Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wczoraj wróciłam:(

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marisa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 183
Dołączył(a): 28.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marisa » 18.05.2007 16:14

Super relacja aż łezka zakręciła mi się w oku.
Wielkie dzięki!
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2007 16:51

No teraz to się zapłaczę, wcięlo mi relację o Splicie :twisted: i muszę jeszcze raz :cry:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 18.05.2007 17:14

Jak Obrazek z kompa to trzeba łapać Obrazek:lol:
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2007 17:18

ano sama nie wiem jak i nigdzie nie widzę, nic, już piszę od nowa :(
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2007 18:11

Tak jak pisałam, Split i pałac Dioklecjana to moje magiczne miejsce, nic nie może się z nim równać, nawet Dubrownik, nic. Tłumy turystów nie są w stanie mnie odstręczyć, miłość moja jest wierna i niezniszczalna. Tutaj czuje się następstwo dziejów, że tak się patetycznie wyrażę. Rzymianie, Bizancjum, Słowianie i późniejsze epoki, wszystko się na siebie ponakładało i jakoś nic nie umarło. Przynajmniej tak to odbieram. Mam nadzieję, że uda mi się precyzyjnie zwerbalizować moje odczucia. Nie jest to martwy monument, relikt dawno umarłej cywilizacji, ale coś żywego, co się cały czas dalej tworzy i dzieje. I jestem przekonana, że duch cesarza się cieszy. To właśnie dawno temu, w Splicie uświadomiłam sobie jakoś tak namacalnie, że tą samą uliczką, którą idę szły przede mną pokolenia innych ludzi, taki żywy dotyk historii. Dokładnie pamiętam to wrażenie. Czasem zapamiętane miejsca odwiedzone po latach jakby sie kurczą, szarzeją, ale nie to, niczego nie utraciło ze swojej magii i naprawdę się cieszę, że odnalazłam je tak, jak zapamiętałam :) Długo bym się mogła rozwodzić na ten temat, ale Was oszczędzę.
Zaczęliśmy od strony wschodniej, wzdłuż szeregów straganów

Obrazek

A później już był perystyl! Knajpka Luxor jest cudowna, dają poduszeczki pod siedzenia i można sobie coś popijając siedzieć i wchłaniać ducha miejsca. Zresztą nie ma w Splicie knajpek nie uroczych, no ale na mój obiektywizm w tym momencie proszę nie liczyć

Obrazek

No i mauzoleum cesarza (jeden z moich najbardziej ulubionych), obecnie katedra. Z zewnątrz, bo zdjęć w środku robić nie wolno, ale to lepiej, na dłużej wystarczy. Tak tam się pięknie przeplata średniowiecze z antykiem, bo Rzym cały czas obecny, a na fryzie portrety cesarza i jego żony.

Obrazek

Warto wejść na wieżę bo widok z niej piękny, oczywiście później dostawiona, ale niczego nie psuje, tylko dodaje uroku
Obrazek

Obiad jedliśmy w knajpce o wdzięcznej nazwie Kybele, na miejscu nie istniejącej już świątyni tej bogini – pewnie gdzieś w fundamentach można by poszperać. Tuż obok baptysterium czyli dawnej świątyni Jowisza.

Oczywiście podziemia, które wcale podziemiami nie są, tylko upływ czasu tak je jakoś obniżył. W rzeczywistości są to sale pałacowego parteru. I spójrzcie też czasem na wątki w murach, te czerwone charakterystyczne rzymskie cegły wplecione w kamień. Witruwiusz się kłania ze swoim traktatem o architekturze.
Obrazek
I tak chodziliśmy i chodziliśmy i oczywiście było i jest nam mało. Ale może już jesienią uda się powtórzyć. Nie wystarczyło czasu na muzea (poza katedrą i baptysterium), ale najpierw duch miejsca, później szczegóły, a mąż i przyjaciółka w Splicie byli po raz pierwszy.

