napisał(a) Anai » 14.11.2013 11:27
Gęsta, pyszna, gorrrąca i obłędnie pachnąca wędzonką...
po prostu:Po bretońsku...
... fasolka 
Ile i czy w ogóle ma coś wspólnego z Bretanią nie mam pojęcia
Natomiast taką właśnie fasolkę gotuje się w mojej rodzinie od baaardzo, baaardzo dawna...
... a ponieważ już od dłuższego czasu za mną "chodziła" - to zrobiłam 
... fkącu 
No!- pół kg fasoli "piękny Jaś" (dużej)
- 30 dag surowego, wędzonego boczku
- laska kiełbasy (śląska, podwawelska lub jaką se tam chcecie dodać)
- średnich rozmiarów cebula
- łyżka/dwie mąki
- papryczka chilli
- ok. 3 łyżki słodkiej papryki
- łyżka/dwie koncentratu pomidorowego
- duuużo majeranku
- sól i pieprz jeśli potrzebne
- olej do smażenia

Umytą i namoczoną przez noc fasolę ugotować do miękkości.
Chilli drobno posiekać i wrzucić na rozgrzany olej i smażyć krótką chwilkę.
Boczek pokroić w kostkę bądź słupki, kiełbasę w półplasterki a jedno i drugie dorzucić do chilli
a potem zrumienić.
Pod koniec dodać paprykę słodką, zamieszać, bardzo krótko smażyć - tak by tylko wydobyć jej aromat, rozprowadzić wywarem z fasoli i dodać do niej.


Na patelni ponownie rozgrzać olej, wrzucić obraną i pokrojoną w drobną kostkę cebulę, po chwili dodać mąkę, zamieszać i smażyć do czasu kiedy cebula lekko się zrumieni a zasmażka nie będzie jeszcze zbyt ciemna. Rozprowadzić gorącym wywarem i dodać do fasolki.
Doprowadzić całość do wrzenia, dodać koncentrat pomidorowy i przyprawy, pogotować jeszcze kilkanaście minut, żeby smaki się ze sobą "przegryzły" i podawać

Prościzna, czyż nie?



