napisał(a) termondar » 09.02.2015 10:29
Wsiada Polak do pociągu relacji Paryż-Bruksela.
Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska z małym pieskiem.
Polak pyta:
- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
- Wy, Polacy jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Polak idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł.
Wraca i mówi:
- Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Polaczki, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Polak nie wytrzymał.
Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie.
Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.
Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
- Wy Polacy wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tę sukę co trzeba