napisał(a) kapitan_statku » 08.04.2009 07:41
Mab poruszył moim zdaniem dość ważną kwestię odnośnie polskich znaków w internecie. Osoby za granicą bardzo często mają inne kodowanie więc polskie znaki wychodzą dość śmiesznie i przejście przez jakikolwiek tekst może być dość trudny i wymagać samoazaparcia.
A teraz powyższy tekst widziany na komputerze mojego kolegi, który jest na wypadzie w Malezji:
Mab poruszył moim zdaniem dość ważną kwestię odnośnie polskich znamków w internecie. Osoby za granicą bardzo często mają inne kodowanie więc polskie znaki wychodzą dość śmiesznie i przejście przez jakikolwiek tekst może być dość trudny i wymagać samoazaparcia.
Ów kolega jedzie ze mną do Chorwacji, ale nic się dowiedzieć nie może bo nie rozumie krzaków

Czy bez polskich znaków tekst ten byłby dla niego czytelniejszy?
Chyba forum jest kierowane wyłącznie do do rezydentów polskich. Pierwotnie ludzie zaczęli pisać w internecie bez znaków diaktrycznych właśnie ze względu na pojawienie się krzaków zamiast liter ó,ź,ć, co prowadziło do nieczytelności tekstów. Powód? Różne kodowanie w róznych częściach świata. Rezygnacja ze stosowania znaków diaktrycznych w internecie miała miejsce również w innych językach, w których takowe występują. Stało się to normą dla społeczności internetowej, szeroko rozumianej. Ba, w Niemczech w 1996 zrezygnowano nawet ze stosowania "s".
No i później internet zaczął być oblegany przez tzw. "dzieci neo", które to wymyślać zaczęły różności typu (podając za Bykom stop): uRoZMAicENIa tekstuff’, wiele wykrzykników, różne kwiatki czy pisanie: ktury, pżez, ktoory. I za takie teksty moim skromnym zdaniem powinni odłączać internet.
Rezygnacja ze znaków diaktrycznych jest więc nie tyle brakiem szacunku czy złośliwością ale chęcią ułatwienia co niektórym czytającym życia.