Polska Montana on tour 2 (Tatry)

tony montana napisał(a):

Miłe.

Pozdrawiam,
Wojtek

Nefer napisał(a):No ja też lubię dobre kartacze, a na Podlasiu pod tym względem jest raj .

I Babki! i Kiszunie!

Franz napisał(a):Miłe.

Pozdrawiam,
Wojtek

Lato ma swoje uroki w Augustowie

Nad "'Biebrzo" w Dolistowie jest sielankowo




Co rusz przepływają tędy kajakarze




Teraz jedziemy już bezpośrednio do naszego pensjonatu w Supraślu. Jest Ci on niezgorszy




Na terenie jest tez stawek, w którym skorzystamy z kąpieli, oraz Ruska Bania (nie skorzystamy)




Pierwszy spacer po wieczornym Supraślu, spędzimy tu 4 noce








19.20














CDN ładnego Supraśla...

Supraśl cd

Nad rzeką Supraśl




Pałac Buchholtza - dziś Liceum Plastyczne




W Ojcowiźnie jedliśmy i piliśmy pyszne wina trzy razy. Podpasował nam ten lokal. Pobliskie lokale jak np słynna Jarzębinka zamykały w sierpniu swoje podwoje o 19 - dla nas to zdecydowanie za wcześnie - o tej porze albo później wracaliśmy dopiero z wycieczek - inne lokale też się powoli zamykały po 19 - ja rozumiem, że nie jest to mega turystyczne miejsce (nie jest?!) ale żeby w środku sezonu - najpopularniejszy miesiąc zamykać restaurację o "siódmy"?


Mnie zasmakował Moczywąs


To jest KISZKA! A te sałatki były rewelacyjne!


Supraśl wieczorową porą




Monastyr - będą zdjęcia za dnia


Grobowiec Buchholtzów




i za dnia






Monastyr - symbol miasta











CDN

tony montana napisał(a):

Zacny.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Zacny.

Pozdrawiam,
Wojtek

Bardzo nam się podobał, wewnątrz też nie było źle, ale sam pensjonat i jego "obejście' bomba

Supraśl cd

Buchholtz Palace mglistym rankiem




Kawał budynku


Jak widać - trochę jest w tym Supraślu


Old Poczta


Zewnętrzne zabudowania Monasteru






Zegar nie działa


Początki monasteru supraskiego sięgają XV w. W 1498 r. wojewoda nowogródzki i marszałek Wielkiego Księstwa Litewskiego Aleksander Chodkiewicz wraz z arcybiskupem smoleńskim Józefem Sołtanem założyli monaster w Gródku nieopodal późniejszego Supraśla.








Monaster supraski był jednym z najaktywniejszych ośrodków myśli religijnej w XVI w., a pod względem znaczenia drugim, po Kijowsko-Pieczerskiej Ławrze, ośrodkiem monastycznym Kościoła prawosławnego na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego.


Po 17 września 1939 r. cały teren monasteru zajął oddział Armii Czerwonej. W cerkwi Zwiastowania urządził warsztat mechaniczny i kuźnię (to w jej paleniskach zniknął ikonostas - unikatowe dzieło snycerzy zamieniono w kilka ton drewna opałowego), pomieszczenia po świątyni św. Jana Teologa służyły jako kuchnia i stołówka.


Zaczyna się nabożeństwo - nie wejdę






Obiekt jako całość jest naprawdę imponujący

tony montana napisał(a):Zegar nie działa

Wskazuje tak zwaną najwyższą porę...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Wskazuje tak zwaną najwyższą porę...

Pozdrawiam,
Wojtek

Godzinę duchów

Dziś pojedziemy do meczetu w Bohonikach. Parkujemy przy samej ulicy.


Jesteśmy sami, czeka na nas starsza pani - jak się okazuję Tatarka, która oprowadza nas po meczecie


Siadamy na ławach i słuchamy opowieści o islamie w Polsce


Wnętrze jest dość małe


"Nasz Polski" meczet jest jednocześnie podobny do tych w Turcji czy na Cyprze, ale jednak inny, bardziej jak dom, w którym miło jest być.






