Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pieklo W Raju -Orebic 2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 05:23

Chcialabym troszke przyspieszyc ale..sie nie da:(
Musze troszke napisac tego...wprowadzenia,wiec wybaczcie:)


Na czym to ja skonczylam.....zeby to tak mniej wiecej kupy sie trzymalo...wiem!

O perypetiach z kupnem mieszkania pisac oczywiscie nie zamierzam...w kazdym razie..troszeczke bieganiny i nerwow bylo .(To jednak na inna ''ksiazke'').
Jeden z pozytywow tego mieszkaniowego zamieszania to ten, ze nie bylo czasu aby o wakacjach dyskutowac.
Slonce wyrazil zgode pod warunkiem...iz po tym ..trzecim razie, dam mu swiety spokoj z jazdami w tak dluga trase.
Zapytal tylko:

-A gdzie ten Orebic ?!
-W strone Dubrownika..troszke za Tucepi...-odrzeklam majac nadzieje, ze nie wygoogla sobie jaka masa kilometrow go czeka...ale sie pomylilam.

Struchlalam ,kiedy siegnal po laptopka....i z dusza na ramieniu oczekiwalam reakcji.
Cisza sie przedluzala i przedluzala.
Przygryzlam ze zdenerwowania warge.

-Prawie 1500 .....mil???!!! -zawolal i popatrzyl na mnie przeciagle.
-hmmm..no tak jakos...-wyszeptalam niemalze bo ...''dusze ciagle mialam na ramieniu''.
-Wiesz ile to kilometrow prawda?!-zapytal wcale nie czekajac az sobie przelicze .

Usilnie probowalam sobie w pamieci policzyc..hmmm...1 km=1,6 mi czyli....mamy...a do diabla ile mamy...przeciez Basia czeka i Orebic czeka...co tam te...kilometry.

Dalismy rade uprzednio...damy rade i tym razem.
Nie wzielam tylko pod uwage, ze droga drodze nierowna...i ze tym razem pojedziemy ...przerazliwie dlugo...za sprawa wielu nalozonych na siebie czynnikow.

Tym razem.....
Nie bylo czasu aby piac z zachwytu, ze jednak Orebic zobaczymy...ze poznam Basie i jej najblizsza rodzinke...
Nie bylo czasu aby sie cieszyc i ....znaczyc krzyzyki w kalendarzu.
Dzien za dniem mijal i ani sie obejrzelismy a zostal nam niecaly miesiac do wakacji.
Nie tylko zreszta do wakacji...bo do przeprowadzki tez(ciutke nawet mniej niz miesiac)

Wszystko to tak sie skumulowalo, ze pierwszy raz w moim dotychczasowym zyciu bylam tak zestresowana.
Ten ciagly bieg ,pospiech i papierkowe sprawy zdusily moja urlopowa radosc w zarodku.
Jedyne czego pragnelam to dostac te klucze i miec cale to...kupno ..za soba...
Nie bylo tego podekscytowania i zniecierpliwienia, ktore zwykle towarzyszy, gdy wyczekujemy na cos wymarzonego.
Bylam taka wyprana z tego typu emocji, ze nie przypominalam ..siebie.
To jakby mnie kto wrzucil do pralki nastawiajac baaardzo dlugie pranie...a na koniec jeszcze suszenie wlaczyl(tak jakby samo wirowanie nie wystarczylo)
''Wymietolona'' i ''pognieciona'' przerzucalam pudla po przeprowadzce, probujac umiejscowic letnie ciuchy.

Zazwyczaj przy wakacyjnym pakowaniu dom wyglada jak pobojowisko ale tym razem przeszlam sama siebie.
Bomba by sie lepiej nie spisala...
Rozgardiasz totalny sprawil iz dom przestal przypominac dom..
Zaczynalam sie powoli w tym wszystkim gubic ...
predatortata
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 316
Dołączył(a): 04.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) predatortata » 13.01.2013 11:47

Siadam cichutko i czekam co będzie się działo dalej.
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1480
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 13.01.2013 13:06

Witam
4:23
"nocna agapi" znowu nadaje

czytałem pierwszą, chętnie poczytam i kolejną Twoją relację z cro

i przyłączam się do prośby piotra: pamiętaj o fotkach :)

pozdrawiam
karo1102
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 38
Dołączył(a): 11.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) karo1102 » 13.01.2013 13:40

Witam:)
i ja zasiade do relacji, nie moge się doczekać dalszej części.
Pozdrawiam
WojteC5
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 236
Dołączył(a): 28.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) WojteC5 » 13.01.2013 13:50

Pozwolisz że się przysiądę, bo zapowiada się ciekawie. Poza tym Peljesac - nie mogę tego przegapić.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 15:12

predatortata napisał(a):Siadam cichutko i czekam co będzie się działo dalej.