Od strony morza też wygląda pięknie, a będzie jeszcze piękniej bo robią remont promenady, więc będzie można podziwiać ze wszystkich stron
Obrazek

I Grgur Ninski też znalazł swoje miejsce i bardzo tu pasuje, Brama Złota w przedsezonowym remoncie

Obrazek
Z ogromnym żalem i niedosytem opuściliśmy Split i już pod wieczór podjechaliśmy do Salony. Kilka km dalej, w kierunku na Kasztele. Miejscowość o bardzo szacownym rodowodzie – Ilirowie, Grecy, Rzymianie itd. Za wstęp nie płaciliśmy bo było już zamknięte, czyli otwarte. Tzn wstęp był, tylko kasa nieczynna. Ale wyraźnie to miejsce spacerów dla mieszkańców okolic. Urocze miejsce do odpoczynku. Ale nawiązując do tekstu o Splicie, to jest przykład zabytku martwego, piekne miejsce, ale w jakimś sensie martwe, odeszło w przeszłość. Można w zasadzie wszędzie wejść. Najlepiej są zachowane ruiny amfiteatru, łaźnie, fortyfikacje oraz kompleksy wczesnochrześcijańskich nekropoli i bazylik.
Obrazek
Pięknie jest widoczny zachowany fragment rzymskiej ulicy
Obrazek
A archeologom stawiano tam takie oto wille, ta nazywa się Tuskulum, też bym w niej chętnie pomieszkała.

Obrazek
Obrazek
Siedzieliśmy tam do zmierzchu, deszcz chciał nas przepłoszyć, ale żeśmy mu się nie dali. Jeszcze wizyta w kafejce przy wejściu do kompleksu, zjechali się tu w dużej ilości posiadacze bmw i każdy z nich demonstrował, że ma w autku radio i sporo głośników, kakofonia okropna, ale Split łagodzi moje obyczaje, więc nawet mi nie przeszkadzało.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 18.05.2007 19:17

Caal - piękne twoje pierwsze zdania o Splicie. Szkoda, że ja nie potrafię tego tak napisać. Na mnie pałac wywarł wspaniałe wrażenie, bo to miejsce wciąż żyje, a nie jest ogrodzone, rozkopywane i np. tylko spoza barierek można coś zobaczyć.
Szkoda że tak stosunkowo niewiele rzymskich "śladów" zostało w Chorwacji, ale to co jest -coś cudownego.
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2007 19:29

Ano właśnie potwierdza się teoria "żywego" zabytku, prawda? W życiu widziałam 3 takie miejsca Split, Tipaza w Algierii i stara część Kairu, gdzie z reguły nie docierają turyści, a wchodząc tam cofamy się w średniowiecze i to jest wrażenie niezapomniane. No ale to tematy na inne fora. A swoją drogą w Chorwacji i tak jest o 100% zabytków rzymskich więcej niż w Polsce :D Ale taki piękny zabytek rzymski mamy blisko granicy, w Słowacji i o nim będzie oczywiście na zakończenie relacji. Ehh, się rozmarzyłam pisząc o Splicie, bardzo się musiałam "powściągać" :)
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 18.05.2007 19:58

caal napisał(a):Za wstęp nie płaciliśmy bo było już zamknięte, czyli otwarte.

:D :D :D

Caal, z wielką przyjemnością czytam Twoją relację. Są w niej i Twoje osobiste wrażenia, i informacje o danym miejscu, a wszystko to doprawione niezłą dawką humoru. Tak trzymać!!! 8) :D


Pozdrav
Jola
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2007 20:11

Piszę dalej i sama się nie mogę doczekać, bo to kapitalny sposób na przedłużenie urlopu, tylko wino już wypiłam i to jest smutne bardzo :D
fllower
Podróżnik
Posty: 29
Dołączył(a): 02.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) fllower » 18.05.2007 20:18

Fantastyczna relacja, gratuluję pióra, bo czyta się rewelacyjnie!! :lol:
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 18.05.2007 22:07

caal napisał(a): bardzo się musiałam "powściągać" :)


:evil: :evil: :evil: :evil: Co znaczy musiałam??? Kto kazał??? :lol: :lol: :lol: Żartuję oczywiście :D

Cudnie oprowadzasz nas po żyjących starociach!!! Suuuperowo! Cała opowieśc rewelacyjna, ale ten ostatni odcinek chyba najbardziej klimatyczny - boski!!
A w pałacu, a właściwie na zewnatrz mnie zawsze bawiły te zwoje różnorakich kabli :) Od razu widać, że obiekt żyje :lol: :lol: :lol: :lol:
Czy to źle, czy dobrze - mi nie przeszkadza :D

I na przyszłość proszę skończyć z tą powściągliwością :lol:
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2007 22:37

