Wędzenia, grillowanie i kociołkowanie wg Maćka, pasje Danusi

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 20.12.2009 09:30

Wędzenie rano rozpoczęte, właściwie to nie wędzenie, a bardzo długie suszenie wędzarni. Ognisko obok rozpalone, herbata z rumem wypita.
Kilka fotek wkleję później.
Karol--pozdrowienia i życzenia przesyłamy Wam. Ew jakieś rady z budową wędzarni chętnie przekażę.
Lubelski--u nas też małe zmiany, ziemniaki dopiero na wigilię, dzisiaj nie dam rady, nie mam też właściwego oleju.

Jak widać, zrobiliśmy kilka kawałków kiełbasy (oprócz tej na pierwszym miejscu--to zwykła śląska, powieszona dla wysuszenia).

Czekam na gości/pomocników wędzenia

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 20.12.2009 09:34

maciek1956 napisał(a):......... nie mam też właściwego oleju.

trzeba było napisać wcześniej..bym pomógł...

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 20.12.2009 09:37

lubelski napisał(a):
maciek1956 napisał(a):......... nie mam też właściwego oleju.

trzeba było napisać wcześniej..bym pomógł...

Byłem nadal jestem optymistą, że olej kupię.
Wielkie dzięki

napisał(a) **Kevlar** » 20.12.2009 09:39

zebik napisał(a):
Kevlar napisał(a):
lubelski napisał(a):jeśli mogę coś podpowiedzieć..to na pewno za dużo oleju, jak będę robił swoje to postaram się obfotografować cały proces i jak pozwolisz Maćku umieszczę w Twoim temacie

A gdzie można znaleźć przepis na te smakowite ziemniaczki?

Proszę, rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, na cuda trzeba chwilkę poczekać.

http://cro.pl/forum/viewtopic.php?p=461606#461606

Link niestety odsyła do logowania a nie do przepisu. Poproszę o cuda

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 20.12.2009 09:50

Kevlar napisał(a):Link niestety odsyła do logowania a nie do przepisu. Poproszę o cuda

Cud

Lubelski napisał(a):już odpowiadam...u nas na ok 4-5 kg ziemniaków wlewamy ok 2/3 butelki półlitrowej, na tak na oko..., ja daję więcej cebulki pokrojonej w kostkę. Robimy to zawsze w jednym garnku, takim wyższym, o średnicy ok 28 cm. No i niech się tak "pyrtolą". Czasu nie podam dokładnego bo to zależy od rodzaju ziemniaków..jedne krócej drugie dłużej..ale do momentu aż będą miękkie. Kurcze to trudno opisać bo to się robi na oko... Nigdy nie odkrywamy tylko razem z pokrywka potrząsamy energicznie co jakiś czas. Nie żałuj pieprzu... . Ehhh jak była kuchnia węglowa w domu to dopiero wychodziły, stały dłużej ale wolniej dochodziły. Moja śp. Babcia która przed wojną kucharzyła "we dworze" zawsze mówiła ze na kuchni węglowej to jest gotowanie a na gazie to "pichcenie". Teraz z konieczności robimy je na gazie ale smak zawsze dla mnie ten sam.. a może to magia Tego Dnia...jedynego w roku..życzę pomyślnej próby. Aha i jeszcze jedna ważna rzecz..olej musi być rzepakowy, taki z targu zielony prawie,żaden lniany czy inny.Wiem ze moja mama sprawdza czy dobry smakując..gorzkawy to mówi ze przypalony.... to chyba tyle...

Od siebie dodam - dużo pieprzu i trochę ziół (majeranek, ząbek czosnku)

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 20.12.2009 09:53

maciek1956 napisał(a):Czekam na gości/pomocników wędzenia

Jakbyś wędził w Spychowie to pomocnika masz jak w banku.

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 20.12.2009 09:56

zebik napisał(a):
maciek1956 napisał(a):Czekam na gości/pomocników wędzenia

Jakbyś wędził w Spychowie to pomocnika masz jak w banku.

Wiem, pamiętam, aby do wiosny...

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 20.12.2009 10:00

zebik napisał(a):
Od siebie dodam - dużo pieprzu i trochę ziół (majeranek, ząbek czosnku)

..a ja od siebie dodam-ziemniaki muszą być suche, czyli po obraniu wytrzeć w papierowy ręcznik czy szmatkę kuchenną.

, w czasie "pyrtolenia " nie odkrywać tylko potrząsać co jakiś czas garnkiem

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 20.12.2009 10:19

Po godzinie grzania, wędzarka nadal nie nadaje się do użytku.

To jest to, o czym pisałem wcześniej, komora wędzalnicza z cegły, przy taki mrozach, jakie mamy obecnie, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Woda z muru, płynie po ściankach, kiedy wyschnie :?:

Gorąc jest taki, że ręki do środka włożyć nie mogę.
Sąsiad ma komorę z blachy nierdzewnej, kilkanaście minut i wędzarnia gotowa.
Rybak z Dębek ma z drewna komorę, twierdzi, że krótko trwa przygotowanie do wędzenia.

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 20.12.2009 10:50

Przy takim mrozie ciężko kanał ogrzać wiem coś o tym zanim załapie prawdziwy "cug" to nie raz i ze 2 godziny trzeba ogrzewać.

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 20.12.2009 11:38

Już prawie wygrzana, za 20 min, po Makłowiczu wkładam mięska

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 20.12.2009 13:16

Ależ drogie w tym roku będzie wędzenie

już dwie butelki grzańca poszły, a końca nie widać ...

a ile drewna

napisał(a) **Dziadek Maciek** » 20.12.2009 13:20

Złapałem kontakt na uszy świńskie, zobaczę czy wypali. Byłby rarytas następnym razem

napisał(a) **VOID** » 20.12.2009 13:30

u mnie ze świńskimi uszami nie ma problemu

mam dobrego dostawce sprawdzonego mięska tak więc problem z głowy. Tylko że nie ma gdzie wędzić

no i sekrety przepisu ktoś musiał by zdradzić.
Co do porad odnośnie wędzarni to na pewno sie odezwe. Już mam koncepcyjny projekt - ma to być miejsce z grilem i wędzarnią na planie 1/4 koła.

napisał(a) **darek1** » 20.12.2009 13:41

maciek1956 napisał(a):Ależ drogie w tym roku będzie wędzenie już dwie butelki grzańca poszły, a końca nie widać ... a ile drewna