napisał(a) ineczka71 » 10.06.2009 22:02
Na swoja obrone powiem, ze stawiam na samolot, bo jade z pod Bristolu w UK i po opuszczeniu promu we Francji jestem juz po 8 godzinach podrozy. W dodatku wyjechalismy wieczorem po calym dniu pracy, co bylo idiotyzmem totalnym i bije sie w piersi
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko, ze jechalam pierwszy raz, przeliczylam sie z droga i iloscia potrzebnego bagazu tez!
Liczylismy na nocleg na trasie, ale okazalo sie, ze czasy jazdy wedlug viamichelin maja sie nijak do rzeczywistych i z 10 godzin zapasu zrobilo sie nam 2. A uroku okolic tez nie za wiele zobaczylam z autostrady, zwlaszcza jesli albo sie jest kierowca albo usiluje odpoczac chwile by zaraz kierowce zmienic
Dlatego juz doskonale wiem, ze na jazde dluzsza niz 10 godzin od promu to ja sie nie pisze i swobodnie sie zmieszcze w limicie bagazowym tanich linii!
A moze po prostu jestem juz za stara i potrzebuje tej odrobiny luksusu
