Polska Montana on tour 2 (Tatry)

mysza73 napisał(a):Babcia jak zwykle nas rozpieszcza

Pozdrów ode mnie serdecznie Babcię i Stefcię.
Bawcie się dobrze!

Tony, pokazuj ten nocleg w NIE szuwarach...

Tak się porobiło przez teconievidać , że w tym roku i nas pogoniło po wschodnich rubieżach kompleksowo , te same miejsca odwiedziliśmy plus zamki tych , co to nam największe z cegły murowane zostawili . . . tak być miało

Co do spania w szuwarach - to może być bardzo ciekawe doświadczenie


Pozdrawiam
Piotr

piekara114 napisał(a):Tony, pokazuj ten nocleg w NIE szuwarach...

Mucha wysyła piękne fotki z Pelo, choć dopiero po op.... zaczęła wysyłać jakieś lazury bo wcześniej jakieś szarówy były

PIekara - nocleg w końcu odbyliśmy w pokoiku zwanym Jaśmin - dwa łóżka jedno szersze drugie węższe, stół między nimi, łazienka oraz urocza kuchnia na zewnątrz, z przybytku tego korzystają głównie rowerzyści z GreenVelo

piotrf napisał(a):Tak się porobiło przez teconievidać , że w tym roku i nas pogoniło po wschodnich rubieżach kompleksowo , te same miejsca odwiedziliśmy plus zamki tych , co to nam największe z cegły murowane zostawili . . . tak być miało

Co do spania w szuwarach - to może być bardzo ciekawe doświadczenie


Pozdrawiam
Piotr

Czyli Mazury i Warmia były?

Na szczęście uniknęliśmy spania w szuwarach

Zapomniałem jeszcze, że tego dnia (15.08) w okolicach Fortu Boyen w Giżycku odbywa się koncert polskich raperów (Żabsony te sprawy), mój Młody zatem poprosił o to, abyśmy tam podjechali


Jest ok 21.30




Biletów już nie ma, ale słychać stąd b. dobrze: "ziiom ziooom"


Rano następnego dnia jadę do oddalonych od 12 km od nas miejscowości Banie Mazurskie


Odwiedzam tu kościół p.w. ŚW. ANTONIEGO PADEWSKIEGO


W 1569 r. wybudowano tu kościół. W 1578 r. miał on jeszcze drewnianą wieżę; wieżę z cegieł dobudowano do niego w 1698 r. Była ona dziełem mistrzów: cieśli Pietrzykowskiego i murarza Mörza. W 1581 r. istniała już tu parafia, w której nabożeństwo odprawiano w trzech językach: litewskim, polskim i niemieckim. W 1876 r. odrestaurowano wnętrze kościoła w stylu barokowym.


Zajechałem także pod kościół greckokatolicki z XX wieku - nic specjalnego


Potem pojechałem do Piramidy w Rapie - blisko rosyjskiej granicy


cdn

tony montana napisał(a):Zapomniałem jeszcze, że tego dnia (15.08) w okolicach Fortu Boyen w Giżycku odbywa się koncert polskich raperów (Żabsony te sprawy), mój Młody zatem poprosił o to, abyśmy tam podjechali
Biletów już nie ma, ale słychać stąd b. dobrze: "ziiom ziooom"

Dzięki za zdjęcia Twierdzy Boyen. Byłem tam na punkowym koncercie 20 lat temu. Był wtedy ogień .

Trajgul napisał(a):

tony montana napisał(a):Zapomniałem jeszcze, że tego dnia (15.08) w okolicach Fortu Boyen w Giżycku odbywa się koncert polskich raperów (Żabsony te sprawy), mój Młody zatem poprosił o to, abyśmy tam podjechali
Biletów już nie ma, ale słychać stąd b. dobrze: "ziiom ziooom"

Dzięki za zdjęcia Twierdzy Boyen. Byłem tam na punkowym koncercie 20 lat temu. Był wtedy ogień .

Chętnie zwiedziłbym za dnia, ale byliśmy w G tylko wieczorem.

Kto grał? Exploited?

Piramida w Rapie

Jadę z Bań Mazurskich dobrej jakości drogą przez las do miejscowości Rapa.


Są tu dwa nieduże parkingi leśne, o normalnej porze można kupić tu miód




Obiekt jest owiany częściowo tajemnicą, podobno w miejscu tym koncentruje się potężna energia płynąca z wnętrza ziemi...
Promieniowanie jest tu podobno szczególnie silne i korzystne. Piramida ma 16 m wysokości i mierzy u podstawy kwadratu 10 m.


Właścicielem majątku Bejnuny (teraz obwód kaliningradzki), do którego należała również Rapa w Prusach Wschodnich, był niejaki Friedrich Heinrich von Fahrenheid znany z zasobnego portfela. Po wielu podróżach po Europie zgromadził cenne dzieła sztuki, również kultury egipskiej,którą to był zafascynowany.