W ostatnim już niestety dniu pobytu odwiedziliśmy Trogir. A z daleka cały czas kusił mnie i zachęcał Klis, do którego przez te burze nie dotarłam, więc sami rozumiecie, że ja tam już niedługo wrócić muszę. Miasteczko, bo odnoszę się do starej części Trogiru, położone na wysepce pomiędzy lądem, a dużą wyspą Ciovo. Mimo, że miasto średniowieczne, to rodowód grecki. I teraz dygresja.
Mamy firmę o nazwie KAIROS, świadczymy usługi archeologiczne dla ludności. Nazwa nie wzięła się od Kairu, jak przypuszcza większość osób. Kairos to imię greckiego bożka, był to bożek sprzyjającej chwili, sprzyjał wszystkim bez różnicy, i szlachetnym, i zbrodniarzom. Maleńki jak mucha, siadał na czubku palca i bardzo trudno było Go uchwycić, jak to ze szczęściem bywa. Bardzo niewiele jest jego przedstawień (dwa lub trzy, ale głowy nie dam), znany jest głównie z opisów. Za twórcę jego przedstawienia plastycznego uchodzi słynny Lizyp. I oto w Trogirze, w muzeum w kościele św. Mikołaja, jest grecka płaskorzeźba z jego przedstawieniem, co ciekawe jest to ponoć kopia nie zachowanego brązu Lizypa. Sami rozumiecie, że to muzeum było w zasadzie miejscem pielgrzymki. I tak zyskaliśmy kopię tej płaskorzeźby w kamieniu, oraz w srebrze – na szyję.
Obrazek
A w Omisu, ku naszemu zadowoleniu zobaczyliśmy taką oto łódkę, w zasadzie na tej podstawie możemy kłamać o międzynarodowej działalności.
Obrazek
Trogir jest maleńki, ale ma dużo do zaoferowania, na kolana rzuca katedra. Jej piękny portal, wnętrze, warto spojrzeć na muzeum w zakrystii.
Obrazek
Obrazek
W katedrze jest kaplica błogosławionego Jana z Trogiru. Przepiękna. Dziwna rzecz, są tam przedstawienia 12 apostołów i jeden z nich niewątpliwie jest przedstawieniem kobiety. Na zdjęciach nie bardzo mi to wyszło, ale na drugim coś tam widać, jeśli tam traficie to przyjrzyjcie się. Może jakaś wersja kodu z Trogiru?
Obrazek
Obrazek
A na wszystko patrzy z góry Bóg Ojciec.
Obrazek
Twierdza wenecka udostępniona do zwiedzania, wąskie uliczki, wiele ślicznych zakątków, super. Już nie chcę męczyć ochami i achami, ale naprawdę warto odwiedzić.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nareszcie w Trogirze skusiło nas czarne risotto, bardzo nam smakowało. A ceny jedzonka zróżnicowane, generalnie przystępne.
Obrazek
Wracając zahaczyliśmy o Kasztele, które wspominam bardzo dobrze. Mieszkaliśmy z rodzicami w Kastel Stafilic, wówczas nazwa riwiera kasztelańska miała swoje uzasadnienie. Niestety praktycznie nic z tego nie zostało, brudna plaża, brudne morze z jakąś ogromną ilością brzydko pachnących glonów, ogólnie nastrój opuszczenia. Prawie się popłakałam tak mi było przykro. Ale z sentymentu zamieszczam fotkę, kiedyś pod tą wieżą obronną była urocza plaża.
Obrazek
I jeszcze kolacja na pożegnanie z Omisem, niestety knajpa z tak polecanymi przeze mnie makrelami była zamknięta, bo opisywana wcześniej burza spowodowała spore szkody i wiele lokali było zamkniętych.

