napisał(a) maciekw » 02.04.2013 20:43
Siedzi: marchewka, ogórek i penis. I narzekają...
Marchewka:
- Moje życie jest do bani. Jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
- Ty masz do bani?! Wyobraź sobie, ze mnie, jak tylko urosnę, biorą, przyprawiają, i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu, w którym czekam, aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
- Wy narzekacie? Za każdym razem, jak ja urosnę, zakładają mi na głowę plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia, i uderzają moja głową o ścianę, aż się porzygam i stracę przytomność.