Re: Rower. Kondycję buduje i paliwa nie potrzebuje.
napisał(a) piotrulex » 20.08.2020 08:14
Magda O. napisał(a):piotrulex napisał(a):Wczoraj była traska
Według endomonto wyszło:
200,36km
10:41 jazdy
18,76 średnia
Również gratuluję

taki dystans jest dla mnie wciąż nieosiągalny, ale pracuję nad tym
Muszę się w końcu zebrać i napisać coś o mojej zeszłomiesięcznej trasie wokół jeziora Cisa na Węgrzech. Wygrzebię jakieś zdjęcia i spróbuję odtworzyć trasę na google ( Endomondo akurat wtedy odmówiło mi posłuszeństwa

).
Dziękuję. Nie jestem sportowcem, brak mi kondycji, mam lekką nadwagę itd. Jednak zawsze lubiłem jeździć rowerem. Będąc nastolatkiem czasem kręciłem dziennie po 100km w wakacje. Potem kupę lat przerwy i niedawno znów mnie coś wzięło

. Do minionego poniedziałku i tak około 100km to mój dzienny rekord i naprawdę nie myślałem, że te 200km tak lekko pójdzie. Tempo raczej rekreacyjne, bez spinania, fajna, ciekawa, nowa trasa, prawie idealna pogoda. Po tej trasie już wiem, że muszę sobie kupić pedały SPD (z platformą) i do tego buty. Jadąc w "trampkach" po przejechaniu połowy trasy od pedałów zaczęły mnie boleć stopy od spodu

. Nowy rower też będzie, jak nie przed przyszłym sezonem to na 2022 już obowiązkowo

Trochę też żałuję, że po drodze raptem kilka zdjęć pstryknąłem. Były klimatyczne mennonickie cmentarze, fantastyczne wiochy, przecudne widoki na dolinę dolnej Wisły, ruiny, bunkry, zamki, pałace, dworki itd. Wszystko, prawie wszystko mijałem nie chcąc wybijać się z rytmu no i oszczędzając prąd w telefonie. Miałem 2 powerbanki, ale jeden nie chciał współpracować z moim telefonem. Żona zawsze mnie gani, że w pracy czy trasie zapominam o jedzeniu tak więc połowa zdjęć to mojego śniadania

Tu znalazł się wielki omlet z szynką, solidna jajecznica również z szynką, 2 pajdy chleba, konkretny kawałek sernika polany czekoladą i kleksem z bitej śmietany oraz wielka kawa

. W trakcie trasy wyżłopałem 3l wody mineralnej i 2 x 0,33 zimniutkiej Pepsi

Endomondo ostatnio mi tez nawala, treningi często pokazują się z wielogodzinnym opóźnieniem. Czasami żona dzwoni czemu zostałem w domu, a ja kręcę już od kilku godzin