I następnego dnia zaczął się powrót do Polski. Jak zwykle wyjechaliśmy o 2 godziny za późno, ale to już jakaś tradycja, więc niech tak zostanie. Fragment autostrady z tunelem pod Wielką Kapelą był zamknięty, nie wiem czemu i trzeba było objeżdżać przez góry, przełęcz Kapela 888 m. Droga piękna, ale niestety czasochłonna, mieliśmy spore opóźnienie. Jest też dobra wiadomość, z naszych obserwacji wynika, że autostrada do granicy oddana będzie za moment, już widzieliśmy światła i tablice. Za Wiedniem koleżanka zaspała i zamiast na Bratysławę pojechaliśmy na Budapeszt, no cóż zawrócić mogłam dopiero po 40 km. Nocleg od początku planowaliśmy na Słowacji i nie był to dobry pomysł. Odradzam, a może tylko my mieliśmy pecha? Od granicy, już po ciemku nie mogliśmy przy drodze wypatrzeć żadnego hotelu, nic. A ciemno zrobiło się już na granicy. Na stacji benzynowej poradzono nam, żeby szukać w Piestanach (słynny kiedyś kurort, ale złośliwie dodam, że przed II wojną światową). W końcu, po miotaniu się po ciemnym i opustoszałym kurorcie znaleźliśmy hotel. Hotel był jaki był, ale nie mieliśmy już siły szukać innego. Pokój 2 tys koron (coś ponad 60E), śniadanie płatne osobno i osobno płatny wjazd na parking. Sam hotel czysty i pokoje ładne, ale, że było tuż przed 22 to niestety do zjedzenia nic, a room service nie ma. Wyszliśmy w Piestany by night. Pusto, ciemno i głucho. Znaleźliśmy bar piwny, w którym dobry barman usmażył nam sznycle z piersi kurczaka, uratował nas od śmierci głodowej i była to wyłącznie jego dobra wola. Dlatego go wspominam. No i piwo mieli dobre, Topvar, polecam. Rano okazało się, że szwedzki stół działa na zasadzie, kto wcześniej przyjdzie, ten się bardziej naje. Ale udało się nam wyprzedzić jakichś smętnych Niemców, ktoś wcześniej wyjadł jajecznicę, to myśmy Niemcom wyjedli parówki. Nie, stanowczo nie polecam noclegu na Słowacji.
Po drodze mieliśmy do zobaczenia Trenczyn, a w zasadzie jeden jego element. Otóż po wojnach markomańskich przebywał tam na leżach zimowych legion rzymski, najdalej na północ odnotowany taki fakt. Chłopaki zostawili po sobie napis na skale, o tym, że tu byli. Jak widać dość stara praktyka. To miejsce jest interpretowane jako osada Laugaricio, zaczątek miasta.
Obrazek
W Trenczynie, ładnym naprawdę miasteczku, ale też dziwnie wymarłym, jest przepiękny, wspaniale odnowiony, secesyjny hotel Tatra. Oddany został w 1901 roku i nazywał się wówczas Erzsbet, pewnie stąd mnóstwo w nim nawiązań do cesarzowej Sissi. Trzeba wejść do hotelu, na II piętro i tam z okna widać pięknie wyeksponowany napis na skale. Widać go też z restauracji, z której usług niestety nie skorzystaliśmy. I jeszcze na dobicie nas, okazało się, że dwójka kosztuje 80 E, coż to za porównanie w stosunku do naszego noclegu? Na zamek nie wystarczyło nam już niestety czasu. I tak dojechaliśmy do granic ojczystych, i nie ma tu już co opisywać, najgorszy i najbardziej męczący kawałek drogi.
I tak moja opowieść dobiegła końca, teraz z niecierpliwością czkam na Wasze relacje

Obrazek
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 18.05.2007 22:47

Dzięki, ufff się namęczyłam, zwłaszcza wklejaniem zdjęć, ale ok, następnym razem się nie powśiągnę:) :papa:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 19.05.2007 06:58

Trogir wspaniały - wracają miłe wspomnienia z niestety szybkiego zwiedzania z ubiegłego roku.
Ale jak pisałem, mimo wszystko - stary Split numer 1.
Graffiti w Trenczynie - czeka na moje odkrycie.
Piękna relacja
Pozdrawiam
Wojtek
Marcysia
Odkrywca
Posty: 69
Dołączył(a): 26.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marcysia » 19.05.2007 08:57

Rozumiem, że na ostatnim zdjęciu, jakże symaptyczne piwko, widać samą Caal? A przy czarnym spagetti mąż - sadysta? I to jest właśnie to! Relacja osoby, która się zna i wie co widzi! Cała rzesza narodu jedzie popatrzec na kamyki, wraca opalona i mówi, że no super tylko starsznie jakieś zaniedbane..... Zburzyc by to cholerstwo i postawić ludziom jakieś nowsze / to o Splicie /, bo jak tak w ruinach mieszkać....
Co mam przeczytać, żebym wiedziała na co patrzę w Splicie i w Trogirze? Mam też taki plan w stosunku do Florencji, ale w tym przypadku nie ma problemu z literaturą.
aaaa i jeszcze jedno - zdjęcia piękne! Rozumiem, że to już te obrobione na końcu poleciały?
pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wczoraj wróciłam:( - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone