napisał(a) ZAJEC » 03.05.2014 14:34
Na siłowni:
– panie trenerze z którego urządzenia mam najczęściej
korzystać, żeby dziewczyny na mnie leciały?
– Z bankomatu...
***
-Co jest najtrudniejsze w zawodzie lekarza
okulisty?
– Przekonać pacjentkę, żeby się rozebrała.
***
Żona do Helmuta:
– Jakie ty masz właściwie te okulary?
– Minusy.
– A jak mnie widzisz bez nich?
– Z bliska normalnie.
– A z daleka?
– Wyglądasz atrakcyjnie.
***
Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:
– Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie
siedzi moja teściowa!
– E! nie dorzucisz...
***
Helmut mówi do ojca swojej dziewczyny:
– Wiem, że to tylko zwykła formalność, ale
chciałbym prosić o rękę pańskiej córki.
– Kto ci powiedział, że to jest tylko zwykła
formalność?
– Ginekolog.
***
– Ja się pytam, kiedy mi pan oddasz dług?
– To zależy, w czym pan chcesz go odzyskać.
W dolarach czy w złotówkach?
– A co to ma za znaczenie?
– Bo jak w dolarach, to nie dostaniesz pan ani
centa, a jak w złotówkach, to ani grosza.
***
Taksówkarz jedzie bardzo szybko, ostro
bierze zakręty, wyprzedza samochód za
samochodem. Pasażer blednie:
– Panie, niech pan uważa i wolniej jedzie, bo się
rozbijemy! Ja mam na utrzymaniu szóstkę dzieci!
Taksówkarz się odwraca:
– No i pan mi mówi, żebym uważał?