarcika w dobrym towarzystwie, bo w pobliżu salonu Ferrari .
Jak na Mone Carlo, to chyba drogo za parking nie zapłaciliśmy, bo tylko 0,8 euro (była sobota i strefa płatnego parkowania była tylko do 12 ).



A następnie udaliśmy się dardzo ładnymi i zadbanymi uliczkami w stronę nabrzeża.










Pomnik Williama "Grovera" Williamsa




Pomnik Juana Manuela Fangio.



To podobno jest niezły samochód (wygląda tak sobie ).



Na początku mąż robił zdjęcia tym "super gablotom", ale szybko dał spokój, bo jeździło ich sporo .



To przed kasynem , podobno te samochody, to jeden lepszy od drugiego



Ale naszych ulubionych smarcików też jeździło całkiem dużo



No ale dosyć o samochodach, na własnych nogach idziemy dalej .







Ale flaga to wszędzie odwrotnie zawieszona









A w parku jedną z atrakcji był szczurek .
Raczej się nie bał i nie tylko my robiliśmy mu zdjęcie





















I tak spacerkiem dotarliśmy na Wzgórze Książęce



Ale o tym w następnym odcinku .

cdn

Bardzo ciekawe uliczki...

A to czerwone na "F" to prawie dopasowane kolorystycznie do Twojej kurteczki
Ale nie na zakupy tam pojechaliście

A pogoda Was rozpieszcza . . .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):A to czerwone na "F" to prawie dopasowane kolorystycznie do Twojej kurteczki
Ale nie na zakupy tam pojechaliście

A pogoda Was rozpieszcza . . .


Pozdrawiam
Piotr

Pogoda nas rozpieszczała tylko przez parę 3 dni .
A 3 dni lało od rana do wieczora

A na zakupy tam to mamy za mały portfelik
Ale co widzieliśmy to nasze

Pozdrawiam,
Agnieszka

Jakoś przytłoczyłaś wszystkich tym Monte Carlo

Faktycznie, że te serpentyny i tunele robią wrażenie.

Wysoko wchodziliście? Tak od samego poziomu morza?

weldon napisał(a):Jakoś przytłoczyłaś wszystkich tym Monte Carlo

Faktycznie, że te serpentyny i tunele robią wrażenie.

Wysoko wchodziliście? Tak od samego poziomu morza?

Monte Carlo zrobiło na nas niesamowite wrażenie .
Nawet mój mąż był zachwycony, a on raczej woli spokoje, małe miasteczka.
I nawet nie o to chodzi, że widać tam jakieś ogromne pieniądze (no może tylko po autach na ulicach ).
Ja byłam zachwycona porządkiem, jaki tam panował .
Przy porcie, jak przeleciała mewa i "nabrudziła" , zaraz pojawiał się pan ze szczotką i śmietniczką i posprzątał .
Widzieliśmy panią z małym pieskiem, który załatwił na chodnik swoją potrzebę, a pani natychmiast posprzątała .
Trawniczki pięknie utrzymane, kamienice i inne budynki również

A czy wysoko wchodziliśmy - to raczej nie.
Od poziomu morza, od portu weszliśmy troszkę między kamieniczki, i tak spacerkiem, raz w górę raz w dół doszliśmy do wzgórza pałacowego

Choć w pewnej chwili mieliśmy mały problem .
Chcieliśmy przejść na ulicę, która biegła poniżej tej co szliśmy i za nic nie mogliśmy znaleźć przejścia, schodków czy czegoś w tym stylu .
Można było to zrobić tylko windą (ałe szczęście, że dość szybko wpadła nam w oczy ).

mysza73 napisał(a):Chcieliśmy przejść na ulicę, która biegła poniżej tej co szliśmy i za nic nie mogliśmy znaleźć przejścia, schodków czy czegoś w tym stylu .
Można było to zrobić tylko windą (ałe szczęście, że dość szybko wpadła nam w oczy ).

Piękne ... Trochę mi to Capri przypomniało.

Jeszcze raz chciałbym zobaczyć Capri ...

Ja też mam takie miejsca, do których chciałbym wrócić .
I wierzę, że wrócę .

Ale mam też jeszcze więcej miejsc, które chiałabym poznać, i też wierzę, że mi się uda .
Już nawet mam plan na następne ferie zimowe i wakacje .
Mąż mówi, że ja siedzę i wymyślam, a on potem "musi" nas tam zawozić .

jestem i tu:)
już wiem, dlaczego Cie nie znalazłam, szukałam w innym dziale:)
podróż Wasza interesująca, bardzo zaintrygował mnie Salzburg, włoskie miasteczka fajniutkie i to słońce....
Ja też zdecydowanie powinnam się urodzić w cieplejszym krańcu świata:)
Z tymi planami, to jesteśmy podobne, ja mam już pomysły na wakacje na następne 5 lat!a jakie plany wakacyjnie? pewnie Cro po raz? jaki rejon?

mysza73 napisał(a):Ja też mam takie miejsca, do których chciałbym wrócić .
I wierzę, że wrócę .

Szczęściara
Z tym Capri, to jest tak, że ja już raz chciałem

A, nie wiem, czemu, ale wydaje mi się, że mąż tak sobie pomarga, pomarga,
ale sprawia mu jednak przyjemność to wasze wożenie

kkra napisał(a):jestem i tu:)
już wiem, dlaczego Cie nie znalazłam, szukałam w innym dziale:)
podróż Wasza interesująca, bardzo zaintrygował mnie Salzburg, włoskie miasteczka fajniutkie i to słońce....
Ja też zdecydowanie powinnam się urodzić w cieplejszym krańcu świata:)
Z tymi planami, to jesteśmy podobne, ja mam już pomysły na wakacje na następne 5 lat!a jakie plany wakacyjnie? pewnie Cro po raz? jaki rejon?

Fajnie, że mnie odnalazłaś

A w wakacje to ja się w żadne zdrady nie bawię
Chorwacja po raz ósmy (jak dobrze liczę )
No i oczywiście moje żółwie w Orebiću

Pozdrawiam,
Mysza(Agnieszka)

weldon napisał(a):
A, nie wiem, czemu, ale wydaje mi się, że mąż tak sobie pomarga, pomarga,
ale sprawia mu jednak przyjemność to wasze wożenie

Mnie też się tak wydaję .
I dlatego bez obaw wymyślam
Zresztą mąż mówi, że z urlopu to najfajniejszy jest ten dojazd, bo potem to już mu gorąco .
Dlatego opcja samolotowa nie wchodzi w grę

mysza73 napisał(a):

weldon napisał(a):Wysoko wchodziliście? Tak od samego poziomu morza?

A czy wysoko wchodziliśmy - to raczej nie.
Od poziomu morza, od portu weszliśmy troszkę między kamieniczki, i tak spacerkiem, raz w górę raz w dół doszliśmy do wzgórza pałacowego

Widok z góry znajdziesz na trzeciej fotce tutaj.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

mysza73 napisał(a):

weldon napisał(a):Wysoko wchodziliście? Tak od samego poziomu morza?

A czy wysoko wchodziliśmy - to raczej nie.
Od poziomu morza, od portu weszliśmy troszkę między kamieniczki, i tak spacerkiem, raz w górę raz w dół doszliśmy do wzgórza pałacowego

Widok z góry znajdziesz na trzeciej fotce tutaj.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mówiłam, że Ty tak bardziej z góry patrzysz .
Ale wszystkie Twoje widoki z góry są przecudne

Pozdrawiam,
Agnieszka