Z Grekiem Zorbą w tle czyli Kaloszem po Krecie

Jeśli te gołąbki były podobne do greckich, w winogronowych listkach, to musiały być pyszne . Będę czujna , może gdzieś na nie trafię?

A teraz wybrzeża ciąg dalszy: pomiędzy dziką plażą a tawerną Thanasis (na niektórych fotkach widać jej fragment).

Tak wygląda wybrzeże przy Zorbasie w miejscach "nieplażowych"

dangol napisał(a):.

Ta kamienista, roślinnokępkowa plaża przypomina mi trochę podwodne krajobrazy z istryjskiego pobrzeża. Tylko rybek brakuje.
pzdr

A ja jestem zaskoczona, że aż tyle roślinek udało ci się znaleźć. Najpiękniejsze z nich to lilia morska. Pamiętam jak ją pierwszy raz zobaczyłam na piaszczystej plaży w Grecji. Wysuszona słońcem plaża i te kwiaty w środku upalnego lata. Jak nadzieja na lepsze jutro.

Coraz chętniej spoglądam na wodę, kamienie i błękitne niebo. Pewnie to już tęsknota za takimi widokami się odzywa.

Lilia morska i suche piaszczyste plaże lubią się bardzo, dlatego w Chorwacji pewnie te kwiaty są bardzo rzadkie. A może wcale tam nie rosną? Pięć kolejnych pobytów w porze kwitnienia, tyle różnych cro-miejsc i jakoś na tę lilię nie trafiłam...
Na marokańskich plażach rosną ponoć w Essauirze, ale tam byłam wiosną, więc stanowczo za wcześnie, aby któraś lilia już kwitła...

Na Krecie różnorakich kwiatków sporo rośnie, ale we wrześniu nie ma już szans na zobaczenie bogactwa tutejszej flory. Dobrze, że lilia morska zaczyna kwitnąć późnym latem, dzięki temu udało się zobaczyć ją nie tylko na fotkach .

Z niektórymi kwiatkami Krety można się zapoznać na przykład na TEJ STRONCE.

Fotek z wybrzeża pomiędzy tawerną Thanasis i tawerną u Francuzki mamy mnóstwo, bo tędy najczęściej chodziliśmy do centrum wioski. Nie zamierzam jednak zamęczać was kompletem tych zdjęć...

dangol napisał(a):... ale jeszcze jakieś będą

Mnie najbardziej podobają się te, na których coś znacznie wystaje ponad poziomicę zero.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):
Mnie najbardziej podobają się te, na których coś znacznie wystaje ponad poziomicę zero.

Górskie widoki w Stavros dość monotonne są tylko (a może aż?) Góra Zorby.
Żeby tę monotonię podkreślić , jeszcze trochę fotek zrobionych z tej części plaży, co w poprzednim odcinku.

Szkoda, że na falach, przy foceniu, ręcznik nie spadł...

Góra Zorby z "naszej" plaży - taki widok powitał nas po przybyciu na wyspę...

dangol napisał(a):

Na takie zdjęcie też przyjemnie popatrzeć.

Pozdrawiam,
Wojtek

Chyba "na żywca" jeszcze milej...

Dla odmiany kilka fotek w nadmiernie żywych barwach. Eksperymentalnie włączyłam tryb magic, jakim dysponuje mój aparacik...

dangol napisał(a):Dla odmiany kilka fotek w nadmiernie żywych barwach. Eksperymentralnie właczyłam tryb magic, jakim dysponuje mój aparacik...

Iście magicowo
nawet fajna odmiana