Kontantynopol


Wychodzimy na zewnątrz






Na chwilę jeszcze jedziemy na Cmentarz Muzułmański






Później zmieniamy wiarę i jedziemy do Sokółki


zobaczyć cud w Sokółce


CDN

tony montana napisał(a):"Nasz Polski" meczet jest jednocześnie podobny do tych w Turcji czy na Cyprze, ale jednak inny, bardziej jak dom, w którym miło jest być.

A dla mnie całkiem inny.... Na Cyprze nie widziałam meczetu wykończonego drewnem w środku, zawsze były to betonowe/kamienne ściany.... A w Turcji nie byłam, miała być w maju, no ale ......

Bohoniki zdecydowanie warte są odwiedzin.
A przewodniczka jest świetna (podobnie zresztą jak przewodnik w Kruszynianach) . Bohoniki i Kruszyniany to takie must see w tym rejonie.

tony montana napisał(a):"Nasz Polski" meczet jest jednocześnie podobny do tych w Turcji czy na Cyprze, ale jednak inny, bardziej jak dom, w którym miło jest być.

Bardzo ładny.
Byłem w kilku drewnianych, czasem tylko drewnem od środka obłożonych. Ostatni, jaki mi się w tym typie zdarzyło zobaczyć, widać tutaj: post2135933.html#p2135933

Pozdrawiam,
Wojtek

piekara114 napisał(a):

tony montana napisał(a):"Nasz Polski" meczet jest jednocześnie podobny do tych w Turcji czy na Cyprze, ale jednak inny, bardziej jak dom, w którym miło jest być.

A dla mnie całkiem inny.... Na Cyprze nie widziałam meczetu wykończonego drewnem w środku, zawsze były to betonowe/kamienne ściany.... A w Turcji nie byłam, miała być w maju, no ale ......

No to napisałem że "jednak inny"
Super miejsce

Nefer napisał(a):Bohoniki zdecydowanie warte są odwiedzin.
A przewodniczka jest świetna (podobnie zresztą jak przewodnik w Kruszynianach) . Bohoniki i Kruszyniany to takie must see w tym rejonie.

W Kruszynianach skutecznie odstraszył nas ogromny tłum (a było to w wakacyjnym covidzie), zatem poszliśmy do Tatarskiej Jurty

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):"Nasz Polski" meczet jest jednocześnie podobny do tych w Turcji czy na Cyprze, ale jednak inny, bardziej jak dom, w którym miło jest być.

Bardzo ładny.
Byłem w kilku drewnianych, czasem tylko drewnem od środka obłożonych. Ostatni, jaki mi się w tym typie zdarzyło zobaczyć, widać tutaj: post2135933.html#p2135933

Pozdrawiam,
Wojtek

Ej super ten, który pokazałeś, muszę się bliżej przyjrzeć tej relacji, do niej chyba nie zaglądałem dawno

Do meczetu w Bohonikach niestety nie dotarliśmy , podobnie jak do Białowieży - po raz kolejny

W Supraślu , który bardzo lubię , w 2019 roku , w okolicach pałacu spotkaliśmy kultowy autobus



. . . na ogrodzeniu kościoła można było podziwiać stare zdjęcia , w większości ślubne , ale nie wyłącznie . Dzięki nim można było prześledzić ciekawe zmiany modowe - kawał historii fotografii .

W sprawie mojego wieku - 60+ , 50 lat temu ( w 1969 albo 1970 r. ) byłem z rodzicami na wczasach w miejscowości Gołdap ( w ubiegłym roku odwiedziłem go ponownie , żeby zobaczyć zaistniałe zmiany ) , o ile wiem moja siostra posiada zdjęcia z tamtego wyjazdu . Wycieczki do Wilczego Szańca i Stańczyków to był obowiązek dla człowieka w moim wieku , zaczytanego w przygodowych powieściach . . .

Pozdrawiam
Piotr