Włochy: Toskania Liguria Piemont Aosta Citta dell'Arte

Grobowiec jest jeszcze starszy od poprzednich, gdyż datowany na IV wiek p.n.e.. Nazwa wzięła się ze zwykłej pomyłki – słabo zachowana postać kobiety na tympanonie skojarzyła się odkrywcy z morskim potworem Tyfonem. A może po prostu kobieta nie należała do tych najbardziej urodziwych...
Przechodząc ponad kasą biletową, słyszymy dobiegające z dołu głosy oraz warkot silnika samochodowego i sobie żartujemy, że może chcieli nam udostępnić nekropolie, ale jednak nie zdążyli. Od tego ostatniego już grobowca schodzimy eleganckim chodnikiem, który doprowadza nas do pierwszego miejsca, przy którym się rano zatrzymaliśmy – to ta sama ścieżka, na którą zwróciliśmy wtedy uwagę.

Przygrzewające poranne słońce powoduje szybkie parowanie mokrych traw na łące, a my wracamy do samochodu i wyjeżdżamy na szosę.

A na ostatnim zdjęciu co to jest??...........

elfik99 napisał(a):A na ostatnim zdjęciu co to jest??...........

Przyzwoite ujęcie wody.

Pozdrawiam,
Wojtek

To te nazwy tam nie mają wiele wspólnego z pierwotnym znaczeniem.

korbaczik napisał(a):To te nazwy tam nie mają wiele wspólnego z pierwotnym znaczeniem.

Tak zwykle bywa, kiedy nie zachowują się żadne źródła.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Przyzwoite ujęcie wody.

Pozdrawiam,
Wojtek

A ja to wzięłam też za jakąś nekropolię czy wykopaliska........

elfik99 napisał(a):A ja to wzięłam też za jakąś nekropolię czy wykopaliska........

Wyszło prozaicznie, ale za to bardzo praktycznie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Kiedy mijamy pierwsze ujęcie wody, zaczyna mi krążyć po głowie pewna myśl, chociaż nosiłem się z zamiarem zostawienia tej czynności na porę kawy. Kiedy przejeżdżamy koło następnego, Bea w sposób telepatyczny podejmuje moją myśl, przyspieszając jej realizację:

- Zobacz, jak dobre miejsce na mycie głowy!

Rzeczywiście, miejsce idealne – spora zatoczka, gdzie można bezpiecznie zaparkować, ujęcie wody aż przeznaczone na tego typu ablucje. Zatrzymujemy się, przygotowujemy niezbędne akcesoria, stawiamy wodę na gazie i po chwili następuje nieuniknione. Potem jeszcze zasiadamy do uczciwie zasłużonego śniadania, by - posileni - ruszyć do kolejnego punktu na naszej mapie.

Wygląda na to że tam nawet wanna czekała na Was.

korbaczik napisał(a):Wygląda na to że tam nawet wanna czekała na Was.

Nie skorzystaliśmy...

Pozdrawiam,
Wojtek

Mieliście dużą łazienkę. ....... I jeszcze z owcami i pasterzem.......

elfik99 napisał(a):Mieliście dużą łazienkę. ....... I jeszcze z owcami i pasterzem.......

Pasterz ze stadem to już widok z dalszej trasy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Suplement fotograficzny o poprzedniego odcinka

Czyli znowu każesz nam czekać do następnego odcinka z wyjaśnieniem gdzie teraz jesteście? .........

elfik99 napisał(a):Czyli znowu każesz nam czekać do następnego odcinka z wyjaśnieniem gdzie teraz jesteście? .........

Zgadłaś...

Pozdrawiam,
Wojtek