Miałem już się tu nie wypowiadać, ale...
kaszubskiexpress napisał(a):Kiepura napisał(a):Mógłbyś wskazać te wypowiedzi o 80 miliardach, bo przeglądam, ale nie mogę znaleźć.
Zlituj się
Nie będę przeglądać ponad stu stron.
Potwierdzam, ze coś takiego było, ale, jak większość zarzutów, bez podania źródła i, faktycznie, bez odzewu na zapytania.
Ot, łatwo się rzuca hasłami bez pokrycia.
O, Szanowni znalazłem...
To był jeden post na 164 strony, ironiczna odpowiedź na żartobliwy i zupełnie poza tematem post kaszubskiego.
Kompletny margines tego tematu i bez związku z merytoryczną dyskusją o kosztach.
Te osiemdziesiąt miliardów to jak sadze ktoś z rozpędu wsadził, bo takie chodziły po internecie. Ale jako koszt wszystkich
inwestycji mniej lub bardziej powiązanych z Euro.
Ostatecznie to jakieś 95 miliardów wyszło.
Ale ja się bardzo cieszę, że z ogromna ochotą zaprzeczyliście tej kwocie.
Macie racje.
Przez sto stron tego tematu walczyłem z propagandową tezą jakoby Euro było powodem jakieś szalonej nadzwyczajnej fali inwestycji, na którą pieniądze spadły nam z nieba.
Bo skoro nie są to koszty Euro, to znaczy nie są tak naprawdę związane z Euro. I czy Euro byłoby czy nie byłoby, to te inwestycje i tak byłyby. Bo jakby powstały tylko spowodu Euro to by były kosztami Euro, czyż nie ?
Tak, że dzięki chłopaki.
A teraz bardziej poważnie. Jakie były koszty Euro. Trochę tego już tu było, ale widać nie do końca wszyscy przeczytali. Realista już z grubsza napisał.
No to proszę bardzo masz szczegóły : Nikomu niepotrzebny Narodowy, horrendalnie drogi i generujący horrendalne koszty w przyszłości. Przynajmniej dwukrotnie za duże stadiony we Wrocławiu i Gdańsku. To samo : koszty budowy + późniejsza eksploatacja + ew. pózniejsza rozbiórka (bardziej wcześniejsza niż pózniejsza). Na gwałt, pod presją czasu robione inwestycje infrastrukturalne np. A2. Taki sposób budowania zawsze generuje wyższe koszty. Trudne do oszacowania, ale znane wszystkim zajmującym się biznesem koszty związane z tym, że przez prawie miesiąc zamiast pracą interesowało nas jedynie Polskie Euro. Taki baaaardzo długi łykend.
Policzyć najłatwiej stadiony, reszta - tego się nigdy nie dowiemy.
Nieopotrzebny stadion narodowy - 2 miliardy, choć kto wie, może mniej może więcej. ?
Trzy zdecydowanie za duże i przepłacone stadiony - 3x0,5 mld = 1,5 [mld] (bo nikt przecież nie jest przeciwnikiem budowy stadionów w tych miastach, ale takich w skali np. Legii.
Koszt budowy narodowego nie jest
zamknięty. Trwają sprawy sądowe, w grę wchodzi dodatkowe 500 mln zł. W jedna albo w druga stronę, więc jak nie dojdzie do ugody to w ostatecznym rozrachunku i tak zapłaci podatnik.
Do tego co napisał realista:
Przepłacony stadion Wisły, remont stadionu Śląskiego.
Koszty samej organizacji, których nigdy się nie dowiemy bo są ukryte w różnych miejscach, np. koszty akcji policyjnych itd. Nawet jeśli te pieniądze zostały wydane w ramach budżetu to mogły być spożytkowane na bardziej potrzebne cele.
Bardzo prawdopodobne
ogromne koszty obsługi zadłużenia związane z pożyczkami na stadiony.
Ile tego będzie tych kosztów ? Nigdy się nie dowiemy. Jak dla mnie miedzy 5 a 15 milardów, każda kwota w tych granicach jest prawdopodobna.
Pikuś nie ? Już czytałem takie teksty tu to jestem przygotowany.
Stać nas wyrzucić te pieniądze ?
Nie, nie stać.Jesteśmy biednym zadłużonym krajem, wypełnionym ubogą ludnością. Z kiepską służba zdrowia, zapóżnieniami inwestycyjnymi, słabą armią itd...
Trochę pokory w ocenie naszej sytuacji zalecam.
Gadanie, ze my powinniśmy mieć, etc... to niestety trąci saskim Zastaw się a postaw się.
A teraz co do zysków, czyli od czego zaczęła się ta dyskusja.
Jak podaje MSiT, według przygotowanego przez polskich naukowców raportu Impact, dotyczącego wpływu Euro2012 na gospodarkę, dzięki poprawie wizerunku po mistrzostwach, Polskę będzie rocznie odwiedzać 500 tys. turystów zagranicznych więcej, a przychody z turystyki zagranicznej do roku 2020 wzrosną łącznie o 4,2 mld zł. Ministerstwo ocenia, że w latach 2013-2020 polskie PKB, dzięki poprawie wizerunku kraju na arenie międzynarodowej i modernizacji infrastruktury transportowej osiągniętej w wyniku przygotowań i organizacji Euro 2012, wzrośnie łącznie o 20 mld zł.
Co do pogrubionego. Zgodziliśmy się już jak sadzę

, ze inwestycje drogowe etc nie miały wiele wspólnego z Euro. Czyli te 90 miliardów (bo pięć poszło na stadiony) wygeneruje 20 miliardów. To możliwe, może 20, może 2 a może 30, a może w ogóle. Tego nikt nie wie, wszystko zależy od skali kryzysu jaki nas czeka.
Tylko, że to nie ma nic wspólnego z Euro.Co do liczby turystów. Nas odwiedza 13,5 miliona turystów. Nawet jeśli wierzyć w te obliczenia (ale to z sufitu wziete jest przecież) to jest wzrost o kilka procent. Taki wzrost to my odnotowujemy nawet i bez Euro. A jak jest kryzys na zachodzie (np. 2009 rok) to spadek jest o 10 %.
4,2 miliarda zysku

W siedem lat ?
A straciliśmy może 5 może 15.
To ja się pytam, gdzie tu jest interes ?
