arkona napisał(a):Podejrzewam, że Borek wie co mówi na temat kabin ...
Ja nawet nie wiem, kto to ten Borek
Wiesz, w Warszawie głównym tematem dotyczącym Narodowego, jest ... ogrodzenie.
Też było w specyfikacji, też zostało przeoczone, a teraz się okazało, że państwo, pod postacią NCS, odcięło nam kawał Warszawy, który otacza stadion, a miał służyć, wreszcie, jako teren rekreacyjny.
Zmieniono właśnie warunki zabudowy tego terenu, w związku z czym, ogrodzenie będzie stało dopóki się nie przewróci, ale później nie będzie można go remontować, więc powoli zniknie z krajobrazu.
Zdania są podzielone: jedni mówią, że jest to spora przeszkoda, bo trzeba dojść do bram, czy furtek, żeby się dostać na ten teren, inni uspokajają, że dzięki temu teren będzie czysty, nie obsrany przez psy, bez pijaczków i chroniony, więc niech ogrodzenie zostanie.
Piętnowanie zdrowego rozsądku ...
Było się tak nie spieszyć z tymi mistrzostwami, to by był czas na czytanie
A kto mówi, że zdrowo rozsądkowo nie będzie zamknąć dachu w październiku i otworzyć w kwietniu?
Jest teraz jakaś potrzeba bawienia się tym dachem?
No tak zdroworozsądkowo powiedz.
Na ciebie, jakby co, padać nie będzie, bo rozmawiamy o dziurze, stanowiącej może 15, góra 20 % całego dachu.
To już więcej z boku nawieje, niż z góry wpadnie jakby co.
A ci faceci o których wspominasz, ci od kabin, zapytali się, jak będzie to wszystko wyglądało w czasie meczy piłkarskich, bo, zdaje się, nie będzie takiego w najbliższym czasie, więc nie było pewnie potrzeby adaptacji.
Wiesz, oni, jak wiele osób, patrzą na tę budowlę przez perspektywę piłki, natomiast, jak widać, projektanci przewidzieli to, że piłka nie zarobi na ten stadion i zaprojektowali uniwersalny kompleks, który
może być również boiskiem piłkarskim, więc pewnie wtedy będą tez kabiny, tak samo, jak od czasu do czasu pojawi się na nim trawa.
Mnie bardziej martwi, że zaraz obok, na plaży nad Wisłą, właśnie będa kabiny - toi tojki - zamiast porządnej toalety, bo nie zdążą wybudować.
No więc widzisz dowcip: nie ma kabin - są kabiny. Można wybierać
Na Narodowy patrzysz przez pryzmat kilku meczy, które tu się odbędą - a odbędą, tego nie zmienisz - natomiast ja patrze przez pryzmat tego, że jeszcze przez kilka, a może nawet kilkanaście, lat będę musiał z nim żyć na co dzień.
To już bardziej realista do tego tak podchodzi, ale on zaczyna od cioci z wąsami i gdybania.
W taki sposób, to ja mogę pogdybać, co by było gdyby Hitler do władzy nie doszedł, albo jakby angole nam broń i amunicję rzucali, zamiast ulotek
Dla mnie ten cały dach, stadion, mecz, kabiny, to taki temat zastępczy.
Boje się, że będzie tak, jak zacytował Jacek:
Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka
Gdyby się nie przewrócił, byłaby rzecz wielka...
(dalej też jest fajnie:
Gdyby to najczęstsze słowo polskie
Gdyby mama miała fiufiufiufiu (to mój wtręt

)
, to by była ojcem, hej, hej ... 
)
Mnie ta nasza reprezentacja bardziej martwi, bo, mimo, że jej za specjalnie nie obserwuję, bo mnie jakoś coraz bardziej mierzi, to jak słyszę, że nasi reprezentanci, żeby grać, zmieniają kluby na gorsze, że, podobno najlepszy, nasz bramkarz, sobie focha z trenerem strzelili, to już widzę ten blamaż, po którym Smuda tłumaczy, że: "nie miał łączności na drugim poziomie parkingu, że mu się kabiny pomyliły, a dach nie zamknął, tak samo jak i suwak w ... po wyjściu z kabiny"
No dobra
Z pocieszających rzeczy, to mamy, zdaje się, że jedyną, oprócz hiszpańskiej, szkółkę piłkarską dla młodzieży w Europie i idzie im tak dobrze, że już ich chcą wysłać na turniej do Hiszpanii.
Znaczy się - kadra rośnie
Mnie te mankamenty nie przeszkadzają osobiście, bo ja piekielnie się boję, że jakiś q...s (przepraszam za dosadność, ale tak określamy ten typ ludzi), zgodzi się, żeby na stadionie powiesić jakiś p...ny baner z reklamą, a nie tego, czy tam jest kabina dla Borka.
Kibli jest prawie tysiąc, a były -
dwa. Widzisz postęp?
Nawet dla kilku komentatorów starczy
Pozdrawiam