Wśród nich jest także kolekcja starożytnych eksponatów i ich replik. To właśnie z tej fascynacji zrodził się pomysł, by w należącej do Fahrenheitów Rapie postawić piramidę na wzór tych, które zobaczyć można w egipskiej Gizie.


W 1811 roku trzyletnia córka von Fahrenheita zmarła na szkarlatynę. Na terenie swojej posiadłości wzniósł kamienny grobowiec, który proporcjami odpowiadał piramidzie Cheopsa. Panujący wewnątrz specyficzny mikroklimat miał sprawić, że ciało dziewczynki ulegnie mumifikacji i na wieki przetrwa w nienaruszonej formie. Tak tez się stało, przez lata pochowano tam kilka osób z rodziny a w 1849 roku samego Friedricha


Niestety w czasie wojny ciała zbezczeszczono, trumny zostały otwarte a ciała obdarte z szat.


W 2018 roku Nadleśnictwo Czerwony Dwór, na terenie którego znajduje się kaplica, odrestaurowano piramidę, która odzyskała dawną świetność (na wielu zdjęciach w sieci zobaczycie jeszcze obiekt przez remontem)

Nie wiem, czy wierzyć w te historie o promieniowaniu Jest kilka takich miejsc w Polsce, choćby czakram na Wawelu, ale jakoś nie kupuję tych rzekomych magicznych właściwości i potężnej mocy takich miejsc.

Chociaż piramida ciekawa

maslinka napisał(a):Nie wiem, czy wierzyć w te historie o promieniowaniu Jest kilka takich miejsc w Polsce, choćby czakram na Wawelu, ale jakoś nie kupuję tych rzekomych magicznych właściwości i potężnej mocy takich miejsc.

Chociaż piramida ciekawa

Ja myślę że są takie miejsca, tutaj podobno radiesteci i inni się wypowiadali i coś jest na rzeczy.
Podobno nie ma tam insektów, na co będąc tam raniutko w sumie nie zwrócciłem jakoś uwagi, a niedaleko tego miejsca przy parkingu stoją ule:)

Po Piramidzie w Rapie jadę sobie praktycznie wzdłuż granicy Polski z Obwodem Kaliningradzkim (Rosja)




Droga w większości wygląda tak


To już Sobiechy


i elektrownia wodna


Po śniadaniu jedziemy do Pięknego Brzegu


w celu wypożyczenia jakiegoś pływadełka
Bierzemy motorówkę i na Jezioro Święcajty




Młody zachwycony






Młody woli jeziora i szuwary niż morze


Po 45 minutach po okrążeniu Swięcajt wpływamy na Mamry






Po rejsie czas na coś dla duszy


cdn

Po obiedzie kąpiel i leżaking na Pięknym Brzegu. Potem podjeżdżamy na punkt widokowo na Święcajty położony na cmentarzy żołnierzy niemieckich i rosyjskich z I WŚ.




Strzelali do siebie....


....a teraz leżą tu obok siebie


sporo polskich nazwisk ....wcielani do armii zaborców...


Po południu jedziemy do Kętrzyna, sporo zdjęć z tego ładnego miasta mi zginęło








Na szczęście nie te z cerkwią






i okolicami

tony montana napisał(a):Po południu jedziemy do Kętrzyna, sporo zdjęć z tego ładnego miasta mi zginęło

Szkoda, zwłaszcza zamku.
Kętrzyn zaliczony parę lat temu, ale do cerkwi nawet nie zajrzeliśmy. Ona nówka sztuka, 1996-1997, a wyjazd mieliśmy z założenia pod znakiem starej cegły .

marze_na napisał(a):

tony montana napisał(a):Po południu jedziemy do Kętrzyna, sporo zdjęć z tego ładnego miasta mi zginęło

Szkoda, zwłaszcza zamku.
Kętrzyn zaliczony parę lat temu, ale do cerkwi nawet nie zajrzeliśmy. Ona nówka sztuka, 1996-1997, a wyjazd mieliśmy z założenia pod znakiem starej cegły .

Przy zamku parkowaliśmy...

Rankiem kolejnego dnia podjeżdżam do Kwatery Himmlera


Też tu poszło żelastwa




Zwiedzanie jest darmowe (przynajmniej rano)




Potem podjeżdżam do Sztynortu


Zobaczyć ruiny pałacu. Znajduje się XVII-wieczny pałac rodu Lehndorff. Częstym gościem był tam biskup Ignacy Krasicki, który miał ponoć powiedzieć hrabiemu Heinrichowi Lehndorffowi, że "Kto ma Sztynort, ten posiada Mazury". Do końca XIX w. była tam stadnina koni krwi arabskiej


Niestety obiekt jest w remoncie, w większości ogrodzony




I dla porządku - marina w Sztynorcie


cdn