Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Roverem do Chorwacji czyli Pućiśća, Brać

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 14.04.2014 10:47

Tytuł relacji trochę mylący, bo na granicy węgiersko - chorwackiej stał w kolejce samochód :wink:
a w nim osoby do kontroli dokumentów przez służby graniczne.
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 14.04.2014 11:04

Janusz Bajcer napisał(a):na granicy węgiersko - chorwackiej stał w kolejce samochód :wink:

Ale to Rover był zapewne... :wink:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 14.04.2014 11:07

Ano chyba ze tak :wink: :mrgreen:
karalajna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 289
Dołączył(a): 24.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) karalajna » 14.04.2014 11:11

no to do drugiego rzędu zasiadam ja i czekam na więcej zdjęć i przygód (tych pozytywnych oczywiście) :)
winylka
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 05.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) winylka » 14.04.2014 20:52

W Chorwacji byliśmy właśnie ROVERm :)

Cieszę się, że ktoś tu zagląda i ma ochotę poczytać/pooglądać zdjęcia- wszak dorobek "postowy" na forum mam niewielki... :)

A dlaczego nigdy więcej przez Węgry? Kilka pechowych czynników na to wpłynęło- jazda w nocy, szarżujące TIRy, deszcz, błądzenie i zwierzaki nagle wyskakujące na drogę. Na szczęście obyło się bez ofiar ;) A widok majestatycznego jelenia maszerującego tuż przed maską- bezcenny.
LFB
Croentuzjasta
Posty: 184
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) LFB » 15.04.2014 11:15

Janusz Bajcer napisał(a):Ano chyba ze tak :wink: :mrgreen:

Rowerem też by się można wybrać, ale jak ktoś nie jest zawodowym kolarzem to tak minimum 10 dni na dojazd trzeba by liczyć, powrót to też minimum 10 dni więc przy trzytygodniowym urlopie można by jedną noc na miejscu spędzić :) W końcu podobno nie ilość się liczy lecz jakość :lol:
LFB
Croentuzjasta
Posty: 184
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) LFB » 15.04.2014 11:19

winylka napisał(a):W Chorwacji byliśmy właśnie ROVERm :)

Cieszę się, że ktoś tu zagląda i ma ochotę poczytać/pooglądać zdjęcia- wszak dorobek "postowy" na forum mam niewielki... :)

A dlaczego nigdy więcej przez Węgry? Kilka pechowych czynników na to wpłynęło- jazda w nocy, szarżujące TIRy, deszcz, błądzenie i zwierzaki nagle wyskakujące na drogę. Na szczęście obyło się bez ofiar ;) A widok majestatycznego jelenia maszerującego tuż przed maską- bezcenny.

Domniemam że route 86 dała ci się we znaki?
Zapewniam że istnieją opcje przejazdu przez Węgry gdzie nie spotyka się szarżujących Tirów, błądzących zwierzaków i jeleni. Za brak deszczu nie ręcze :)
kbw
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 186
Dołączył(a): 26.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kbw » 15.04.2014 11:46

Ja też jestem obecna!!!!!!
Zdenek35
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 129
Dołączył(a): 09.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zdenek35 » 15.04.2014 12:37

Ale dlaczego nigdy więcej przez Węgry?
Z powodu dowodu?
To chyba jakiś absurd?
winylka
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 05.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) winylka » 15.04.2014 20:31

Odpowiedź dlaczego nie przez Węgry w poście wyżej. Nie przez dowód :)

LFB- to była właśnie 86 :) Może kiedyś spróbujemy odczarować Węgry ale na tegoroczną wyprawę wybieramy sprawdzoną trasę Słowacja - Austria - Słowenia - Chorwacja.

A wracają na wyspę... Ile można siedzieć na plaży w jednym mieście? Jeżeli chodzi o mnie- niedługo. Jedziemy więc na Zlatni Rat, najbardziej fotogeniczną plażę Chorwacji :) Droga z Pučišć zajmuje nam około 45 minut. Jest dosyć kręta i miejscami stroma, nieprzyzwyczajeni do takich tras jedziemy dosyć wolno co skutkuje ciągłym wyprzedzaniem nas przez miejscowych (i to nie zmieni się do końca pobytu). Nie mam pojęcia jak oni to robią- wyprzedzają w miejscach zupełnie nieprzystosowanych do takich manewrów, często na zakręcie i pod górkę, pół metra od skraju drogi.

Bo dotarciu na miejsce byliśmy zaskoczeniu infrastrukturą turystyczną miasteczku. Tutaj naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Parking przy plaży kosztował nas 50 kun.

Obrazek

A na Złotej plaży tłum turystów już się smaży:

Obrazek

Niedogodności związane z brakiem intymności rekompensowały widoki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I w końcu coś nie wbijającego się w pupę:

Obrazek

Po plażowaniu zjedliśmy pyszną pizzę w konobie z takim oto widokiem na miasteczko:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A później coś co kobietki lubią najbardziej czyli zakupy :twisted:

Obrazek

Podsumowując wycieczką: Zlatni Rat i Bol to obowiązkowy punkt na mapie miejsc do odwiedzenia na wyspie. Jednak zgodnie stwierdziliśmy, że nie chcielibyśmy spędzić tutaj całego urlopu- za dużo ludzi i hałasu. jeden dzień zupełnie wystarczy, żeby nacieszyć się urokiem tego miejsca.

Wracając do Pučišća zatrzymaliśmy się na moment żeby nacieszyć oczy widokiem wyspy w świetle zachodzącego słońca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I mógłby to być koniec atrakcji na jeden dzień ale.... Pięć minut po powrocie do kwatery do drzwi zapukała Katja, nasza Chorwacja sąsiadka. Przyniosła lokalne specjały: rakiję, wino i prošek do degustacji. Wypiliśmy, pogadaliśmy (co prawda Katja znała tylko chorwacki, my tylko polski ale od czego jest prawie uniwersalny język ciała :) ) i kupiliśmy prawie wszystko co nam przyniosła. Najbardziej posmakował nam prošek, bardzo słodkie wino- trochę wstyd się przyznać ale rozcieńczaliśmy go wodą :)
gosiak.k
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 240
Dołączył(a): 08.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosiak.k » 15.04.2014 21:28

W pierwszej chwili przeczytałam, że wyprawa będzie rowerem a nie roverem... :oczko_usmiech: :lol:

Pućiśća to miasteczko, które najbardziej mnie urzekło na Braću..., byłam tam niestety zbyt krótko :(
Bardzo chętnie poczytam i pooglądam Twoją relację:)

winylka napisał(a):Obrazek

Obrazek

Super dróżka...

pozdrawiam
Gośka
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3768
Dołączył(a): 24.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 22.04.2014 08:05

Przysiądę się i popatrzę na te wyspiarskie widoczki.. :)
winylka
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 05.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) winylka » 23.04.2014 12:32

Po miejscowości Bol przyszedł czas na wycieczkę na Vidovą Górę i do Pustelni Blaca.

Obrazek

Obrazek

Nie ma co ukrywać- poszliśmy na łatwiznę tzn. dojechaliśmy samochodem praktycznie pod sam szczyt. Vidowa Góra to najwyższy punkt na wyspie i zarazem najwyższe wzniesienie na chorwackich wyspach- 780 m n.p.m. Swoją nazwę zawdzięcza ruinom kościołka św. Vida. Góra również miejscem kultu pogańskiego Światowita- boga losu, urodzaju, słońca i ognia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Droga do Pustelni nie była już taka łatwa i przyjemna.

Obrazek

Z parkingu maszerowaliśmy 2,5 km w pełnym słońcu kamienistą ścieżką wśród drzewek oliwkowych, kóz i miłych dla oka widoczków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety po dotarciu do Pustelni okazało się, że muzeum jest nieczynne z powodu remontu :( A szkoda, bo w tej niegdyś głagolickiej pustelni, a później i obserwatorium astronomicznym znajduje się (według przewodnika) bogaty zbiór ksiąg, mszałów i licznych portretów z XVIII wieku, barokowe obrazy, kolekcja antycznych elementów uzbrojenia, zegarów i obserwatorium astronomiczne wybudowane w 1926 roku.

Obrazek

Obrazek

Nie należy myć samochodu przed wyprawą do Pustelni :hut:

Obrazek

Po powrocie do domu byliśmy padnięci. Ale nic tak nie stawia na nogi jak pizza i zimne Karlovacko :D Ponieważ do końca pobytu zostały nam tylko trzy dni a planowaliśmy jeszcze wyprawę do Splitu postanowiliśmy wybrać się z mężem na słynną Lovrecinę (spokojnie, mąż pił tylko soczek pomarańczowy). I spotkało nas WIELKIE rozczarowanie. Owszem, plaża z daleka wygląda pięknie, piasek, spokojne zejście do wody, długa trzyma grunt pod nogami- miejsce idealne dla rodzin z dzieciakami ale... Większego syfu nie widzieliśmy nigdzie. Wszędzie pełno śmieci, petów, papierków a szczytem szczytów była pływająca w wodzie pielucha z... No właśnie, z nie wiadomo czym. Szybko odeszła nam ochota na kąpiel i błyskawicznie wróciliśmy do Pučišć.
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7948
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 23.04.2014 13:02

Widzę że tak jak i nas, rozczarowały was obie słynne plaże na Brač :wink:
Nam jeszcze została do zaliczenia Vidova Gora i Blaca, ale to już przy następnej wizycie na wyspie.
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 23.04.2014 21:56

Widok z Vidovej Gory z pewnością warty wysiłku i poświęconego czasu, na Braciu niestety jeszcze nie byłem może w 2015.


:hut:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Roverem do Chorwacji czyli Pućiśća, Brać - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone