RAJD SARDYNII i KORSYKI 2016

To się nazywa Dzień świstaka

Mikeee napisał(a):to samo słowo wypowiedziałem podziwiając lodowiec i szczyt

U mnie nad Llogarą było samo...

kmichal napisał(a):... wyjątkowo zgodzę się z Adrianem ... ...

No patrz...pierwszy raz normalnie...

Piękny widok na lodowiec...

Pozdrawiam
Krzysiek

kulka53 napisał(a):nie sądzę by tyle kamperów łamało zakazy narażając się na jakieś mandaty.

tym bardziej, że widziałem tam m.in. przykładnych i prawych Szwajcarów

kmichal napisał(a):

ajdadi napisał(a):Nie będę oryginalny...PIKNIE...

... wyjątkowo zgodzę się z Adrianem ... ...

wyjątkowo zgodni jesteście

longtom napisał(a):Szarotkowe schronisko.

...na szarotkowym szczycie

DaveZ napisał(a):To się nazywa Dzień świstaka

w rzeczy samej

ajdadi napisał(a):PIKNIE...

ajdadi napisał(a):

Mikeee napisał(a):to samo słowo wypowiedziałem podziwiając lodowiec i szczyt

U mnie nad Llogarą było samo...

cóż... ja nad Llogarą wypowiedziałem parę niecenzuralnych dla odmiany słów. Oczywiście w geście zachwytu...

arko2007 napisał(a):Piękny widok na lodowiec...

szkoda tylko, że znikający...

pozdrawiam

Jeszcze mapa do przejazdu trasą Grossglockner



i w stronę Gardy




Tracimy sporo czasu w korku w Lienz i nad Gardę docieramy dopiero po 14:00. Przedzieramy się przez Rivę, w której byłem już dwa razy. Jedziemy kawałek wzdłuż zachodniego wybrzeża do Limone. Tu też kilka lat temu zajrzałem, ale tylko na chwilę. Wtedy mnie zauroczyła i postanowiłem tu wrócić.

Jestem więc…









kompaktowy porcik






Miasteczko do lat 30-tych XX wieku było odizolowane od reszty świata. Dostęp istniał tylko od strony morza. Prawdopodobnie izolacja od „schorowanego” świata zewnętrznego była przyczyną bardzo długiego życia u sporego odsetka mieszkańców miejscowości (wiek ponad 100 lat to była norma). Wciąż u kilkudziesięciu osób zamieszkujących gminę występuje mutacja powodująca często przekraczanie 100 lat życia...

Szwędamy się po tym fajnym miejscu, jemy pizzę w deptakowej restauracji i udajemy się do Tremosine - jadąc na południe wzdłuż jeziora za Limone skręcamy w drogę SP38 pnąc się piękną, krętą trasą na punkt widokowy Terrazza del Bivido.



Czasu jest coraz mniej, bowiem musimy na wieczór dotrzeć do Genui, do znajomych, gdzie spędzimy 2 noce, ale mamy chwilkę na spacer po miasteczku...

...które jest całkiem urocze...























miejsce wiecznego spoczynku...





Miało być jeszcze Sirmione, ale nie mamy już czasu. Musimy pędzić do Genui. Już zastanawiam się jednak, jak zaplanować wizytę w Sirmione w drodze powrotnej do domu...



cdn

Mikeee napisał(a):mamy chwilkę na spacer po miasteczku...

...które jest całkiem urocze...

Mają wiele uroku te wąziutkie uliczki.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mikeee napisał(a):Jedziemy kawałek wzdłuż zachodniego wybrzeża do Limone

... o tak, przemiłe wspomnienia z zeszłego roku wracają ... ...
Pozdrawiam.

Westchnęłam sobie

Mikeee napisał(a): mamy chwilkę na spacer po miasteczku...
...które jest całkiem urocze...

Całkiem, całkiem

Piknie. Chciałoby się pokręcić po tych uliczkach a tu dalsza trasa . Kiedyś tak miałem w Mikulovie. Żal było wyjeżdżać i ruszyliśmy dopiero ok. 13:00 a do 3miasta trzeba było dotrzeć. Dotarłem mega wymęczony.

Odrobiłem już Świstakowo , okolice i droga wzdłuż jeziora za Limone jak i samo jeziora Garda podoba mi się podwójnie , chociaż nie lubię podwójnej gardy


Pozdrawiam
Piotr

Mikeee napisał(a):...które jest całkiem urocze...

...nie da się ukryć...

Bardzo ciekawe jest również położenie niektórych budynków (chodzi mi o ten biały)...

Te miasteczka nad Gardą takie śliczniutkie, dopieszczone, czyściutkie...
Następnym razem pojeździmy po północnych Włoszech, tak dla odmiany od obecnych klimatów .