napisał(a) ewula91 » 07.08.2017 19:22
07.06.2017 Dzień 5
Na plaży spędzamy jeszcze jakieś pół godziny i ruszamy do domu. Po drodze jednak zauważam odbijającą w lewo, w górę, szutrową drogę

Mąż jednak od razu mówi "NIE", więc ... ruszam sama
Zostawiam mu rower do pilnowania i pnę się w górę w tych moich sandałkach
zadwiedychy. Na pewno widoki będą tego warte!

I wcale się nie mylę!
Co prawda obiecałam, że wrócę "za chwilkę" ale... wiadomo, że kobieta rozumie to pojęcie nieco inaczej niż mężczyzna, zatem postanawiam świadomie tę chwilkę trochę przeciągnąć

będzie mi wybaczone, tak myślę.
No bo jak tu się oprzeć pokusie sprawdzenia co się kryje za następnym zakrętem? Może akurat dwa kroki dalej będzie ten najlepszy widok?
Tak właśnie jest
Ach Kukljica
Droga po chwili lekko opada, więc postanawiam zawrócić. Po drodze zerkam na te, pożal się Boże, sandałki

i już myślę jakie to sobie kupię śliczne, nowe
(dalej w nich ganiam do pracy, tylko lekko są zdarte
)Jak widać droga prowadzi
gdzieś dalej. Po niedługim czasie zaczynam się domyślać gdzie
Tymczasem wracam.
Mąż wymownie wzdycha

i ruszamy dalej.
Ale, ale ...

kolejny znak i kolejna plaża
Jedziemy?
Jedziemy!

Mijamy po chwili jakąś dróżkę odbijającą w lewo i już wiem, gdzie bym wyszła idąc dalej chwilę wcześniej.
My jedziemy prosto i docieramy do rozstaju dróg, w lewo - Mala Sabuša, w prawo - Jelenica.
A zatem skręt w prawo
Plaža Jelenica
Ostatnio edytowano 06.09.2017 16:45 przez
ewula91, łącznie edytowano 1 raz