Czesc Grzegorz :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 15:16

Darkos napisał(a):Witam
4:23
"nocna agapi" znowu nadaje

czytałem pierwszą, chętnie poczytam i kolejną Twoją relację z cro

i przyłączam się do prośby piotra: pamiętaj o fotkach :)

pozdrawiam


Witam i pamietam....ze byles jedna z osob, ktore mi dzielnie towarzyszyly w drodze do Tucepi... :smo: :D
prosba o fotki uwzgledniona :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 15:17

karo1102 napisał(a):Witam:)
i ja zasiade do relacji, nie moge się doczekać dalszej części.
Pozdrawiam



Witam i Karoline :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 15:20

WojteC5 napisał(a):Pozwolisz że się przysiądę, bo zapowiada się ciekawie. Poza tym Peljesac - nie mogę tego przegapić.


Witaj :D
...no jakze bym mogla...nie ...pozwolic... :? :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 19:46

Posortowalam wszystkie letnie rzeczy....meza... moje ...dzieci i porozkladalam kupki na lozku.
Wywalilam walizki na srodek pokoju przygotowywujac po jednej dla kazdego...czyli bylo ich szesc.
W miedzy czasie koce i poduszeczki powedrowaly do prania i kolo pralki zrobil sie imponujacy stosik...no bo pralke mam tylko jedna:).
Jeszcze buty musialam umiejscowic...ale po przeprowadzce, dziwnym trafem, polowe rzeczy ...poznikalo.
''Znaczy musza byc ciagle w garazu...''-pomyslalam ,ze buty zostawie na potem, jak Slonce wroci z pracy to mi pudla przytarga.
Te ktore nie poznikaly wywalilam kolo walizek, dziwiac sie rownoczesnie, skad nam sie nagle tyle ich nabralo.
Na dalsze pakowanie zabraklo mi juz czasu.Popatrzylam z przerazeniem na zegarek ...o ludzie...toz ja musze zaraz jeszcze na dwie godzinki do roboty pedzic...

Rada nie rada, odpalilam autko z nadzieja, ze mi sie dzieci na tych klamotach nie pozabijaja i pognalam.
Te dwie godzinki wlekly sie tak powoli....a ja mialam przeciez jeszcze tyle do zrobienia.
Kiedy wrocilam do domu maz jak tylko uslyszal, ze jestem... rozdarl sie przerazliwie:

-Matka! czy ciebie pogielo???
-...ale ze niby co?!-odwrzasnelam na tyle glosno zeby glos na gore, do sypialni dotarl.

No jezeli mowi ''matka''znaczy...cos jest nie tak.
Zastanawiajac sie o co mu moze chodzic, wlaczylam wode na kawe i pognalam do pralki wyciagnac pranie a wlozyc nastepne.
Kiedy bylam wlasnie w trakcie tejze czynnosci uslyszalam ,ze Slonce schodzi po schodach.
Kupeczka kolo pralki ciutke sie zmniejszyla i dalo sie juz normalnie kolo niej przynajmniej przejsc.

-Mozesz mi powiedziec gdzie ja bede ...spal????!!!-ni to syknal ni powiedzial....moj maz.
-Jak to gdzie bedziesz spal????-odparlam rozkojarzona, wlaczajac odpowiedni program i baczac abym czasem gotowania se nie wlaczyla...
-Co sie stalo z lozkiem????-zapytal rozezlony.
-Z lozkiem????-powtorzylam jak papuga za nim, ciagle myslami przy praniu...i za nic nie mogac zrozumiec co sie z naszym lozkiem podzialo.
-Porozwalalas na nim ''dziady'' a ja chce sie polozyc bo jutro wczesnie ide do roboty...I co .....mam z tymi rzeczami zrobic?!

Faktycznie...calkiem zapomnialam, ze tam leza.

-aaaa....nie ruszaj mi tych kupek! zaraz je sobie zabiore-odparlam ze strachem , ze mi wszystko pomiesza....i zas od poczatku bede musiala je segregowac.

Pognalam zatem rozprawic sie z naszym lozkiem...efektem czego bylo zagracenie pokoju dziennego...no ale juz na dalsze pakowanie bylo za pozno..a ja zbyt zmeczona.

''Jestem na polmetku ...nie jest zle''-powiedzialam polglosem do samej siebie...a modlac sie zebym jakiegos goscia nieprzewidzianego nie przywialo jutro ...bo ...masakra!
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.01.2013 19:51

To i ja się tutaj piekielnym ciepłem ogrzeję. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 13.01.2013 20:22

Jestem i ja. Niezły początek i napięcie rośnie. A jeszcze dojedziesz do Orebica, co już jest wielką zachętą. Pozdrawiam :papa:
Fresz
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 04.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fresz » 13.01.2013 20:44

Trochę się boję, ale jest nas tu tylu, że i ja do tego ciepłego - chwilami gorącego kociołka wsiadam i czytam :D :D
-Katka-
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1012
Dołączył(a): 26.11.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) -Katka- » 13.01.2013 21:18

Nie nabrałam się nigdy na błagania córki o zabranie koleżanki,
Czułam się jak wyrodna matka, która nie reaguje na prośby córeczki ;) ale tak postanowiłam i już


Zasiadam i z ciekawością poczytam o Waszym piekiełku o tym co być może u Nas by było.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.01.2013 23:53

Franz
piamir
Fresz
-Katka-


Witajcie w moim pieklo raju :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pieklo W Raju -Orebic 2012 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone